Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Tak patrze na suwaczek i widze, ze Ama odatawila sie dokladnie w tym samym czasie co Sara. Takie sie robia dorosle kurde jak koncza 13 miesiecy nagle 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
06 sierpnia 2017 09:12
Kurde, jak Wy to robicie? 🙂 Może moja nigdy nie miała 13 miesięcy w takim razie!
A ja dziś rano zostałam ciocią, wzrusz straszny.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
06 sierpnia 2017 09:14
Piękne zdjęcia i dzieciaczki!!!

maleństwo, ale Twoja je 2 razy dziennie, tak? Moja jęczy cały dzień  😵 Potrzebujemy chyba pomocy specjalisty, naprawdę nie wiem, co zrobić.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
06 sierpnia 2017 09:25
Lotnaa, no dwa-trzy, tylko w nocy. Ja tak trochę żartem, bo w takiej formie mi to nie przeszkadza, ale jest dla mnie kosmosem, ze dziecko może się samo odstawić, moja chyba jeszcze długo nie zamierza...
ale w wieku Hani jadła dużo i często, tylko wtedy też mi to nie przeszkadzało. Kiedyś w końcu sama wskoczyła na tryb nocny. więc pewnie i w kooooońcu sama się odstawi.
Tak, Sonie karmie piersią. Frania pod tym względem była bardzo wyrozumiała. Położna środowiskowa nie mogła wyjść z podziwu że Frania w ogóle nie reagowała gdy brałam Sonie do karmienia. Ale za to u znajomej, gdy tylko zacznie karmić swoją 4 mies. córeczkę, starsza (pół roku starsza od Frani), od razu przybiega, chce na kolana, chce się przytulać itp. Więc może być tak, lub tak.

Hahaha ja też właśnie myślę że odzyskamy łóżko dla siebie, w momencie gdy dziewczyny dostaną swój pokój, a to i tak nie wcześniej niż za rok. I może Frania wtedy będzie już gotowa by spać sama, a Sonia pójdzie za siostrą i będzie wolała z siostrą niż z nami. Przynajmniej taką cichą mam nadzieję  🤣 I niech przybiegają spać nawet o 5 rano do nas 😀 Ale niech noce oddadzą rodzicom 😉
A zasypianie wygląda u nas dokładnie tak jak piszesz 😉 Leżymy w łóżku, ja z Sonia przy piersi, i albo ja czytam książkę albo tata 😉 Frania zasypia przy książce, lub później gasimy światło i leżymy. Czasem musimy być wszyscy, czasem wystarczę ja, czasem tata. Czasem jest wydziwianie, chce to, tamto. Wiadomo, jak z dzieckiem 😉
maleństwo, dla mnie takie scenariusz z odstawieniem w ogóle wydawał się nierealny i nie brałam go pod uwagę - przypomnę, że Sara zaczęła jeść cokolwiek (pół jogurtu dziennie dokładnie) po skończeniu 10 miesięcy, więc była totalnie cyckowa. A nie miałam ani jednej sytuacji, gdzie ona się domagała kp a ja jej odmówiłam po odstawieniu. Nie wiem jak to się stało, serio 😉

Lotnaa, wspieram i kciukam żebyście wypracowały jakieś satysfakcjonujące wyjście!

seven, no to fajnie wam się poukładało 🙂 U nas pokój jest i mam nadzieję, że Helcia w nim wyląduje tak jak Sara, w wieku ok 10 miesięcy. Ale nastawiam się na spanie w 4, nie będę Sary na siłę wynosić do pokoju i spać z niemowlakiem przecie. No ale może jednak będzie sama z siebie spać w swoim pokoju, ona nie budzi się w nocy i śpi do 9 jak kamień... Ciekawa jestem jak naszym, Twoim i moim, dziewczynkom się będą układać potem relacje 🙂

U nas sprzątanie i pakowanie, ruszamy koło 17 w Beskidy na tydzień. Mamy hotel z wykupionymi posiłkami i zamierzam naprawdę odpocząć i się wyluzować. Choć z moim bratem i jego dziećmi plus Sarą może być to utrudnione, ale co tam 😉
Dzionka to napiszę Ci jak u nas. Szym ma swój pokój od 3 miesięcy i śpi całą noc sam - przychodzi do nas nad ranem ale odkąd jest Zuzia już z nami nie dosypia tylko chwilę się przytulamy i czas wstawać (🙁 ). Od paru dni ma też swoje nowe, duże łóżko, a Zuzia zagrabiła jego szczebelkowe i śpi z nami na dostawce. Zasypianie na dużym łóżku wygląda identycznie jak w małym łóżeczku (Szym potrzebuje do zaśnięcia smerania kogoś po ramieniu).
Tak samo bezproblemowo wygląda u nas karmienie - Szymka odstawiłam ok. roku, więc pewnie nic nie trybi, ale początkowo trochę się obawiałam, że będzie chciał spróbować ( a ja boje się że by mnie pogryzł tylko😉), ale nie ma problemu - jak Zuźka zastęka to mówi że mam ją karmić i tyle🙂

Generalnie jakoś lajtowo na razie, nie ma na razie zazdrości ani żadnych konfliktów interesów których nie da się pogodzić. Ale, na razie Zuzia dużo śpi. No i mamy Babcię na miejscu więc uwagi Szymkowi nie brakuje.

I się pochwalę przy okazji - Szym prawie odpieluchowany! Zakładam pieluszkę na spanie tylko  i o ile w dzień jeszcze by się pewnie udało na drzemce tak na noc nie wiem jak to rozegrać bo jeszcze przed snem pije mleko, więc nie ma siły żeby w nocy nie sikał... I gada duuużo! Dwulatki są suuuper! 😍 I noworody też 😍
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
06 sierpnia 2017 15:25
Melduję się ze szpitala. Dziś mam termin ale nic się nie dzieje. Boję się że skończy się to cc. Jutro po obchodzie pewnie będę więcej wiedziała. Jakoś te moje dzieciaczki nie chcą same opuścić lokum 
przeciez termin jest umowny, sama pojechalas do szpitala czy lekarz Cie wyslal (i czemu)?

Dosia o jaaa, super z odpieluchowaniem! Szybko! Ukochaj go, Zuzinke i siebie tez 🙂😉 

co do KP to ostatnio stwierdzilam, ze chyba mentalnie nie bylabym w stanie karmic dziecka ktore jest juz duze i gada...  😁 brzmi to dziwnie ale juz taka Iga przy cycku... no nie widze tego!  🤣
malenstwo a probowalas powiedziec Kalince ze juz nie chcesz karmic? Ona juz duza i kumata, moze pojdzie latwiej niz myslisz?

Lotnaa ale Ty masz przeboje ta Hania, dolaczam sie do zyczen Dzionki!
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
06 sierpnia 2017 20:06
Moja dr prowadząca dała skierowanie na oddział. Jest zbyt duże ryzyko po terminie ze względu na moje schorzenia i muszę być pod kontrolą.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
06 sierpnia 2017 21:12
nerechta, nie, nie mówiłam, bo w sumie, tak jak piszę, bardzo mi to nie przeszkadza. Choć znając ją, byłaby czarna rozpacz :p

Agnieszka, do boju! Dzielna bądź.
Śliczne Wasze dzieciaczki 🙂

Adaś też odstawil się sam, z dnia na dzień... jakoś ze dwa tygodnie temu (każda próba przystawienia kończyła się histeria...)
Tyle, ze moje cycki nadal nie chcą się zasuszyc i odciagam dwa razy dziennie... mlody wypija butle z apetytem  😉
Zębów ma już 10 (jedynki, dwojki w komplecie i czworki na dole)
Wychodzą na raz wszystkie(!!!) trójki i górne czworki...
Bidulek mój kochany... 🙄

Z jedzeniem kiepsko... najchętniej pije mleko i je owoce... obiady jednym zębem i ogólnie je małe ilości takich "normalnych" posilkow.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 sierpnia 2017 12:42
Agnieszka, kciuki są! Trzymajcie się dzielnie i szczęśliwego rozpakowania!!!  :kwiatek:

Hankowych przebojów ciąg dalszy. Uznała, że najfajniej śpi się z kimś w łóżeczku, więc dziś o 5 nad ranem wylądował w nim mój mąż. Ponad 80 kg żywej wagi, czekam, aż to łóżko się załamie  🤣  😵
Agnieszka, pomyślnego rozwiązania! 🙂

U nas, mogę sobie przybić pione z Julie, bedzie drugi chłopak 🙂 Na początku ciąży wymyśliłam imię Jòzek, po zmarłym niedawno tacie Andrzeja, Andrzej przyswoił, a teraz przestało mi sie podobać i co teraz... Ostatnio wpadłam na Jeremiego i obawiam sie, ze sie przy nim upre 😉


Dziewczyny będące w normalnych, niezagrożonych ciążach - czy w ogóle macie jakieś lokalne, miejscowe, lub ogólne, niebolesne twardnienia, stawiania sie brzucha? Zastanawiam sie, na ile to objaw patologii, a na ile to sie po prostu w każdej ciąży dzieje... Kompletnie nie boli, tylko brzuch robi sie w jednym miejscu twardy jak skala, czasem szpiczasty.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 sierpnia 2017 19:18
kenna, Kaliny braciszek jest Jeremi 🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 sierpnia 2017 19:46
maleństwo,  ❓ ❗ Gratulować mamy?

kenna, a to nie są łokcie/kolanka/stopy itp?
Kenna
Ja tak mialam, chyba od 13 tc do samego konca. Od 35tyg to juz nawet bolesne bylo lekko. Na poczatku mi sie wydawalo ze to moze dziecko tak robi 😉 Lekarz w klinice mi powiedzial ze to ok, ze czesc kobiet tak ma. I o ile nie wystepuje to z regularnoscia, bardzo bardzo czesto i nie boli to nie ma sie czym przejmowac.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 sierpnia 2017 20:54
Lotnaa, no... Mojej szwagierce. Braciszek cioteczny, chwaliłam się kiedyś 😉

Kenna, ja gdzieś od 20 Tc tak miałam. Nic to złego nie było, gin powiedział, jak u KaNie, że czasem tak bywa.
maleństwo, normalnie od jakiegoś czasu widzę "delikatną" 😁 presję forum na rodzeństwo dla Kalinki.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 sierpnia 2017 21:22
yegua, nie, serio? 😉
maleństwo, hehehe, w punkt!  😂 😜
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 sierpnia 2017 21:35
Bo maleństwo sprzeczne sygnały wysyła  🤣
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 sierpnia 2017 21:54
Bo Lotnaa czyta to, co chce przeczytać 😀
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2703007#msg2703007 date=1502139244]
Bo Lotnaa czyta to, co chce przeczytać 😀 [/quote]
Nie, ja też zgłupiałam jak to przeczytałam. Pomyślałam "jaki braciszek? jakiej Kalinki?", ale stwierdziłam, że poczekam na rozwój wydarzeń, bo byłam pewna że ktoś inny zapyta. 😉

kenna, Jak szpiczaste górki to pewnie Jeremi (zarąbiste imię, uprzyj się na nie pliiisss! 😉 ) je robi wypychając różne kończyny, tudzież głowę, czy pupkę. Który to tydzień...?
Ja w pierwszej ciąży w ogóle nie miałam ani jednego skurczu przepowiadającego, twardnienia czy "stawiania się" brzucha, ale takie górki to owszem.
A teraz od kilku dni oprócz gór i górek mam skurcze przepowiadające. Albo rodzę. 😁 Nie wiem, bo takie twardnienia i skurcze dla mnie nowość.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 sierpnia 2017 02:31
Wiecie, bo to chyba zależy od nazewnictwa. U nas się mówi brat, gdzie indziej kuzyn... My zazwyczaj mówimy, że Jeremi jest braciszkiem Kaliny, to i tak zostało. Innego nie ma, to niech chociaż ma poczucie bycia czyjąś siostrą.
No i na logikę, nawet jakbym była w ciąży, to raczej a) nie znałabym jeszcze płci, b) napisałbym "braciszek Kaliny BĘDZIE", a nie "jest" 😉
Julie
To wlasnie nie dziecko tak robi. Ten brzuch twardnieje w jednym niejscu i tworzy gorke. To na 100 % nie dziecko.
Mnie sie tak dzialo czesto po wysilku. Im dalej tym czesciej. Do kilkunastu razy. Pod koniec brzuch mi sie tak stawial ok kopniakow Rocha 🙂
maleństwo, No właśnie ja ze względu na logikę nie pomyślałam, że jesteś w ciąży, tylko że albo nie brat albo nie Twojej Kalinki.
Swoją drogą pierwsze słyszę, żeby na kuzyna mówić brat bez dodatku cioteczny.
No ale nieważne, "delikatne" sugestie re-volty jeśli chodzi o rodzeństwo dla Kalinki są. 😁


KaNie, Z jednej strony chyba trochę wcześnie na widoczne przez brzuch kończyny dzidziola, ale żeby brzuch sam z siebie twardniał w kształt szpiczastych górek z jednej strony? Też trochę dziwne jak dla mnie. Ale ciąża ogólnie jest niesamowitym i dziwnym zjawiskiem, więc wszystko jest możliwe. 😉
Julie
Wiem ze to dziwne ale tak jest. U mnie w 13 tc nie mozliwe bylo az takie wypchniecie brzucha przez dziecko. A poza tym raz to mialam na usg, dzieciak byl po 2 stronie 🙂 Wiec jestem pewna ze to nie dziecko. No i uczucie  zupelnie inne.
Już mi ten Jeremi od wczoraj tak przylgnął do brzucha, ze bedzie cieżko, jak Andrzej sie nie przekona😉 Nie wiem... najwyżej faceta zmienię, czy coś... 😀 Ja mam identycznie, jak KaNie, od 13 tygodnia, nawet chyba wcześniej... I raczej niestety to nie dzidzia wypycha, bo nie miałaby na tyle siły raczej. Ale cieszy mnie to, ze wiele z Was słyszało od lekarzy, ze to niegroźne. Ja oczywiście swojej ginekolozce rownież o tym mówiłam i dostałam odpowiedz, ze biorę już tyle silnych leków, ze o ile da sie wytrzymać, to nie będziemy nic dokładać. Jakby te skurcze stały sie ustawiczne częste lub bolesne, to wtedy dostanę jeszcze wiecej prochów. U mnie jest tak, ze faktycznie spina sie tylko jakiś kawałeczek brzucha, np po jednej stronie lub u dołu, jako reakcja na dotyk, uściśniecie, podciąganie spodni, kichanie, kaszel, wyprostowanie sie, gwałtowne przerzucenie na drugi bok na łóżku, wysiłek (typu wejście po 10 schodach 😉 ), czy wreszcie na ruchy dziecka. Zdarza sie to kilka do kilkunastu razy na dzień, najcześciej wieczorem, jak czuje już "brzuch zmęczony". Leci u nas 23 tydzien, czyli 22 skończony 🙂

Ja tez mowię kuzyn, ale sformułowanie brat rownież słyszałam, ale zawsze raczej z dodatkiem "stryjeczny/cioteczny". Zauważalna presja na rodzeństwo dla Kaliny to już taka tradycja w tym wątku, hihi 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 sierpnia 2017 08:34
Czuję się swego rodzaju celebrytka, tak wszyscy się interesują moim życiem rozrodczym 🙂
Różnie się mówi. Brat, brat cioteczny. Dla mnie kuzyn to ktoś w podobnym wieku, ale o dalszym stopniu pokrewieństwa.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się