KOTY

JARA, Urzedy Gminy mają często fundusze na takie rzeczy, wydział ochrony środowiska.
Tak w temacie spacerów z kotami 😀
https://www.instagram.com/p/BXjrNmRl0At/?explore=true
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 sierpnia 2017 14:25
Dzięki dziewczyny, będę jeszcze dzwonić do schroniska, bo podobno tam bony wydają.
Chess, ale super, szkoda że u nas nie można takich ubranek kupić, bo szczerze to szukałam dla Cornishki i nie ma nic ....
A tak mogła by latać po ogrodzie jesienią, czy wiosną.
Nooooo wydaje mi się, że tylko jakieś kurteczki dla yorków czy innych minipsów. Buciki też może dałoby się jakoś kupić. Ale żeby mieć z łapkami i kapturkiem to chyba tylko samoróbka.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
10 sierpnia 2017 09:53
Perlica, uderzaj z PW na FB do Magdaleny Nalewaj z Bydgoszczy. Ma devony i szyje ubranka dla kotów - każdej rasy, w kazdym rozmiarze.
Część wykonanych modeli i materiałów możesz podejrzeć od razu: https://www.facebook.com/groups/1734882240058575/
Alvika, dziękuję Ci bardzo  :kwiatek:
Przyda się na pewno, tymabardziej że konic sierpnia nowy Cornishek się pojawi  🤣
Witajcie,
potrzebuję porady- mam MCO i niestety zdrobiły mu się pod pachami i koło pachwin kołtuny ( taka sfilcowana sierść przy skórze). Takie mniejsze jestem w stanie na bieżąco "likwidować", ale co z tymi większymi? Są jakieś specyfiki do rozczesywania takiej sierści sfilcowanej? czy lepiej oddać kota do " specjalisty"?  Jeśli do specjalisty to może znacie kogoś takiego w Trójmieście? Pozdrawiam 🙂
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
11 sierpnia 2017 09:31
Hobgobllin, pierwszy kontakt to hodowca: pytaj jakiej chemii do futra używa, bo jest spora szansa na to, że te preparaty sprawdzone na rodzicach nie uczulą również twojego kota. I drugie pytanie do hodowcy: jaki osprzęt do czesania (bo jeden MCO drugiemu nierówny, bywają różne kudły, a hodowca wie co z jego domu w świat wychodzi i powinien ci pomóc z optymalnym wyborem pudru, szamponu czy rozstawu zębów w filcaku).
Na kołtuny najlepsze na świecie jest wyczesywanie do usr.... czesanie do oporu w każdej wolnej chwili, gdy przechodzisz obok kota. Szczególnie w okresach zrzutu włosa, bo niewyczesany wypadnięty kłak na 100% skończy się kołtunem. Na duże filce to już tylko nożyczki do wycinania lub filcak do rozcinania. Furminatory, szczotki pudlówki, grzebienie: sprawdź co podpasuje kotu w zakresie zakończenia zębów, rozstawy, materiału. I nie ma litości, trzeba systematycznie kota czesać i przyzwyczajać, że z filcakami bywa niemiło, ale trzeba swoje odsiedzieć/odleżeć i wytrzymać.
Zależnie od temperamentu kota i jego reakcji na zabiegi kosmetyczne będziesz mogła sama ocenić, czy obsługa spadnie tylko na ciebie - czy może jednak groomer jako obca osoba też da radę ogarnąć kota bez utraty oczu i bez ran ciętych twarzy lub rąk 😉 Przerysowuję to troszeczkę, ale z doświadczenia wiem jak bojowe potrafią być kotowiewióry przy wyczesywaniu filcaków z portek.
Specjalisty nie polecę, bo znajomi obrabiają jednak swoje puchacze samodzielnie (rany cięte zdarzają się dość często), ale mogę polecić telefon do Wilkoru na gdańskim Chełmie - z kotami do prania/czesania/golenia ogólnie idzie im bardzo dobrze 🙂

edit: mały ort. poprawiony
A ja zakupiłam obrożę Felisept dla mojej nerwowej dachowczyni, bo sobie ubzdurała,że może sikać tylko w ogrodzie, porzuciła kuwety.
Jak się jej nie wypuści to sika na dywan  😵
Choć ma 2 kuwety do dyspozycji.
Jak robiła tak miesiąc temu to myślałam, że chora ( w moczu były struwity). Teraz zbadany mocz ( jest na urinary) jest zdrowiutki, więc zostaje aspekt behawioralny.
Dostała obroże i zaraz dokupię do kontaktu Feliway ( tymbardziej że nowy Cornish się pojawi za 2 tygodnie) i zobaczymy co i jak.
Cornishka po zapaleniu pęcherze zdrowiutka, sika normalnym strumieniem do kuwetki. Nawet jak jest w ogrodzie to galop do domu do kuwety  😍

Gillian   four letter word
11 sierpnia 2017 15:45
moje dziewczyny odkryły Canagan i nie chcą jeść nic innego mokrego. Widziałyście gdzieś jakieś promocje albo poradzicie gdzie najkorzystniej zrobić zakupy?
moje dziewczyny odkryły Canagan i nie chcą jeść nic innego mokrego. Widziałyście gdzieś jakieś promocje albo poradzicie gdzie najkorzystniej zrobić zakupy?


Mogę Ci dać kod zniżkowy do kocimiętki na 5%, ale pamiętaj, żeby z Canagana brać tylko "kompletne" smaki. No i ten kod jest chyba jednorazowy 🙁
Czy ktoś miał/ma do czynienia z kotem wyjącym (bo tego śpiewaniem to już nazwać nie można) notorycznie, co dzień w granicach 5 - 6.30 rano?? Zwariuję, oszaleję, osiwieję i nie wiem co jeszcze. Budzę się już na najmniejsze jego miauknięcie, zaczyna mi walić serce z nerwów i mam ochotę wystawić go na balkon (choć i tam wyłby dalej). Siada ciemok na środku korytarza i się drze. I najgorsze jest to, że o nic mu nie chodzi. Zamknięty w osobnym pokoju drze się dalej i dodatkowo drapie w drzwi. Zaczynam go nie lubić i wcale mi się to nie podoba. Macie jakieś sprawdzone patenty? Przecież nie będę pod dyktando zrywać się bladym świtem, szczególnie teraz gdy mam wolne, bo pan kot się wyspał i mu się nudzi!
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
11 sierpnia 2017 22:59
On się nie nudzi, on potrzebuje uwagi. Cała moja trójka jest gadająca, ale kocury najbardziej. I Ogryzek potrafi tak "bez powodu" usiąść i wyć do sufitu, do drzwi. Trzeba wstać i go przytulić, albo dać z czachy. I od razu zaczyna mruczeć i się ocierać.
Mój Jeremy też tak drze mordkę jak chce się pomiziac, muszę go wówczas poprzytulac, wydrapac i co tam on jeszcze lubi.
Mamy taką kotkę w domu, ale na szczęście ma dobry zegar wewnętrzny i szanuje cisze nocną.
Jednakże trzeba ją wówczas pogłaskać, przytulić i ona czuje się spełniona. Pozostałe dwa zwyczajnie się ocierają o nogi bądź łażą za człowiekiem, a ona nie - miauczy i to całkiem głośno.

No, ale jak poprzytulać, pomiziać, podrapać, pobawić się o 5 ranoooooooo??? Litości. Nawet jak się go zawoła i łaskawie wskoczy na łóżko to i tak po chwili złazi i pieje znowu 🤔 🙇
W jakim wieku jest kot i czy jest wykastrowany?
Niestety, kotu nie wytłumaczysz, że masz wolne i chciałabyś się wyspać :P
Moje się przyzwyczaiły, że wstaję ok. 5 rano i wtedy dostają jeść i teraz nie ma przebacz, nawet jak mam wolne i chcę pospać to po 5 mam koncert najsmutniejszej piosenki świata pt. 'nie jadłem już 20 min' - do suchej karmy mają dostęp 24/h ale rano dostają mokre... Jakoś nie udało mi się im jeszcze wytłumaczyć że czasem mam wolne xD


Czeka mnie w przyszłym miesiącu przeprowadzka z kotem do zakoconego mieszkania - myślicie, że dobrym pomysłem byłaby 'wymiana zapachów' na jakiś czas przed? Tzn przywiezienie kotu z tamtego mieszkania czegoś 'wyleżanego' przez tamte koty i w drugą stronę to samo? Gówniak (czasem samej mi wstyd, że takie imię do niego przylgnęło, w książeczce ma wpisane Ozzy...) generalnie lubi inne koty, chętnie bawi się z psami i swego czasu żył w zgodzie ze świnką morską, więc wielkich problemów z jego strony się nie spodziewam.
Tak czytam i mi się w głowie nie mieści, że można być niewolnikiem własnych kotów  😂
Miałam od zawsze koty i nigdy mnie nie budziły. Wstałam to dostały jeść, jak jest spanie nawet do 10 rano w niedzielę to jest cisza.
Owszem w obecnym zestawie dachowa próbowała skrobać w drzwi sypialni, ale zrozumiała że nic to nie da i odpuściła.
Perlica, moja też, rozpoczyna arię miauczenia i biegania do miski jak tylko wstaniemy, jakby czekała aż ktoś otworzy oczy 😀 Ale ogólnie cichy z niej kot i nie gada za dużo.
Cricetidae, dokładnie. Tylko u mnie w lecie jedzenie traci znaczenie, bo najwżniejszy jest ogród.
Na jesień jest bieg do miski, zamiast na taras  😂

Choć jak byłm w liceum czy na studiach i mieszkałam z mamą to wtedy też była cisza póki nie wstałam.
Jak mnie nie było na weekend to mama miała pobudkę wcześnie bo jeden z kotów ówczesnych walił w żaluzje, bo nie widzi co na zewnątrz balkonu 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
13 sierpnia 2017 09:05
Jak sie wstaje w środku nocy, zeby głaskać i przytulać kota, bo miauczy, to bedzie miauczał.
Mnie Pinka przez pół toku budziła o 4:30. Nauczyłam sie nie ruszać żadnym mięśniem jak sie budzę, po pół roku przestała, budziła o 6 innych  domowników. Jak byłyśmy same w domu, to czekała aż sie obudzę. Jest 10, Mel jeszcze nie płacze, ze chce jeść.
Jak bardzo nie chcę się zrywać rano do karmienia towarzystwa, to zamykam się w pokoju - chwilę postukają w drzwi i ogarniają, że śpię i żarcia nie będzie.
Scottie   Cicha obserwatorka
13 sierpnia 2017 09:32
DeJotka, myślę, że ten sposób z przenoszeniem zapachów na zapoznanie kotów to bardzo dobry pomysł! A jak się uda trochę sierści kocurom wyczesać, to już w ogóle będzie super 🙂

Mnie też kot nie budzi w nocy- przesypia ją całą ze mną w łóżku- pod warunkiem, że dostał jeść tuż przed pójściem spać (korzysta z kuwety i idzie do łóżka). Czasem pomaga też wymęczenie go zabawą w polowanie na wędkę tuż przed snem.
Ale za to rano, jak usłyszy budzik- robi to swoje charakterystyczne "prrrru" i pcha się nam na twarze, żebyśmy wstali. Później zagania do kuchni 😉 Jak budzik nie dzwoni to jest w stanie spać z nami i do 12.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
13 sierpnia 2017 09:39
Mój kot wie, że mnie się nie budzi ale mój mąż to co innego, po nim kot łazi, łaskocze wąsami, odkrywa pościel - sam na to pozwolił. Czasem jak już ma dość ,to kota pogoni i ma spokój do rana ale niestety częściej mu ustępuje. Był nawet czas, że kot przychodził męża budzić o 3-4 w nocy bo chciał jeść i wstawał żeby mnie nie budzić -co było kompletną bzdurą. Tylko ignorowanie pomaga, czasem dodatkowo rzut kapciem. Po jakimś czasie się przyzwyczaił ale wystarczy raz mu ulec i zabawa od początku.
U mnie całe towarzystwo wie, że się nie wstaje dopóki skutecznie nie wstanie pierwszy domownik - skutecznie oznacza, że wstał i już się nie położył, bo ja czasem lewituję do łazienki nad ranem 😉. Jak przyszły kociaki małe w zeszłym roku to chciały wprowadzić swój terror ale szybko zrozumiały, że albo mają wstęp do sypialni i nie przeszkadzają albo mają drzwi zamknięte. Pies to w ogóle jest śpioch tak jak ja 😉.
Dziewczyny, jak natkniecie się gdzieś na takie rękawiczki do wyczesywania sierści to bierzcie w ciemno. Są super skuteczne i koty je uwielbiają, u mnie jest szał na sam jej widok, nawet nadwrazliwy  Simba ze swoim wydłużonym, delikatnym futerkiem akceptuje tę  rękawicę.
W jakim wieku jest kot i czy jest wykastrowany?


Wycięty, 10-cio latek.
Przymierzam się do zakupu drapaka. Dużego. Najlepiej do sufitu. Miał ktoś do czynienia z drapakami od tego sprzedającego? http://allegro.pl/show_item.php?item=6645458144 Z wyglądu niczym nie różnią się od tych z zooplusa za to cena przynajmniej o połowę niższa.  Nie chciałabym żeby za miesiąc kot złożył mi się razem z konstrukcją  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się