ciąża, wyźrebienie, źrebak

Coś będziemy myśleć, zobaczymy po niedzieli. Zdam relacje. 🙂
gacek 🙂, w punkt trafione. Nikt tu nie zaleca znęcania się nad maluchem, tylko pokazania że człowiek jest ok i nie zrobi krzywdy a kantar i u wiąz nie zabija.

bicie batem, przywiązywanie na siłę, zadzieranie/wykręcanie ogona to jest robienie krzywdy.

tajnaa lonża rzecywiście może się poplątać. Spróbuj z dłuższym uwiązem po prostu. Jak pracowałam z tym zdziczałym maluchem w klinice to własnie miałam dłuższy uwiąz. Robłam to w boksie i z matką. Jak napięcie linki wywoływało u malucha zbyt dużą panikę to popuszczałam na tyle by był w stanie schować się za matką i przemyśleć, ale uwiąz był cały czas napięty, zeby nie wykumał, że ucieczka oznacza uwolnienie się. Jak faza paniki na ciągnięcia mineła powoli zrozumiał, że ma ustępować, a potem wodzić głową tam gdzie uwiąz ciągnie.

Nique :kwiatek:  Jesteśmy powodem dla którego te stworzenia pojawiają się na świecie. Spędzamy z nimi chwilę w kontekście całego życia. Ja za każdym sprzedanym koniem tęsknię. A ze źrebakami mam satysfakcję, że zrobiłam co w mojej mocy by ich dalsze życie było jak najmniej stresujące.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 czerwca 2017 11:04
[quote author=gacek 🙂 link=topic=57.msg2687466#msg2687466 date=1496996687]
Dziewczyny, ale nikt sie nie każe znecać nad tymi zrebakiami ( swoich miałam 4 i żaden nie jest wystraszonym złamaym koniem )
. Macie metody które wymagają spedzania ze żrebakiem masy czasu ( nie każdy go ma ) można pokazać koniowi coś delikatnie acz stanowczo.
[/quote]


Wiązanie konia i walenie batem w zad jest delikatne i stanowcze? 😉
JARA no ale przecież sprzedajesz mu bata tylko jak się próbuje odsadzić, a nie cały czas :P To jest zasadnicza różnica która sprawia że to jest sposób zarówno delikatny jak i odpowiednio stanowczy :P  😅 😅 😅
No tak, bo lepiej żeby nam wlazł na głowę, a jak podrośnie to juz całkiem sobie człowiek z nim nie poradzi.
No tak, bo lepiej żeby nam wlazł na głowę, a jak podrośnie to juz całkiem sobie człowiek z nim nie poradzi.


Nie. Nasze źrebaki nie oberwały z bata ani razu i jakoś żadnemu człowiekowi na głowę nie włażą. A z takich sytuacji mocno stresowych to nigdy nie wiadomo jaka fobia koniowi zostanie w głowie i kiedy się ujawni... 

Edit: Ale rozumiem że każdy ma swoje metody, środki i półśrodki. Po prostu nie muszę z nimi wszystkimi zgadzać. Każdy prowadzi swoje konie jak chce no i tyle. Skoro tajnaa prosiła o radę to je otrzymała - od tych najbardziej łagodnych do najbardziej skrajnych. I tak zrobi po swojemu, jak każdy z nas.
JARA, [quote author=gacek 🙂 link=topic=57.msg2687466#msg2687466 date=1496996687]
Dziewczyny, ale nikt sie nie każe znecać nad tymi zrebakiami ( swoich miałam 4 i żaden nie jest wystraszonym złamaym koniem )
. Macie metody które wymagają spedzania ze żrebakiem masy czasu ( nie każdy go ma ) można pokazać koniowi coś delikatnie acz stanowczo.



Wiązanie konia i walenie batem w zad jest delikatne i stanowcze? 😉
[/quote]

Przepraszam ale ja o waleniu batem nigdzie nie pisałam! Nie wiem dalczego tą wypowiedz się mi przypisuje!
Nique, i wszystko sie zgadza jeśli wsztko idzie zgodnie z planem i zawsze    wiesz co zrobić o ile wiem to jest Tajnej pierwsz zrebak i może coś jej umknelo i teraz ma problem. Miesięcznego zrebaka nie uda sie przekupic bo one nie jedzą z byt dużo ot pomelają coś. Jak ja dałam ciała z moim zrebakiem to miesiąc mi zajeło żeby móc złapać go za kantar ( a i tą robote musiałam zlecić mojemu chłopakowi bo ja nie dałabym rady go utrzymać takiej dostawał paniki bo coś go trzyma ).  Tak i japoświęciłam czas ale młode tkie naprawdę młode uczę tego od razu wszytkiego i mam spokój bojest łątwie z maluchem 3 dniowym niż z 3 miesięcznym
Kawusia   słodka kawa z mlekiem i już bez vanilii :(
09 czerwca 2017 12:04
[quote author=Kawusia link=topic=57.msg2687476#msg2687476 date=1496997821]
gacek 🙂, w punkt trafione. Nikt tu nie zaleca znęcania się nad maluchem, tylko pokazania że człowiek jest ok i nie zrobi krzywdy a kantar i u wiąz nie zabija.

bicie batem, przywiązywanie na siłę, zadzieranie/wykręcanie ogona to jest robienie krzywdy.



[/quote]

A gdzie ja pisałam o biciu batem, przywiązywaniu na siłę itp??? :/
Kawusia napisałaś "nikt" więc uznałam, ze odnosisz się do całej dyskusji.
Kawusia   słodka kawa z mlekiem i już bez vanilii :(
09 czerwca 2017 12:24
OK. Nie popieram użycia bata przy źrebaku bo można więcej krzywdy niż pożytku zrobić. Bez bata można też w spokojny i stanowczy sposób się z maluchem dogadać. I żeby nie było, nie mówię, że inprinting jest be, tylko że bez tego też można ułożyć konia w cywilizowany sposób, nie "łamiąc" go przy tym.
gacek nikt niczego nie przypisuje. Dziewczyny pisały o różnych metodach m.in. strzelaniu batem z zad jak koń próbuje się odsadzić. Ty na to napisałaś że nikt nie każe się znęcać. Ja jednak uważam że walenie w zad źrebaka który odsadza się z jakiegoś powodu - przeważnie tym powodem jest strach / stres / niezrozumienie w moim mniemaniu podpada pod znęcanie się. Uważam że są inne metody na spacyfikowanie i oduczenie odsadzania się również.

Kawusia czyli jak sądzę meritum tej dyskusji jest takie, że chodzi nam wszystkim dokładnie o to samo w wychowaniu źrebaków. Chodzi o to żeby wyrastały na ufne, ciekawskie i pro ludzkie konie. Wiele zależy również od charakteru.

Edit: A w tym temacie - mamy w stajni ogierka rocznego od kobyły małopolskiej, po kabardyńcu. Jest tak fantastyczną przylepą... Myślący, spokojny, zainteresowany człowiekiem. Trochę rozbójnik wśród kolegów... Nie mogę się doczekać co z niego wyrośnie za 4 lata - będzie cudnym przyjacielem do terenów 🙂
A nikomu nie przyszło do głowy, że tym batem można na przykład pomachać za zadem? Albo tego źrebaka nim tylko lekko dotknąć? Od razu trzeba walić ze świstem?  🤔wirek:
Murat-Gazon cała sprawa rozchodzi się o to, że za radą secretary jedynym skutecznym sposobem jest "druga osoba z tyłu i bat za każdą próbę odsadzenia", podaje również przykład z życia wzięty "dostał kilka szybkich przez zad i problem z odsadzaniem zniknął, tak samo z chodzeniem na uwiązie, ktoś zawsze idzie za dzieciakiem i jak ten sie zaciąga, to bacikiem. Nie ma co się szarpać".
Dobra, to nie mam więcej pytań.  😵
Niektore zrebaki robią to na zasadzie "nie, bo nie" nikt mnie nie bedzie osaczał. Nie chodzi o bicie batem a pyrgnięcie, to raz. Dwa jeśli ktoś wiąże (bo np źrebak ma już tyle siły, że tylko by sobie utrwalał uciekanie)  to przy mocnym odsadzaniu lepiej pyrgnąć w dupsko niż np kantar/uwiąz nie wytrzyma i koń fikołka zrobi np przy tym rozwalając sobie głowę. (Znam sprzed lat taki wypadek śmiertelny)
Do każdego źrebaka trzeba podchodzić indywidualnie. Dla mnie pierwsza praca ze źrebakiem (kantar, uwiąz, nogi, czyszczenie) to w pierwszych 2 tygodniach życia, później tylko utrwalanie raz na jakiś czas. Miesięczny źrebak potrafi już nieźle nadwyrężyć mięśnie ręki, dwumiesięcznego jeszcze gorzej prowadzać, bo np jego kop boli już bardzo no a o półrocznych nie wspomnę, jeśli wtedy pozna swoją siłę. Później widzi się konie rozczyszczane na linach.
Podstawowa praca jak najwcześniej, dotyczy to szczególnie krnąbrnych źrebiąt.
No i nie musi to być bat, może być końcówka uwiązu, klapsik, podepchnięcie do przodu... druga osoba jest przydatna. W moim otoczeniu zawsze w ten sposób uczono źrebieta. Przy prowadzaniu samemu zawsze biore długi uwiąz i przekładam go za zadkiem, jak zrebak staje to pulsacyjnie podciągam uwiąz i maluch idzie.
Za ogon nie lubię łapać ...
Megane, no tak 🙂 Ale jak pisałam wyżej - rzecz tyczyła się "kilku szybkich przez zad" - dla mnie to dość jednoznaczne i nie jest "pyrgnięciem" tylko spraniem z pełną siłą.

Edit: A przełożoną linę za zadem w celu "popchnięcia" delikwenta również stosujemy. Ale też trzeba pamiętać że w większości przypadków konie nie robią czegoś na zasadzie "nie bo nie". Sama mówisz, że "nie bo nie, nikt mnie nie będzie osaczał" - czyli nie jest to "nie bo nie" tylko reakcja na osaczenie i presję czyli... strach.
zmienię temat, przepraszam  :kwiatek:

objawy porodu: (chociaż tak już od dłuższego czasu ale zmienił się kolor mleka i doszło kilka dodatkowych takich jak... lizanie powietrza)



wykluło się coś takiego:
(dużego)  😲

a rano wyglądało już tak:  💘


Klacz 12 letnia pierwiastka. Musiałam pomóc przy porodzie bo po 25 minutach same nogi, brak postępu. po lekkim wsparciu poszło już gładko, ale noc nie przespana bo źrebak nie mógł załapać karmienia, klacz się wierciła bo chciało cały czas mieć małą na oku. po 2,5 godzinach podałam siarę z butelki a potem co godzinę przystawiania i uczenie obu.. teraz już wszystko pod kontrolą tylko ja zombii  😵
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 czerwca 2017 13:26
falabana, chłopak czy dziewczyna?  😍
Jestem wniebowzięta bo dziewczyna, maścista (co prawda nie izabelowata ale jelenia - z resztą moja ulubiona maść) po Uccello . Nie wiem dlaczego mam takie szczęście...
falabana Gratulacje ślicznego maluszka  😍
To Ci szczęściara klaczke dostała w takiej pięknej maści  💘
Lizanie powietrza ? A to coś nowego....
Ircia   Olsztyn Różnowo
09 czerwca 2017 13:31
Falabana GRATULACJE  😍 właśnie chłopak czy dziewczynka ?
A pierwiastki tak mają, sama to rok temu przeszlam i też noc i dzień nieprzespane, ale dałam radę.
Edit. Coś ucielo, dopisałam.
falabana
Gratulacje!
Ja swoją chcę w przyszłym roku kryć Uccello, fajnie, że ma już potomstwo urodzone w Polsce 🙂
Nique, gdyby ten, co się zabił dostał trzy szybkie, możliwe, że nic by się nie stało. Niestety przy koniach trzeba mieć umiar, ale też sprawnie oceniać sytuację.
falbana jezu jaka piękna <3 Gratulacje 🙂

Megane możliwe, ale tak to sobie gdybać można... Przy koniach jak i w życiu - trzeba działać na bieżąco, szybko podejmować decyzje i mieć dobre wyczucie czasu. Zgadzam się.
Dziękujemy wszystkim. Jeszcze dwie fotki i już nie spamuję, czekam teraz na innych 🙂!
Co do lizania klacz lizała małą  bite 4 godziny i wciąż liże. Kompletnie zbzikowała na jej punkcie.







falbana ekstra! niech się dobrze chowa! 😍
Kawusia   słodka kawa z mlekiem i już bez vanilii :(
09 czerwca 2017 15:46
falabana, gratulacje, urocza mała 🙂.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
09 czerwca 2017 16:41
falabana piękna sarenka 😍
falabana wow, jest przeurocza!
Obserwuję ten wątek od dłuższego czasu, bo go uwielbiam. Widok tych małych pyszczków zawsze poprawia mi humor. Tam, gdzie obecnie stoję z koniem, są dwa źrebaki i jestem w nich zakochana.
Mam nadzieję, że kiedyś pochwalę się swoim, ale to długo droga przede mną.
Pursat   Абсолют чистой крови
09 czerwca 2017 17:54
Jestem wniebowzięta bo dziewczyna, maścista (co prawda nie izabelowata ale jelenia - z resztą moja ulubiona maść) po Uccello . Nie wiem dlaczego mam takie szczęście...

Gratulacje! Że zdrowa, że dziewczyna i że kolorowa. 😍 Jelenie też moje ulubione.  😜
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się