naturalna pielęgnacja kopyt

Na zdjęciach, które wrzuciłas kon wyraźnie odciąża przody, pazur. Nie wiem jak wygląda kopyto od spodu, ale ten pazur to ja bym drastycznie skrócił i tak jak rzepka pisze, zabrałbym sie za te flary, bo skończy sie to płaską podeszwa (jeżeli już tak nie jest)i flarami (jeszcze paskudniejszymi), a wtedy rehabilitacja tego konia będzie baaardzo trudna.

Na zdjęciach, które wrzuciłas kon wyraźnie odciąża przody, pazur. Nie wiem jak wygląda kopyto od spodu, ale ten pazur to ja bym drastycznie skrócił i tak jak rzepka pisze, zabrałbym sie za te flary, bo skończy sie to płaską podeszwa (jeżeli już tak nie jest)i flarami (jeszcze paskudniejszymi), a wtedy rehabilitacja tego konia będzie baaardzo trudna.




Z tego co napisała LatentPony to zdjęcia są sprzed dwóch lat. Zapewne więc podeszwa już jest bardzo płaska i flary jeszcze paskudniejsze...  😕
Jeżeli tak jest to kon gniecie podeszwe (będzie problem z jej budową), bo cześć puszki kopytowej z flarami nie trzyma kości kopytowej. Przy tej masie konia nie ma szans na uniknięcie bólu, można jedynie koniowi ulżyć. Nic nowego tutaj w sprawie bólu nie dodam, ale chętnie obejrzę kopyta ze stanem na dzisiaj.
Cześć, wybaczcie że wyskoczę jak Filip z konopi ale potrzebuję porady co do zakupu narzędzi. Jestem dość zielona, a ilość i rozbieżność cen trochę mnie przerasta. Co polecacie na początek? I najlepiej z linkiem z promocją -50% 😉
Dobry tarnik - seven edge, palce idzie na nim stracić i dobry nóż jak np. Mustad czy Frost.
Albo Double S 🙂 Ja się zakochałam w swoim loop'ie.
nielogiczna problem ze sprzętem jest taki, że trzeba się do niego przymierzyć 😉 ja osobiście nie lubię noży dwustronnych, mustad odpada. Uwielbiam double s. Loop są super ale nie każdemu pasują. Może masz kogoś znajomego, kto Ci pożyczy na testy. Tarnik łatwiej wybrać. Wspomniany the beast jest super, mustad też robi fajne tarniki
LatentPony   Pretty Little Pony :)
12 sierpnia 2017 23:36
Wracam ze zdjęciami bidy... Zdjęcia nie są idealne i niestety jest ich mało ponieważ musiałam sobie poradzić sama, a kobyła nie jest w stanie obciążyć przodów na tyle, aby ustać na jednej nodze, niezależnie od nawierzchni co wcale mnie nie dziwi.
Zdjęcia przedstawiają obecny stan kopyt. Nacięcia na prawym przodzie są spowodowane inwencją twórczą jednego z kowali który stwierdził, że w ten sposób kopyto zacznie zrastać pod lepszym kątem, ponieważ spowoduje to odciążenie ścian. Kopyto jak rosło, tak rośnie, kąta lepszego nie ma, a za kilka tygodni będziemy wróżę kolejną awarię, ponieważ od nacięć poszły już widoczne pęknięcia wgłąb puszki i w miarę zrostu kopyta podejrzewam, że ściana w miejscu nacięć zwyczajnie się oderwie.
Absolutnie wszystkie ściany, na całym obwodzie kopyta (oprócz ścian wsporowych) są w stanie rozkładu i właściwie ich nie ma, kobyła stoi na kompletnie gołej, wypukłej podeszwie. Ściany są popękane, poodrywane i z olbrzymimi flarami. Z kolei ściany wsporowe leżą sobie radośnie rozlewając się na podeszwę.

Na chwilę obecną nie dotykałam niczego narzędziami, chociaż kusiło mnie zwyczajne upitolenie tych oderwanych ścian. Domyślam się, że to głównie te ściany w połączeniu z rozciągniętą, słabą i cienką podeszwą są powodem tak silnego bólu po rozkuciu. Według mnie te ściany nie mają żadnej szansy przyjąć jakiegokolwiek obciążenia, one się wyłamują od naprawdę delikatnego czyszczenia kopystką. Zanim jednak się nimi zajmę i podejmę jakiekolwiek ruchy bardzo proszę o pomoc i opinię.


No to lecimy z koszmarem sennym:



Prawy przód:





Lewy przód:







A tak wygląda pani wokół której kręci się cała historia:


Kobyła na chwilę obecną w boksie stoi bosa i na słomie jest w stanie stać i się poruszać. Na padok i spacery pożyczyłam jej moje dallmery. Nie jest to idealne rozwiązanie dla niej, ale to jedyne buty jakie mamy w stajni. Są dosłownie minimalnie za małe na szerokość, musieliśmy jednak zrobić cokolwiek, aby klacz była w stanie jakkolwiek wyjść z boksu.
Do dallmerów dostała wycięte z grubej skóry wkładki i w butach chodzi bardzo chętnie, nawet w lesie nie było żadnych problemów i nie wykazywała dyskomfortu. Z kolei na miękkiej ujeżdżalni (mamy podłoże z rei-tex'u) bardzo wyraźnie kuleje na lewy przód, zarówno w butach jak i bez.

Mamy możliwość na wtorek sprowadzenia dla niej butów Cavallo Simple. Myślicie, że dadzą radę? Wymiarowo powinny pasować, ale czy sprawdzą się na kopytach o takim kształcie?
Jeżeli nie, to w co celować?
(wiem, że jest osobny wątek o butach, ale aby nie powtarzać historii i zdjęć milion razy wolę zapytać od razu tutaj 🙂 )

Ewentualnie czy ktoś z Warszawy miałby do pożyczenia na cito i chociażby tylko przymierzenia buty? Z powodu naprawdę złego stanu nie możemy czekać z zakupem odpowiednich butów, muszę to zrobić do poniedziałku, aby we wtorek mogły już realnie dotrzeć. Byłabym w stanie podjechać po buty jutro w dowolne miejsce o dowolnej godzinie.
Wymiary kopyt to:
LEWE 12 cm szerokość 13,5 cm długość
PRAWE 12,3 cm szerokość 13,5 długość
A buty z wypożyczalni tymczasowo żeby wypożyczyć? sprawdzic czy nie obierają itd i dopiero zamówić? i wtedy jak coś będzie na tymczas to zajac się ścianami, w tym wsporowymi - koszmarnie wyłożone w podeszwie.
Masakra.
Trudno tu doradzać przez internet w takim przypadku, ale, co ja bym zrobił:
1. Oczysciłbym, na ile sie da miejsce styku ścian z podeszwą po całym obwodzie, ale delikatnie, tylko tam gdzie ewidentnie połączenie jest zerwane, zgniłe "spruchniałe".
2. Zacząłbym kopyta moczyć np. W armexie, albo czymkolwiek grzybobójczym, bakteriobójczym.
3. Obejrzał każde z z kopyt i spróbowałbym zebrać palec, jeżeli jest zbyt długi, bądź ściany boczne puszki nie z wysokości, a z szerokości, ale tylko do momentu kiedy ich wysokość zrówna sie z podeszwą, bądź zostawił ciut dłuższe, jeżeli to w ogóle możliwe.
Znalazłbym miejsca w których ściany puszki w ogóle jeszcze uczestniczą w noszeniu masy konia i je zostawił w spokoju, a zbierałbym je w tych miejscach, w których tego uczestnictwa nie ma. W ten sposób zmniejszył by sie obszar, w którym jest potencjalne miejsce na zbieranie sie brudów i hodowle grzyba czy innego ustrojstwa.

Tu zwyczajnie trzeba zrobić coś aby umożliwić ponowne połączenie podeszwy i ścian z kością kopytową.
No i oczywiście dieta, o butach nie wspominając.

To tylko doradztwo internetowe. Tu byłoby najlepiej obejrzeć kopyta na żywo aby sensownie doradzić w tak ciężkim przypadku. 

P.s. Podeszwy trochę jest, chyba, tak patrząc po rowkach przystrzalkowych, tyle ze podeszwa zmuszona jest do noszenia ciężaru całego konia i skolapsowała,  a to boli.
No i nie ruszałbym tych ścian wsporowych, niech sobie na razie bedą, nie wspominając o podeszwie.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
13 sierpnia 2017 01:06
branka, z tego co kojarzę, to wypożyczalnię prowadzi tylko stokrotka. Koszt wypożyczenia (mogę się mylić, nie mam teraz możliwości sprawdzenia) to chyba około 100 zł za 2 tygodnie (?). Do tego z tego co pamiętam to wymagają chyba kaucji w wysokości około 400-500 zł.

Niestety kobyłka jest koniem pracującym w szkółce, w stajni rekreacyjnej. Na olbrzymi plus właścicieli stajni jest to, że w ogóle zgodzili się na bardzo dużo ustępstw, mam właściwie wolną rękę odnośnie konsultacji (jutro będę dzwoniła do Kasik, chciałabym też poprosić o przyjazd Tomka Świątka), a także innych spraw takich jak werkowanie, spacery, ilość ruchu, wyłączenie z pracy na czas rehabilitacji i właśnie zakup butów dla niej.

W standardowych szkółkach takie rzeczy byłyby nie do pomyślenia. Niestety króluje podejście "okuć aby mogła dalej pracować", a jeżeli tak jak u Princess dochodzi do momentu w którym zwyczajnie nie ma już do czego przybić podkowy, bo linia biała właściwie nie istnieje, a ściany są w stanie totalnego rozpadu to zazwyczaj zapada decyzja pod tytułem "pozbyć się problemu i konia który na siebie nie zarabia, bo nie może pracować". Takie są realia.

Bardzo się cieszę, że u nas odbywa się to na zupełnie innych zasadach, a kobyłka ma tyle czasu ile tylko potrzebuje aby dojść do siebie. Mimo wszystko muszę ograniczyć wydatki do niezbędnego minimum, w związku z tym wolałabym uniknąć wypożyczania butów ze Stokrotki.

olorin669, tak jak napisałam wyżej - jutro będę dzwonić i wręcz błagać aby ktoś z doświadczeniem przyjechał do nas najszybciej jak jest to możliwe i na żywo doradził. Dziękuję jednak bardzo za Twoją opinię - w takich przypadkach myślę, że warto jest wysłuchać opinii jak największej ilości osób. To, że pazury i piętki są zbyt długie to nie ulega dyskusji, całe kopyto jest wyjechane do przodu i na boki i przypomina po prostu kapcia zamiast zwartego pracującego organu. Co do ścian wsporowych jednak zgadzam się z Branką - moim zdaniem również nie powinno się ich zostawiać w takim stanie, zwłaszcza że kobyła ma tendencje do podbić.

Formuła 4 feet i armex jest już w drodze, jak tylko dojdą to będę działać.
Wypożyczalnie stokrotkową prowadzi teraz Magda Senderska. Czy cennik jest taki sam nie wiem, ale na pewno nie trzeba takiej kaucji (i nigdy nie trzeba bylo z tego co wiem). Mozesz próbować tez innymi.torami wypożyczyć, ale byłoby to najprostsze, bo byś miala cos na juz.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
13 sierpnia 2017 05:04
branka, weszłam teraz na stronę Stokrotki i:

"Przed wysłaniem musimy odnotować płatność:

– 2-tygodniowy koszt wypożyczenia (100 zł)

– kaucja (500 zł) zwracana po zwrocie butów bez uszkodzeń."

Nawet jeżeli kaucja jest zwracana, to jednak jest to bardzo duży koszt. Wolę chyba zaryzykować i w ciemno kupić używane cavallo za 300 zł.

Jeszcze kolejne trudne pytanie - niestety kobyla noce musi spędzać w boksie. Czy lepiej żeby została u nas, pod moim okiem, z możliwością padoku w dzień i co najmniej 2 razy dziennie godzinnym spacerem do lasu w butach, czy lepsze byłoby dla niej wysłanie jej chociaż na 2-3 miesiące w chów bezstajenny na paddock paradise z możliwością godzinnych spacerów w ręku 2-3 razy w tygodniu?

Generalnie i tak źle i tak źle. Klacz najgorzej chodzi po nocy w boksie, wtedy w ogóle odmawia ruchu, dopiero po 10-15 min stepa w ręku zaczyna jakkolwiek poruszać się do przodu. Najlepszą opcją myślę że byłoby wykopanie jej w chów bezstajenny i do tego codzienne spacery, ale ze względu na swój tryb pracy tego zapewnić jej nie dam rady 🙁 muszę więc wspólnie z właścicielka podjąć najlepsza decyzję decydując co jej bardziej pomoże.
Ruch 24/h że spacerami 2-3 razy w tygodniu czy zamknięcie w boksie na noc, padok w dzień i spacery 2-3 razy dziennie?
LatentPony  bardziej tragiczne kopyta widywałam 🙂 według mnie lepiej zostawić ja w miejscu gdzie jest chociażby z tego względu ze masz na nią, jej kopyta, oko i w każdej chwili można coś podstrugać, podciać , a wracajac do werkowania zrobić porządek ze wszystkimi kątami wsporowymi, patrząc po lini koronki w każdym kość kopytowa delikatnie pikuje, jak obniżysz na kątach ( oczywiśćie tylko tyle na ile pozwala podeszwa ) to odciażysz nacisk na czubek kości, ściany wsporowe zebrać z podeszwy wraz z przedłużeniami które w niektórych kopytach są do czubka strzałki , te przedłużenia powodują naciski na kość kop. co w połączeniu z pikowaniem czubka kości daje spory ból , pazur opiłuj do lini białej , i pilnuj tego pazura , bo czasami kopyta zbierają sie na tyle szybko ze trzeba skracać co kilka dni , z boków narazie bym nie zabierała tej ściany do zera czyli lini białej , tym mozna zająć sie póżniej , strzałki są fajne , powinny bez problemu przyjąć obciażenie trzeba tylko pilnować  aby nie były uciskane od czubka strzałki do połowy długości , na jednym zdjeciu w połowie długości strzałka jest wypukła,
LatentPony mogę pomóc Ci z ułożeniem diety dla tego konia.
LatentPony Bardzo dużym plusem tych kopyt są strzałki, w miarę skracania pazura i ścian koń ma się na czym oprzeć. Myślę, że wyjdziecie z tego (też widywałam gorsze platfusy). Musisz tylko zawalczyć dla niej o dobrą dietę i przemyślany ruch.
A czy nie tzreba najpierw trochę przyciąć kopyta, zanim włoży się buty? Bo może się okazać, że po werkowaniu buty będą miały zupełnie inny rozmiar 😉
Hej, czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim jak na zdjęciu? Po rozmowie z kowalem dowiedziałam się że dzięki temu nacięciu kopyta się nie psują tak szybko. Dodam że efekt jest odwrotny kopyta u tego konia szybciej ulegają zniszczeniu... Ps. to nie mój koń
Co to w ogóle znaczy nie psują sie? Ze nie pękają?
To pęknięcie ma inne przyczyny niż brak okrągłego nacięcia.
Też nie wiem co to znaczy, dlatego się pytam 🙂 Kowal był mało rozmowny i nie chciał dzielić się swoją wiedzą na ten temat... Wywnioskowałam tylko że chodzi mi o to że nie trzeba częściej strugać (efekt jest odwrotny)
Pewnie chodziło mu, że niby szczelina wyżej nie pójdzie.
Co jest *ówno prawdą jak przyczyną jest np. za długi pazur, a tak to zazwyczaj jest. Wówczas też często zalecane kucie  🤔wirek:
Widziałam na własne oczy wiercenie wiertarką w kopycie w celu uniknięcia dalszego pęknięcia... Koszmar! Nawet pokazywali właścicielom jak to mają robić zanim Oni (Kowale) dojadą w kolejnym odległym terminie 😵
Regularne werkowanie co 6 tyg i odpowiednie prowadzenie ścian pozwoliło ominąć ten hardkor. A wg właścicieli mustang roll to jakaś magia z zachodu :P i kowale z tego nie korzystają, bo to nowa metoda, a Oni są starej szkoły 🤔

Czasami zastanawiam się, czy strzelić komuś w łeb czy sobie :P
Przykre jest to że ludzie nie chcą się uczyć i nie chcą zmieniać starych metod na nowe. Typowe podejście bo kiedyś tak robili to dlaczego mamy coś zmieniać...
BASZNIA   mleczna i deserowa
16 sierpnia 2017 21:27
Akurat "mustang roll" to nie jest nic nowego, i każdy z naszych strugaczy przyzna mi, że nie ma metod starych i nowych, a tylko dobre i złe 🙂.
I niejeden " stary" kowal robi kopyta dobrze, a i " nowi" niektórzy strugacze to partacze. Czyż nie racja 😀??
BASZNIA ja to wiem, Ty to wiesz, ludzie w tym wątku to wiedzą, ale... pewna wieś tego nie wie 🙄
No więc wtrącę się z pytaniem.
Kupiłam w maju źrebaka i nic nie wskazywało, że jest coś nie tak. Zaraz po zakupie ok tygodnia był mój kowal robić kopyta bo koń miał problem z chodzeniem, przez za długi pazur i popękane kopyta ogólnie wyglądały bardzo źle. Kilka dni temu zauważyłam właśnie takie rowki, wypuklenie na kopycie jest ono bardzo wyczuwalne i duże. Pierwszy raz spotykam się z tak dużym rowkiem na kopytach. Ma na wszystkich czterech. Może mi ktoś wyjaśnić skąd się to bierze i jak to prowadzić.
Ogólnie zamierzam zmienić kowala, bo obecny zawsze się spieszy i wydaje mi się, że nie robi kopyt tak jak powinien.

Edit: Mokre nogi bo zdjęcia robione w czasie rosy 🙂
Może źle ujęłam moją wypowiedź, wiem, że mustang roll nie jest czymś nowym... chodziło mi o to że niektórzy kowale nie chcą się przekonać do czegoś co jest lepsze i nawet dobrze znane bo mają swoje przekonania i opinie na danym temat mocno ,,zakorzenione". Znam ludzi, którym można tłumaczyć pewne sprawy bardzo dobitnie, a i tak nie posłuchają mimo racji 😕
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
17 sierpnia 2017 09:25
nokia Po tych zdjeciach ciezko powiedziec, czy tam jest zmiana kąta narastania rogu, ale ta obraczka wygląda normalnie, tzn. jest normalna dla sytuacji, gdzie kopyto było mocno przerosniete (może w tym wypadku nigdy nie robione jeszcze) i zostało wystrugane, zmieniają sie siły i kąt narastania, stąd obrączka w punkcie kóey podczas strugania był "na koronce".
LatentPony   Pretty Little Pony :)
18 sierpnia 2017 06:20
wracajac do werkowania zrobić porządek ze wszystkimi kątami wsporowymi, patrząc po lini koronki w każdym kość kopytowa delikatnie pikuje, jak obniżysz na kątach ( oczywiśćie tylko tyle na ile pozwala podeszwa ) to odciażysz nacisk na czubek kości, ściany wsporowe zebrać z podeszwy wraz z przedłużeniami które w niektórych kopytach są do czubka strzałki , te przedłużenia powodują naciski na kość kop. co w połączeniu z pikowaniem czubka kości daje spory ból , pazur opiłuj do lini białej , i pilnuj tego pazura


Nie ukrywam, może i ze szkodą dla Princess, ale dopiero dzisiaj odważyłam się na zrobienie porządku ze wsporami. Będę na bieżąco informować czy zmieniło to cokolwiek w jej ruchu, na razie wypuściłam ją na padok i spokojnie się przemieszcza.
W międzyczasie mieliśmy "awarię" ponieważ pomimo stępa w butach, linia biała była w tak masakrycznym stanie, a wszystkie ściany tak popękane, że... kopyto samo zrobiło z nimi porządek. Na całym obwodzie kopyta zostało w porywach może ze 2-3 cm ściany w formie pojedynczego "haka" więc to już wykosiłam. Na chwilę obecną więc ścian nie mamy w ogóle, kobyła niestety musi stać na podeszwie. Plus jest taki, że jej komfort ruchu bez jakichkolwiek ścian nie uległ pogorszeniu. Ledwo łazi, ale nadal łazi i chyba to jest tutaj najważniejsze. Poodrywane ściany zaokrągliłam dosłownie delikatnym mustang rollem aby zapobiec na chwilę obecną dalszemu odrywaniu.

W przyszłym tygodniu obiecała do nas przyjechać Kasik wraz z butami.



Mam nadzieję, że jak najszybciej uda się przywrócić kobyłkę do jako takiej sprawności, bo naprawdę jak widzę jak wychodzi z boksu to aż mi się płakać chce. Całą sobą pokazuje "ała, boli!" i to nawet w butach... Tak jak pisałam - poprawa w ruchu i widoczna mniejsza bolesność następuje po chwili stępa w butach na twardej nawierzchni, więc wszyscy w stajni mają odgórny nakaz - "masz 15-30 min? To kopystka, buty i łazić z Prin!" 🙂 Każdy stara się jej pomóc 🙂

Mam jeszcze pytanie - na chwilę obecną, to wiadomo, priorytetem są przody, aby w ogóle zaczęła poruszać się względnie komfortowo. Jednak jej tyły wyglądają niewiele lepiej, masakara jest podobna, tyle tylko że nie pogorszona przez kucie. Na razie tyłów w ogóle nie ruszałam, poczekam jeszcze na opinię Kasik, ale chociaż zapytam - dobrze myślę, aby na razie nie ingerować mocno, werkować jedynie mocno zachowawczo, aby zostawić jej chociaż jedną oś sprawną, a dopiero po przywróceniu do pracy przodów brać się za poprawę tyłów?
Obawiam się, że jak zaczniemy robić wszystko na raz to kobyła się już całkiem posypie, ale z drugiej strony... Bez działających poprawnie tyłów, rehabilitacja przodów będzie szła bardziej opornie, bo dyskomfort ruchu będzie nadal utrzymany, prawda?
Jak znaleźć złoty środek i pomóc, a nie zaszkodzić?

Przepraszam, że tak tu męczę i pytam o wszystko... Kobyłą naprawdę nie ma się kto z głową zająć, jestem obecnie jedyną osobą która może jej pomóc, dlatego pytam jak najwięcej, konsultuje, dzwonię po ludziach, szukam pomocy. Nie ukrywam jednak, że z tak trudnym przypadkiem mam do czynienia po raz pierwszy i nie chcę być kolejną osobą która bardziej zaszkodzi niż pomoże.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się