Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)

dea   primum non nocere
11 maja 2017 21:12
Pytałam o to "naszych" Montessori. Nie zostawiają dziecka totalnie samemu sobie. To właśnie ich rola - co jakiś czas pokazać, zachęcić, chwilę z dzieckiem coś porobić a później pozwolić mu działać samemu, aż poczuje się pewnie. Nie obawiam się raczej, że mi dziecko utknie w jednym kącie - widzę u niej teraz chęć do eksploracji, byle tego nie ubić. Za to w standardowym przedszkolu poza musowym rysowaniem, śpiewem i podskokami, dziewczynki godzinami siedząc w kółku ubierają lalki, chłopcy jeżdżą samochodzikami... Każdą ideę można wypaczyć.
Wszystko zależy od Pań i zaangażowania, naprawdę.
Mnie dalej frapuje rola dorosłego (czy to rodzica czy nauczyciela czy mentora) w życiu dziecka. Na ile właśnie prowadzić, pokazywać, ukierunkowywać, a na ile zaufać w naturalny drive dziecka. Gdzieś tu jestem pośrodku. Szczególnie, że dużo teraz czytam o alternatywnych metodach edukacji i często włącza mi się takie "no nie, dziecko nie wpadnie na wszystko samo" i np. i nie możemy pozwolić 7-8 latkowi już teraz decydować, że matematyka to go nie kręci, więc nie będzie się jej uczył wcale. Bo a nuż za parę lat okaże się, że kręci go budowanie wieżowców i będzie żałował, że ktoś mu tych zadań nie kazał jednak trochę potrzaskać. Oczywiście może też okazać się coś zupełnie przeciwnego i będzie wdzięczny, że nie był zmuszany do nauki matematyki, bo zostanie pisarzem - aaa 😀
dea   primum non nocere
11 maja 2017 22:27
Ja czasem trochę żałuję, że nie przyłożyłam się bardziej do geografii i historii, bo jestem tak tragiczną nogą z w/w, że mi chwilami wstyd 😉 ale z drugiej strony, żadne zmuszanie nic nie dawało (były próby). Zawsze można spróbować zadziałać zaciekawiając. Przykuwanie łańcuchem do biurka to droga donikąd, moim zdaniem.
POMOCY

Moja córka miała wypadek. Nie było nas w domu i niestety została tak pozszywana na pogotowi, że po zdjęciu opatrunku na gwałt szukaliśmy chirurga plastycznego. Udało się. Wygląda na to, że jednak nie trzeba będzie zdemnotować luster w domu (serio byłlo tak źle a tak pięknie doktor naprawił).. z tego całego stresu dopiero teraz wyczytałam, ze nam zalecili podanie surowicy przeciwtężcowej... ale jej nie podali.
W przychodni (gdy poszłam po zwolnienie) oczywiscie od raazu atak i szczepienie.

I teraz:
a) skąd wytrzasnąć surowicę. Lokalne pogotowie ma w dupie i nie zamawia takich rzeczy, szeregowi pracownicy w ogóole nie wiedzą o istnieniu "specyfiku" - mówią, że tu się nigdy tego nie zamawiał 9zamawiało) tylko oni szczepią
b) skoro w charakterystyce medycznej szczepionki jak wół stoi, że nie można jej podawać udzim z podejżeniem tężca to kur..a na jakij zasadzie pediatra ans przymusza/ lokalny szpital, pogotowie to aplikue (+jest napisane, że szczepienie podaje się min 3 tygodnie po zakończeniu podawania surowicy).

Ktoś ma jakieś praktyczne doświadczenia w temacie?
dea   primum non nocere
01 czerwca 2017 22:43
Ja zgarnęłam surowicę na SORze. Naprawdę nie mają u was?? Możesz jeszcze szpital zakaźny sprawdzić, jeśli jakiś macie (to drugie miejsce, do którego miałam iść, gdyby w szpitalu nie mieli).
Biedna młoda 🙁 Niech się goi i plastyka naprostuje wszystko migiem!
Od zdarzenia jutro mija tydzień... ne wiem czy panikować z tą surowicą ?
a co sie w ogole stalo i jakie jest prawdopodobienstwo, ze mogla tego tezca zlapac?
Moim zdaniem ryzyko przy przecieciu jest nijakie.. ogolnie zwyczaj przeciwtezcowego "ataku" w wielu przypadkach jest bez sensu... ale oczywiscie kazdy decyduje za siebie.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
03 czerwca 2017 18:05
Mój tato wzbił sobie nóż w nogę i odrazu go zaszczepili na sorze... az sama byłam w szoku.
bo to jest standardowa procedura... taka "bo tak", nie dostosowana do sytuacji..
dea   primum non nocere
04 czerwca 2017 21:16
Są jakieś straszne NO po zastosowaniu surowicy? Chciałabyś ryzykować pół procenta tężca u własnego dziecka?
Nie dziwi mnie tak zachowawcze podejście przy cieniu podejrzenia - wynika pewnie z odpowiedzi na powyższe pytania plus odpowiedzialność karna za niewytłumaczalne pominięcie "eeee... eeee... bo Pan Stefan mówił, że to był nóż czysty i kuchenny" - nie sądzę, by sąd podszedł ze zrozumieniem. A TVN to by miał używanie. Nikt nie ma obowiązku tak własnym tyłkiem ryzykować, to odpowiedzialność zawodowa.
Jeśli nie chcesz pomocy wedle ustalonych reguł, to nie idź na SOR, poszukaj kogoś kto zaceruje w domu.
Już piszę. MOje dziecko sobie uszkodziło twarz.
Nie jest szczepione i dostępną, proponowaną nam szczepionką, którą nam proponują (czyli błonica, tężec, ksztusiec) - nie będzie, bo dla mnie to za duże ryzyko.

Procedura POWINNA być taka, że:
1. Osoby szczepione (nie ważne już czym ale na tężec)
2 Osoby nieszczepione
dostają Immunoglobulinę (nie szczepionkę, tylko immunoglobulinę).
Szczepionkę (MONOWALENTNĄ - bo po co inną) dostają osoby, które były szczepione kilka lat temu lub nie były szczepione.
A u nas uparcie wciskana stare, wycofane w innych krajach gówno poliwalentne, po którym jest setki powikłań.

Córka nie miała ze sobą książeczki na pogotowiu, więc nie zaszczepili (chociaż tyle dobrze), ale bez immunoglobuliny nie powinni nas wypuścić. Tyle, że jej w Pl nie ma🙂.
Gdyby ktoś realnie miał bakterie tężca i rozwijającą się infekcję to w tym kraju to jest wyrok śmierci. 🙇
Szczepienie po zranieniu (szczepienie p. toksynie, nie p. bakterii) ma sens tylko gdy jest zaraz po wypadku zrobione i gdy jest szansa, że tężec się rozmnoży przez złe warunki bytowe pacjenta). No bo jak już tężec hula to szczepienie raczej nie pomoże.

A proponowanie szczepionki poliwalentnej zaraz po wypadku jako "zapobiegnięcie" możliwej infekcji tężcem jest kretynizmem czystym. Bo jak można kogoś po zabiegu operacyjnym, z zagrożeniem tężcem jeszcze osłabiać sczepieniem żywymi wirusami na dwie inne ciężkie choroby.

Tak więc mamy, koniary, wędrowcy i inni, którzy mogą się pokaleczyć w warunkach gdzie tężec być może: przetrzyjcie sobie za wczasu ścieżki po immunoglobulinę. Z  Czech się ją sprowadza.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
05 czerwca 2017 16:00
Kontury ale przeciez jest szczepionka tylko na tężec. Czemu jej nie proponują? Dziwne... Mojego tatę zaszczepili wlasnie taka, Tetana sie nazywa.


Wiecie, dla mnie nie ma tematu bo jestem zaszczepiona akurat i pilnuje przypomnień co 10 lat. Ale zdziwiło mnie to serio, ze przy każdej ranie sie daje szczepienie. Nie wiem skąd na tym nozu od mojego taty miałby znaleść sie tężec. Ale dobrze, ze go zaszczepili. Prosiłam go od lat Zeby to zrobił bo duzo z ziemia ma doczynienia.
dea   primum non nocere
05 czerwca 2017 22:55
kotbury ale jak immunoglobulina z Czech? Ja miałam normalnie na SORze surowicę p-tężcową, nie szczepionkę, podaną. To tam normalna procedura. Ile razy coś piszesz, myślę w jakim Ty strasznym kosmosie mieszkasz... współczuję  :kwiatek:
Z immunoglobulina (surowica jest odzwierzęca i potrafi dać sporo powikłań, immunoglobulina jest ludzka i też daje powikłania ale podobno mniej🙂 jest w Polsce problem.
Chyba na początku tego roku były dwa zgony w Krakowie właśnie z tego powodu, że nie dojechała na czas.

Dea - dokładnie. Bardzo różna ta nasza Polska, bardzo.

Gienia-Pigwa szczepienie na tężec co 10 lat w przypadku zranienia z ryzykiem niestety mało może dać. Miano przeciwciał spada poniżej wartości "ochronnej" już po 2-3 latach po szczepieniu🙁 (U każdego inaczej, wiadomo).
Tężec na nożu jak najbardziej prawdopodobny. Bakterie mieszkają w naszych przewodach pokarmowych, bytują tam naturalnie. Konie mają ich podobno "najwięcej"- stąd na terenach gdzie są/były konie trzeba uważać. Tężec potrafi przetrwać około 80 lat. Więc w Polsce na co drugim trawniku teoretycznie może sobie siedzieć🙂.

Najwięcej zgonów/zachorowań w Europie jest wśród osób starszych= osłabiony organizm.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
06 czerwca 2017 10:25
O Kurde to nie dobrze...

Czyli Co mam zrobic jak sie teraz skalecze babrajac sie na działce w kwiatkach a byłam szczepiona jakiś 6 lat temu? Na co najlepiej sie godzic u lekarza?
Umyć ranę dokładnie - octenisept, manusan

Co do szczepień nie doradzę bo ja jestem zwolenniczką traktowania szczepienia jako ostatecznej ostateczności.
Teoretycznie powinnaś
wariant a)  dostać immunoglobulinę+ 3 tygodnie potem szczepienie przeciw jadowi (nie przeciw bakterii)
wariant b) szczepienie p. jadowi


Co do tężca... potrafi się rozwinąć bez rany🙂... bo jego pałeczki są naszymi stałymi mieszkańcami.
Post pod postem bo minęło trochę czasu.

Pytanie do osób mieszkających za granicą.
Czy są w aptekach dostępne suplementy (chodzi mi o witaminę D3 wegetariańską i B12) w formach łatwych do przyswojenia dla dzieciaków (tabletki do ssania, proszek do rozpuszczenia) w większych niż w Polsce (bez recepty) dawkach.

... nasz rodzinny pomimo tego, że mamy zdiagnozowane badaniem niedobory odmawia przepisania preparatów (kocham te Panine "doktor", tutejsze, kocham normalnie  :wysmiewa🙂
kotbury Nie wiem, o jakie dawki ci konkretnie chodzi, ale my jedziemy od dobrego roku na preparacie D3 firmy Dr. Jacobs (podobno mercedes wsrod D3) na bazie oleju slonecznikowego, oczywiscie wege. Natomiast B12 kupilam w sprayu firmy Energybalance (tez wege) i to jest najfajniejsza z mozliwych form przyjmowania tej witaminy, bo Paulina sama sie upomina o "psikpsik" 😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
14 czerwca 2017 13:15
kotbury, a nie moze Ci wet wypisac recepty na wybrany przez Ciebie specyfik? Troche mniej zachodu niz sciaganie z zagranicy
kotbury, a nie moze Ci wet wypisac recepty na wybrany przez Ciebie specyfik? Troche mniej zachodu niz sciaganie z zagranicy


Nie wiem... trochę nie wiem jakie na receptę są dostępne -które warto.
No i nie wiem czy vet może ludzki lek mi wypisać.
kotbury ja co prawda z Polski, ale może pomogę. U młodego stosuję witaminę D z apikatorem, która bazuje na olejach roslinnych.
Młody nareszcie nie ma niedoboru.  😅

https://www.aptekagemini.pl/ibuvit-d-600-j-m-krople-doustne-dla-niemowlat-i-dzieci-od-6-miesiaca-10ml.html

B12 mamy w normie bez suplementacji, więc nie pomogę.
Dzięki.
Te mi niestety nieekonomicznie wychodzą.
Szukam czegoś od 4 000 iu w górę w jednej dawce.
Ja kupuje wszystkie suplementy na iherb.com. Pomimo opłat celnych i przesyłki większość preparatów wychodzi mi co najmniej 40proc. Taniej. Przesyłkę mam w ciagu 5 dni od zamówienia w domu.
Kotbury: sa tam Rozne ciekawe wynalazki i wysokie potencję u nas niedostępne.

Kiedyś brałam wegańska wit D3 z  cholicalcifetolem z pieczarek. Po pół roku brania 5,000 dziennie efekt był praktycznie żaden ( wyniki krwi). Niedobór podskoczył mi z 23 do 28. Potem wyczytałam, ze ta forma cholicalciferolu jest słabo wchłaniana. Dopiero jak zaczęłam brać " nie wegańska" D3 z lanoliny wyniki poszły w górę.

A tu ciekawy film o wegetariańdkiej wit B12. Wykład prowadzony przez lekarza wege chyba z 20 letnim stażem.
kotbury idz do innego pediatry, pokaz wyniki i popros o vigantol (20.000 jednostek w ml, cena jakies 6-8 zl z tego co pamietam) a na pania doktor bym zwyczajnie zlozyla skarge...
Dostawalam recepte bez badan i bez problemu.
Dziewczyny podrzućcie jakiś przepis na odbry dressing sosik do sałaty?
Chce jećś więcej zielonki, ale jakoś ostatnio mi nie wchodzi. Lubię takie gotowe mixy, ale to pełne chemii..

Jeśli ktoś śledzi przypadek mojego mało przybierającego synka > w szpitalu wszystkei badania wyszły ok. Dziecko zdrowe, co cieszy i frustruje. Zalecili całkowite odstawienie nabiału i od miesiąca jesteśmy na takiej diecie. Młody powoli przybiera, więc poprawa jest.
Gastroenterolog zalecił odrobaczanie (na podstawie usg i morfologi) i przepisał tablety. Ja dodałam do tego jeszcze odrobaczanie naturalne, więc cała rodzinka jest na diecie 🙂
Jakbyście miały jakieś SPRAWDZONE przepisy na wegańskie dania byłabym wdzięczna.Jak wyszukuję w necie i robię, większość z nich jest po prostu niesmaczna.  🙁

I jeszcze pytanie - skąd wytrzasnąć wegańską śmietanę czy majonez?
Co należy zbadać żeby potwierdzić lub wykluczyć pasożyty?
dea   primum non nocere
12 lipca 2017 23:08
Wykluczają niskie eozynofile na pewno. Potwierdzić trudniej - można robić konkretne przeciwciała, ale to nie 100%
k2arola naprawde niesmaczne weganskie jedzenie Ci wychodzi? A podaj przyklad, i powiedz co ogolnie lubicie, moze tak bedzie latwiej cos Ci podpowiedziec?
Ze swojej strony tak na szybko polecam strone veganbanda, to jest blog weganskiej rodziny i maja fajne przepisy i ogolne przemyslenia.

Smietane czy majonez mozesz kupic np online, ale powiem Ci szczerze, ze ile probowalam majonezow to zaden mi nie smakowal - bo jest zupelnie inny, nie ma co sie oszukiwac. Jako smietany lepiej uzywac mleka kokosowego gestego albo robic z nerkowcow np. Ale powiem Ci, ze kiedy odstawialam nabial to sie tez "martwilam" co ja dorzuce do jedzenia, jesli nie smietane/jogurt (a walilam do prawie wszystkiego) ale po jakims czasie sie odzwyczailam zupelnie i w ogole mi nie brakowalo.

co do odrobaczania to jak dla mnie wyniki sa rzeczywiscie zupelnie niemiarodajne. O ile nie widac robactwa - a u czlowieka, nie oszukujmy sie, chyba ze sa to owsiki u dzieci, to cud - moim zdaniem po prostu trzeba sie regularnie odrobaczac. Ja wlasnie planuje dzisiaj wziac recepte z pracy i zrobic kuracje calej rodzinie (wg Wartlowskiej).
Szczerze uwazam, ze pomijanie i nieodrobaczanie ludzi jest zwyczajnie niemadre.

alergolog kazał> mi zrobić kupę, trzy dni pod rząd. Dla mnie to akcja z kosmosu- jakaś konstrukcja w muszli, jazda z tym na drugi koniec miasta, przechowywanie itp a z rozmowy w labie wiem, że znaleźć pasożyty w kale, to serio fuks....szukam alternatywy. Zupełnie nie wiem czemu nie odrobaczyć i już
nerechta robiłam ciasteczka > 2 przepisy całkiem niedobre, a jeden jakoś wszedł,ale powtarzać nie chcę.  Chętnie przyjęłabym przepis na jakis makaron, tzn sos do makaronu. Jadłam też ostatnio w knajpie całkiem smaczny placek z ciecierzycy. U nas na obied krulują duszone warzywa (na mleku kokosowym lub pomidowrach z puszki) z kasza. I powoli to już nudne jest.  🍴

Jestem teraz mocno w temacie odrobaczania. Chyba najlepiej się odrobaczyć po prostu i zobaczyć czy ustępują objawy / dolegliwości. Kał - bez sensu. Krew - lekarze mają sprzeczne opinie. Niektórzy mówią, że żadne nei sa miarodajne, inni, że lamblie z krwi wyjda. Tutaj można poczytac kolejny punkt widzenia: [[a]]https://www.facebook.com/notes/robale-i-co-dalej/jak-zdiagnozowa%C4%87-obecno%C5%9B%C4%87-paso%C5%BCyt%C3%B3w-w-organizmie-cz%C5%82owieka/234463866971840/[[a]]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się