... ślub :) ...

Lotnaa, raczej jest to delikatna sugestia, że bez dzieci 😉 Ja pisałam z dziećmi tylko rodzinę, znajomych bez.
Lotnaa, mnie również się wydaje, że to zaproszenie bez dzieci 😉
Lotnaa dzięki :kwiatek:
A odnośnie twojego pytania, to tak jak dziewczyny napisały też myślę, że ogólnie jest to zaproszenie bez dziecka. Ale ja gdybym była w twojej sytuacji, to jednak bym się zapytała czy mogę przyjść z dzieckiem. My przykładowo nie mielibyśmy nic przeciwko, wolelibyśmy żeby ten zapraszany gość przyszedł z dzieckiem niż wcale 😉
Ale to już zależy, pewnie nie każdy jest na tyle wyrozumiały, więc musisz się zdać na znajomość tych co zapraszali i ich koncepcję. 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
14 lipca 2017 13:32
No tak właśnie myślę. To jest bliska kuzynka, ale wesele jest na 200 osób, a u nas w rodzinie dzieciaków od groma, więc nie dziwię się, że ich nie chcę. Pewnie sala pękłaby w szwach. Chyli muszę jakoś odmówić, ale żeby jej się przykro nie zrobiło. Aż mi trochę szkoda, bo już się nastawiałam na spotkanie z wszystkimi.
Lotnaa, a nie ma szans z kimś dziecka zostawić?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
14 lipca 2017 14:27
Nie, właśnie obmyślamy z siostrą, że jej dwójka i moja mała zostaną z tatusiami, a my pojedziemy balować  🤣
Lotnaa, zawsze to jakiś pomysł 😁
No raczej nie😉

wczoraj widziałam fragment programu "i nie opuszczę cię.." i było w sam raz, dla Ciebie. Pojechali na motorach, ona w czarno- czerwonej kiecce, on w czerwonej koszuli i ksiądz ich błogosławił 🙂http://www.tvnstyle.pl/aktualnosci,1865,n/janachowska-przed-wielkim-wyzwaniem-to-bedzie-piekielne-wesele,215973.html
Lotnaa ale ja mimo wszystko bym się zapytała, bo z tego co się orientuję to masz malutkie dziecko, za które nie liczą "talerzyka" więc może się okazać, że nie będą mieli nic przeciwko, szczególnie jeśli to bliska rodzina  🙂
Wlasnie zakonczylam udzial w weselichu kasski, po 2 jak na matke w ciazy przystalo, i musze powiedziec, ze bylo extra 😀 moze abre pochwali sie fotami w swoim czasie 🙂
Dzionka, tak, kolejna śliczna Panna Młoda 😀
Scottie   Cicha obserwatorka
15 lipca 2017 19:07
Niech się Kasska chwali kiecką!! 🙂 Wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia!!
abre   tulibudibu
16 lipca 2017 09:32
Kasska wyglądała przepięknie, jak z amerykańskiego filmu. Ślub odbył się w cudownej scenerii. Mogę każdemu to miejsce polecić jeśli chodzi o stronę wizualną, o stronie organizacyjnej niestety nie potrafię się wypowiedzieć, ponieważ nie znam szczegółów. DJ, podobno znaleziony przypadkiem, super. Gdybym nie wiedziała, że młodzi sami wszystko organizowali byłabym przekonana, że wynajęli kogoś do pomocy.
O rany rany, bardzo się cieszę, że nie tylko ja uważam imprezę za udaną 🙂😉
Sceneria rzeczywiście piękna, wielu gości się zachwycało- bądź co bądź było to tak naprawdę główne kryterium wyboru, gdy szukaliśmy sali.
Sama ceremonia chyba wypadła pozytywnie- mieliśmy przemiłą urzędniczkę, która trochę rozładowała napięcie przemówieniem, była uśmiechnięta i sympatyczna. Miejsce, w którym się pobieraliśmy było ładnie przyozdobione przez włąścicielkę sali i tworzyło super klimat-nawet po zmierzchu. Coś w tym musiało być, bo para młoda z sali obok przyszła sobie do nas potem robić sesję  🤣
Kwiaty przygotowywała dla mnie koleżanka mojej siostry- wyszły przepiękne i większośćz nich po weselu trafiła do nowych domów :P
DJ tak jak abre napisała- wybrany totalnie w ciemno, bez rekomendacji, ba-nawet bez opinii w internecie 😀 okazał się strzałem w dziesiątkę- grał baaardzo dużo i bardzo dobrze. Mimo że był opłacony do 3:30, to gdy widział, że ludzie się nadal bawią, nie zaczął się ostentacyjnie pakować, tylko grał dalej, prawie do 5 🙂
Tort zamawiny w małej cukierni na obrzeżach Warszawy był nie tylko ładny, ale i wg mnie i wielu osób PYSZNY 🙂 A uważam, że czasach, gdy na topie jest masa cukrowa i tona z niej ozdób, to rzadkość. Pan przygotował tort na podstawie zdjęcia z internetu, które wysłałam i mimo obaw wyszedł idealnie taki jak chciałam.
Kiecka okazała się wygodniejsza niż myślałam- wytrzymałam w niej do 6 rano.

Jedynym niewypałem organizacyjnym było śniadanie dla gości nocujących w hotelu-było żenujące. Brak wrzątku, brak czegokolwiek, żeby posmarować sobie chleb i na wszystko trzeba było czekać 15minut, aż oburzona kelnerka to łaskawie przyniesie.

No ale to nie jest w stanie popsuć moich odczuć względem całej imprezy- była SUPER 🙂

Zdjęciami się pochwalę, jak abre przekopie te dziesiątki gigabajtów fotek i coś więcej mi podeśle  😀 póki co wstawiam dwa, które już dostałam- mam andzieję, że Dzionka i abre się nie obrażą, ale jak widać humory dopisywały  😁


Tak, tak, tak, potwierdzam, bylo idealnie, wszystko sie udało, tańczyliśmy do 5 i było super. A Kasska wyglada jak sto milionów dolarów  💘  😍 😍 😍
kasska, z której cukierni tort?
Ja już Ci pisałam, że pięknie wyglądaliście i przepiękny bukiet 😀 Ale ładnemu to we wszystkim ładnie 🙂
Cukiernia Krzywkowski w Falenicy 🙂
Dzięki :kwiatek:
kasska, gratulacje! :kwiatek: Pięknie wyglądałaś, czekam na więcej zdjęć! 😜
kasska, ślicznie wyglądałaś 😀 Widać radość 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 lipca 2017 07:44
kasska, Ty to nawet w worku byłabyś piękna... Jest szał! Gratulacje!
Szalona😉, pięknie wyglądacie!

Pytanie z rodzaju tych naiwnych - jeśli na zaproszeniu na wesele nie figurują dzieci, to raczej nie przez przypadek? Dla mnie to różnica spora, bo albo jadę z dzieckiem albo wcale, a dopytać raczej niezręcznie.


ja bym dopytała,
zadzwoń, podziękuj za zaproszenie, ze właśnie dostałaś, że bardzo się cieszysz i spytaj wprost czy dziecko jest brane pod uwagę czy nie.
Jeśli powiedzą, ze nie, odmów od razu tak jak planowałas.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
17 lipca 2017 14:34
kasska, przecudnie wyglądałaś! Gratulacje!  😅

Dzięki wszystkim za burzę mózgów  :kwiatek:  Porozmawiałam z kuzynką i powiedziała, że możemy jak najbardziej przyjechać z dziećmi, tylko będą musiały jeść na kolanach, bo nie ma zwyczajnie miejsc. Typowe wiejskie wesele na 230 osób  🤔wirek: ale taką mam właśnie rodzinę (dlatego na moim było niewiele ponad 20, nic pomiędzy nie wchodziło w grę  😉 ). No i teraz kombinujemy, chyba pojedziemy i najwyżej wrócimy do domu, jak dzieciaki zaczną padać ze zmęczenia. Siostra może swoje położyć w aucie z monitorem, ja niestety nie dam rady, bo moja córka budzi się przy każdym otworzeniu drzwi :/
lotnaa, właśnie najlepiej grac w otwarte karty i pytac wprost...

Ja sie nauczyłam takich pytań w pracy - jak jestem zaproszona na służbową imprezę (a mam ich dużo) - to od razu pytam wprost: czy zapewniacie nocleg i płacicie czy mam to zorganizowac sama? Nie ma w tym nic złego.
Mam nadzieję, że to jedyny ślub w moim życiu bo kolejnego organizowania nie przetrwam 😀 Da się zorganizować wesele bez fakapów i obrażenia się kogoś? 😉
abre   tulibudibu
28 lipca 2017 00:57
Cricetidae, szczerze wątpię. U mnie się ciotka obraziła bo wesela nie było 😉
abre, uff, czyli co by nie było i tak ktoś się obrazi, pocieszające 😉 żartuje oczywiście, ale po prostu mózg mi paruje już 😉 wiem, że nie dogodzimy każdemu, ale spalają mnie mocno takie niezręczne sytuacje 🙁
Daj spokoj co nie zrobisz to wszedzie fochy, czy rodzina czy znajomi. Olewaj bo i tak nie dogodzisz.

Jakbym wszystkich słuchała to musislabym wywalic połowę zaproszonych, zaprosic druga polowe, inaczej sie ubrac i wydac jakies 20 tys wiecej. A i powinnam zaplanowac wszystko z 2letnim wyprzedzeniem, bo wszystko zle i za pozno i nic sie nie da zrobić w 6 miesiecy . i nie zapominajmy ze NA BANK będzie padac cała nasza impreze. W de miej i rob po swojemu.
Scottie   Cicha obserwatorka
28 lipca 2017 07:18
Cricetidae, ja wchodzę do tego wątku i po przeczytaniu nowości myślę sobie "uff, całe szczęście, że to już za mną- nigdy więcej!!" 🙂
emptyline   Big Milk Straciatella
28 lipca 2017 07:31
A dajcie spokój. Zawsze ktoś się obrazi, ale sorry, to wasz dzień i ma być tak, żeby wam się podobało. Ja nie wiem skąd to podejście w Polsce, że ślub to jakieś dobro społeczne...
Bo w Polsce żyje przekonanie, że wesele jest dla gości, a Młodzi są przy tym w ogóle pomijani - stąd wszelkie pretensje i obrażanie się, niestety. U nas chyba jeszcze jest  za mało rozpowszechnione, żeby ktoś się na coś obrażał... 😁 Chociaż mama mojego M. już nam raz wyjechała że "ona nie pozwoli" na coś tam. Jednak on stwierdził, że ona nie ma nic do powiedzenia, w końcu to nasz dzień. 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się