Ogon

Alaska, to jest Leovet właśnie 🙂 taka "linia" produktów.
Alaska, ja właśnie testuję sheena, bo też je wzięłam na sklep. Mega połysk, mega rozczesanie, nie mam tylko zdjęć żeby zobaczyć czy rozdziela włosy. Bardzo fajny generalnie. Do sierści robi mega szał też.
Spotkał się ktoś z Was kiedyś, że po użyciu odżywki od Black Horse koń zaczął wycierać ogon? Nigdy nie było tego problemu :/
Spotkał się ktoś z Was kiedyś, że po użyciu odżywki od Black Horse koń zaczął wycierać ogon? Nigdy nie było tego problemu :/


Tak, spotkałam 2 takie konie. Tym bardziej mogło się zdarzyć przy takich temperaturach - jeśli popsikałaś rzep, a koń wyszedł na pełne słońce, to reakcja alergiczna/zapalna/jakakolwiek miała większą szansę wystąpić.
No ale mówię, od samego Black Horse'a też jest szansa, konie potrafią się od niego uczulić.
Rozczesywałam ostatnio mojej klaczy ogon. I przypomniało mi się jak mój dziadek zawsze mi powtarzał aby tego nigdy nie robic. I zastanawiam się dlaczego? Nigdy nie zapytałam. Wie ktos może dlaczego starsi ludzie tak twierdzili?
Ja też wiele razy słyszałam, żeby nie czesać ogona. Żeby nie wyrywać włosów. Ja osobiście czeszę bardzo często, żeby właśnie pozbyć się tych martwych włosów, które i tak by wypadły.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
21 sierpnia 2017 18:20
Bo jak się rzadko czesze to się wyrywa i te żywe włosy a ogon odrasta długo.
Ogony sie "przebiera" a nie czesze 😉
Tzn tak było kiedyś, teraz spryskuje jakąś odżywką ułatwiającą rozczesywanie i nic sie nie wyrywa 😉
My jesteśmy po testach sprayu do ogona Stubben Care Brush i jest super 5/5  😉
Ogony popsikane we wtorek i w czwartek zero kołtuna, ogony jedwabiste i pachnące. Poza tym wizualnie włosów jest sporo więcej objętościowo. Bardzo szybko schnie i duży plus za opakowanie - prawnie nie słychać psikania. Jeśli chodzi o zapach to plus dla tych, którzy lubią intensywny zapach (coś w stylu lawendy). Ja na pewno do niego wrócę 🙂

Przy tym Absorbine Miracle Groom wypada dość słabo, długo schnie, często na drugi dzień ogon wyglądał jakby nie był psikany, plątał się i łapał brud, włos był tępy i matowy. Plusik za delikatny przyjemny zapach, coś jakby wanilia?
Przepraszam jeśli już było, ale przeczytałam kilka stron i nie znalazłam nic.
Potrzebuję nawilżyć, ale (w moim odczuciu) głównie skórę a nie włos. Kobyła ma koszmarny łupież i wyciera sobie ogon prawie do "zera". Odrobaczana regularnie, zresztą mam ich trójkę a tylko z młodą kłopot. Czasem mam wrażenie, że to trochę nawykowe, bo robi to tylko w boksie. Zawsze miała mało ogona (bo wytarty), ale teraz zrobił się koszmar. Kikutek jak u źrebaczka. Więcej teraz stoi w boksie bo koleżanka w gipsie więc może to mieć związek.
Grzywa jest fajna, gęsta i dość długa, sierść błyszcząca, kopyta twarde aż kowal narzeka. Więc raczej jej nic nie brakuje.
Trochę lepiej było jak prałam co kilka dni nizoralem, ale po 4-5 dniach znów wyciera. Za chwilę zrobi się chłodniej a mam tylko zimną wodę więc nie będę moczyć jej co kilka dni.
A może jakiś patent za zabezpieczenie ogona na noc podpowiecie.
Lepiej było zimą jak dostawała olej do paszy. Ale teraz nie podam nic poza pastwiskiem i słomą, bo i tak powinna trochę schudnąć :/
Pomóżcie, bo jak na nią patrzę to mi się płakać chce.


Minął rok i jest jak było. Co prawda poznałam przyczynę chyba. Banał, ale nie do przeskoczenia. Jak spłukiwałam wodą, albo myłam łagodnym szamponem co 2-3 dni to było super. Niedoborów już nie ma, łupież zniknął. A ogon wyciera jak brudny. A świnia jest taka, że wieczorem posprzątane a rano w boksie bagno. Do niedawna włos sporo odrósł i... koń znowu bez ogona, bo zimno i nie prałam. Jeszcze przez kilka tygodni można próbować coś podziałać, ale co zimą? Bezsilna jestem i aż przykro patrzeć jaki mógłby być piękny ten ogon jakby odrósł.
SzalonaBibi, no ale w sumie z wiadra ciepłą wodą to większość roku możesz ogon umyć- ja bym walczyła.


Przy tym Absorbine Miracle Groom wypada dość słabo, długo schnie, często na drugi dzień ogon wyglądał jakby nie był psikany, plątał się i łapał brud, włos był tępy i matowy. Plusik za delikatny przyjemny zapach, coś jakby wanilia?



Może dlatego, że to (jak nawet jest napisane na butelce) jest przede wszystkim "szampon" w sprayu, a nie wyspecjalizowany spray do ogona. Z Abosrbine to masz ShowSheen albo SuperSheen na ogon. Miracle nadaje się bardziej do sierści. I tak, zapach jest waniliowy 😉
Jeśli chodzi o zabrudzenia sierści to też dość średnio sobie radzi. A producent pisze, że również ułatwia rozczesywanie grzywy i ogona 🙂 Moim zdaniem 2/5. Myślę, że zwykły spray do ogona tak samo poradziłby sobie z nabłyszczeniem sierci
SzalonaBibi, no ale w sumie z wiadra ciepłą wodą to większość roku możesz ogon umyć- ja bym walczyła.


Chyba jednak nie bardzo, niestety. Tu chodzi głównie o nasadę rzepa. No a nawet bardzo ciepła woda przy niskich temperaturach robi się lodowata. Przy ujemnych zamarza na ogonie. Nie dam rady jej suszyć suszarką. Pewnie by dało tylko to trwałoby chyba z kilka godzin. Na razie myję dopóki się da. A potem się zastanawiam nad zakładaniem lekkiego ochraniacza na noc do boksu. Tylko nie wiem czy coś takiego się utrzyma. Musi być tylko na ogonie, z takim na szyję nie odważę się zostawić jej na noc, bo mi się powiesi.
SzalonaBibi, pod ochraniaczem ogon się zapoci i będzie jeszcze gorzej. Próbowałaś stosować Veredus Sanix?
SzalonaBibi, a jesteś pewna, że nie kwestia owadów? Ja dopiero w tym roku doszłam do powodu wycierania ogona- ugryzienia meszek/ komarów na brzuchu, w pachwinach. Pomogło bardzo rzetelne  pryskanie przeciwowadowe + derka z zakrytym brzuchem.
Jestem. Najbardziej wycierała zimą jak dłużej stała w boksie. Przy śniegu po kolana i -10 owadów raczej nie ma. A ona trze tylko w boksie.

[quote author=_Gaga link=topic=1060.msg2718925#msg2718925 date=1507358225]
SzalonaBibi, pod ochraniaczem ogon się zapoci i będzie jeszcze gorzej. Próbowałaś stosować Veredus Sanix?
[/quote]

Jeszcze nie. Świetnie dawał radę leowet p/swędzeniu. Ja po prostu liczyłam, że uniknę nieustającego stosowania (kosmicznie drogiej) chemii. Spróbuję, może zadziała na dłużej niż 2-3 dni. Przy mocno ujemnych temperaturach niczym nie popryskam, bo zamarznie na ogonie.
SzalonaBibi, moje konie też mają od czasu do czasu kłopot ze swędzeniem z brudu. Z uwagi na fakt, że boksy angielskie i brak ciepłej / zimowej myjki - również nie mam możliwości prać ogonów zimą. Moim koniom pomaga częste, dokładne wyczesywanie ogonów (z użyciem odżywki aby nie wyrywać włosów), oraz właśnie "raz na ruski rok" spsikanie Sanixem. Przy 2 koniach jest on na tyle wydajny i skuteczny (akurat w moim przypadku), że aż muszę sprawdzić, czy mi się nie przeterminował... Z reguły 2 - 3 powtórzenia wystarczają na dobry miesiąc - półtorej.
AA i psikam w mrozy - rzep, wcieram i zostawiam pod przykryciem do wyschnięcia. Nie zamarza.
Przecież, jak sobie pochlapiesz rękę wodą, to też nie zamarznie Ci ręka. Chyba, że jest - 30, ale takie temperatury to nawet u Ciebie raczej nocą przecież.
Dzięki, pokombinuję. Ręka nie zamarznie, ale włosy na głowie już tak. W zeszłym roku ruda mi taki numer wywinęła, że wytarzała się w błocie a w ciągu godziny wszystko zamarzło... Z końskim ogonem włącznie. Wróciła do stajni z girlandą dzwoniących sopelków.  🙄
Skoro jej nie przeszkadzają sopelki i daje nurka w wodę podczas mrozów, to umycie rzepa za pomocą sprayu też jej nie będzie tyłka odmrażać 😉
To druga sobie ogon zamroziła. I przeszkadzało jej, bo jak ją mam ponad 10 lat i wychodzi w każdych warunkach, to pierwszy raz dygotała z zimna. Tarzała się przy dodatnich, tylko temperatura bardzo gwałtownie spadła na wieczór - z +5 do -7 w ciągu niespełna dwóch godzin.
Ta od ogona nie cierpi polewania tyłka zimną wodą trudno ją nakłonić do współpracy.
Nic, kupię co Gaga polecała i zobaczymy.
malinowaa   Życie zaplątane w końską grzywę...
06 listopada 2017 13:57
Czy ktoś ma psik do ogona firmy Lincoln?
Jak już wspomniałam w wątku o suplementach: Hurra, zaczynamy mieć ogon! Niespełna trzy miesiące suplementowania i wreszcie jest efekt. A wcześniej dostawała mieszankę zrobioną specjalnie dla niej i nic nie dało. Dawałam mieszankę letnią od podkowy + biotyna od podkowy (przez miesiąc dużą dawkę, teraz pół zalecanej).
A ja się pochwalę kolejną zmianą:


Różnica 6 miesięcy 🙂 Do czesania - Shapley's Magic Sheen. Na ten ogon najlepszy. Obecnie psikam mocno sporadycznie (rzadziej niż raz w tygodniu), a czeszę codziennie. Shapley's na swoim Instagramie napisał, że używałam MTG, ale to nie prawda 😉 Nigdy nawet nie miałam w ręku tego produktu.
Można kupić w PL?
Jak skończę Stubbena to może wypróbuję :P
Poleca ktoś KERBL Spray do grzywy ManeCare ? 😀
Hej. A czy stosowałyście może Quick clean z black horse? jakie efekty? warto go kupić jako ratunek przed zawodami dla flejtucha?
Black Horse nie jest zbyt zachwalany, ładnie pachnie i bardzo skleja przy czym przykleja się brud.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się