kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

U mnie jest spory wybor imbiru i ziol ale ogolnie one sa na drogi oddechowe. Echinacee tez widzialam. Dzisiaj podjade sie w cos zaopatrzyc. Czyli odpuscic czosnek??
anil22, jeśli chcesz podawać czosnek okresowo, żeby wspomóc walkę z muchami to ok, natomiast istnieją różne zdania jeśli chodzi o podawanie czosnku na okrągło na odporność, gdyż może być obciążający dla konia. Szczególnie teraz, kiedy jest dostępność wielu innych preparatów dla koni.

Może lepiej zamiast działać w ciemno, zrób po prostu zwierzowi morfologię z oznaczeniem podstawowych pierwiastków. Ja w pierwszej lepszej klinice w Dolnej Saksonii robiłam bardzo rozległe badania biochemiczne - więc morfologia nie będzie problemem. Wtedy będziesz wiedziała czy rzeczywiście czegoś koniowi brakuje i będziesz mogła dopasować suplementację do jego potrzeb, czy po prostu na wszelki wypadek mu dać "immunokrauter" albo Echinaceę i tyle.

Musisz też zobaczyć ile czego koń ma w paszy którą dajesz, bo ja na przykład karmię czystym owsem i jęczmieniem i wszystkie suplementy, łącznie z olejem lnianym dorzucam osobno. Jak dajesz gotową paszę, to coś tam już jest dodane - dobrze byłoby nie przesadzić. Niektóre suplementy podaję okresowo, na przykład wit. C jak zaczyna się jesień a algi od końca lutego i to tylko jednemu koniowi. Stąd może lepiej zacznij od sprawdzenia, czy czegoś mu nie brakuje albo nie ma jakiegoś stanu zapalnego.

Teraz dostaje granulat Pavo energycontrol i wysłodki Pavo. Ale zmieniamy za miesiac stajnie i zobaczyny co tam bedzie jadl. Morfologia to dobry pomysl. Zapytam dzisiaj kiedy bedzie jakia wet u nas w stajni. Srednio dwa razy w miesiacu jest jakis.
Pomogliście mi ostatnio, więc wracam po dalsze rady 🙂 Siwa zaczęła już mnie trochę bardziej słuchać, rzadziej zatrzymuje się w kłusie - mój rekord na chwilę obecną (3 jazda bez lonży)  to 5 kółek bez zatrzymania (8 za innym koniem - też się liczy? :P ) Mam dwa nowe problemy:
1. klacz często i nagle obniża głowę a ja zatrzymuję się na jej szyi i tracę równowagę... w sumie i tak wolę to niż spotkanie z podłożem 😀 co zrobić w takiej sytuacji tzw. przytrzymać/zablokować wodze? pociągnąć? polećcie mi proszę ćwiczenia do wykonywania w domu, które pomogą mi złapaniu lepszej równowagi w siodle 🙂 dodam, że od dawien dawna mam problem z garbieniem się 🙁
2. łydki, łydki i jeszcze raz łydki w kłusie anglezowanym... czasami udaje mi się je ustabilizować, ale znacznie częściej prostuje je mimowolnie przy podnoszeniu się... gdy dołożę do tego "pięty w dół" jest jeszcze ciekawiej :P  jak nad tym pracować? 🙂
Będę wdzięczna za każdą radę ;-)
KarolinaB, jedynym znanym mi sposobem nauki jazdy konnej jest jazda konna. Ja po 28 latach jazdy nadal się uczę, a Ty chcesz ogarnąć wszystko w 3 godziny??!! 🤔 Jeździj. Wykonuj polecenia instruktora. I tyle.
Kochani, szczerze mówiąc nie wiem w jakim wątku o to pytać, bo żaden z tych które znalazłam mi nie odpowiada :kwiatek:

Mój konisław to małopolak, do tej pory przynajmniej dobrze wykorzystujący pasze. W tym roku nie zgubił jednak zimowej sierści (przydarzyło się nam to pierwszy raz, koń ma 10 lat). Sierść nie jest długa, ale nie jest to jego letnia wersja. Koniowi podczas treningu ewidentnie jest za gorąco. Na chwilę obecną je siano + owies (dobrej jakości), na dniach przyjedzie muesli i sieczka. W planach mam zrobienie badania krwi. Kopyta są w porządku, ogon i grzywa też.

Zwierzak nieco mi schudł, niewiele ale jednak. Choć pracuje też nieco więcej, więc siłą rzeczy przetopił tłuszcz. Martwię się, bo koń zawsze o tej porze roku był lśniący i jabłkowity (mimo, że to karus). Zaobserwowałam jednak, że wiele koni moich znajomych wykazuje podobne "zaburzenia" i dalej jest ofutrzona. Czy to (zakładając, że mu w badaniach żaden syf nie wyjdzie) może być wynikiem zimnej wiosny? Ale z drugiej strony czy nie powinno się z niego zacząć sypać teraz, skoro jest tak ciepło? Jak mu pomóc prócz suplementacji? Ogolić?
[bKarolinaB][/b] moim zdaniem twoim głównym problemem jest brak obycia jeździeckiego tzn za mało "dupogodzin" wysiedziałaś w siodle, żeby rozwiązywać taki problem przez internet. Najlepszymi ćwiczeniami na brak równowagi, nieustabilizowane łydki czytaj brak oparcia na strzemieniu itp jest LONŻA pod okiem instruktora. I TO CAŁA PORADA. Instruktor doskonale bedzie wiedział jakich ćwiczeń potrzebujesz na uniezależnienie dosiadu od ręki, bo zapewne łapanie równowagi  na wodzach jest efektem tego, że koń wyciąga cię z siodła.
Lonża jest najlepsza na wszystko i dla konia i dla jeźdźca szczególnie początkującego. Także do dzieła.
Ps. Polecam też filmiki na yt np:
Ja też mam pytanie w sierściowym temacie. Od jakiegoś czasu widzę na ciele kobyly takie zagniecenia / nieregularne pręgi, które wyglądają jakby koń leżał dłużej na słomie i sierść się odgniotła. Rzecz w tym, że przyjeżdżam wieczorami a koń niemal cały dzień spędza na kwaterce - nie kładzie się. Nie wydaje mi się, zeby zagniecenia po  nocy na zdrowej sierści powinny się tak długo utrzymywać..? Są jakieś pasożyty skórne które dają takie objawy? Ewentualnnie jakieś niedobory / nadmiary wit-min? Koń dostaje biotynę z miedzią i cynkiem. Sierść jest krótka, letnia i gładka, ale nadal się sypie.
KarolinaB, zdecydowanie zbyt naukowo podchodzisz do sprawy. Tak, jak dziewczyny napisały: dupogodziny, najlepiej na lonży.

Przez lata zaobserwowałam kilka czynników:
- ludzie uczący się jeździć konno zbyt dużą wagę przywiązują do tego, żeby zacząć jeździć samodzielnie - lonża to nie ujma na honorze, tylko przywilej !!!
- łatwiej jazdę opanowują dzieciaki, które ćwiczyły np gimnastykę artystyczną, bo mają inne poczucie równowagi, ale jak już zaczęłaś jeździć to po prostu jeździj dalej
- 50% sukcesu leży w psychice, opanowaniu i słuchaniu dokładnie co trener ma do powiedzenia

Jak Ci się nudzi to pozamiataj stajnie albo wyczyść sobie jakiegoś konia, chodzi o to, żeby z końmi przebywać i nauczyć się rozumieć ich reakcje i mowę ciała, również jak się nie siedzi na grzbiecie.
Czy konia , który całe 16-letnie życie chodził w stylu west da się "przeprogramować" na klasykę?

Luźno rozglądam się za zwierzem dla mojego 10-letniego syna i znalazłam klacz, która z opisu i rozmowy telefonicznej jest tym, czego szukam.
Jednak chodzi tylko westernowo a ja nie mam o tym bladego pojęcia  😡 Nigdy nawet nie siedziałam w siodle westernowym  😡  a i trenerów westowych w promieniu 100 km nie znajdę  🙁
Zadaję tak głupie pytanie, ponieważ zastanawiam się czy jechać 200km żeby obejrzeć zwierza...
Da się, ale to wymaga prawidłowej pracy.
Tzn. musisz zadać sobie pytanie czy będzie Cię stać ją przekwalifikować (trener itd.).
Moje obie klacze chodziły rekreacyjnie, a ja przestawiłam na west i zero problemów.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
26 czerwca 2017 14:48
Amnestria a taka podstawowa kwestia jak robaki? Często takie długie utrzymywanie się zimówki jest spowodowane zarobaczeniem, do tego jak mówisz, że trochę schudł? Może trzeba by porządnie odrobaczyć, jakimś dwuskładnikiem w zwiększonej dawce, czy serią... to już do weta pytanie, ale myślę, że warto to sprawdzić. Czasami, takie standardowe odrobaczania 3-4 razy w roku to za mało, albo może się przydarzyć "zakażone" siano lub pastwisko w między czasie.
Zembria, był odrobaczany, ale może faktycznie masz rację :kwiatek: Poruszę ten temat, dzięki za cynk
Nie to żebym chciała kogoś straszyć, ale takie objawy dają też choroby metaboliczne/ problem z gospodarką hormonalną.
Mam świadomość, że jest dużo dziadostwa, ale ja jednak naprawdę nie obstawiam poważnych chorób (mimo wszystko). Raczej wygląda jakby mu czegoś brakowało albo właśnie był zarobaczony.

Tak wyglądał jeszcze miesiąc temu:

Zasadniczo ja trochę przesadzam, ale jednak wiem, że ten koń potrafi wyglądać DUŻO lepiej. I ta sierść na zdjęciu to sierść zimowa. No w każdym razie mam nadzieję, że się nie mylę i nie jest to Cushing czy inne badziewie...
Ja bym sprawdziła pod kątem Cushinga. Koleżanka miała podobne objawy u swojego 17latka. U nich udało się zacząć leczenie we wczesnym stadium i objawy się zatrzymały.  😉
Ja wracam znowu po garść informacji. Weterynarz przyjedzie do konia jutro. Ale ja nie wytrzymam chyba psychicznie do jutra  🙁 Czy reakcja alergiczna może wystapić od wysłodków buraczanych?
Koń ma dalej spuchnięte części pyska, ale je pi pije normalnie. Z oczu mu cieknie, z nosa cieknie... Nie ma gorączki. WTF?
anil22, teoretycznie Twój koń mógłby dostać alergii na wysłodki buraczane, ale ja w zasadzie jeszcze nie widziałam takich symptomów przy alergii pokarmowej u konia. Alergia pokarmowa to raczej mogłaby być, biegunka, objawy kolkowe albo alergia skórna typu wysypka czy łysiejące placki. Ale, że tak powiem zawalony nos i oczy to raczej nie od pokarmu.
Bałam się, że otrułam sobie konia  😵 Czytałam skład i nie ma tam żadnych wynalazków.
Jeśli od wczoraj czy przedwczoraj się nie pogarsza tylko trwa, to raczej doczeka do weterynarza  🤣

Jest szansa, że lekarz poda mu coś doraźnie i zrobi endoskopię. Gdyby miał dostać steryd to uważaj z karmieniem, bo steryd i zbyt szybko podany posiłek do ryzyko ochwatu. Nie jestem lekarzem, więc nie rozróżniam czy wszystkie sterydy na alergię czy tylko niektóre. Lekarz powinien Cię uprzedzić.

W ramach prewencji możesz dostać na jakiś czas areszt boksowy i jazdę w hali.

A ten koń kaszle? Czy "tylko" mu z oczu i nosa leci?

U mnie było tak, że od 5 roku życia oczy na wiosnę, potem mniej więcej jak miał 12-13 to zaczął pokasływać, a ok 17 to miał napady kaszlu w sezonie. Odkąd zmienił okolicę i jest inne powietrze oraz się obija bo nie chodzi pod siodłem to jest praktycznie spokój (lat 27). Tak, że da się z tym żyć.
Tylko z oczu leci, widać ślady pod oczami. Z nosa też troche cieknie. Nie kaszle, ale miał jeden dzień cięższy oddech.
Ja to mam schizę, że przy tym spuchniętym pysku się udusi 🤔wirek:
Dzisiaj ma opuchnięty nos i miejsce podbródek  🤔 w którym zapina się nachrapnik i nad oczami.
Czy macie może sprawdzony sposób na wygojenie kącików warg w miejscu wędzidła u konia?
Oczywiście wędzidło jest póki co odstawione, ale chciałabym przyspieszyć proces. Na razie testuję maść nagietkową, ale chętnie wypróbuję inną metodę. Stosowanie solcoserylu nie pomagało.

Przy okazji może spotkaliście się z ranami w kącikach, ale nie w miejscu gdzie bezpośrednio spoczywa wędzidło, tylko jakby po wewnętrznej stronie? Kobyle cały czas robią się tam ranki, na oliwce, podwójnie łamanej, tak jakby miała tam za dużo skóry (?). Zębów w tym miejscu nie ma, więc nie może się tam przygryzać 🙁

anil22 - rok temu mieliśmy taki epizod ze spuchniętym nosem a potem całą resztą od nowej słomy (prawdopodobnie). Po przestawieniu na trociny - jak ręką odjął. I była jedynym koniem z tym problemem.
ziraell, - zwykła, biała wazelina? I na otarcia i zapobiegawczo. Na gojenie otarć pomaga maść z wit. A, dobrze też działa sanicream z overhorsa.
keirashara, wazelinowałam i wędzidło i kąciki, a i tak się obtarła 🙁 mam maść z Wit a, będę próbować 🙂
Może mi ktoś pokazać zdjęcie końskiego pyska z prawidłowym uzębieniem od boku? Nie chodzi mi o szkielet, tylko o to, jak powinno wyglądać jak się rozszerzy pysk od boku, jak to tam ma się układać, gdzie co leżeć itp. Jak szukam w google grafika, to nie wiem, które jest prawidłowe, a które nie. 🙇
ziraell, jeśli to jest permanentne, to może ten koń ma jakiś rodzaj uczulenia na metal? Na jakiej oliwce jeździsz? Metalowej czy plastikowej?

No i jak układa się nachrapnik? Ja ostatnio przyszczypałam koniowi pysk na zewnątrz kombinacją wielokrążka i nisko zapiętego nachrapnika. Nie wierzyłam, że to tak się może ułożyć, żeby przyszczypać, ale niestety .... i widać to było dopiero na pełnym kontakcie, czyli ja z góry tego nie widziałam.
Dance Girl, jeżdżę na zwykłej metalowej, zastanawiam się nad zakupieniem auriganowej (może jak się będzie bardziej ślinić to się nie będzie obcierać?). Kobyła ma tendencję do wieszania się na wędzidle i jest dość twarda w pysku, a przy okazji lubi odpalić wrotki 😉 więc półparady czasem nie są super delikatne...

Nie wygląda to na uczuleniowe - z jednej strony jest to jak otarcie wielkości jednogroszówki, a z drugiej jest to jakby pęknięta rysa długości 1-1,5 cm. Na zdjęciu załączyłam sposób zapięcia nachrapnika - chyba nie jest zbyt nisko?

Edit: Teraz jeżdżę bez skośnika

Ogromne zdjęcie!
Może w takim wypadku spróbuj plastiku? Przynajmniej do zagojenia. Jeśli boisz się o hamulce czy wieszanie, to możesz spróbować na przykład plastikowego wielokrążka. Ja nie jestem fanką wielokrążków i na moim koniu robionym od zera jeżdżę na plastikowej oliwce, ale mam takiego jednego ancymona, kupionego z bagażem doświadczeń, przy którym się poddałam i jeżdżę na wielokrążku. Na plastikowym wielokrążku da się lepiej ujechać niż na metalowej oliwce, przynajmniej na moim debilu. Z drugiej strony ja kiedyś próbowałam zabrać mojej drugiej kobyle plastikową oliwkę i zmienić na super-hiper Sprengera ze stopu. Bunt był taki, że hej. Koń się powiesił i odpalił. Zrozumiałam wtedy dobitnie, co oznacza sformułowanie "koń nie przyjął kiełzna".

Może te ranki to kombinacja wieszania i reakcji na metal - wiadomo, przez internet nie widzisz to trudno doradzić, ale może tez tak być, że ona odpala jak ją coś zaboli. Nachrapnik nie wygląda tu na winowajcę. Jeśli coś tam ma - to duża szansa, że jednak od wędzidła. Jak nie zaczniesz szukać powodu poprzez zmiany to mała szansa, że znajdziesz.
ziraell, "mój" koń ma bardzo szerokie, płaskie wargi. I ranił je sobie od środka. Ewidentnie o łącznik/połączenia. Zrezygnowałam z wędzideł podwójnie łamanych. I spokój.
Na przyspieszenia gojenia proponuję... nic. Poważnie. Wychodzi mi, że naturalne środowisko pyska goi najszybciej. Byle nie przylepiło się ziarno owsa czy jakieś źdźbło.
Dance Girl, na razie jeżdżę na hackamore do zagojenia. Boli ją to nawet przy smarowaniu, więc nie chcę się znęcać :P

Jak się wygoi to wsadzę jej zwykły plastik (nie mam plastikowego wielokrążka), zobaczymy co księżna na to. Zawsze tak na logikę myślałam, że jak ona mało się na jeździe ślini to plastik może być szorstki i trzeć, dlatego nigdy nie testowałam. Wędzidło niby żuje, ale spieniona nigdy nie jest, raczej wysuszona 😉
Generalnie jeśli chodzi o hamowanie to nie ma już na szczęście potrzeby zwiększania mocy wędzidła, jak odpala to się nauczyła, że jest wtedy wyginana na bok, robi się nie wygodnie i głupota jej mija. A z wieszaniem staramy się radzić sobie treningiem.

halo, to jest bardzo ciekawe, faktycznie na pojedynczo łamanym nie miała nigdy ranek (ale chodziła fatalnie). To też będę musiała przetestować. Koleżanka miała mi pożyczyć jakieś takie niełamane anatomiczne to może będzie optymalne 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się