Kącik Rekreanta cz. X (2017)

anai, ależ to fajny nieopierzeniec!!  😍 hipnotyzuje.
faith, fatalnie! 🙁 kiedy wet?? trzymam kciuki, żeby to nie było nic poważnego!
AtlantykowaPanna, miałam tak samo. źle na tym wyszłam. Ale co przeżyłam ze swoim podopiecznym to tylko moje  :kwiatek:
tulipan, o mamuniu, boski!  😍
wątek zamknięty
kolebka kto doprowadził konia do takiego stanu?  😲 Może być na pw, ale zawsze warto wiedzieć jakich fachowców unikać.
faith trzymam kciuki, żeby to była jakaś pierdoła  :kwiatek:
Kahlan dzięki  :kwiatek:
wątek zamknięty
faith Kurczę :/ Mam nadzieję, że to jakaś pierdoła. U moich też ciągle coś, więc łączę się w bólu. Jak wyleczę jednego to zaczynam mieć podejrzenia o drugiego i tak w kółko macieju. Ech, kuni się zachciało.
wątek zamknięty
asds   Life goes on...
12 czerwca 2017 18:04
A u mnie bryndza, nędza i czarna rozpacz.


Kupno konia muszę odłożyć na minimum 1,5 roku, a po rehabilitacji okaże się do jakiej jazdy mogę wrócić.  😵 😵 😕
wątek zamknięty
kolebka ale piękniś 😍
AtlantykowaPanna, anai no, 3 dzień wczoraj i już mi się przypomniało o co chodzi w tym całym luzakowaniu 😀
faith ej no weź go tam trzepnij, żeby się ogarnął, mieliśmy tu współzawodniczyć 🤬

Faza nie ta, w ogóle ja paralita, ale kucyk jak zwykle ładny. 😍

Nawet nie wiem, kiedy pani trener zrobiła to zdjęcie. 🤣
wątek zamknięty
mils   ig: milen.ju
13 czerwca 2017 18:47
Czytam tak po cichu i planuję się pokazać dopiero jak koń przyjedzie, ale... Na razie wszystko się sypnęło. Już miałam konia oglądać, wszystko poza tym było dogadane i niestety właścicielka musiała zrezygnować. Szukam dalej, ale coś czarno to widzę.
anai młody świetny, nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć Was na parkurach!
faith o nie... Trzymam kciuki za zdrówko!
kolebka bardzo miło się czyta wszystko co piszesz. 🙂 Fajnie, że wierzchowiec z tak dobrą głową się trafił!
tulipan ja Was podziwiam ciągle na insta - robicie szał cały czas! 😀
wątek zamknięty
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
13 czerwca 2017 18:49
Flygirl z każdym dniem będzie lepiej 😉

Ja jutro do kopytnej z porządną dawką motywacji  🏇 Nie poddam się, o nie tak szybko. Trzymajcie kciuki  :kwiatek:
wątek zamknięty
mils dzięki  :kwiatek:

Wrzucam jeszcze film z naszego ostatniego PSG  🙂
wątek zamknięty
tulipan mega fajny, równy i spokojny przejazd, naprawdę bardzo miło ogląda się takie pary  :kwiatek:
flygirl superowoo, że masz taką prace, ja ostatnio jakoś zatęskniłam za luzakowaniem...
faith o noł, trzymam kciuki, żeby to była tylko jakaś pierdoła  :kwiatek:
wątek zamknięty
No niestety zawody na bank w plecy...
Jest troche poprawy ale dupy nie urywa, nie wezme na czworobok nieregularnego konia...

Dzisiaj przyjezdza osteopatka, zobaczymy.
wątek zamknięty
Kahlan, dzięki!
faith, kurczaki, za fajnie było 🙁 trzymam kciuki żeby to była błahostka!
tulipan, super, bardzo lubię Was oglądać 🙂
mils, będziesz dzierżawić czy chcesz kupować? Za młodego dzięki, no tfu tfu udał się chyba 🙂
AtlantykowaPanna, kciuki są 🙂
flygirl, i super! Dawaj znać w kąciku luzaka, jak ta praca wygląda 😀 Bardzo jestem ciekawa 🙂

Konik po drugim szczepieniu, tak sobie patrzę i widzę, że zaczyna brzuch chować i błyszczeć.  Muszę w końcu jakąś porządną sesję foto zrobić 😉


wątek zamknięty
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
15 czerwca 2017 07:01
flygirl nic się nie stresuj tylko w chwili zwątpienia powiedz sobie "przecież to umiem" 😉

anai bardzi fajnie podglądało się Twojego siwego, teraz trzeba się przyzwyczaić kolorystycznie i szukać pchełki 😉 Powodzenia, bo widać, że jezdny mądrala do Ciebie trafił. Super  😅

wątek zamknięty
mils   ig: milen.ju
15 czerwca 2017 09:53
anai na początek chcę dzierżawić.
flygirl właśnie, relacjonuj co tam w pracy słychać. 🙂
faith kciuki niezmiennie są!
wątek zamknięty
kolebka no mi się właśnie też zatęskniło, myślałam, że nie będę miała opcji przy studiah a jednak wszystko fajnie wyszło 😀

Jak już trochę popracuję, to wpadnę do kącika luzaka i coś tam poopowiadam. Póki co, wiem tyle, że konie są mega przyjemne i przytulaśne i można z nimi niemal wszystko zrobić na luzie. 😀

edit. o właśnie Siwusek wygrał pierwszy konkurs dla młodych koni w Poznaniu 🏇
wątek zamknięty
A dziś dla odmiany Waldemar emeryt 🙂

wątek zamknięty
tulipan, miód malina! Emeryt pierwsza klasa 😀
wątek zamknięty
A ja się melduję z dołkiem, aktualnie całkiem niegroźnym. Patrzę na rozwój Was wszystkich, Waszych koni, ich zmian budowy etc, i trochę zazdroszczę. Moja Cela nie jest sprawna w 100%, o czym parę razy napomykałam. Skraca lewym zadem, nie w jakimś ogromnym stopniu, ale sam fakt... Często mnie to dobija, że nigdy nie osiągnie takiego podstawienia zadu jak koń zdrowy, że nigdy nie wykorzystam jej potencjału w 100%, bo trochę to utrudnia sprawę. Nie boli jej to, sama wada się nie pogłębia, jest od 4 lat niezmienna. I czasem żałuję, że nie kupiłam innego konia, bo tutaj zadziałał sentyment. Ale mimo tej wady nigdy jej nie zamienię ani nie sprzedam dalej, bo zostaje u mnie na dożywocie - stety czy też niestety. Robimy postępy, większe lub mniejsze, ale... Po prostu czasem mnie to dobija.
Przeraża mnie też moja ambicja, która mnie zjada. Chcę lepiej, wyżej, dokładniej, a efekty są całkiem odwrotne w niektórych momentach. Wtedy napada mnie frustracja i odechciewa mi się treningów, a wizyta w stajni staje się obowiązkiem, który po prostu muszę odbębnić. Cieszę się w sumie na wakacje ze względu na pracę, przez którą nie będę jeździć na stajnię - może to mi pomoże się zdystansować i nabrać innego spojrzenia na moją jazdę.
Ot, takie moje rozmyślania bez głębszego sensu, ale musiałam to jakoś z siebie wyrzucić...
wątek zamknięty
Nie jesteś i nie będziesz osamotniona w tej sytuacji, ponieważ większość z nas miała bądź ma podobne odczucia.
Ja się z tego "wyleczyłam" i mam zdrową głowę, chociaż pamiętam momenty kiedy moja frustracja obracała się w nagłe ataki gniewu, które w pewnym momencie zniszczyły moje dobre stosunki z koniem.
wątek zamknięty
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
17 czerwca 2017 07:55
Windziakowa miałam podobne myśli,  aktualnie z kucykiem nie dogadujemy się najlepiej. Prawdopodobnie z mojej winy,  ale muszę najpierw wykluczyć problemy zdrowotne. Generalnie ostatnie dni było nawet nieźle, ale wiem że było znacznie lepiej. Pani trener niestety nie ma na miejscu,  bo sędziuje. Więc na razie robimy zupełne minimum i tylko te ćwiczenia,  które wychodziły nam zawsze nieźle.
Mimo wszystko uwielbiam mojego kucyka. Z racji schorzeń,  które ma,  budowy i jego charakteru praca z nim jest bardzo trudna i wymaga naprawdę świadomego prowadzenia. Dlatego bardzo jestem szczęśliwa, że mam możliwość pracować z taką wspaniałą trenerką,  która nie tylko ogarnia mnie i kucyka, ale często jest też ogromnym wsparciem psychicznym.
wątek zamknięty
Melduję się po pierwszym dniu zawodów. Moich pierwszych w życiu i naszych pierwszych razem. W dodatku takie z nas skoczki, że jechaliśmy Mistrzostwa Okręgu Amatorów w ujeżdżeniu. 🤣 Wynikami chwalić się nie będę, bo nie ma czym. 😂 Ale ogólnie dobrej głowy to nie mam, stres mnie dosłownie zjadł, cała się usztywniałam, co niestety odbiło się na koniu, który bardzo jest wrażliwy na każde spięcie jeźdźca. A my to w ogóle lubimy siebie nawzajem nakręcać, także no bywa różnie. 😉 Ogólnie jestem zadowolona, zwłaszcza z tego, jak koń chodził i ja siedziałam na rozprężeniu przed drugim przejazdem, no magia się tam zadziała. 😍 Szkoda, że na przejeździe tak nie było, bo ja znowu się cała zestresowałam i usztywniłam, a koń już miał też dosyć. No ale pierwsze koty za płoty, doświadczenie zdobyte, trzeba jeździć dalej. 😀



Guzik mi odpadł przed samym przejazdem. 😵

Jutro finał, muszę nadrobić trochę średnią. Trzymajcie kciuki, żebym się trochę rozluźniła. :kwiatek:
wątek zamknięty
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
17 czerwca 2017 20:27
Kciuki są, ciśnijcie dalej.
wątek zamknięty
Windziakowa, to niestety bardzo częste, taka frustracja, że jednak chciałoby się więcej, a albo zdrowie konia albo nasze lub często finanse nas ograniczają. I chyba każdy z nas, nie ważne na jakim jest poziomie, miewa okresy depresji stajennej i niechęci do stajni. A Wy jednak postępy robicie! Więc głowa do góry, daj sobie czasem właśnie luzu, odpocznij od stajni. To często pomaga. Trzymam kciuki, żebyś znalazła sens we wspólnych jazdach!
flygirl, nie daj się stresowi! Kciuki są 😀
lusia722, tak sobie myślę, że chyba nigdy nie widziałam Cię na kucyku? Wstawiała kiedyś jakieś swoje zdjęcie/film?

Wczoraj nagrałam dwa filmiki:
kłus

drągi i podskoki

Coraz fajniej się z nim pracuje, ale też czasem sobie bryknie. Powoli nabiera równowagi i kondycji, więc spodziewam się takich ekscesów coraz więcej 😉
wątek zamknięty
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
17 czerwca 2017 21:21
Anai młody jest boski  😍
Ja ostatnio mam okazję jeździć na 5 letniej kobyłce, pod siodłem chodzi jakoś miesiąc. Miałyśmy ostatnio nasz pierwszy raz w siodle * jej 3 raz z jeźdźcem i pierwsza próba zagalopowania) Nie patrzcie na mnie bo mnie stres zjadł na zasadzie młody koń, o matko i wgl...


Z kobyły jest totalny leń, dzisiaj zaliczyłyśmy nagłe stop z galopu no ale cóż za dużo nie ma co wymagać 😉
wątek zamknięty
Wpadam tylko opowiedzieć Wam pewną historię. A w sumie skopiować ją, bo drugi raz pisać mi się nie chce, chociaż widzę niedociągnięcia, to jednak lenistwo bierze górę. Na bardziej szczegółowe wspominki zapraszam osobiście 🙂 Jednak konio się pojawił tutaj na rv, więc może ktoś jest ciekawy jego losów. W sumie Maja (Druhna) i Itaka też się pojawiły na starych kartach forum - bo to już naście lat... matuniu! Także lecimy:

Historia jest długa, bo i ja stara jestem. Dawno, dawno temu pomagałam w pewnej jastrzębskiej stajni. Stajnia ta wtedy dopiero powstawała - 4 konie na krzyż, malutka zagroda. Jednak właściciel miał w planach dużo więcej.

Nasze drogi się rozeszły, ale że bez koni jakoś moje życie jest niepełne, szybko znalazłam nowe miejsce. Z bardzo dużym potencjałem. Dziś szperam po folderach ze zdjęciami, żeby przypomnieć sobie datę, bo dzień pamiętam doskonale. 18.09.2005. Tak twierdzi komputer.

Jedyne dożynki, w jakich aktywnie uczestniczyłam. I Itaka! Pamiętacie Itakę? W marcu po tylu latach znowu się spotkałyśmy. Zamieszkała w Naszej Szkapie. Wracając jednak do tamtego dnia... Jak to w przypadku imprez masowych, było dość nerwowo. Zwierzęta, ludzie, hałas i chaos. Kiedy wieczorem w końcu dotarłam do domu, zadzwonił telefon. Klacz, z "rozstanej wcześniej stajni", która podczas pochodu się przewróciła, została przewieziona na teren ośrodka jeździeckiego, jednak nadal leży. I pytanie zawierające również prośbę - gdzie szukać pomocy?

Podzwoniłam, popisałam. Zaprzyjaźniona organizacja zgodziła się ją kupić. Rozpoczął się więc wyścig z czasem. Diagnoza: mięśniochwat. Czyli takie nasze zakwasy. Tylko że dla koni śmiertelne. To był pierwszy koń, o którego życie walczyłam. Wtedy zaczęłam myśleć o tym, że to może być moja droga na życie.

Internety pamiętają: http://www.przystanocalenie.pl/index.php/podopieczni/28-w-naszej-pamieci/192-maja

Umarła. Myślałam, że to koniec historii.

Kilka miesięcy temu, w ramach odstresowania, przeglądałam ogłoszenia na olx. Jak odchodzi kolejny zwierz, zabijam myśli w ten właśnie sposób. Schemat jest prosty: zwierzęta gospodarskie, 75km od Kazimierzy Wielkiej. Jakim cudem trafiłam wtedy w opolskie? Ni wuj nie wiem. Ale udało mi się. Patrzę na konia i wiem, że musi być mój. No to dzwonimy. Nieaktualne.

Znowu pomyślałam, że to koniec historii.

Kilka tygodni później znalazłam post na forum jeździeckim. Uratowany dosłownie spod noża, a zdjęcie przedstawiało "mojego" konia. Zgadnijcie, co mi przyszło do głowy... Koniec historii.

I nastała środa. Wiadomość na fp Naszej Szkapy - czy nie pomożemy. Patrzę i nie wierzę... "Mój koń"! Jednak bardziej uwierzyć nie potrafiłam, kiedy poznałam jego pochodzenie. To syn tamtej klaczy, która 12 lat temu umierała mi na rękach.
wątek zamknięty
Windziakowa rozumiem Cię doskonale, poprzedni koń na którym jeździłam, był wyszkolony do poziomu kl.C z el.CC, dogadywaliśmy sie naprawdę super, treningowo kl.C bez problemu - ale co z tego, że cała moja wypłata szła na dzierżawę i mogłam zapomnieć o zawodach, nawet raz na ruski rok. Też miałam z tego powodu doły, wiele osób namawiało mnie na start, że w regionie naprawdę bez obciachu... Co z tego, totalnie nie było mnie stać i na zawody i na regularne treningi. W sumie po prostu odpuściłam spinę, nie teraz to kiedyś postartuję - jeździłam sobie dla siebie, jak mi się nie chciało cisnąć, to jeździłam sobie po drążkach albo tylko lonżowałam, nic na siłę.
Grunt to znaleźć pozytywy w jeździe, a może uda Ci się potrenować na jakimś dobrze wyszkolonym koniu, nawet pojedyncze jazdy  :kwiatek: ?
wątek zamknięty
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
17 czerwca 2017 21:44
anai nie mam żadnych zdjęć ani filmików.
Ale to chyba nawet dla mnie lepiej,  bo w ogóle bym przestała jeździć 🤣
faith I jak Urvisek?
flygirl super I trzymam kciuki za jutro
met piękna historia i jaka niesamowita  :kwiatek:
wątek zamknięty
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
17 czerwca 2017 21:54
Flygirl jak na trudnego konia i pierwsze zawody- moim zdaniem jest bardzo spoko! 😀 Kibicuję za jutro, trzymam kciuki i koniecznie napisz jak poszło!  🏇

Anai podziwiałam już na fb 😍 Nigdy nie sądziłam, że młode konie mogą tak chodzić, zawsze mi się wydawało że dobry koń to taki z co najmniej 3-5 letnim stażem pod siodłem  🤣

Windziakowa to normalne, że masz taki okres. Chyba każdy chciałby lepiej, wyżej, mocniej 😉 I nie zawsze się da, choćby chęci były najlepsze na świecie. Będzie lepiej! :przytul:


Jutro będę sprawdzać Finna, zobaczymy jak się czuje. Czekają nas pewnie ze 2 tygodnie powrotu do normalnej jazdy, ale mam w planach przystopować mocno ze skokami i jednak spróbować pracy nad jezdnością(zapewne bez trenera i z zerowym pojęciem o pracy z koniem to idiotyczny pomysł, ale jakoś muszę się nauczyć... może chociaż "dupogodziny" mi pomogą).
Póki co próbuję pracować z Luną, ale coraz częściej nabieram przekonania, że mam na to zwyczajnie za małe umiejętności. Zielonego pojęcia nie mam jak skłonić ją do zaangażowania zadu, jak ją rozluźnić, jak zainteresować ją wędzidłem żeby przestała być pusta na ręku... no nie wiem 😵 Smutno, bo człowiek by chciał a nie ma zdolności.
wątek zamknięty
AtlantykowaPanna - absolutnie bez zlosliwosci, ale... masz tam kogos sensownego na miejscu kto ci podpowie co i jak? Zwlaszcza przy mlodym koniu? Nie chodzi mi o czepianie sie ani wtracanie, serio, wystarczajaco mam rzeczy przy swoim koniu to ogarniecia
No ale to nie sa najlepszr pomysly dla swiezaka co widac na filmie niestety
.
wątek zamknięty
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
17 czerwca 2017 22:23
Jest trenerka, która mówi mi co i jak. Ja wsiadam tylko na 10-15 min po lonży żeby ktoś wsiadał. Ciągle pracuje nad sobą, ale przerwa i moja wewnętrzna blokada nie pomaga. Ciągle się boję, że koń się wywróci i to się źle skończy przez to cała się spinam i przestaje myśleć racjonalnie.
wątek zamknięty
Wiesz co, to nawet nie chodzi o ciebie i twoja jazde/technike.
Chociaz faktycznie nie ogarniam po co wsadzac kogos kto sie czuje mocno tak sobie na swiezo zajezdzonego konia... ale skoro to jest 3cia jazda z kims na grzbiecie to na huk jakies wolty, ciasne zmiany kierunku i galop po kopnym?
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.