paznokcie, żele, tipsy

Mnie ten Wibo zmywał się bez problemu... A mam dość świeże opakowanie.
mój błąd, teraz zauważyłam że przez przypadek wzięłam ten z lovely a nie z wibo jak wcześniej. W takim razie nie polecam tego z Lovely.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
26 maja 2017 09:58
juliadna  😍 😍 😍 piękne , ten kształt  😍
W deszczowe popołudnie takie stworzyłam


smartini   fb & insta: dokłaczone
20 czerwca 2017 18:56
po przerwie wróciłam do hybrydy <3
pod weselną kieckę, a co!
smarcik ładne, naturalne. Ja takie wolę. Też mam od miesiąca zestaw do hybryd i jestem baaardzo zadowolona, nie spodziewałam się, że to takie trwałe i fajne jest.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 czerwca 2017 22:54
Chcę zakupić rzeczy do robienia sobie paznokci, myślę głównie o hybrydzie ale rozważam i żel. W co przede wszystkim powinnam się zaopatrzyć jako totalny laik? Oprócz lampy, lakierów i pilniczków  :kwiatek:
Cleaner, patyczki drewniane do odsuwania skórek i usuwania hybrydy lub metalowe kopytko (mnie się lepiej sprawdza to drugie), bloczki polerskie, waciki bezpyłowe, waciki zwykłe (do zdejmowania hybrydy), folia aluminiowa (j.w.). Aceton do zmywania/remover. Top i bazę podciągam pod lakiery. 😉 Poza tym jeśli planujesz wycinać, to cążki do skórek, możesz rozważyć preparat do usuwania skórek (z Sally Hansen chyba najbardziej polecany). Olejek do posmarowania skórek na koniec. Z podstaw to chyba tyle, z rzeczy dodatkowych można primer (bezkwasowy, przy bardzo trudnej płytce czasem lepiej sprawdza się kwasowy), zwiększa przyczepność hybrydy i czas noszenia. Jeśli chcesz wyrównać płytkę/lekko przedłużyć - to hard, on też chyba utwardza płytkę (nie wiem, nie używam). Do lekkiego przedłużenia hardem są jeszcze takie szablony potrzebne. Do utwardzenia/wzmocnienia słabej płytki niektóre dziewczyny stosują akryl (posypuje się na bazę i potem trzeba wyrównać bloczkiem - chyba 😉). Mnie się w ramach wzmacniania płytki bardzo dobrze sprawdza baza proteinowa z Indigo. Bez niej mi się ciągle łamały paznokcie, teraz mi z dwóch zeszła hybryda i nie miałam czasu położyć od nowa, a mam już dość długie - i nic mi się nie zadarło, nie pękło, nie złamało się. W sumie w szoku jestem, kiedyś na pewno by nie wytrzymały nawet kilku godzin bez lakieru przy takiej długości, tymczasem chodzę tak drugi dzień (i pracuję). 😉 Tą bazą podobno można też paznokieć delikatnie przedłużyć, tylko chyba trochę trudniej niż hardem.

Z bajerów niekoniecznie niezbędnych, ale użytecznych: są jeszcze takie gumowe klipsy do zdejmowania hybryd - choć z tego, co czytałam, lepiej sprawdzają się założone dodatkowo na folię niż same. Też nie używam, może kiedyś, jak się wkurzę, bo zdjęcie i przygotowanie paznokcia zajmuje mi więcej czasu, niż samo malowanie, a kiedyś właśnie nie umiałam pomalować... Z rzeczy bardzo opcjonalnych i "co kto lubi" - top matowy, brokaty, różnego rodzaju pyłki (kameleony, efekty lustra, chromu, syrenki i Bóg wie czego, nie nadążam :oczy2🙂, naklejki, płytki do stemplowania, lakiery do stempli, pędzelki i sondy do zdobień... Jeśli planujesz jakieś pyłki, to przed zamówieniem poczytaj, jak się je wciera, bo niektóre się wciera w warstwę dyspersyjną, niektóre nie. Generalnie są dwa rodzaje topu - zwykły (który przeciera się cleanerem po utwardzeniu) i no-wipe (bez przecierania). Niektóre efekty wychodzą na jednym, na drugim wcale albo na jednym inaczej niż na drugim (niech mnie ktoś poprawi, jeśli coś jednak pokręciłam, do etapu robienia pyłków jeszcze nie doszłam :icon_razz🙂. Przy kupowaniu lakieru z efektem "cat eye" trzeba dokupić dodatkowo taką płytkę z magnesem (na Aliexpress niektóre firmy dorzucają z automatu, ale w większości wypadków trzeba dokupić osobno).

No i chyba tyle, przynajmniej jeśli chodzi o moje półroczne samodzielne robienie hybryd i obserwacje, co tam ludzie kupują. 😉 Sama mam na razie dość podstawowy zestaw, bez dodatkowych ozdóbek (oprócz matowego topu). Z żelem nie pomogę, bo nie nosiłam nigdy i tym bardziej nie robiłam. Czy akryl do samodzielnego zrobienia nie jest czasem łatwiejszy?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
25 czerwca 2017 00:20
Ok.... 😲 Nie spodziewałam się, że tego jest aż tyle 😲
Bardzo dziękuję za obszernego posta :kwiatek: To będę szperać i szukać na eBayu tego co potrzeba 😀
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
25 czerwca 2017 10:28
Czarownica to się tylko wydaje dużo 😉 cześć rzeczy na pewno w domu masz jak np folia aluminiowa czy zwykłe waciki 😉
Ja zupelnie zrezygnowalam z sciagania hybryd, jedynie je spilowuje do topu. Wiecej zachodu z tym bylo i teraz, jak czasem robie przerwy to wydaje mi sie ze sa jednak w lepszym stanie niz na poczatku kiedy to sciagalam lakier acetonem.
Tak samo nie uzywam patyczkow do odsuwania skorek, jedynie takie radelko do wycinania.
Harda uzywam nawet gdy nie przedluzam - paznokcie sa bardziej utwardzone.
Na sam poczatek podarowalabym sobie przedluzanie, dosc to czaso i nerwochlonne.
Sonda do zdobien jest bardzo fajna, ale rownie dobrze dziala wykalaczka.
CzarownicaSa, mój zestaw spośród tego, co napisałam, kończy się na primerze (bo mi się krótko trzymają bez). Biorąc pod uwagę, ile czasu muszę poświęcić na najzwyklejsze mani, nie wyobrażam sobie siedzenia nad jakimiś zdobieniami... Zresztą - świecące pyłki przy koniach? Ryli? 😂 Przy mojej pracy to by było raczej zabawne. 😉 Wzorki sobie zrobiłam raz, na Święta - i faktycznie wykałaczką.
To jest parę rzeczy na krzyż, bez reszty spokojnie można żyć. Część jest potrzebna do przygotowania paznokci do malowania, to, co zrobić ze skórkami czy jak ściągać, to już każdy sobie sam musi opracować, każdy woli co innego. Niektórzy wyznają tylko frezarkę. 😉 No ale to już dość spory wydatek, nawet do użytku domowego.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
25 czerwca 2017 13:19
sumire ale świecące pyłki w niczym koniom nie przeszkadzają, po stajni myje się przecież ręce. Ja też zaczęłam piłować hybrydę jest szybciej i płytka zdecydowanie w lepszej formie.
Koniom nie przeszkadzają, ale ja zbieram rękoma cały kurz z konia i często mam te ręce po prostu czarne (paznokcie też). Oczywiście potem je myję 😉, ale taki szron jest chyba szorstki... więc spodziewam się, że jego domycie jest ciężkie. No i sporo pyłków jest jednak jasnych, więc też na nich bardziej widać, jak się robią czarne. 😀 Gryzie mi się to i tyle. Tak normalnie do stajni to może ok, jednak sporo rzeczy można robić w rękawiczkach, ale przy mojej pracy odpadają.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
25 czerwca 2017 13:50
Na hybrydę kładzie się top, więc powierzchnia jest gładka niezależnie od efektu 🙂
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
25 czerwca 2017 17:04
Pyłek nie od razu znaczy szron na który faktycznie się topu nie kładzie 😉.
To może i ja się w końcu pokażę 🙂 Obserwuję od długiego czasu, to czas i w końcu dodać coś od siebie 🙂 Hybrydy kładzie mi koleżanka jakoś od kwietnia (chyba tydzień przed świętami zaczęłam znowu, po długiej przerwie). Pierwsza fotka przedstawia pierwotny kształt moich paznokci, następne już po zmianie, z której jestem BARDZO zadowolona 🙂 Koleżanka wsiąknęła mocno, prawie jak uzależniona, więc mam wyboru różnych pierdółek mnóstwo, a ona się cieszy, że może na moich paznokciach kombinować 😀

Stary kształt i odrost po 2 tygodniach 🙂


Po zmianie kształtu (uwielbiam ten miętowy, muszę do niego wrócić!)


Tutaj byłam królikiem doświadczalnym w nakładaniu na paznokciach tych "koralików" 🙂


Mat, który kocham miłością wielką, niestety na hybrydach mi się nie trzyma, jakoś muszę to przeżyć 🙁


Kolor obecny niebieski i żółty to kolory mojego miastowego klubu żużlowego, naszła mnie wena na jednym meczu i zapragnęłam takich paznokci 😀


Kolor muszę zmieniać tak co 2 tygodnie, jednym razem były 3, ale to już hardcore, nie miałam pojęcia, że moje paznokcie tak szaleńczo rosną! Przestały mi się rozdwajać i pękać, co mnie bardzo cieszy 🙂 Koleżanka ściąga hybrydę bardzo delikatnie, więc nie obserwuję żadnych zniszczeń 🙂 No i komfort, cudownie! 🙂
Jesli chodzi o mat - sprawdzi sie wam tak samo zwykły matujący top coat (za kilka zł w rossmannie) i możecie nim przejeżdżać kilka razy, nawet jak wam sie zetrze z hybrydy 😉 efekt identyczny
Pyłek nie od razu znaczy szron na który faktycznie się topu nie kładzie 😉.

To był przykład...

safie, no właśnie niektóre efekty zostawia się bez topu.

Nie widzą mi się pyłki/wzorki/ozdóbki w połączeniu z moją pracą i tyle, dla mnie to trochę tak, jakby założyć szpilki do wywalania obornika. Chyba mogę mieć takie odczucia? 😉
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
26 czerwca 2017 00:53
Nie no sumire jasne że tak, wszystko kwestia gustu, tylko zabrzmiało to tak jakby ogólnie wszelkie pyłki na paznokcia w stajni to coś co się od razu zniszczy i potem będzie brzydko wyglądać.
Jesli chodzi o mat - sprawdzi sie wam tak samo zwykły matujący top coat (za kilka zł w rossmannie) i możecie nim przejeżdżać kilka razy, nawet jak wam sie zetrze z hybrydy 😉 efekt identyczny


Mam zwykły top mat z Golden Rose, ale zwykłe lakiery ślizgają się na hybrydzie i zostają brzydkie smugi 😉
efeemeryda   no fate but what we make.
26 czerwca 2017 07:54
macbeth
zazdroszczę, ja takie odrosty mam po tygodniu i co z tego, że hybryda mi się trzyma dłużej jak muszę i tak robić co tydzień i tak  😵
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 czerwca 2017 08:19
macbeth, ale chyba profesjonalistką nie jest, bo wiele do życzenia mają te paznokcie 😉
macbeth, a to dziwne ja zawsze maluje hybrydę (w kolorze cielistym) jakimś normalnym, kryjącym lakierem. Nic mi sie nie ślizga 😉
JARA, koleżanka robi dla siebie i mamy, zaczęła się bawić w połowie zeszłego roku, hobbystycznie i nie muszę wyglądać jak gwiazda Hollywoodu, dla mnie takie są wystarczające. Nie jestem stukniętą perfekcjonistką, która się wszystkiego czepia 😉

Libeerte, ja pomalowałam raz szarym po topie i zrobiły mi się smugi, nie muszę mieć matu, ważne, że mi się paznokcie nie rozdwajają 🙂

efeemeryda, no to tak jest najgorzej 🙁

Edit: dopisek
Jeśli chodzi o matowe paznokcie to bezkonkurencyjnie wygrywa... bloczek polerski. Tym którym matowi się płytkę przed nałożeniem hybrydy. Trzyma się ekstra, nie wyciera się, efekt na długo i trwały 😉
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
28 czerwca 2017 00:19
A po bloczku polerskim ten mat jest jednolity? Nie widać że coś szurało po powierzchni? Nie wiem jak inaczej to ująć.
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 czerwca 2017 08:14
Biczowa, jak jest dobrze zrobiony to jest jednolity, miałam tak kilka razy robione 😉
Dziewczyny mam od 2 tygodni przedłużone paznokcie na żelu i 3 mi odpadły. 🙁 Czy jest to kwestia osobnicza moich własnych paznokci i powinnam odnawiać częściej niz te 3/4 tygodnie, czy coś zostalo nie do końca dobrze zrobione? Fakt, że przy pracy i przy koniach jest dużo momentów, w których wystawiam je na próbę, ale po to je robiłam w zasadzie, żeby się swoimi nie martwić.
Może masz zrobione za długie i za cienkie? Im cieńsza płytka z żelu, tym ładniejsza, ale  niestety bardziej łamliwa, jeśli poddajemy ją ostrym przeciążeniom i pracy.
smartini   fb & insta: dokłaczone
29 czerwca 2017 07:32
flygirl, jak pisze tunrida, - mogą być za cienkie w stosunku do długości. Mogą być za długie w stosunku do twoich poprzednich, nie masz 'nawyków' i je łamiesz, bo pamiętasz te krótkie. Możesz też mieć taką płytkę, która żelu po prostu nie trzyma i szukać czegoś innego (u mnie żel się nie sprawdził, hard - w 3 warstwach - już tak. Raz miałam bazę proteinową i całość zeszła, teraz awaryjnie miałam ratowany złamany paznokieć właśnie proteinową - można nią przedłużać o kilka mm - zopaczymy, czy się utrzyma dłużej niż tydzień)
Mogły też być źle zrobione, płytka źle zmatowiona, źle nałożony żel, pod którym się zrobiły pęcherzyki powietrza więc w końcu odpadły.
Pewnie jest jeszcze kilka czynników, o których nie wiem 😉
Także po jednym założeniu ciężko będzie stwierdzić co się stało. Jeśli kosmetyczka jest polecona i u innych osób wszystko gra, to warto jej powiedzieć o problemie i poszukać alternatyw dla tego, co zostało zrobione. Jeśli nie jest z polecenia i masz podejrzenia, że odwalono fuszerkę - znajdź kogoś z polecenia i kombinuj dalej 😉
No i pamiętaj, że żel jest twardy, nieelastyczny - jeżeli dużo pracujesz przy koniach to będzie większe ryzyko że odpryśnie przy uderzeniu albo co gorsza - pęknie razem z paznokciem. Jeżeli nie zależy Ci na bardzo dużym przedłużeniu to polecam rozważyć hard albo proteinę - to są bazy utwardzające, którymi można kawałek przedłużać natomiast są bardziej elastyczne i oddychające - przy uderzeniu najpierw się lekko ugną zamiast od razu pękać i odpadać. Do tego przynajmniej mój paznokieć pod hardem nie cierpiał tak jak pod żelem + wręcz się wzmocnił, dzięki temu mogę mieć samą hybrydę
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się