kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

GabiJamal, konie generalnie od źle dobranego siodła nie upadają na twarz.  Chyba że jest to domowa wspólpracy, ale na pewno nie zanikają im mięśnie (chyba ze od na plecach) i nie przewracają sie. Dzwoń po weta. To przecież mogą być jakieś zmiany neurologiczne.
Brzmi trochę jak wobbler. Wet w trybie pilnym.
Niepokoi, że to wygląda (w opisie) na przypadłość, czyli nie jednorazowe zdarzenie. Skąd zatem okoliczność galopu na drodze???
GabiJamal, konie generalnie od źle dobranego siodła nie upadają na twarz.  Chyba że jest to domowa wspólpracy, ale na pewno nie zanikają im mięśnie (chyba ze od na plecach) i nie przewracają sie. Dzwoń po weta. To przecież mogą być jakieś zmiany neurologiczne.


Podkreśliłam że to nie może być przyczyna siodła,gdyż do takiej sytuacji dochodziło dużo wcześniej(6lat temu,bo od kiedy ją znam)gdy pracowała bez siodła(z człowiekiem na grzbiecie)

Wobber?czy może wystąpić u 15letniej klaczy?
Zastanawiałam się czy może mieć to związek z bardzo wczesnym porodem(1,5roku) oraz wskakiwaniem zimnokrwistych ogierów.
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 lipca 2017 08:35
GabiJamal, a choroby na tle neurologicznym?
Oj, nie zauwazylam odppowiedzi na drugiej stronie, wlasnie o woblerze pomyslalam lub czyms podobnym. Czemu dopiero teraz wet, skoro zdazalo sie wczesniej??
Powiem od początku:klacz przez większość życia była w rękach hodowców-gospodarzy.Dla tych osób jazda konna to był:kantar,z twistem w pysku,kawałek linki służącej za wodze i bitka do popędzania.
Zasada jedna-kon ma mieć głowę w gorze!
Tak oto obecnie mija klacz,była bardzo nieposłuszna,narwana,strachliwa,łeb nosiła wysoko w górze i w miarę możliwości pędziła niemalże cwałem,ażeby jeźdźca zgubić i wrocic do stada.
Gryzła,kopała,rzucała się na wszystko i wszystkich.
Od kiedy nią się zajmuje,jest bardzo spokojnym konikiem,pracuje z dziećmi,chodzi na luźnych wodzach,reaguje ładnie na łydki,jest elastyczna,ładnie się zbiera,powoli przymierzałam się nawet do lotnej zmiany nogi.
Od roku czasu,w zasadzie od pół roku,mam możliwość pracy na ujeżdżalni.Wczesniej jej nie miałam.Kazda praca odbywała się w terenie,na łące czy pastwisku,więc potknięcia były czymś oczywistym.Nie zwracałam na to większej uwagi!
W ostatnim czasie zaczęłam się zastanawiać przez co tak się dzieje.....klacz ma dychawice,ujeżdżalnia jest prosta ale twarda(glina).Pomyślałam-kon który pod nogami miał zawsze miękko,musi się przyzwyczaić do twardszego podłoża.Moze to jest przyczyna potknięć.
Po wczorajszym zdarzeniu,gdzie nie miała sił na utrzymanie się na nogach,zapaliła się czerwona lampka.
W tej chwili czekam na telefon od weterynarza.
Czytałam opis chorób neurologicznych.Nie do końca się zgadzają objawy z tym co się dzieje.
Mimo wszystko dziękuje za podpowiedzi,propozycje,bo mogłam porównać choroby z podobnymi objawami.
GabiJamal, może to mieć związek ze skokami zimnokrwistych ogierów. Nie, potknięcia nie są czymś oczywistym. Dojrzałe zdrowe konie mają zacną równowagę.
Telefonicznie wstępnie dowiedziałam się,że coś z kręgosłupem na odcinku szyjnym,lub lędźwiowym.Weterynarz będzie dopiero 24.07.... 🙁
Mam takie pytanie dotyczące ochrony nóg konia. Czy jeżdżąc z podkutym na przody koniem amatorsko ujeżdżenie (nazwijmy to ambitną rekreacją, małe zawody towarzyskie itp) jest konieczność zakładania specjalnych, ujeżdżeniowych ochraniaczy? Czy wystarczą zwykłe skorupy? A może zalecacie zakładanie owijek?
Pytam czysto teoretycznie😉 Nie mam takiej sytuacji, po prostu zastanawia mnie czy jeżdżąc amatorsko ujeżdżenie, jakieś tam niższe klasy jest sens kupowania specjalnych ujeżdżeniowych ochraniaczy?
Z góry dziękuje wszystkim za odpowiedzi🙂
Alik, rodzaj tego, co koniowi dajesz na nogę zależy od jego budowy, tego jak stawia nogi i od tego jak i tensywanie i w jakich warunkach jest użytkowany a nie od tego czy i jakie konkursy na nim jeździsz. U mnie koń który nie startuje chodzi w wypierdzianych ujeżdzeniówkach na 4 nogi bo jest bardzo urazowy w każdą stronę. Drugi natomiast, startujący w zawodach ma zakładane jakiekolwiek ochraniacze tylko na treningi skokowe.
Drogie Forumowiczki,
Mam pewien dylemat związany z długą przerwą w jeździectwie. Nie siedziałam na koniu około trzech lat. Moja ponad siedmioletnia kariera (poziom ponad BOJ z klasycznego stylu i jakieś dwa lata eksperymentów z naturalnymi metodami) zakończyła się dość gwałtownie z powodu złego stanu emocjonalnego. Dużo stresu, problemów połączonych z dość poważnym upadkiem z kobyły, z którą pracowałam kawał czasu, zrobił mi uraz do sportu i samych czterokopytnych. Mimo to bardzo za jeździectwem tęskniłam przez cały ten czas. Moja sytuacja życiowa mocno się zmieniła. Chciałabym wrócić do tego co miałam, a nawet więcej, spełnić jedno ze swoich największych marzeń. Jestem już na półmetku zebrania gotówki potrzebnej na zakup konia i sprzętu. Mam też stabilną sytuację finansową, która zapewni zwierzęciu bezpieczeństwo jeśli chodzi o jego zdrowie i utrzymanie. Pytań mam kilka. Każde z trochę różnych kategorii.

Znacie jakieś dobre sposoby na dobry powrót, żeby pokonać cały lęk?

Po jakim czasie kupić konia?


Jeśli miałyście jakąś przerwę, to jak Wam później szła jazda?



To mój pierwszy post. Proszę o wyrozumiałość i pomoc, jeśli umieściłam post w złym miejscu.
Moim zdaniem kluczem do dobrego powrotu jest odpowiedni koń, czyli starszy, doświadczony w użytkowaniu, jakie dla niego przewidujesz, dobrze ułożony i ujeżdżony - taki, który daje poczucie bezpieczeństwa już od wejścia do boksu. I który nie wymaga specjalnych zabiegów ani nawet regularnej pracy, by czuć się na nim bezpiecznie.
Takiego konia szukaj na rozruch i do zakupu. W poczuciu bezpieczeństwa da Ci to więcej od najlepszego trenera czy ośrodka. Oczywiście pomoc z ziemi będzie również konieczna, by ten koń pozostał grzeczny i dobrze ujeżdżony, bo koni odpornych na niedoświadczonych właścicieli nie ma.
Moim zdaniem kluczem do dobrego powrotu jest odpowiedni koń, czyli starszy, doświadczony w użytkowaniu, jakie dla niego przewidujesz, dobrze ułożony i ujeżdżony - taki, który daje poczucie bezpieczeństwa już od wejścia do boksu. I który nie wymaga specjalnych zabiegów ani nawet regularnej pracy, by czuć się na nim bezpiecznie.
Takiego konia szukaj na rozruch i do zakupu. W poczuciu bezpieczeństwa da Ci to więcej od najlepszego trenera czy ośrodka. Oczywiście pomoc z ziemi będzie również konieczna, by ten koń pozostał grzeczny i dobrze ujeżdżony, bo koni odpornych na niedoświadczonych właścicieli nie ma.


Po pierwsze, bardzo dziękuję za odpowiedź. Potrzebuję takich postronnych opinii od koniolubnych obeznanych w temacie.
Dużo myślałam o wzięciu konia profesora, żeby się od niego uczyć i na nim rozjeździć. Nasuwa mi się tylko pytanie co zrobię dalej, jak już się wdrożę. Szukać takiego około 6-8 lat czy 10-12? Chciałabym się jak najdłużej nim cieszyć i później, jak się już rozruszam, zacząć uprawiać mały sport.
Byłam w podobnej sytuacji i uważam, że akurat postąpiłam dosyć rozsądnie, bo najpierw brałam lekcje przez kilka miesięcy, aby się wdrożyć i przy okazji zweryfikować umiejętności, żeby wiedzieć jakiego konia szukać. Później rzeczonego konia wziełam w dzierżawę i dopiero kupiłam. Choć tutaj już rozsądku brakło i wziełam 6 latka, tragedii nie było, ale byłam za cienka w uszach na niego, półtora roku mi zajęło ogarnięcie się, by sobie na nim na luzie tuptać.
Teraz wiem, że lepiej celować w konie minimum 8-9 lat, bo i więcej potrafią (i nauczą) i w głowie bardziej poukładane. A nawet 12 latek da ci dobrych kilka lat na cieszenie się, w wątku seniorów masz kupę koni powyżej 20 roku życia, które dalej śmigają.
Chyba faktycznie tylko za starszymi niż 8 lat będę się rozglądać. To będzie mój pierwszy koń. Nie chcę mieć później niepotrzebnych kłopotów związanych ze zbyt niskimi umiejętnościami. Kupiłaś konia w swojej szkółce czy od prywatnego właściciela? Ile zajęło Ci szukanie "tego jedynego"?
Tu akurat miałam łatwo, bo stadninę znam długo i to bardzo porządni ludzie, koń z ich hodowli, więc wiedziałam, że konik zadbany i żadnych wad nikt nie ukrywa.
moglby mi ktos wytlumaczyc jak powinno dzialac sie pomocami przy robieniu wolty?
otoz bylam przekonana ze wolte wykonuje sie od wewnetrznej lydki do zewnetrznen wodzy tzn jade konia wewnetrzna lydka a zewnetrzna lezy trochr za popregiem i pilnuje zadu zeby nie wypadl. kon oparty na zewnetrznej wodzy a wewnetrzna dzialam impulsami.
niedawno zmienilam stajnie i konie i okazalo sie, ze nie jestem w stanie wyjechac poprawnej wolty bo konie nie rozumieja o co je prosze. Tu jezdzi sie wolte w prawo dzialajac lewa lydka. prawa lydka jest bierna.
powiem szczerze, ze sie pogubilam. konie w nowej stajni to konie sportowe, chodzace konkursy skokow . do tej pory tuptalam na zadupiu na rekreantach.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
16 lipca 2017 23:30
Mi trenerka też zwraca uwagę na to, że koń ma się wygiąć wokół wewnętrznej łydki, a nie od niej odejść. Więc żeby było to możliwe, to wewnętrzna łydka musi być stabilna. Zewnętrzna wodza prowadząca na kontakcie, wewnętrzna pilnuje wygięcia, a zewnętrzna łydka odpowiada za to, aby zad nie wypadał na zewnątrz.
martinaa Czy masz na myśli konie rekreacyjne? Bo jeśli tak to bardzo możliwe, że jeżdżą na nich różni także niedoswiadczeni niezdecydowani jeźdźcy i nauczyły się, że można ignorować polecenia jeźdźca. W takich sytucjach rzeczywiście jeśli jedziesz po ścianie np w prawo i chcesz zrobićw oltę w prawo to może być konieczność zepchnięcia konia lewą łydką na tą woltę ale to jest tylko kwestia tego by nie szedł dalej prosto, w momencie gdy już zaczynasz robić woltę pomoe powinny działać tak jak opisałaś. Oczywiście to działanie zew. łydką nie jest do konca prawidłowe i powinno być jak napisałą LatentPony ale wsiadalam na różne szkółkowe konie i wiem, że jak się uprą, że wolty nie zrobią to czasem potrzeba bardziej zdecydowanych ruchów🙂
Magdzior chodzi właśnie o to, że ja na rekreantach jeździłam wolty od wewnętrznej łydki. Teraz zmieniłam stajnię i jeżdże konia, który chodził skoki przez przeszkody. I u niego żeby zrobić woltę musze jechać go łydką zewnętrzną. Ten koń jest tak nauczony chodzić. Na moje obiekcje otrzymuję odpowiedź, że tak się jeździ konie sportowe... pytam czy to prawda, czy coś jest z tymi "sportowcami" nie tak.
martinaa Nie znam koni na których jeździsz i nie chcę źle o nich pisać, ale z mojego doświadczenia konie, u których w taki sposób trzeba było działać łydką to były zaszarpane rekreanty, które nawet na otwarcie wewnętrznej wodzy reagowały usztywnieniem i pchaniem się na wprost po ścianie.
pytam czy to prawda, czy coś jest z tymi "sportowcami" nie tak.


Nie, to nie jest prawda. Podstawy są jedne i dotyczą zarówno skoków jak i ujeżdżenia. Koń skokowy też powinien wiedzieć co to łydka wewnętrzna i jak zrobić woltę. Oczywiście różni jeźdźcy mają różne swoje "racje" i każdy jeden mądrzejszy od kolejnego, ale podstawy klasycznego jeździectwa są jedne. Więc widocznie trafiłaś na takiego co ma te swoje racje właśnie takie, ale to ma się daleko od prawdy.
smartini   fb & insta: dokłaczone
17 lipca 2017 21:37
gllosia, może ten, kto te konie jeździł, kiedyś jeździł western? 😁 bo tu łydki działają dokłądnie odwrotnie do klasycznych, (np jak działa wewnętrzna a zewnętrzna bierna/pilnuje to u nas działa zewnętrzna a bierna jest wewnętrzna) :P
Czy ktoś uprzejmy, mógłby wrzucić rysunek, z dokładnym rozmieszczeniem węzłów chłonnych u konia?

Grzebię w necie ale znajduję tylko jakieś takie ogólne szkice.

Przydało by mi się coś bardziej dokładnego  :kwiatek:

Edit: dubel obrazka 😉
Poniżej skany z Diagnostyki klinicznej Nicponia tam jest w miarę dokładnie to opisne🙂

Magdzior
😍 :kwiatek:
To więcej niż bym mogła sobie wymarzyć 😀

Edit: dopisek
Muszę się przyznać do czegoś - czytam te opisy, czytam i tak sobie dumam jaką staranną diagnostykę miał ten koń Nicpoń że mu 80 stronicowy opis dali... Drugi obrazek "bydło"  🤔
Eureka!!! To książka doktora Nicponia o diagnostyce  😲 🤣 🤣
Idę napić się kawy - mój mózg jeszcze śpi  😜
Wracając do dyskusji o woltach - wewnętrzna łydka służy do zginania konia, a nie do skręcania. Koń ma ustępować od nacisku łydki. Przecież od działania wewnętrznej łydki koń nie skręca.
Zewnętrzna wodza ogranicza od zewnętrznej i powinna konia ściągnąć ze śladu na wprost, żeby zaczął iść po kole, wewnętrzna łydka wygina kłodę, zewnętrzna pilnuje, żeby zgięcie było zgięciem, a koń szedł po jednym śladzie.
Wcale mnie to nie dziwi, że jak ta zewnętrzna wodza nie działa, to trzeba pomóc sobie zewnętrzną łydką, żeby zepchnąć konia ze śladu. Zresztą jak robicie ćwiczenie z powiększaniem i zmniejszaniem koła, to którą łydką powiększacie, a krótką pomniejszacie?
Nirvette   just close your eyes
18 lipca 2017 10:37
Mam pytanie, nie wiem gdzie je zadać, ale chyba tu pasuje.
Mój koń dwa dni temu miał szyty język, bo porządnie sobie go przegryzł, szkoda gadać... W każdym razie wczoraj z zalecenia wet miał głodówkę, dzisiaj już powoli zaczyna dostawać siano.
Strasznie mu ten język spuchł, ma płukany pysk dwa razy dziennie odkażającym czymś, czego nazwy zapomniałam + antybiotyk w szczepionce.
Generalnie boli go i mam pytanie - jestem w stanie jakoś mu ulżyć w tym bólu? Pierwszy raz mam do czynienia z koniem "uszkodzonym" w taki sposób.
Iskra de Baleron haha, ważne, że już się obudizłaś🙂 i dobrze, że się przydało nieco archaiczna momentami ta książka ale najważniejsze rzeczy są i akurat ją znalazłam w pdf bo inne już zdążyłam oddać do biblioteki🙂

lilli Maz rację, z tym, żę chodziło (przynajmniej mi), że na dobrze ujeżdżonym koniu działanie zew łydki nie jest konieczne jakieś bardzo mocne bo wystarczy sam skręt bioder i zwrócenie ciałą w kierunku wolty, ograniczenie zew wodzą, zew łydka wówczas sama ustawia się nico bardziej z tyłu i koń skręca, przy tych bardziej opornych trzeba zepchnąć zew pomocami.

lillid, ale przeczytaj co napisała i o co pytała martinaa. To co piszesz jest prawdą i jest dokładnie tym, co napisała martinaa. Tylko chyba nie uważasz, że wykręcisz woltę tylko na zewnętrznej łydce i 2 wodzach? Chyba, że chcesz wygiąć konia tylko za pomocą wodzy i tylko w szyi.. Albo nie chcesz wyginać wcale, tak też niektórzy jeżdżą.
smartini   fb & insta: dokłaczone
18 lipca 2017 13:34
gllosia, glosia, ale tak abstrahując od strictre klasycznej szkoły, to da się zrobić woltę aktywną zewnętrzną. Ba, bez wodzy ;D
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się