Wybór kierunku studiów

Libeerte, ja bym poszła na jakieś studia zaoczne w innym języku, tylko nie wiem na jakie. Może jakieś związane z Twoją obecną pracą, ale nie wiem gdzie pracujesz 🙂
Cricetidae, zaoczne dla nich tez nie wchodzą w grę, a chciałam od samego początku :p
Libeerte, nie chcę absolutnie być nieuprzejma czy wścibska, ale w sumie jaki rodzaj zależności trzyma cię przy rodzicach, że musisz iść na dzienne studia? Z tego co rozumiem to masz pracę/prace dzięki którym utrzymujesz się sama, plus nie wiążesz przyszłości tak finansowo z wykształceniem wyższym tylko raczej z branżą w której pracujesz/będziesz pracować dzięki obecnemu doświadczeniu zawodowemu. Chodzi mi o to że jeśli stawką są dobre relacje etc. to sorry, ale takie wymuszanie to już nie jest dobra, zdrowa relacja 🙂

Tak z życia - mój TŻ też trzy razy podchodził do studiów "bo rodzice", dał sobie spokój, emocjonalnie na początku były różne jazdy i próby utrzymania wpływów, poukładali to sobie i relacje są zdecydowanie in plus 🙂 U mnie tak samo tylko na odwrót 😁 😉 męczyło mnie przekonanie mojego ojca że ma jakieś prawo własności do moich decyzji odnośnie studiów, zwinęłam się do pracy i świat się nie skończył a na studia poszłam, bo dojrzałam do ogarnięcia tego co dalej chcę robić i dlaczego w ogóle chcę studiować. I studia to jest w tym momencie mój przywilej, nie przymus, nawet pisanie egzaminów mnie jara, bo przybliża mnie do mojego celu 🙂 I relacja z ojcem w międzyczasie też się zrobiła partnerska a nie hierarchiczna.
Hipologia na Up ma słaby poziom, dużo zajęć zapychaczy i ogólnie raczej przyjemne do przejścia studia - to opinia mojej znajomej z 2 roku  😉
Moim  zdaniem idealny kierunek studiów nie istnieje. Dużo mówi się o tym, że dobrze dziś być programistą, ale żaden dobry programista raczej nie musiał konczyć informatyki na uczelni panstwowej.
kokosnuss, póki co mieszkam z nimi, a kasę odkładam na autko akurat, chociaz do nie ma takiego znaczenia 😉 stawka sa faktycznie relacje - juz sam plan wyjazdu jest ciężki do zaakceptowania, ale uznałam to za kompromis - studiuje tak jak chcą, ale po swojemu 😉 Z jednej strony faktycznie, mogłabym sie zbuntowac, wyprowadzić i powiedzieć nic od was nie chce, ale z drugiej nie widzi mi sie robienie takiej afery 😉 ale zdecydowanie rozumiem o co Ci chodzi :kwiatek:

oli330, właśnie tak tez słyszałam, ze nie sa to najlepiej zorganizowane studia 🙁

Wy chociaż macie jako-taki plan na studia, a ja drugi rok i nadal nie mam pojęcia na co iść(zdawałam maturę dopiero w tym roku). Pisałam podstawkę plus angielski rozszerzony. Szukam, sprawdzam, myślę i... no właśnie, nic. Czuje się jakby mój angielski nagle uciekł i nigdzie się nie liczył 😀
Libeerte mam taką samą sytuację, studiuję, bo rodzice, a jednocześnie pracuję. 😉 Na behawiorystyce spokojnie mogłam pracować, nawet na cały etat, tylko że za 6 zl/h to mi się nawet wstać nie chciało. Także przebimbałam sobie 3 lata. 😁 Teraz magisterska zootechnika, pracuję czasami na ponad etat i dzierżawię konia. A semestr to w ogóle pracowałam i jeździłam w Szczecinie, jednocześnie studiując dziennie w Lublinie, to był kosmos dopiero. 😁
flygirl, No trochę kosmos, ale ja właściwie lubię takie właśnie klimaty 😀 dobrze jest jak dużo sie dzieje 😉

Grettiena, nieee, ja dalej nie wiem czego chce właściwie 😉 a w sumie najchętniej bym nigdzie nie poszła, bo widzę ze da sie znaleźć fajna prace i bez studiów. Czasem tylko trochę szczęścia wystarczy 🙂
Gniadata   my own true love
26 maja 2017 18:58
Grettiena bo się na ogol nie liczy. Jako dodatek do jakiegoś rozszerzenia to jak najbardziej ale samodzielnie mam wrażenie że jest uznawany za coś pomiędzy podstawą a rozszerzeniem 😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
27 maja 2017 10:21
Dementek, szczerze mówiąc - sprawa trochę skomplikowana. Niestesty, ale studia nie sa potrzebne mi, a moim rodzicom, którzy uważają, ze studia musze mieć i koniec. Szukam dlatego kierunku, który bedzie przyjemny do przejścia dla mnie, a jednocześnie dalej będe mogła bez problemu pracować (obecnie zrezygnowałam ze studiów i mam dwie prace). Nie wiąże z tym kierunkiem szans zawodowych, bo konie wole traktować jako pasje, ewentualnie cos zarobić dorywczo jako instruktor 😉 Liczę na cos, co bedzie przyjemne do nauki i z czego wyciągnę cos ciekawego dla samej siebie 😉 ale zapytam - ten kierunek rownież w Lublinie? Nigdy wcześniej nie słyszałam, a jeśli warto, to chętnie się czegoś dowiem 🙂


Kierunek jest tylko w Olsztynie. Później można wybrać specjalizację hipoterapia lub dogoterapia. Można iść w konie, w psy, w pracę w ośrodkach terapeutycznych/szkołach specjalnych/ gdzie jest terapia. Można znaleźć szereg możliwości i mi też by to bardziej pasowało, ale jestem za stara na studia stacjonarne.
Sama ogólnie się zastanawiam nad rezygnacją ze studiów i pójściem do wojska. W przyszłości i tak będę pracować ze zwierzętami gospodarskimi, a w wojsku nieźle płacą- zarobiłabym na przyszły biznes.
E, pewnie brzmią tylko fajnie, a w rzeczywistości takie samo g jak behawiorystyka, czy zoofizjoterapia. Takie kierunki bez porządnego zaplecza pedagogicznego i praktycznego nie mają racji bytu.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
27 maja 2017 12:59
flygirl- czytałam cały program studiów na tym kierunku. Obejmuje zajęcia na wydziałach: bioinżynierii zwierząt, weterynarii, nauk medycznych, nauk społecznych i (chyba) humanistycznym oraz biologii.

http://tnijurl.com/af5492191250/ tu cały cykl nauki
Tak? Moje też miały. Każdy program studiów, jak się go czyta, to jest super. Po to on jest. Rzeczywistość potrafi niemile zaskoczyć.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
27 maja 2017 13:04
Mnie hipologia i behawiorystyka nie poruszyła swoją tematyką... A pracę po tym znaleźć...

Jeszcze sama rzuciłam okiem na ten kierunek- jak dla mnie to połączenie pedagogiki specjalnej i pokrótce zootechniki i rehabilitacji.
Ja naprawdę ciekawa jestem ile osób wykonując jakiś zawód jest po studiach z takiego kierunku/jest po studiach. Pomijam oczywiście prawników/lekarzy, bo to oczywiste, ze trzeba być. Ja mam coraz większe wrażenie, ze one wcale potrzebę nie sa, jeśli ktoś szybko uczy sie i nabiera doświadczenia w pracy, znajdzie gdzieś ta pierwsza szanse, to juz pózniej jakoś leci 😉

PS. O ile chce, bo jak ktoś ma lenia i robić sie nie chce No to nawet studia nie pomogą :p
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
27 maja 2017 15:24
Ja naprawdę ciekawa jestem ile osób wykonując jakiś zawód jest po studiach z takiego kierunku/jest po studiach. Pomijam oczywiście prawników/lekarzy, bo to oczywiste, ze trzeba być. Ja mam coraz większe wrażenie, ze one wcale potrzebę nie sa, jeśli ktoś szybko uczy sie i nabiera doświadczenia w pracy, znajdzie gdzieś ta pierwsza szanse, to juz pózniej jakoś leci 😉

PS. O ile chce, bo jak ktoś ma lenia i robić sie nie chce No to nawet studia nie pomogą :p


I to jest prawda! Znam kilka osób ze swojej klasy z gimnazjum, które nie kontynuowały edukacji, jak i osób z technikum, które zrezygnowały ze szkoły/ nie podeszły do matury/egzaminu zawodowego, którzy sobie świetnie radzą w życiu i pracy, zarówno w Polsce, jak i za granicą.
Libeerte, jasne! Się nie czuję uprawniona do mówienia ludziom co jest jedyne słuszne i jak mają zarządzać relacjami z rodzicami, przez internet wszystko jest bardziej czarno-białe niż na żywo 😉 Z drugiej strony - to też super okazja do zdobycia wiedzy (tego nigdy za wiele), którą warto wykorzystać, zakładam że rodzice oferują ci też wsparcie finansowe na czas studiów dziennych? Celowałabym w jakiś język (nie wiem gdzie planujesz wyjechać, ale suma summarum każdy dodatkowy język znany biegle to plus na rynku pracy 🙂 ) albo faktycznie coś 100% hobbistycznego, co cię zwyczajnie interesuje i łatwo wchodzi do głowy.

Co do studiów to już pisałam pierdylion razy, że maniera studiowania dla studiowania jest beznadziejna. W NL wykształcenie akademickie ma niecałe 20% społeczeństwa, za to nacisk jest na MBO i HBO (średnie zawodowe/wyższe zawodowe) pod konkretne zawody, tj. praca biurowa czy w handlu na średnim szczeblu czy większość zawodów technicznych to MBO, pod HBO podpadają choćby nauczyciele, pielęgniarki, księgowi, notariusze, spora część branży IT, dietetycy itp. Nie wiem po co szeregowemu pracownikowi korpo magisterka, w sensie na pewnym poziomie rzetelnych akademickich umiejętność i wiedzy zwyczajnie się nie wykorzystuje. Potem taki papierowy magister traci czas na przebranżowienie bo ląduje w Lidlu na kasie (trochę lecę stereotypem 😉 ) i ma parę szczebelków awansu w plecy zamiast od razu mieć pasujący tok nauki i móc się uczyć konkretnie np. pod zawód managera sklepu i zaczynać wyżej.
kokosnuss, oferują mieszkanie w domu :p ja zdecydowałam, ze wyjadę do Lublina na własna rękę, utrzymam sie sama 😉 relacje bardziej skomplikowane :p traktuje te studia tez trochę jak pretekst do rozpoczęcia powiedzmy "nowego etapu" w życiu, czy to dobra decyzja - nie wiem, ale chyba trzeba sie przekonać 😀 języki tez ciekawe, ale to na pewno nie jest nic łatwego, na pewno pomyśle :kwiatek:
Studiowanie dla studiowania to masakra.. Tuż po maturze poszłam do pracy, zaczęłam studiować dziennie biologię medyczną na UG i pracowałam jednocześnie na prawie 2 etaty, bo zajęć na UG bardzo mało. Po pierwszym semestrze rzuciłam, bo doszłam do wniosku, że to jednak nie to. Okazało się, że w pracy jestem bardzo dobra i szybko awansowałam, wciągnęło mnie środowisko (lotnictwo) i poszłam na WSB na logistykę inżynierską... porażka jakich mało, poziom nauczania denny, a nawet gorzej, matma "inżynierska" na poziomie jaki miałam w gimnazjum.. no i tak sobie doszłam do wniosku, że to już 2 lata w mojej pracy, z czego rok na super stanowisku jako najmłodsza osoba w historii firmy w całej PL i ... ciężko się zebrać i te studia zrobić... Ale sama wiem, że papier zawsze może pomóc, a nie zaszkodzi.. Blokuje mnie fakt, że w grę wchodzą tylko zaoczne, więc odpadają wszystkie polibudy z lotnictwem nad czym ubolewam, ale jedynie Gdańsk mnie interesuje. Szkoda mi pracy i bardzo cennego doświadczenia zawodowego na rzucenie tego, jeszcze nie teraz. Rekrutacja rusza w czerwcu, a ja nie mam pojęcia co wybrać spośród kierunków, które jako tako mnie interesują, więc chyba zgłoszę się na wszystkie i zobaczę co z tego wyjdzie  🙄
Zgadzam się z Fokusową. Nieraz lepiej "poświęcić" lata studiów fajnej pracy, która daje możliwość rozwoju i awansu niż pójść na studia .." żeby pójść " . Bez sensu . Kiedyś myślałam podobnie, bo to taki prestiż studiować. 🤦 Dzisiaj gdybym była w sytuacji że nie wiem co chcę robić, może to.. albo to ... zaczęłabym szukać pracy w jakiejś fajnej firmie . Na studia nigdy nie jest za późno . A nie bez powodu wzięło się powiedzenie że studia  to " produkcja wykształconych bezrobotnych "  😜 Czasem człowiek musi dojrzeć do pewnych rzeczy , przekonać się np w pracy co tak naprawdę chciałby robić i dopiero podjąć decyzję. Ludzie po maturze często tego nie wiedzą bo i skąd mają wiedzieć... całe życie przed nimi. Tyle pomysłów się urodzi i umrze ... 😉
I ja coraz bardziej przekonuje sie do tego... gorzej ze terminy gonią i chyba mino wszystko dokończę rekrutacje, a decyzje podejmę we wrześniu...
Jak się ma pracę fajną, to warto te studia zaocznie zrobić. Mój facet tak sobie robił studia kilka lat (zaocznie) ale mgr ma i jednak inaczej się na to patrzy w cv jak jest i papier i doświadczenie 🙂 Ale też 3 razy w kierunek nie trafił i dopiero przez przypadek poszedł do pracy i już został w branży. Właściwie do tego zawodu mógłby skończyć kilka różnych kierunków i też byłoby ok.
Ja się nie liczę, bo mój zawód jest zupełnie inny niż wszystkie i musiałam skończyć studia 😉 Współczuje wszystkim, którzy nie mogą znaleźć swojego miejsca na studiach/w życiu. To musi być naprawdę trudne...
Ja teraz dopiero widzę, jak świat i perspektywa się zmienia. Tyle osób ze mną skończyło studia, niektórzy przez cały okres ich trwania byli pewni, że będą leczyć psy i koty, od pierwszego roku chodzili na praktyki... Po czym teraz się okazuje, że poszli do firm farmaceutycznych albo w ogóle w coś niezwiązanego z zawodem. No i nie ma komu pracować w lecznicach :O Ja w tym momencie mogłabym złożyć CV w 4 miejsca...
Gniadata   my own true love
07 lipca 2017 08:06
Cricetidae sorry za offtop i pytanie ze sfery "prywatnej" 😉 ale zostałaś po studiach w Warszawie? Bo tak sie zdążyłam nasluchac ze tutaj nie ma absolutnie żadnych miejsc pracy dla absolwentów, że trzeba jechać najlepiej do miast w których uczelnie nie prowadzą weterynarii bo inaczej nie ma opcji się utrzymać - i sie zastanawiam czy to prawda 😀
Gniadata, wejdź na vetcontact i zobacz ile jest ofert 😉 było więcej, ale przed wakacjami zawsze są. Nie wiem na jakich warunkach, bo nie wysyłałam cv 😉 ale robi się powoli tak, że za 2500 to już nikt nie chce pracować, nawet tuż po studiach,więc jak pracownik jest dobry to pracodawca też m usi dać coś z siebie.
Zostałam w Warszawie bo stąd pochodzę ja i mój niedługo mąż, mamy tu też mieszkanie, więc przeprowadzka nie wchodzi w grę 🙂 ale też nie wiem co będę robić za 10 lat, zrobiłam też uprawnienia na rzeźnię, ale na razie w lecznicy mam tyle roboty, że nie mam czasu podrapać się po tyłku 😉
Gniadata   my own true love
07 lipca 2017 09:52
Dobrze wiedzieć 😀 tak coś myślałam ze te historie mogą być nieco przesadzone 😀
Po prostu jest to bardzo ciężka praca, z trudnymi ludźmi, często ze świrami, znam kilka osób które już podczas stażu się zraziły, część się nie sprawdziła i poszła w inną stronę, ludzie nie chcą pracować na nocki, lepiej iść do firmy i pracować od do bez weekendow i mieć samochód służbowy, no ale zobaczymy co to dalej będzie ze mną, ja żadnej drogi nie wykluczam,  a na razie nie narzekam 😉
A najwięcej ofert pracy jest na duże zwierzęta, tutaj to w ogóle jest ogromna luka.
Gniadata   my own true love
07 lipca 2017 20:57
Rozumiem 🙂 niby nie znam osoby która by poszła na te studia z założeniem ze będzie po nich łatwo (a przynajmniej nikt z kim poruszałamporuszałam ten temat tak nie uwaza) ale pewnie życie dodatkowo zweryfikuje wszystkie nasze wyobrażenia jeszcze z pięćset razy.
Ja po roku pracy czuję się jakbym skończyła drugie studia. I merytorycznie a na pewno życiowo 😉 Dostało mi się parę razy po dupie, ale i tak pracuję dość emocjonalnie, nabranie dystansu zajmie mi jeszcze lata.
efeemeryda   no fate but what we make.
08 lipca 2017 09:58
witaj w klubie  😀 totalnie zmieniłam podejście do ludzi i do zwierząt  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się