Sesja/Studia i t d ;)

Obiektywnie te kolokwia były dosyć trudne. I ich formuła była zupełnie bez sensu. Cały drugi semestr nie dosyć, że się kompletnie wynudziłam to jeszcze niewiele nauczyłam i musiałam powtarzać wszystko praktycznie od 0. Pomijając już fakt, że mieliśmy 'zabrane' punkty za ćwiczenia. Czasem to nawet jak człowiek chciał to nie było jaki ich zdobyć.  🥂
nigdy więcej nie zrezygnuję ze snu na rzecz nauki-chodzę potem jak zombie kompletnie odmóżdżona i oczywiście uwalam koła.
przedterminu z farmy zazdroszczę, zabrakło mi punktów, gdyby było miejsca to może poszłabym prosić prof o miejsce ale no.
Wyczuwam wrzesień ze wszystkich egz 😀
galopada_   małoPolskie ;)
14 czerwca 2017 08:52
Proszę o kciuki o 13! Ortopedia to nie jest mój konik 😁
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 czerwca 2017 13:35
Trzymam 😉

U mnie ,,byle,, wytrwać.Jeszcze troche i wakacje. Oczywiście swieta z dynki bo trzeba wykuć materiał.
Jednak mysl o tym ze przez 3 miesiace bede miala swiety spokoj trzyma mnie wśród żywych.
Studiowanie i jednocześnie praca na etacie to kiepski pomysł 😁 Madry Polak po szkodzie 😉
b]Sonkowa[/b] strasznie współczuję, do kiedy jesteś unieruchomiona z ręką? wiem, że to marne pocieszenie ale w sumie i tak w sejsi letniej jest jakaś alternatywa bo do września daleko, gdyby to była zimowa to jeszcze gorzej🙁 U nas też jedna dziewczyna jest teraz ze złamaną ale zdaje wszystko ustnie i chyba większych problemów jej wykładowcy nie robią, ale to wszystko zależy pewnie od uczelni i katedry bo juz mnie nic nie zdziwi🙂

Galopada Super, ale u ciebie te 5 to już żadne zaskoczenie!🙂  i zazdroszczę uczelni stawiającej 5… bo mnie już momentami wkurza że u nas skala jakby się na 4 konczyła a na niektórych przedmiotach nawet niżej i nie chodzi o brak wiedzy tylko ‚tak jest’ a kłócić się nie zamierzam tylko no takie to demotywujące jest. Na stypendium i tak nie mam szans bo u nas w regulaminie jest, że musi być to pierwszy kierunek studiów więc te pół oceny czy ocena nie robią mi różnicy ale nie podba mi się to, może na wyższych latach będie lepiej? (złudne nadzieje;d)

nopebow O szalona, u nas nie ma przedterminów z farmy🙁

galopada I jak tam poszło?


Mi już też powoli mocy brakuje ale coraz bliżej końca, z ustęsknieniem czekałam na rozpoczęcie sesji bo te ostatnie tygodnie to była jakaś masakra, nagle wszyscy sobie przypomnieli, że jeszcze trzeba ostatnie zaliczenia zrobic w semestrze i było wielkie BUM.

Najbardziej mnie ciesyz zwolnienie z egzaminu z patofizjologii! Tylko 13 osób na całym roku spotkał ten ‚zaszczyt’ wymagań było sporo począwszy od najwyzszej sredniej ze wszystkich zaliczeń, przez wszystkie obecnośc po aktywność w kole lub wygłaszanie referatu na ćwiczeniach, momentami się już zastanawiałam czy warte to zachodu ale teraz już wiem, że tak. Bo dwuczęściowy egzamin test + ustna rozmow u profesora to jednak nie jest formlaność i trzebaby do tego przysiąść, a tak to jedno z głowy.

Poza tym z chiurgii też udało mi się mieć zwolnienie z anestezjologii więc na egzaminie pisałam tylko jedno pytanie z chirurgii ogólnej, zdane na 4, z prktycznych z szycia i narzędzi miałam 5 więc pewnie końcowo nawet wyższa ocena będzie🙂

Patomorfy i parazyty w tym semestrze tylko zaliczenia i to też już pchnięte, cieszę się bo z parazytów mnóstwo osób nie podeszło do 1 terminu (‚bo za duzo rzeeczy w jednym tyg..’) i teraz im się to ciągnie bo wcale 2 termin nie był podobny i niewiele zdało.

Kończąc ten wywów to dzisiaj pisałam diagnostykę mam nadzieję, że będzie zdane, we wtorek jeszcze część praktyczna mnie czeka.

No i najlepsza wiadomość na dzisiaj to zdałam dwie części farmy poniedziałkowej. Egzamin ma 3 części, w poniedziałek pisaliśmy recepty i preparaty trzeba każdą z nich zdać by podejsc w piatek do ogólnej. Chociaż tu jest właśnie to czego nie lubię i o czym pisałam wyżej oceny… z preparatów wpadło 4 a z recept 3.5 i zastanawiam sie czy wyjdę na czepialską gdy zamiast się cieszyc że zdałam to pójdę dopytywać co miałam źle? Bo serio nie wiem i już nawet nie o ocenę mi chodzi al o to, że napisałam sobie je spokojnie, sprawdziłam, nie pokreślałam miliona rzeczy jak na zaliczeniu, oddałam pracę wcześniej pewna, że jest wszystko jak należy a potem 3.5;/
No nic, póki co mam 1.5 dnia na n aukę do piątkowej części ogólnej - kciuki bardzo potrzebne bo nie przepadam za testami można sporo umieć a potem jak ja zacząć kombinować na najprostszych pytaniach... więc pewnie zacznę od przerabiania zestawów i przy okazji powtórek bo inaczej to nie zdążę w ten jeden dzień.

A z takich pozauczelnianych spraw to sama nie wierzę jak blisko uczelni udało mi się znaleźć mieszkanie 🏇 Juz mnie wieczne dojazdy zaczęly męczyć i to, że nie mogę przez to chodzić na nocne dyżuty gdy jest np. źrebiak do karmienia na klinikach bo nie mam jak dojechać w środku nocy więc szukałam czegoś bliżej, z 5 czy 6 mieszkań oglądaliśmy w promieniu 1-3km od uczelni i w każdym było jakieś 'ale' aż poszliśmy obejrzeć takie bez zdjęcia w ogłoszeniu od niechcenia (no bo pewnie jakaś rudera jak brak zdjęcia) a nas oczarowało i jest prawie, że za płotem klinik;d
Magdzior tylko, ze do egzaminów jeszcze trochę. Wcześniej trzeba było zaliczyć koła. Na razie jestem w czarnej d.., ale walczymy dalej.
Z tego wszystkiego poszłam zaliczać koło z farmy do profesor, bo już kompletnie nie mogłam dogadać się z prowadzącą (miałam odpowiadać ustnie z koła, które reszta grupy pisała i zapisałam sobie lewą ręką słowa klucze, które później przy odpowiedzi miałam rozwinąć i prowadząca stwierdziła, ze te słowa klucze to wszystko co wiem i ona mnie nie będzie pytała bo przecież NAPISAŁAM  🙄 ). Tak wiec się wkurzylam i poszłam wczoraj zaliczyć do profesor i mega żałuje, ze nie mam przedterminu. Ta kobieta jest świetna !  😀
robakt   Liczy się jutro.
15 czerwca 2017 11:56
Za wszystkich walczących trzymam kciuki, ja wczoraj napisałam ostatnie koło zaliczeniowe, czekam na wyniki, ale nie powiem - było trudne.
W poniedziałek zaczyna się sesja, a ja będę pisać wtedy ostatni egzamin. Właśnie rozpoczynam naukę do Reactors engineering, na razie motywacja jest 🙂
Napisałam wszystkie egzaminy, czekam jeszcze na jeden wynik, ale... licencjat... Nie mam nawet połowy wstępu : ( Łapałam myszy u siebie na torze wyścigowym i teraz muszę to jakoś logicznie opisać, a w tych wynikach nie ma za grosz logiki...
galopada_   małoPolskie ;)
15 czerwca 2017 16:56
U mnie ortopedyczny dramat. Pierwszy raz od roku 1990 (albo dawniej( nie powtórzyły się pytania z bazy 😂 Na dodatek byłam jedyną z 300 osób, dla której brakło miejsca i siedziałam sama w przejściu między dwoma poziomami auli (pozdrawiam osoby z ostatnich grup i z nazwiskami na W/Z/Ż/Ź). Nie rozumiałam nawet co czytam ( większości pytań) i pisałam z ogromną migreną 😵  Po egzaminie okazało się, że pytania były z egzaminów specjalizacyjnych z ortopedii z jakiejś strony dla ortopedałów. Uczyłam się z trzech książek (aktywistka - nie tylko z obowiązującej w sylabusie, ale z jakiegoś dwutomowego tomiszcza i Nettera.) No i na nic się to zdało  🥂 No dzień dramatów 😁
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
18 czerwca 2017 18:24
ZDAŁAM !! I rok magisterki zaliczony. I nawet nie musiałam ganiać w sesji. Wszystko na zerówkach.

W sensie mam do przesłania jeszcze jeden  śmieciowy referacik ( który zaraz skrobnę),  jednak nic nie zastąpi mi tego przepięknego uczucia- 3 miesiące spokoju !
Dzisiaj była ostra walka.
Rano jechałam na egzamin. Do tej pory nie pamiętam z czego, ale zaliczyłam 18 pkt na 20.  🤔 
Byłam w szoku, inni też.
Teoria teorią, ale  ja debil matematyczny, policzyłam jakieś dziwne dodatkowe dwa zadania w kwestii decyzyjności optymalnej i zaliczyłam. Do teraz nie wiem, co to było i jak to zrobiłam. Stres sięgał zenitu.
Najgorzej było się dopchać do profesora, który dzisiaj dopytywał ustnie   niedobitków (co napisali ostatnio na 2,5 ) a pisemnych ( czystych)  przerzucił na 2 lipca.
Dla mnie termin nie do przyjęcia i  tak zakręciłam profesorka  swoimi ,,pięknymi" argumentami, że niedobitki odpowiadali, a ja pisałam w salce razem z nimi. Oczywiście inny zestaw pytań ale nie szłam na przypał. Uczyłam się a koleś znany że potrafi uwalić cały rok na wrzesień.
Efekt - 3,5  dziękuję, do-wi-dze-nia.
Wróciłam do domu i poszłam spać.

Dużo mnie ten rok kosztował 😁.  był
Nerwy stress, nieprzespane noce, brak piątków, zjazdy 3 x w miesiącu od 8😲0 do 18:40( bez możliwości wcześniejszego skończenia zajęć). Do tego praca na pełnym etacie.
Odbiło się to ostro na zdrowiu, chociaż nie ukrywam sama prowokowałam pewne sytuacje ( w zimie zdawałam egzaminy przy 38,5 C i na lekkim otępieniu), pojawiły się bóle kręgosłupa, kości ogonowej :P
Z wielu wyjazdów czy spotkań z przyjaciółmi musiałam zrezygnować, bo szkoła ważniejsza.
Po pracy zamiast na basen czy siłownię zasiadałam do nauki i referatów. 
Przestałam jeździć konno bo dosłownie nie miałam kiedy.
Momentami szło oszaleć.
Ale wiecie co?
Warto.
Cholera , warto się dokształcać, poszerzać horyzonty nawet jeśli  jest to upierdliwe do granic możliwości.

Teraz mam wakacje i wrócę sobie do starych przyzwyczajeń. Przede wszystkim zadbam o siebie. Zrzucę oponkę, która pojawiła się przez brak ruchu- ostatnie 2 miesiące nie wstawałam z nad biurka.
Uff... ważne że mam spokój.
Czego i Wam życzę.
Trzymam kciuki za Wasze sesje i do zo- w październiku. 😅
robakt   Liczy się jutro.
18 czerwca 2017 18:58
Nie wiem czy tu wspominałam, ale środowego kolokwium nie udało się zaliczyć, trochę myślę, że niesprawiedliwie, ale moja dobra passa też musiała się kiedyś skończyć. Poprawa dopiero za półtorej tygodnia, teraz 4 dni udawałam, że sie uczę na jutrzejszy egzamin z Reactors Engineering. Chyba to jutro obleję, ale trudno. Ostatnio tak wszystko fajnie zdawałam jednocześnie pracując, że jestem z siebie dumna na maksa.
robakt, piąteczka 😵 Nie zaliczyłam infy, zabrakło mi 0,3 punktu. Również uważam, że niesłusznie, do tego mieliśmy mieć punkt dodany za obecność na nieobowiązkowym wykładzie, o czym chyba pani zapomniała. Napisałam maila, bo wg listy wyników, dziewczyna, która u nas już nie studiuje od miesiąca jakoś, zaliczyła na 3,5 😂

A poza tym nie będę się już przejmować, chociaż ciśnienie mi skoczyło na maksa. A trudno, co zrobić 😵 Pracuje mi się super i nie będę się przejmować wykładowcami, którzy mają ambicję pouwalać jak najwięcej osób, najwyżej zdam za rok 🤣
galopada_   małoPolskie ;)
21 czerwca 2017 12:04

jak tam walczący? 😀 U mnie właśnie wpadła 4ka z poniedziałkowego egzaminu z chirurgii. Swoją drogą najgorszy egz w moim życiu. 70 min na sto pytań, nowych (z bazy weszło jakieś minimum) i jedno-wielokrotnego wyboru 😂 KOSZMAR!

jeszcze jutro anestezjologia i WAKACJE 😀

edit. ortopedia cudem na 4,5.  😂
U mnie jutro już ostatni - przeklęta historia Chorwacji, wciąż się z nią męczę 😁 Ustny, godzina na osobę. To będzie ciężka przeprawa, a ja mam wrażenie nic nie umiem. A teraz zamiast się uczyć, to oglądam na youtubie jugosłowiańskie piosenki na cześć Tity 😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 czerwca 2017 15:27
Błagam o kciuki na sobotę od 11 do 16.30  😵 wielka kobyła z Teorii obronności  🙁 w dodatku ustny..
galopada gratulacje, Tobie to nawet jak gorzej pójdzie to i tak efekt super🙂

robakt Jak tam poszło?

A ja dzisiaj wróciłam do domu i mam wakacje do października🙂 Ech a tak mówili, że trzeci rok straszny więc wzięłam sobie do serca i jakoś gladko poszło. NIe powiem, że lekko bo odpuściłam trochę pozauczelnianych rzeczy, mniej wracałam do domu i zdecydowanie iwęcej sie uczyłam w tym semestrze ale zdecydowanie się opłaciło.

Jakimś cudem zdałam tą farmę, wczoraj zdany też na 4 praktyczny z diagnostyki i wizyta u profesora z patofizjologii po wpis (osoby zwolnione miały przyjść osobiście) - tak to ja mogę studiować🙂
Tak z tydzień wolnego i mogłabym zaczynać 4 rok w końcu będzie to co mnie interesuje czyli choroby koni, duuużo chorób koni🙂 Oprócz tego trochę mniej pasjonujących jak higiena mleka czy mięsa no ale i to przeżyć trzeba.

Powodzenia walczącym dalej!
Ja wczoraj zdałam ostatni egzamin - ustny francuski i też cieszę się wakacjami. Czekam nadal na ocenę z jednych ćwiczeń, ale podobno prowadząca wstawi ją dopiero w ostatnim momencie, więc się nie przejmuję.
Muszę przyznać, że bardzo lekką miałam tę sesję na szczęście, bo nie wiem, jakbym zebrała się do nauki w taką pogodę 😉
Powodzenia tym, którzy jeszcze potrzebują 🙂
Halo halo, w sobote czeka mnie ostatni egzamin - z mikroekonomi, vzy jest tu jakas dobra dusza, ktora pomoże mi z jednym zadaniem?
A poza tym prosze o kciuki 🤣 :kwiatek:
galopada_   małoPolskie ;)
22 czerwca 2017 11:23
To była OSTATNIA sesja w moim życiu  💃 czas na wakacje  🏇
Shantowa, dawaj, też się właśnie z mikro uczę 😁
Ufff, w końcu udało mi się złożyć licencjat. Nigdy więcej prac wieloautorskich  😵
Teraz czekam tylko na obronę...
No i wrzesień. Coś tak czułam, że jak ostatni egzamin jest z historii, to musi się to źle skończyć. A teraz wakacje 😀
Zazdroszczę wakacjującym, mam urwanie głowy i d*py do 3go lipca (chyba, że poprawki, odpukać! to do 13go 🤣 ). I z powrotem na uczelnię od 28go sierpnia, powakacjuję sobie nie ma co 😉 Na dodatek  w pracy 😁
Gniadata   my own true love
22 czerwca 2017 20:18
To ja się zastanawiam czy już zacząć płakać, czy może jeszcze chwilę poudawać, że jestem dorosła i mam wszystko pod kontrolą 😂
Ale gratulacje dla tych, którzy są już po walkach, a współtowarzyszom niedoli powodzenia :kwiatek:
Wakacje! 😅
Dzisiejsza poprawa z infy zaliczona na 4 🏇 Sama nie wierzyłam, dopytywałam czy aby na pewno, bo nasza wykładowczyni trudna do zrozumienia. I dobrze, że nie wykłóciłam tych 0,3 punktu, bo miałabym 3 a nie 4 😁
Mikro dziwnie łatwa, także liczę, że tutaj wtopy nie będzie. Jeszcze tylko w poniedziałek najgorsza analiza matematyczna, ah całeczki 🤣 potrzebuję zdobyć 15% punktów, także może jakoś dam radę. I konieeeec! 😅 Mogę skupić się na pracy, bo szkolenie odwaliłam odrobinę po łebkach i szkoda mi, że się tak w 100% nie mogę zaangażować 😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
23 czerwca 2017 18:27
Proszę o kciuki jutro! 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
24 czerwca 2017 08:08
Nieprzepisowy post pod postem ale serio błagam o te kciuki, poziom stresu jest już taki, że boję się wstać z krzesła 🙁 po całej nocy nauki już kompletnie nic nie wiem.
Gniadata   my own true love
24 czerwca 2017 10:20
smarcik trzymam!
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
24 czerwca 2017 16:13
Gniadata dziękuję, pomogło.

Pierwszy rok za mną, uff..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się