M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

nerechta Niestety, ale podobno polski design z czasow komuny jest teraz bardzo doceniany na Zachodzie.




http://besein.com/pl/co-to-jest-polski-design-krotki-zarys-historii/
😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
08 lipca 2017 14:21
Ja miałam (i mieć będę) Morgedal. Ja lubię twarde, nieodksztaucajace się materace. Ten ciut drozszy, tez na M tez jest niby twardy ale z pianki memo i tam juz sie jednak troche cialo zapada, dla mnie odpada
ale na co mam spojrzec szerzej? mi sie takie meble nie podobaja i juz, a to ze gdzies jest jakis styl doceniany nie znaczy ze .. to cos znaczy  😀 ze tak to ujme.
Pandurska, ano okazało się, że nasz dom stoi w rezerwacie Kraski jednak 🙂 Ale dało sie go wciągnąć na bale i traktorami wytoczyć kilka metrów dalej, a po roku czy dwóch z powrotem wciągnąć. No komedia 😉 Nie mogę się doczekać waszego domu 😍
Dziękuję bardzo za informację. Co do Ikei trzy razy naciekami się na buble z ich strony i mam mieszane uczucia co do tej firmy. Materac ma być ułożony na paletach . I ma mi wytrzymać minimum 3 lata. Myślałam o najzwyklejszym zamówieniu przez Allegro. Jednak boję się że przyjdzie mi meeega badziewie. Niestety czasu mam jak na lekarstwo, a jedyną wolna niedzielę wolę spędzić z rodziną niż w sklepie.
emptyline   Big Milk Straciatella
08 lipca 2017 20:08
nerechta, ale zdajesz sobie sprawę, że tworzenie krzeseł czy lamp to czyjaś praca? I nawet jeśli pomysł jest banalny to i tak trzeba na to wpaść. I porównanie do Louis Vuitton moim zdaniem było bardzo trafne. Jedno podróba i drugie podróba, tylko jakoś przy meblach ludzie nie mają zahamowań. Dla mnie to smutne.
nerechta, ależ nie musi ci się podobać, niemniej jednak akurat polski design meblarski lat 60/70-tych to akurat dość doceniany na świecie jest. U nas się przejadł, bo jak już coś zaprojektowano to taśmowo produkowano to na skalę masową do każdego domu i kojarzył z jednakowymi mieszkaniami, jednakowymi meblościankami i wypoczynkami. Niemniej jednak były to meble mega przemyślane, o świetnym obiektywnie wzornictwie - oglądałam nt. temat dokument angielskiej chyba produkcji. Nam się kojarzy z socjalistycznymi czasami - dla nich to mimo wszystko ciekawe projekty o bardzo dobrych właściwościach użytkowych. A przy produkcji mebli to parę osób pracuje jeszcze zanim wejdą na linię produkcyjną 😉. Ktoś to musi zaprojektować, ktoś opracować konstrukcyjnie, ktoś dopasować / zaprojektować materiały, ktoś przetestować z sensem i nanieść ew. poprawki. To nie jest (a przynajmniej jeszcze jakiś czas temu nie była) jedna osoba. Zresztą mało kto wie pewnie - bo tym się za bardzo nikt w tamtych czasach nie chwalił, ale bywało, że np. przykładowa szafka nocna, która gościła potem w co drugim domu w międzyczasie wygrywała jakiś ważny całkiem konkurs i to nie koniecznie w państwach socjalistycznych. A we wspomnianym przeze mnie  dokumencie tym wypowiadało się kilku świetnych projektantów i konstruktorów - znanych na świecie 😉.

Jasne że to niewiele znaczy w kontekście pojedynczego człowieka - bo każdemu podoba się co innego. Niemniej jednak ten człowiek powinien pamiętać, że nawet jak mu się coś nie podoba, to się tego nie zrzyna chamsko i nie produkuje podróbek. Zresztą ja już się nie raz przekonałam - jak już człowiek weźmie tą lampę / krzesło / stolik itp. oryginalne i podróbkę za 1/5 ceny to widać od razu skąd różnica w cenie. Naprawdę nieczęsto jest to tylko kwestia logo (nazwiska projektanta). Zazwyczaj materiały i sposób wykończenia.
epk emptyline Zupelnie was popieram! Poza kwestiami gustu (mi tez nie podobaja sie wszystkie rzeczy) dobrze jest powiedzmy obyc sie na tyle ze swiatem generalnie rzecz biorac sztuki, zeby mimo naszych upodoban dostrzec kunszt i ciezka prace w wykonanie przedmiotow/muzyki itd. Nawet, jesli powiedzmy nie jestem fanka muzyki z Bliskiego Wschodu, to absolutnie doceniam kunszt artystyczny, czego np. nie mozna powiedziec o discopolo. 

nerechta Powiem ci tak. Abstrahujac od designu uzytkowego popatrz np. na Gregora. Konstruuje te swoje maszyny wysokiej klasy. Dopieszcza kazdy szczegol i firma sprzedaje je za sume X. Moze nie jest to sztuka uzytkowa, lecz niezwykle uzyteczny sprzet ratujacy zycie ALE przyjezdza sobie Chinczyk, dopuszcza sie kradziezy przemyslowej i wypuszcza prawie ten sam produkt 3-4 razy taniej. Tja. Po pierwsze nie jest to fair dla Gregora (ktorego znasz i cenisz oraz najpewniej chcesz, zeby dostal pieniadze za swoja prace i robi sie personalnie), po drugie nie jest to fair dla firmy, po trzecie jakosc materialow uzytych przez Chinczykow jest hmm.. I o to tylko tutaj chodzi.

Mam caly czas w glowie wymarzony wloski naroznik i fotel, ktore mi sie podobaja. Kosztuja swoje i pewnie przyjdzie mi na nie odkladac siano przez nastepne 10 lat, ale twierdzilam, ze naskrobie na nie i juz. Moze do tego czasu mi sie odwidza, kto wie  😂


Pandurska, my mamy miejsce na fotel  🙄
też jeszcze pare lat będzie puste  🤣
ale dlaczego nie dostrzegasz kunsztu disco polo? Nad tym tez siedza ludzie i tez musza to wszystko stworzyc :P  😉

emptyline nie, nie zdaje - myslalam, ze lampy i krzesla wyskakuja spod ziemi 😉

Ja to wszystko dziewczyny rozumiem, serio, ale wszystko ktos kiedys wymyslil, jak juz to wczesniej napisalam, cala reszta to jakies modyfikacje pierwotnej formy. A rozmawiamy w tym momencie o lampie, ktora wisi sobie w Castoramie. Jest sobie normalnie dostepna w normalnym sklepie. No ide, patrze, fajna lampa - kupuje i tyle. Czy mam sobie przed zakupem zrobic zdjecie i isc do historyka sztuki, zeby mi powiedzial czy to nie jest przypadkiem "podroba"?
Podrob ciuchow (podroba logo po prostu) nie da sie porownac do "podrob" mebli - no kurde, mozna powiedziec, ze kazdy stolarz robi podroby bo na czyms bazuje, albo sieciowka zwala projekty na np regal (ktory jest dokladnie taki sam w milionie sklepow roznych marek) - a cena zalezy od miejsca produkcji, materialow czy firmy i tyle w tym filozofii. Za kazdym produktem stoi sztab ludzi, za kazdym jednym, i tanim i drogim.

T-shirta ktos wymyslil, i co? Jeansy. Sukienki. Tego jest multum, od tanich po horrendalnie drogie, ale wszyscy bazuja na tym samym. A kazdy kupujacy ma prawo wybrac produkt z jego polki cenowej bez bycia ocenianym jaki to jest bo kupuje w markecie a nie w salonie na high street.

Rynek nie jest fair, mnostwo firm przesciga sie w tworzeniu takich samych produktow - x firm sprzedaje np strzykawki - "wygra" na rynku ten, kto bedzie mial dobra jakosc za mniejsze pieniadze, produkty same w sobie sa identyczne, tylko logo maja inne - no i jak dojsc co jest podroba czego?
Urzadzenia mozna opatentowac - jesli ktos zrobi cos podobnego - no ma takie prawo. Jesli zrobi to z kiepskich materialow i ogolna jakosc bedzie nie taka, to nikt tego nie kupi albo kupi, przekona sie ze jest nic nie warte i kupi produkt dobrej jakosci. Ale jesli cos jest identyczne to sorry, wiekszosc ludzi czy firm kupi tansze majac gdzies kogos po drugiej stronie produktu.

Juz nic wiecej nie mam na ten temat do powiedzenia 😉
Czy ktoś z obecnych kupował kabinę prysznicową przez internet? W stacjonarnych sieciówkach nic ładnego w kwocie do 1300 zł nie znalazłam. 😵 Macie sklepy godne polecenia? :kwiatek:
nerechta, no niestety nie do końca. W okolicach Wrocławia jest taka wioska, gdzie są setki producentów mebli. Z uporem kopiują meble tapicerowane znanych firm. I nie, różnicą nie są tylko materiały i miejsce. Różnicą ogromną są zastosowane rozwiązania konstrukcyjne, wykończeniowe itp. O materiałach - ich jakości, wzornictwie itp. to już nie wspomnę. Te robione "za stodołą" na dodatek tylko mają wygląd podobny. Tam nikt nie pracuje nad koncepcją tego mebla. Patrzą na zdjęcie, mówią OK - taki zrobimy. I wychodzi potworek który z daleka przypomina mebel za grubą kasę 😉. Ale za to jak tanio!!
Wzornictwo (w tym przemysłowe) to jeden z kierunków na akademiach sztuk pięknych - jak najbardziej jest to sztuka tylko użytkowa.

A na potwierdzenie swoich przemyśleń miałam niedawno okazję porównać dość dosłownie (siedząc na nim) praktycznie dwa identyczne fotele. Jeden był prezentem, sprzed 3 lat - rodzice znajomej kupili jej w jakimś własnie designerskim sklepie fotel, w zaczepistym kanarkowym kolorze. Popularnego obecnie "uszaka". Prezent był na wypasie, za grubą kasę, na nową drogę życia w nowym mieszkanku 😉. Ponieważ znajomej zachciało się drugiego takiego, a kasy nie miała tak jak rodzice - kupiła gdzieś "po taniości" podróbkę. Podróbka wygląda nieźle. Materiał bardzo fajny, kolor identyczny - wzór praktycznie taki sam. Widać zdecydowane różnice w wykończeniu, ale dopiero jak się człowiek przyglądnie. Tylko w tym nowym nie da się siedzieć - siedzisko zaprojektowane "na nikogo" (podejrzewam że nikt nie projektował, skonstruowali jak im się wydawało) - poduszki także wyprofilowane nijak. Jasne kosztował 10 razy mniej niż "oryginał". Ale nie ma z nim nic wspólnego - noo moda przyszła na takie, to ktoś wziął zdjęcie i zrobił identyczny i puścił do sklepów. A że pojęcie miał marne to i nie wiedział, że żeby wyprodukować dobre (wygodne) krzesło / fotel / kanapę itp to ludzie się tego uczą, długo. No ale koszty minimalne 😉

Aczkolwiek każdy wybiera to co lubi, podoba mu się i na co go stać. Mi by się nie chciało patrzeć w domu na marną jakościowo lampę tylko dlatego, że jest z wyglądu taka sama jak ta z katalogu o wystroju wnętrz. Ale nie każdy tak patrzy.
Potrzebuję ekipy remontpwej w Trójmieście.. Może ktoś ma jakąś do polecenia?  :kwiatek:
epk, niestety nerechta Też ma rację 🙁 Bo jest dokładnie jak pisze (z jednym wyjątkiem, o czym później). Jestem magistrem sztuki - wzornictwo przemysłowe. Stwierdzam, że mój zawód dziś praktycznie nie istnieje. Przestano cokolwiek Projektować. Jakieś zdjęcie czy obiekt - podróbka lub dopuszczalny prawnie zakres zmian (w dobrym przypadku) - i produkcja. Jasne, że jeszcze trochę ludzi walczy o to, żeby przedmioty były Zaprojektowane (to ciężka praca, wymagająca ogromnej wiedzy), ale jakie mają szanse? Jeśli pracują dla wielkiej firmy - to ta firma zdąży wylansować swój produkt, zanim napłynie fala kopii. Przynajmniej ma szanse. Jeśli pokażesz komuś swój projekt (także w urzędzie patentowym) - już go nie masz 🙁. Jeśli jakimś cudem od razu wyprodukujesz - natychmiast ktoś podchwyci i wrzuci produkcje masową. Prawo patentowe jest tak skonstruowane, że trzeba płacić, i płacić - a ochrony nie ma się żadnej. Powiedzmy, że ktoś ściągnął projekt ze strony zastrzeżeń patentowych - i taki wyprodukował, na chama. Idziesz do sądu, i co? Jak masz wykazać swoje straty? Ewentualni chętni na projekty też są świadomi sytuacji - i niechętni, żeby nabywać projekty. Niektórzy koledzy dali radę nawiązać współpracę z sensownymi firmami, w takim segmencie, gdzie produkcja jest kosztowna, meble faktycznie elitarne, gdzie podróbki są nieopłacalne, bo i tak trzeba zapłacić za technologię i materiały. Ale w przypadku najlepszych - bo prostych - projektów nie ma najmniejszych szans na odzyskanie wkładu w zaprojektowanie. Szkoda, bo projektowanie to nie tylko sztuka, ale i konkretna wiedza, a obiekty stworzone bez tej wiedzy źle działają (jak opisujesz). Jednak nikt nie wymyślił rozwiązania problemu. Dziś taki świat, że kopiuje się wszystko. Dal twórców pierwotnych idei projektowych zwyczajnie nie ma miejsca.
Oczywiście masz rację, ale jest jak jest. I trudno wymagać od chętnego na lampę, żeby wertował katalogi, czy czasem nie kupuje kopii. Nabywca chce mieć konkretny przedmiot za dostępną cenę. Przedmiot o danych cechach wizualnych. Reszta jest nieistotna, a kierowanie się "mieniem" oryginałów trudne do racjonalnego uzasadnienia: Bo co? Trzeba się chwalić metkami, czy jak?  Przecież "to" wygląda zupełnie tak samo. A i z trwałością oryginałów bym polemizowała, chyba, że dany producent oficjalnie to gwarantuje. Żyjemy w czasach konsumpcjonizmu i trwałych produktów nie opłaca się wytwarzać. Maks dwa lata i do śmieci.
wreszcie ktos mnie rozumie 😉

epk ale dlaczego uznalas, ze w designerskim sklepie uszak jest oryginalem, a w innym sklepie podrobka? Tylko dlatego, ze jest mniej wygodny i troche gorzej wykonany? Poza tym, kazdy aktualny uszak jest kopia foteli "historycznych" - "Projekt fotela zrodził się we Francji w I poł. XVII w., za czasów panowania króla Ludwika XIV." Czyli kazde nastepne sa podroba 😉
Szczerze, robiac tour po sklepach meblowych siedzialam w jakichs 5 uszakach - ceny od zaporowych do w miare tanich - cena nie miala za duzej korelacji z wygoda. Tak samo kanapy, bo szukam wygodnej. Takie za 5 czy 10 tys byly beznadziejne
halo, dlatego ja wcześniej odnosiłam się do mebli lat 60-70tych i niewiele późniejszych. Od lat 90-tych zaczęło być jak piszesz - twój zawód wymarł, głównie dlatego, że na rynek wkroczyła prywatna produkcja, która uznała, że produkować należy głównie tanio - no jest to kwestia oczywiście potrzeb naszego rynku. A tanio i w oczekiwanym stylu produkuje się nie opracowując nowe wzory tylko kopiując ze zdjęć z topowych periodyków. I oczywiście większości ludzi to pasuje - ale nie a co udawać, że to to samo. Zresztą podobnie jest w innych dziedzinach - znam projektanta obuwia oraz technologa i konstruktora - oczywiście pracowali przy produkcji butów w latach 70-80tych. Obecnie jedna z tych osób opracowuje wzory dla zachodnich firm - polskich to nie interesuje. Polskie kupują gotowce z chin wzorowane na markach światowych. Bo ma być tanio.

Dla mnie to wielka przykrość, że takie zawody jak twój nie istnieją. Bo nie chodzi o jakiś szalony desing. Chodzi najczęściej o walory użytkowe, które często bywają dość ... dyskusyjne bo ktoś nawet nie wziął pod uwagę, że np. użyte do produkcji lampy tworzywo przetapia się jak się dłużej poświeci żarówka.

nerechta, rozumiem zatem, że jeżeli w przyszłym roku D&G wypuści w kolekcji pięknie zaprojektowaną tunikę to będzie ich projekt czy nie? I czy zatem fakt, że została zaprojektowana 2500 lat temu oznacza, że obecnie model zaprojektowany przez D&G można bezkarnie kopiować bo jest to także kopia?
Tu nie chodzi zupełnie tak na serio czy coś można kopiować czy nie, tylko że to co kosztuje przykładowe 200zł a wydawałoby się taka sama rzecz za 3000zł to wcale nie jest tylko przyklejony znaczek marki. OK, zdarza się. Ale najczęściej tak nie bywa. A okazuje się dopiero, jak się sprawdzi materiały z jakich wykonane i np. sposób montażu. Że ta przykładowa lampa za 200 ma ledwo trzymający się haczyk a ta za 1000 ma fajny uchwyt montażowy który pozwala bezpiecznie ją powiesić i manewrować wielokrotnie. To przykłady oczywiście, nie ma co się czepiać słówek. Na szczęście rynek jest pojemny i jest spory wybór - dla każdego 😉. Ja po prostu parę razy zdążyłam się sparzyć na rzeczach identycznych ale tańszych (bo np. z innym logo) - przestałam takie wybierać bo mnie po prostu na to przestało być stać. Np. żeby wymieniać co 3 lata zmęczoną życiem szafkę czy inną kanapę.

Jednym z moich zakupów w stylu "to jest to samo co tamto, tylko pod inną marką" są drzwi w domu. Miała być ta sama linia co w innej marce (firma produkuje na potrzeby własne i dużej innej marki) - po niespełna dwóch latach okazuje się, że niestety nie jest. Jak zaczęła  okleina odłazić i wezwałam na gwarancji serwis to się przyznali, że owszem, wzór jest taki sam, ale materiały użyte już nie. Ta duża firma, na potrzeby której produkowali wymagała dużo lepszej jakości - także takich pierdół jak klej. Taka tam drobna różnica. Tylko mnie to kosztowało podklejanie okleiny za pomocą strzykawki i igły. Upiorna robota i nie wiem czy nie trzeba będzie powtarzać 😉. Obecnie wolałabym jednak wydać więcej choć pewnie oznaczałoby to późniejszą przeprowadzkę albo życie bez drzwi 😉. I żeby nie było - ja często kupuję rzeczy tanie, niemarkowe -głównie takie, do których się nie będę przywiązywała a jak się zniszczą to wyrzucę 😉. Ale nie udaję, że jak kupuję żaluzje drewniane w Ikea za 150zł to jest to ta sama jakość co w firmie specjalizującej się w takich żaluzjach, która bierze za taką samą 10 razy więcej. (Już nie chodzi o design haha). I wiem, że te z Ikea wywalę za 3-4 lata bo będą się nadawały zupełnie do niczego 😉.

DOBRA KONIEC, bo zrobiłyśmy straszny off top i dywagacje na tematy dziwne 😉. Na całe szczęście obecnie jest wszystko i w sumie jak ktoś sobie coś wymyślił do domu to pewnie już ktoś to produkuje więc tylko iść i kupować 🙂. Przede mną odświeżenie mieszkania typowo pod sprzedaż więc akurat będę podchodzić do tego jak najbardziej marketowo.
epk, z tym że zjawisko ma zasięg globalny. Co to za problem, dla dużej firmy - zeskanować 3D, wprowadzić parę modyfikacji w programach 3D - wrzucić na obrabiarkę 3D? Projektant? A Po Co? Potem ludzie się dziwią, że np. smartfony wszystkie do siebie takie podobne 🙂 Różnica taka, że "tam" więcej zamożnych ludzi i istnieje segment stawiający na jakość, także projektową (za odpowiednio większe pieniądze) a u nas nie. U nas nawet najzamożniejsi zamożni nie są.
Skoro już taki temat, to trochę po znajomości (a raczej - bo mi się podoba). Dla tej firmy projektują koledzy z uczelni:
http://adrianafurniture.com/pl/
Nie wiem, które wzory dokładnie.
Może komuś coś się spodoba.
Ponownie spróbuję się przebić z moim pytaniem. :kwiatek:

Czy ktoś z obecnych kupował kabinę prysznicową przez internet? W stacjonarnych sieciówkach nic ładnego w kwocie do 1300 zł nie znalazłam. 😵 Macie sklepy godne polecenia? :kwiatek:


Jakbyście miały też sklepy z bateriami łazienkowymi (ten linkowany kiedyś przez smartini obczaiłam :kwiatek🙂, to też chętnie przygarnę linka. 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
10 lipca 2017 09:47
mundialowa, ja kabiny nie zamawiałam ale lazienkaplus.pl mogę polecić, leci właśnie trzecie zamówienie (geberit). Świetny kontakt ze sklepem, szybka wysyłka, nie ma problemu z dodzwonieniem się, zmianą zamówienia nawet już po opłaceniu. Jak nie mogłam się zgadać z kurierem to sklep załatwił odbiór osobisty w punkcie, przesłał wszystkie dane łącznie z adresem punktu. A zlew był tak pancernie zapakowany, że go dobre 5 minut odpakowywaliśmy. Wyzawijany w pianki, obłożony styropianem, kartonem i znowu warstwą grubą styropianu od zewnątrz kartonu.
Także tam nie obawiałabym się zamówić 😀
Dworcika   Fantasmagoria
10 lipca 2017 09:49
mundialowa, moi rodzice kupowali wannę z obudową i szklanym parawanem przez Allegro. Obawiam się, że mogę nie wytropić jaki to był sprzedawca, ale generalnie wszystko było dobrze. Całość solidnie zapakowana, przywieziona na palecie 🙂
majek   zwykle sobie żartuję
10 lipca 2017 10:42
ojezu ojezu zlozylam oferte na dom i na razie moja oferta jest najwyzsza. Trzymajcie kciuki. Potem bede krolowa remontow. Dom brzydki jak noc, bede mogla sie wykazac...

Prosze trzymajcie kciuki, zeby sie udalo, juz jestem przerazona ogromem papierkowej roboty.


smartini   fb & insta: dokłaczone
10 lipca 2017 10:43
majek, kciuki są!!
Dworcika   Fantasmagoria
10 lipca 2017 11:00
I moje!
Teraz mnie ciekawość zżera co to za dom 🙂
Dworcika, szukałam na allegro, ale jakoś bałam się tam zaryzykować kupna kabiny. No i ogrom ofert mnie lekko przerażał. 😀
smartini, w lazienkaplus.pl raczej kupimy baterie łazienkowe. Chyba, że uda się gdzieś złapać podobne w niższej cenie. 😉
majek, ode mnie też mocne kciuki! Walka z papierkologią, nawet największą, jest do przeżycia - wiem coś o tym. 😁

Do nas właśnie dotarł transport płytek do łazienki z OBI - niestety część paczek potłuczona. 😵
A! Znaleźliśmy w końcu drzwi wewnętrzne dobrej jakości i w niezabijającej cenie. 😅
majek   zwykle sobie żartuję
10 lipca 2017 11:28
Dworcika, dom jest oczywiscie w UK i szukalismy zeby bylo ultra tanio i blisko mojej pracy. Blizej byc nie moze, jedna z kamer z security jest skierowana prosto w moj przod  domu.
Plan jest taki, zeby sie pomeczyc kilka lat a potem, jak dzieci beda wieksze - przeprowadzic sie gdzies dalej, z wiekszym ogordem itp.
Ten dom jest niewiele wiekszy od tego, co mamy, tylko odpada mi koszt dojazdow do pracy (jade prawie godzine autostrada) i koszt opiekunki, bo dzieci wrzuce do swielicy na godzine po szkole, a nie beda siedzialy 3 godziny w domu i na mnie czekaly. To bylo moje 1/3 budzetu miesiecznego!!

OK, wrzuce Wam linka do ogloszenia, nie przestraszcie sie, jest teraz okropny. Juz planuje, ze wyburze sciane miedzy kuchnia a salonem, zrobie wejscie do salonu/jadalni w tym korytarzu do kuchni i wydziele nasza sypialnie z tego salonu przy wejsciu. Albo dorobie drugie pietro w tej dobudowce, co jest lazienka. Albo przerobie strych na sypialnie syna (wykusz w dachu)
Albo wszystkie trzy rzeczy.
http://www.rightmove.co.uk/property-for-sale/property-60671530.html
Dworcika   Fantasmagoria
10 lipca 2017 11:36
Łooo... faktycznie bliżej się nie da :P
A dom, jak dom. Brytyjski taki. Moi znajomi taki mają. Też kupowali w stanie paskudnym, porobili po swojemu i wyszło bardzo fajnie 🙂
majek   zwykle sobie żartuję
10 lipca 2017 11:40
Ja tam sie ciesze, ze sa jakies drzewa, slychac ptaki, bede mogla wziac psa na spacer w przerwie na lunch. I bede mogla spedzic wiecej czasu z dziecmi.

Dobra, trzymajcie dalej, jeszcze ktos moze przebic moja oferte.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 lipca 2017 11:57
majek, eeee, nie ma tragedii, myślałam, że gorszy. Tak jak pisze Dwo, taki typowy, stereotypowy Brytolski. do polskich mieszkań po babci mu daleko 😉
I moje kciuki masz!
majek, kciuki, kciuki, kciuki! A jakie pole do popisu! 🙂
majek, trzymam kciuki!!!
Tez widze tam pole do popisu plus zalety (dzieci, pies, brak dojazdow) nie do przecenienia!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się