... ślub :) ...

No bo ja już sama nie wiem. Czy to tak jest, że jak się zaprasza ciotki/wujków to z dziećmi (w różnym wieku, od małych po dorosłe)? No bo my część zapraszamy z dziećmi a części nie no i taka kiepska sytuacja wyszła, jak mieliśmy tylko jedno zaproszenie, a niby powinniśmy mieć więcej 😉
emptyline   Big Milk Straciatella
28 lipca 2017 08:14
Cricetidae, zaprasza się tych, których chce się na weselu mieć. Nie chcą - no to trudno. Wszystkich nie uszczęśliwisz.
Jak tak czytam te wasze  historie to czasami niedowierzam 🙄 I albo nasze rodziny jakieś inne, albo my kompletnie to olaliśmy, bo żadnych takich historii nie było.  Zaprosiliśmy tych, co chcieliśmy.

Cricetidae no niektórzy tak robią,  że  jak zapraszają  rodziców to wszystkie dzieci też.  My w ogóle tym tropem nie poszliśmy,  bo inaczej trzeba by wesele na ponad 200 osób zrobić...
Wiem, tylko sie zastanawiam czy to nie było z naszej strony jakieś faux pas. Ale już nie mam głowy żeby o tym myśleć. Nie lubię po prostu takich sytuacji...
emptyline   Big Milk Straciatella
28 lipca 2017 08:29
Cricetidae, ja wiem, ale serio olej, bo zwariujesz. :kwiatek:
emptyline, wiem, za bardzo się przejmuje. Taki mam charakter niestety 😉 na szczęście moja świadkowa mnie sprowadza na ziemię 🙂
Mnie to frustruje strasznie.Niby się robi wesele dla siebie i zaprasza kogo chce ,to ma być Wasz dzień bla bla a jak przyjdzie co do czego to kłótnie,awantury,obrażanie.... 🙄 Tak chyba było jest i będzie i nie unikniesz.Rok nam został a ja już wiem,że będę toczyć wojnę z teściową bo ona by sobie najchętniej 5 księży i JEJ przyjaciół zaprosiła.
Dekster, u mnie jest o tyle dobrze, że zgadzamy się i z rodzicami i teściami do tego stopnia, że to im zostawiłam listę gości z rodziny. Jak widać nie może być za dobrze 😉
Spoko dziewczyny, moją mamę dalej po 4 latach od ślubu denerwuje, jak mówię, że strasznie mi się podobało moje wesele. Jak ja w ogóle mogę tak mówić, to nie mi się miało podobać! Pfff 😀
Dzionka, a komuś się nie podobało? A może ktoś się obraził 😉?
Hehe zabawne te wszystkie opinie, fochy, ja byłam ostatnio na weselu, na którym DJ był fatalny i bawiłam się dobrze pomimo tego. Oczywiście w oczepinach braliśmy udział, bo reszta stała jak kołki i mało kto z młodych chciał się ruszyć... To jest ważny dzień dla tej dwójki ludzi i serio jakieś tam niedociągnięcia są nieważne, bo oni to będą wspominać jako jedno z ważniejszych wydarzeń życia 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 lipca 2017 19:31
Dzionka, Bosz, wicki mi opadły, serio...?
U nas jedyną, której się nie podobało, była oczywiście teściowa, bo, uwaga, "ona nie lubi kaczki". Tam nie lubi. Szarpie jak Reksio szynkę. Ale musiała się czepiać... 
A co myślicie o piątkowych weselach? Wychodzą lepiej budżetowo, ale czy to zły pomysł?
Cricetidae, maleństwo, na pewno się komuś nie podobało, np. mojej ulubionej kuzynce, która nie jest wegetarianką, ale obraziła się, że nie dostała dania dla wegetarian 😀 No i w ogóle DJ był marny i różne niedociągnięcia były, ale mi się podobało i to wyraziłam. Myślę, że moją mamę boli, że ja się cieszę tak wieloma rzeczami, a ona się nimi cała życia umartwiała. I widzi, że da się inaczej, ale patrzy na to z perspektywy lat i do niej to dopiero dociera. Np. nie może uwierzyć, że ja tyle z dzieckiem wychodzę i nie gotuję codziennie obiadów i nie mam poprane i poprasowane codziennie - ona była perfekcyjną zarobioną po pachy panią domu i trafia ją jak widzi, że można macierzyństwo spędzić inaczej. Wiecie, o co cho?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
28 lipca 2017 20:30
U mnie panuje zgoła inny pogląd- że ślub i wesele jest dla rodziny, nie pary młodej 😀 Więc u nas żadnego ślubu nie będzie, bo jakakolwiek rozmowa na ten temat kończy się kłótnią bo "ty MUSISZ zaprosić tę, tamtę, siamtę i owamtę ciocię!!!" - Ale czemu, skoro ostatni raz je widziałam 20 lat temu/nigdy...? "BO ONI NAS ZAPRASZALI!!" - Mamo, ale przecież nie pojechaliśmy. "I co z tego, zapraszali to Ty też MUSISZ!!!"
Także tego... ślubu nie będzie 😉
rtk,
ja robiłam w piątek- tak wychodzą taniej, w większości miesc cena za talerzyk jest niższa 🙂 u nas różnica wynosiła 25zł, więc już sporo.

U nas w trakcie organizacji też było sporo spięć. Zaczęło się od tego, że ślub 'tylko' cywilny, a mój tata jest mocno katolicki na stare lata 😉 Kolejna rzecz, która mu się nie podobała, to że wesele nie jest w moich rodzinnych Kielcach, tylko pod Warszawą. Trochę innych, mniejszych spin.. 😉 Nie było u nas na szczęście argumentu pt 'my płacimy, my wymagamy', bo rodzice nie byli sponsorami. W niektórych momentach było mi naprawdę niesamowicie przykro, że nie potrafią się cieszyć naszym szczęściem, że nie doceniają naszej samodzielności i trochę przez nich w trakcie roku organizacji popłakałam, nie ukrywam 😉 Ale koniec końców już po weselu przyznali, że wszystko pięknie zorganizowaliśmy, goście też chwalili 🙂
Nie ma się co zbytnio zniechęcać, róbcie tak, żeby Wam jak najbardziej pasowało. Czasem pewnie warto pójść na jakiś kompromis, ale to WAM ma się podobać.
Wrzucam jeszcze kilka zdjęć od abre  🙂
KLIK
KLIK
KLIK
KLIK

Foty giganty! 🤬
rtk, tez mam w piątek i mam taniej za talerzyk i fotograf opuścił cenę. Teraz coraz więcej sal już nie ma tańszych piątków, bo wielu osobom (tak jak mi) nie chce sie czekać na termin za 2 lata i piątki zaczynają być normalnym dniem weselnym 🙂

kasska, pięknie jak zwykle 😀
Dzionka, wiem rozumiem. Zobaczymy jak będzie przy ewentualnych wnuczkach, ale na razie moja mama jest super 😉 Jeszcze spiny nie było jeśli chodzi o organizację wesela i wychodzą moi rodzice z założenia, że to nasz dzień i ma być po naszemu. Ale tez nie 'zabraniałam im' zaprosić przyjaciół, których ja nie znam, będą 2 takie pary. Ten dzień jest dla nich tak samo ważny jak i dla nas, w końcu jedyne wesele, mam nadzieję, że będą się dobrze bawić 😉


Na pocieszenie kupiłam sobie naszyjnik i bransoletkę online w  Swarovskim, bo piękne przeceny mają! Będzie bling 😉
emptyline   Big Milk Straciatella
28 lipca 2017 21:52
CzarownicaSa, ale to jest powód do nie brania ślubu, czy po prostu Wam też nie zależy? 🙂 Bo ja to bym po prostu wzięła sama, bez nikogo np. U mnie przez 5 sekund mama wyskoczyłą, że "JAK TO CHRZESTNYCH NIE ZAPROSISZ", ale sorry, ale jeśli oni tam będą to mnie nie będzie. Zrozumiała. 🤣
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
28 lipca 2017 22:05
Nie zależy, to tak półżartem było 😉 Ale gdybyśmy mieli brać to pewnie tak właśnie by wyglądało- więc też skłaniałabym się ku opcji po cichu 😉
Ja jeszcze przed ale mega żałuję ze nie poszlismy do urzedu zwyczajnie ze świadkami i rodzicami tylko. Nawet jak impreza się uda to niesmak organizacyjny pozostanie.
Dzionka, no przecież jak Tobie się mogło własne wesele podobać, zwariowałaś! 😂

rtk, pytanie ile taniej wyjdzie, bo faktycznie tak jak mówi Cricetidae coraz mniej jest zniżek na piątek (np. mój fotograf ma zniżki tylko poniedziałek-czwartek), bo to już się staje bardzo popularne.

kasska, piękne zdjęcia, oczywiście 😍

Cricetidae, chwal się zakupami jak przyjdą 😁
Przy piątku 10% mniej. Zamiast 230 jest 203 za talerzyk. To dosc duzo. Do tego trzeba dodać alkohol i resztę. Troche sie boje 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
29 lipca 2017 08:54
Ritka, czyżbyś chciała się czymś pochwalić...?
rtk, ja piątek wybrałam ze względu na dostępność sali bo nie chciało mi się czekać 2 lata, ale jednak cenowo wychodzi przyjemniej.
a spotkałyście się z organizacją ślubu w niedzielę? czy dla Was jako dla gości byłby to problem?
Scottie   Cicha obserwatorka
29 lipca 2017 11:40
Cricetidae, poka biżuterię!! Ja też miałam biżu ze Swarovskiego i jestem z tego powodu na maxa zadowolona!

rtk, dla mnie wesele w piątek jest spoko. Bo wziąć/zaplanować jeden dzień wolny tak, żeby się udać na wesele, to dla mnie nie jest problem. Natomiast koola, pyta o niedzielę- tu powstaje problem dla gości, bo ciężko znaleźć tego dnia fryzjera, makijażystkę itd.


Aaa, zapomniałam!! kasska, super Ci ta kiecka wyszła, strzał w 10!!
bransoletka i naszyjnik chciałam coś, co potem będę mogła założyć nie tylko na imprezę 🙂
koola, popieram Scottie, wesele w niedzielę może być problematyczne ze względu na usługodawców, a ludzie i tak w większości będą brać wolne na poniedziałek - osobiście wolałaby wziąć wolne w piątek i potem mieć wolny weekend na odpoczynek. 😉 Oczywiście, jeśli impreza całonocna, jak tylko krótkie przyjęcie to jest ok. 😉

Cricetidae, bardzo fajny zestaw! I faktycznie uniwersalny i do założenia na różnego typu okazje 😉
Moja teściowa strzeliła fochem bo nie pojechałam z nią na przymiarkę sukienki tylko z koleżanką. 😎
Czasem mam wrażenie,że się obraża,że nie zapytało się o błogosławieństwo w każdej pierdole.Typ osoby,która musi mieć wszystko pod kontrolą a jak nie ma to jest zła.
Powiedziałam jej,że się obawiam spraw organizacyjnych,czy dam radę ogarnąć swoje wesele połączone z otwarciem lokalu i że może warto u konkurencji zrobić skoro to ma być "Nasz dzień" to olaboga....Ja nawet nie chcę myśleć w co nas ten mój przyszły wpakował bo tego,że on sobie sprawy z niczego nie zdaje to jestem w 100 % pewna  🤔 Już wiem,że idealnie nie będzie.Poprawnie to i tak chyba za dużo powiedziane.
Dekster, ja bym zrobiła w innym miejscu niż "swoje", przynajmniej wszystko byłoby na czyjejś głowie, a nie dodatkowy stres związany z tym, że to Twój lokal, zwłaszcza jak wiąże się z tym dodatkowo otwarcie. 😉
Byłam w sobotę na weselu u kuzynki i pomyślałam,  że przekaże wam pare uwag,  bo mogą się przydać  😉

Młodzi ewidentnie przesadzili z ilością atrakcji,  nie zorganizowali osoby która to ogarnie i efekt był bardzo słaby,  poszli w ilość, co bardzo odbiło się na jakości.
Zacznijmy od plusów : piękna sala,  ładne otoczenie,  dużo atrakcji dla dzieci (a w tym wypadku to ważne bo było ich dużo), dobre jedzenie.

No i niestety minusy :
Dekoracja światłem: tak dawało po oczach,  że pare razy mnie oślepiło,  zdecydowanie złe rozmieszczenie lamp.
Bar: drinki ponoć oprócz tego że niewymieszane,  to ponoć dobre,  ale...  o północy brakło barmanowi  składników...
Puszczanie balonów : nikt nie wiedział o co chodzi,  część puściła od razu jak dostali,  potem się okazało że mieli puszczać wszyscy razem i w wyznaczonym miejscu,  ale zanim do tego doszło to część balonów już nie chciała  lecieć...
Fotobudka: pierwszy raz byłam na imprezie z fotobudka i ja kompletnie nie czaje co w tym fajnego,  dobrze że my się nie zdecydowaliśmy,  ale części gości się podobało.
No i na koniec najwieksza porażka... Zespół.  Głosy ok,  nie fałszowali,  grali nie najgorzej,  ale kompletnie nie radzili sobie z komunikowaniem się z ludźmi i nagłośnienie mieli fatalne.  Nijak nie szło zrozumieć co mówią...  Zespół z Krakowa więc jak któraś chce wiedzieć kogo nie polecam to podam na pw  😉

Podsumowując,  ciszę się że na naszym weselu jedynymi atrakcjami był dobry alkohol i dobra muzyka,  dzięki temu ludzie się wybawili, a po tym sobotnim weselu  miałam ochotę jeszcze naszemu Dj'owi dopłacić z wyrazami szczególnego podziękowania 🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się