ochwat

Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
13 maja 2017 09:33
Bardzo Ci dziękuję dea  :kwiatek:
Mam nadzieję, że Malutką nic złego nie dopadnie. Pilnuje tego co je, staram się żeby miała sporo ruchu.
Z dietą też jest problem bo ja zawsze miałam konia za chudego (po 12 latach razem Seniorka w wieku 25 lat wygląda w końcu idealnie  :kocham🙂 i nie bardzo ogarniam karmienie konia puchnącego z powietrza. Młoda skończyła dwa lata, u poprzedniego właściciela stała na garści owsa i ograniczonym sianie. Teraz mają siano w siatkach cały czas (zjadają sporo, z tym że nie chcą siana i wciągają hurtowo potraw) i Mała dostaje rano mini garstkę musli dla koni z tendencją do ochwatu i witaminy+sieczka i na kolację sieczka zalana... rozmoczonym jednym granulkiem makucha lnianego żeby zlepić sieczkę  😵. No i przez dzień zje łącznie jedną średnią marchewkę, czasami ćwiartkę jabłka. Wiem że najlepiej żeby jadła samo siano ale to jest mało realne  🙄 Nie jest gruba, każdy mówi że jest drobna.

A jeszcze mam jedno pytanie, załóżmy że zaczyna się coś dziać i nie mogę ściągnąć weterynarza (Seniorka uwielbiała kolkować w Święta i długie weekendy a Młoda zadławiła się w niedziele po 22😲0 i to w te największe mrozy). Czy wet od małych zwierząt coś może pomóc czy raczej nie bardzo?

Jeszcze raz bardzo dziękuję 🙂 Cały czas starałam się żeby konie się nie stresowały, teraz muszę jeszcze pamiętać o stresującej się trawie  🤣
Pewnie zależy od weta. Biovetalgin może podać, ale nie sądzę by miał sondę dla koni lekarz od kotków i piesków, tych od bydla też nie polecam, bo parę lat temu byliśmy na interwencji u konia z kolką, u której poprzedni wet od bydła spenetrował żołądek bydlęcą sondą /dla bydła są metalowe/. Krwi było tyle w stajni, jakby skrwawili świniaka. Koszmar.
dea   primum non nocere
13 maja 2017 19:33
😲 Przeżył ten koń? brrrr metalowa sonda, jak to ma działać, brzmi jakby przekłuwanie było celowe? Pewnie krowi żołądek tak zakręcony, że nie ma innej opcji...
A skąd nie przeżył.
Jeśli zauważyłabym objawy (mam nadzieję że nie, tfu tfu) to do czasu przyjazdu weta (w takich przypadkach raczej przyjeżdżają w miare szybko?) jak ulżyć zwierzakowi?


Chłodzenie wodą o temp. 0 stopni, w sesjach po 72 godz, 2-3 godziny przerwy (woda z lodem), do 24 godzin po ustąpieniu objawów.

Podawać aspirynę – 10 mg/1 kg, co 2-3 dni (ze względu na działanie przeciwzakrzepowe).

Po zakończeniu moczenia – chodzić. Wyeliminować ból, żeby mógl się poruszać: podłoże, buty z wkładką amortyzującą. Koń ma chodzić w swoim tempie. Odpowiednie struganie – żeby zabrać presję ze ścian.  Dieta: siano, woda.

Nie można konia przewozić!!!!

Źródło: Jakub Gołąb (wykład, wiec linków nie podam).
A co do tego przewożenia... Skoro połączenie listewkowo-rogowe jest już całkowicie zerwane, to co jeszcze bardziej może zaszkodzić?
A jak trzeba przewieźć to trzeba 🙂
Gołąb twierdził, że nie, w żadnym wypadku. Bardzo to podkreślał. Bo podczas transportu koń balansuje, co powoduje większy nacisk na ściany.   
dea   primum non nocere
16 maja 2017 20:22
Przy całkowicie zerwanym to schodzi cała puszka tak-o-natychmiast i to generalnie raczej eutanazja jednak... zwykle coś tam jeszcze trzyma, mocno naciągnięte, stąd ogromna bolesność i lepiej tego nie "stresować", jeśli się da inaczej...
no pewnie bo są jeszcze ścięgna i inne ciekawe elementy, ale generalnie całą kość "siada", a obrączka powiedzmy symbolizująca to zerwanie jest na całym obwodzie kopyta, a nie na części.
Tak czy siak jak nie ma wyjścia to radziłabym jednak przewozić stawiając konia na piachu w przyczepie.
dea   primum non nocere
16 maja 2017 23:09
Ścięgna nie przyczepiają się do puszki 🙂 Puszka się trzyma tylko i wyłącznie na listewkach (ściana, podeszwa na brodawkach czy jak to się po polsku zwie...) - są przecież przypadki całkowitego zzucia. Pamiętam taką relację jak kobyła wsadziła nogę między drzwi i futrynę, szarpała się solidnie zanim ją znaleźli. Wkilnowała się tak konkretnie, że całkowicie odcięła dopływ krwi. Jej właśnie kopyto zeszło całkiem. Odhodowali potem coś, czym oblała się kość, zaczęło zrastać z góry na dół, ale szczerze to już tak zdeformowane było, ze mnie nie przekonało o sensowności tej akcji 🙁 Koń rok praktycznie bez ruchu i w bólu/na przeciwbólowych, ciągłe zabiegi, podwieszania itp., nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek chociaż we względnym komforcie mógł kuśtykać.
dea, zapewne u konia z twojego przykładu największym czynnikiem ,,bólowym,, było to szarpanie się z zaklinowaną nogą i konsekwencje potem, u Tomka Świątka widziałam konia bez puszki kopytowej, oczywiście koń ochwatowy, zrostu puszki było tam wtedy z 1 cm od koronki, była podeszwa, koń w miarę poruszał sie po betonowym podłożu
Czy ktoś mi może polecić dobry suplement lub pasze dla konia, ktory wychodzi z ochwatu. Chcialabym go ogólnie odżywić i wzmocnić kopyta. Koń bardzo schudł, widać , że kiepsko to wszystko przeszedł i odbiło się to na jego ogólnym wyglądzie.
klacz z przewlekłym  ochwatem...
dea   primum non nocere
01 czerwca 2017 22:06
Masz zdjęcie z profilu? Ciekawa jestem wysokości piętek, bo wygląda, że tego kopyta jest sporo...
kawał pięty niestety i pazur kilometrowy.
jutro zrobie aktualne...przód tył ,bok itd,klacz ma jechac do dr.Golonki w jakim celu nie wiem (jestem tylko opiekunem)
dea   primum non nocere
01 czerwca 2017 22:34
No właśnie, tajnaa, też mi się tak zdaje... nie wiem czy "klasyczna klinika" to dobry trop na tę przypadłość akurat, opór materii jest w środowisku ogromny. Powoli bardzo się podejście zmienia na skuteczniejsze. Ale może w innym celu a ochwatu nie pogorszą.
Ciekawa jstem historii konia i tego co jest w środku czyli czy jest liza kości, ale jak nie ma - to jak ta lala, do strugania, częstego, mądrego. Choć pytanie czy tylko ochwat czy jeszcze jakieś problemy zdrowotne - jak nie ma, to w sumie kinika jedyne co by mogła fajnego zrobic to wenogram, któego pewnie nie zrobią (choć można by sobie zażyczyc a to chyba nie jest duży koszt).
Wichurkowa   Never say never...
26 czerwca 2017 11:12
Mam pytanie...  Mam kuca po ochwacie,od września tamtego roku się to zaczęło. Kuc porusza się czysto, pracuje pod siodle, regularnie kuty, itp. I teraz pytanie ile wasze konie miały zakazu chodzić na pastwisko?  Mój od początku ochwatu tylko wybieg z piaskiem ale myślimy nad ograniczonym puszczaniu na trawę... Wet i kowal mówia że nie ma takiej opcji ale mi go tak szkoda na tym piachu...

Edit. Zrobiłam zdjęcia, prawy przód ogólnie jest ze sztorcem.
Wichurkowa Skoro wet i kowal mówią nie to znaczy nie. A jeśli chcesz to oczywiście zrobisz jak uważasz. Ale bierz pod uwagę dobro konia.
Wichurkowa,
Poczytaj sobie ten artykuł http://thenaturallyhealthyhorse.com/horses-dont-laminitis/
Wnioski sa bardzo ciekawe: nie ma jednej przyczyny pojawianie sie ochwatu u koni, a na pewno jego winowajcą nie jest jedynie trawa. Artykuł oparty na badaniach kilku ośrodków naukowych. "Wet i kowal zalecił " a ciekawe czy zalecili odpowiednia suplementacje uzupełniające niedobory tego co jest w trawie a czego nie ma juz w sianie ( min wit E i kwasy omega). Szkoda, że prewencja ochwatu w PL ogranicza sie jedynie do diety i stania na piachu. Na zachodzie jest sporo suplementów wspierających metabolizm takich koni. Kompozycje są różne, ale zawsze w składzie są duże dawki magnezu.
Wichurkowa   Never say never...
26 czerwca 2017 15:51
Dziękuję za artykuł , poczytam :-)
U nas prawdopodobnie ochwat z przebialkowania bo tak nam "specjalista"  pastwiska posiał... No nic poczytam może coś wywnioskuje  :kwiatek:
Wichurkowa mogę Ci przesłać zdjęcia rozdziału z książki kopytowej, które traktują o ochwacie właśnie 🙂
Wichurkowa, masz zdjęcia RTG potwierdzające wyjscie z ochwatu? Mi nie podoba sie sposób kucia, jak dla mnie koń wyprowadzony z ochwatu chodzi czysto bez podków. Jeśli jest inaczej, to mnie by to mocno zastanowiło.
Wichurkowa   Never say never...
26 czerwca 2017 17:52
Nique poproszę  :kwiatek:

Przez cały ochwat zdjęcia robił ten sam wet, a ostatnie zrobił inny i mówił że jak by nie wiedział że ma ochwat to by nie wiedział bo są minimalne przestawienia kości już. A w podkowa chodzi tak w razie czego, ale powoli mamy plany go rozkuć.  A dlaczego wg Ciebie niepodoba Ci się sposób kucia?
[quote author=gacek 🙂 link=topic=1324.msg2691882#msg2691882 date=1498495586]
Wichurkowa, masz zdjęcia RTG potwierdzające wyjscie z ochwatu? Mi nie podoba sie sposób kucia, jak dla mnie koń wyprowadzony z ochwatu chodzi czysto bez podków. Jeśli jest inaczej, to mnie by to mocno zastanowiło.
[/quote]
Mnie się te kopyta wcale nie podobają i głowę daje, że po rozkuciu byłby kulawy. Przeciążenia są na ścianach jak diabli, róg skompresowany. Paskudna robota i tyle.
tajnaa, tez tak myślę, nie lubię się wypowiadać o kopytach których nie dotykam, lub nie mam pożądne fotorelacji.
Wichurkowa, masz oststnie rtg ?  Pokażesz? Jak nie to zrób koniecznie i wstaw bo na moje to ram dobrze nie jest.
No i miej świadomość,  że na zamkniętej podkowe to konie z niezłą sieczka chodzą czysto wiec jest to mało miarodajne.
Wichurkowa   Never say never...
27 czerwca 2017 11:41
Ja tam się na kuciu nie znam, zdaje się na 3 weterynarzy którzy go oglądali w czym jeden prowadzi swoją klinikę i jest uznanym wetem...  Mówili że wszystko jest dobrze prowadzone, rotacja zatrzymana, kucie poprawne.  Po koniu też nie widać żeby coś go bolało, miał dyskomfort, przy kuciu nie wyrywa nóg, stoi grzecznie....  Kowal też mi się wydaje ogarnięty, często jeździ na szkolenia, zawody i już nie jednego konia mi wyprowadził z różnych tragedii...
Także trochę mnie zmartwiliście że według was nie do końca jest ok...
gacek mam rtg od września regularnie co 2 miesiące robione, także jak je znajdę w domu na lapku to Ci pokaże
To twój kon jest żywym dowodem ze weterynarze pojęcia o kopytach nie maja za dużego😉
A tak na marginesie. Zapytaj twojego kowala /nie mowie zlosliwie/ jaki ma sens zamykanie tego konia w okrągłych podkowach? Cały dowcip w leczeniu ochwatu polega na przywroceniu perfuzji w kopytach a przy tym kopyto musi pracować, a w jaki sposób ma pracować tak okute? No nie da sie.
Wichurkowa   Never say never...
28 czerwca 2017 08:00
Podkowy nie są zamknięte, jest na odwrócona podkowę kuty, przód jest otwarty.  Ja tam tak jak mówię się nie znam, ale na następnej wizycie kowala podpytam..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się