Kto/co mnie wkurza na co dzień?

Tunrida nie zabrali Ci prawka? Ostatnio mojemu koledze zabrali za 30 km/h więcej, na 3 miesiące.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
22 sierpnia 2017 15:58
Mnie do szału doprowadza, jak jadę 50 tam gdzie należy tyle jechać, a jakiś oszołom siada mi na tylnym zderzaku. bardzo często to ma miejsce na wąskich, krętych ulicach otoczonych domkami jednorodzinnymi, gdzie kręci się pełno rowerzystów. A taki idiota wyprzedza przed zakrętem, na podwójnej ciągłej  ... Brak słów na coś takiego.

edit:
Tunrida, policja czyta rv  😂
Jakby zabrali to by to ewidentne świństwo było. Droga to obwodnica, sama jej końcówka. Ani tam domków, bloków, sklepów, nic. Głównie nieużytki z obu stron. Ludzie tam nie chodzą, a już naprawdę mało kto przechodzi przez pasy. Łapią, bo wiadomo, że tam ludzie przekraczają prędkość. Nawet ci, którzy zwykle jeżdżą przepisowo.
Ja mam taką pracę, że leczę ludzi. I mam uważać, żeby nie przekroczyć kontraktu. A policja ma taką pracę, że musi stać z radarem i łapać. I pod koniec miesiąca stoją częściej, bo się muszą na konie miesiąca wykazać wynikami. Taka praca. Więc tam stają i łapią.
Moja wina, że nie przewidziałam że TAK staną. Zawsze stawali wcześniej i wiedziałam w którym miejscu uważać.
Ja tam zawsze kiedy mnie złapią jestem skruszona, uprzejma, uśmiechnięta, nigdy się nie wykłócam, wszak wiem,  że moja wina. I to zwykle pomaga na tyle, że dostaję niższy wymiar kary.
Facella   Dawna re-volto wróć!
22 sierpnia 2017 16:56
Tunrida nie zabrali Ci prawka? Ostatnio mojemu koledze zabrali za 30 km/h więcej, na 3 miesiące.

Niby jakim prawem? Zabrać mogą przy przekroczeniu o 50 lub więcej.

Takich co nie trzymają odległości też nie ogarniam :/ ja sama staram się tak nie jeździć, raz miałam sytuację, że auto przede mną zahamowalo dość gwałtownie i uciekalam na szerokie pobocze, żeby go nie walnąć, a wydawało mi się, że miałam odpowiednią do niego odległość. Jednak nawalil mój czas reakcji (wydaje mi się, że akurat spojrzałam w lusterko, kiedy on zaczął hamować i na tym już straciłam) i klocki, które wymieniłam parę dni później. Od tamtej pory staram się trzymać większy odstęp niż wypada. Jednak człowiek się uczy na błędach.

Mnie policja zatrzymała raz, jak mi strzeliła żarówka i nie miałam jednego światła. Nie miałam też działającej w zapasie, dostalam pouczenie i nakaz zjechania na najbliższą stację i wymiany tej żarówki.
Może zabrali przy przekroczeniu o 30 bo już punktów zabrakło. 😉
Albo przy okazji przejechał na ciągłej, wyprzedzając na pasach lub coś w ten deseń.
Facella   Dawna re-volto wróć!
22 sierpnia 2017 17:32
[quote author=k_cian link=topic=20214.msg2706633#msg2706633 date=1503418834]
Może zabrali przy przekroczeniu o 30 bo już punktów zabrakło. 😉
[/quote]
Aaa faktycznie. Ale to wtedy zabrali za punkty, nie za samą prędkość.
Dlatego, ja tu nigdy nie napiszę, że...... 🙂
Wkurza mnie allegro, które powoli przeradza się w alliexpres. Co rusz wchodzę na aukcję, a tam albo lokalizacja Chiny (pół biedy), albo Polska, a dopiero w informacji od sprzedawcy, że wysyłka z Chin 15-40 dni roboczych. Jak nie zależy mi na czasie, sama kupuję na allie, ale na allegro chcę uczciwie kupić z Polski z wysyłką 48 godzin 🙁 Masakra.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
22 sierpnia 2017 22:30
anai, jak piszą to pół biedy, gorzej było jak ja kupiłam na allegro z wysyłką do 3 dni roboczych, kurier/poczta polska, wszystko wyglądało ok a szło z Chin, przyszło krzywe, wątpliwej jakości, inne niż na zdjęciu i z karteczką po polsku że przepraszają za opóźnienie i proszą o wycofanie sporu. I wiesz co? Gdybym wiedziała że to będzie szło z Chin to bym zamówiła z Ali bo od Ali łatwiej odzyskać kasę za niezgodność z towarem lub brak paczki, a z allegro jest tak, że musiałabym zgłaszać na policję :/ Nigdy więcej z allegro a jeśli będę pod ścianą to tylko pobranie
Misskiedis, tu też w większości piszą wysyłka do 48 h. A. Dopiero w tej zakładce "od sprzedawcy" (której normalnie nigdy nie czytałam) jest napisane, że są tylko pośrednikiem i wysyłka bezpośrednio od dystrybutora z zagranicy. Dostawa 15-40 dni roboczych (aukcje dot plecaków dla dziecka).
Apropos przekraczania prędkości, to mamy taki jeden odcinek w drodze do przedszkola, gdzie jest już poza miasteczkiem, ale cały czas sa zabudowania i zaraz zaczyna sie druga wiocha i tam jest ograniczenie do 40/h. I nikt, kompletnie nikt, tego nie przestrzega. Policja stoi tam i kosi regularnie. Sama jechałabym zgodnie z przepisami, ale jak tylko zwalniam, ustawia sie za mną ogonek aut i oczywiście biorą sie za wyprzedzanie, chociaż serio, nie ma tam ani widoczności, ani miejsca, droga bardzo wąska i z zakrętami, jadę tam 50-55/h i ustawiam sie blisko za kimś, żeby w razie czego schować sie za innym autem (wiem, nieprawidłowo, bo gdyby ktoś chciał mnie wyprzedzić będę musiała hamować, by sie przede mnie zmieścił). Nie rozumiem ludzi, bo przecież cześć z nich jeździ tam, podobnie jak my 4 razy na dzień - tylko zawieźć i odebrać dziecko z przedszkola i zdaje sobie sprawę z tego, ze jest to jeden z popularniejszych, jak nie najbardziej lubiany punkt przez policję z radarem - stoją tam conajmniej kilka razy w miesiącu, jak nie po jednej, to po drugiej stronie drogi. Nie wiem, na co tubylcy liczą - ze im ktoś mignie światłami lub zdążą wyhamować, zanim ich złapią? Zazwyczaj jak widze, ze policja stoi, to potem przez jakiś czas jeżdzę te 40/h, ale jak widze, ilu ludziom psuje krew przez ten kilkukilometrowy odcinek, to po jakimś czasie wracam do lekko szybszej jazdy. Przedwczoraj właśnie mój facet zajechał tam do mechanika, który jest akurat obok zatoczki, w której lubi stawac policja i słyszał, ze zatrzymali babkę jadąca 110 i właśnie zabierali jej prawko...
Generalnie ja jeżdżę zgodnie z przepisami. Malo mnie interesuje ze jak jest ograniczenie do 50 to ktoś z tyłu na dupie mi siedzi. Niech se siedzi, a jak chce niech wyprzedza. Jego rozum , jego kasa za ewentualny mandat. Mi się nóż w kieszeni otwiera na cwaniakow co to w samochodzie myślą ze sa nieśmiertelni, i wszystko im wolno. Ostatnio w Radomiu bydle zapie......o  180 km/h w terenie zabudowanym. Zabil 2 osoby . Generalnie ograniczenia sa po cos. Dla jednych po to by je łamać dla innych po to by przestrzegać.
Witam sie milo :kwiatek:

Mi tez siadywano na zderzaku do chili jak kupilam nowego pickupa i zamontowalam pancerne zderzaki. Skonczylo sie wyjezdzanie przede mnie w ostatniej chwili zmuszajac mnie do stawani ana hamulcu, albo siedzenie na tylnym zderzaku.
Szkoda tylko, ze nie da sie zamontowac na malych samochodach, to moglabym polecic takie rozwiazanie.
Z kolei na takich oslepiajacych w nocy, bo w terenie zabudowanym nie chce im sie przelaczyc na krotkie, swietnie dziala mrugniecie przednim pasem LEDow. Kiedys mrugalam normalnymi swiatlami, w odpowiedzi czasem samochod nadjezdzajacy z naprzeciwka zamienial sie w choinke. Teraz nie mam takich problemow.

http://re-volta.pl/galeria/album/7178

A u nas w Stanach mozna dostac mandat za jazde powyzej 10 mph niz limit predkosci na drodze. czyli jakies 16 km/godz. Raz -i jako moj jedyny mandat w zyciu-dostalam , kiedy pojechalam z ta sama predkoscia co samochod policyjny, na drodze, bez swiatel, czyli normalnie patrolujacy. Policjantowi sie to nie spodobalo. Sam jechal wtedy 7mil wiecej niz speed limit pokazywal-jakies 12 km/godz za szybko.

A co do spiacych policjantow-terenowki i pseudoterenowki, a takze pickupy maja zawieszenie twarde i bardzo twarde, przystosowane do duzego ciezaru. I jesli nie zwolnisz prawie do zera, to glowa walniesz w podbitke sufitowa. Sprawdzone na kilku wozach, nawet na osbistej terenowce, ktora na poczatku miala zawieszenie standardowe, potem wymienione na specjalistyczne terenowe.
Tak wygladaja sprezyny w moim pickupie-sa grubsze od kciuka. A teraz spojrzcie na swoje osobowki i porownajcie
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
25 sierpnia 2017 13:16
Wkurzają mnie ludzie, którzy nie rozumieją, że mają nie wołać mojego psa. Pies jest na smyczy a ludzie go wołają bo jaki słodki labradorek i było by ok gdyby rozumieli gdy uprzejmie ich proszę żeby go więcej nie wołali bo nam przeszkadzają, ale nie oni wiedzą lepiej, bo on taki słodki, bo po co Pani każe mu te wszystkie rzeczy robić, bo to tylko pies... 😵
emptyline   Big Milk Straciatella
25 sierpnia 2017 18:48
Planta, dla małych samochodów polecam pancerny hak. Uratował nam samochody nie raz, nie dwa. Przynajmniej jeśli chodzi o tył oczywiście.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
25 sierpnia 2017 19:03
Kierowcy nie mają wyobraźni (, żeby nie napisać o braku mózgów) - w ciągu dwóch dni 3 razy wymuszono mi pierwszeństwo, w tym w jednym aucie widziałam, że obok kierowcy siedziało dziecko, gdyby nie nowe klocki hamulcowe to nie wiem czy bym wyhamowała. Dwukrotnie zostałabym również skasowana, bo ktoś wpadał w zakręt tak, ze wylatywał ma mój pas ruchu ....

Wiem, że mam małe auto, ale żółte jest - ciężko nie zauważyć  👿
A mnie wlasnie wkurza, ze ktos wyjezdza z parkingu i wlacza sie do ruchu nie ogladajac sie, ze ta ulica nadjezdza-i to szybko-auto. W miescie jest np 55 mph speed limit, wiec naprawde ciezko stanac w miejscu, zwlaszcza jak samochod wazy cztery tony. A jednak. I po wlaczeniu sie powoooooli nabieraja predkosci, zeby bron bohu nie spalic za duzo benzyny.
To samo jest z wlaczaniem sie do ruchu na autostradzie. Oni maja znak ustapienia pierwszenstwa, ale jada ta sama predkoscia, nawet nei patrzac, ze na autostradzie sa samochody! Nie raz i nie dwa malo nie przytarlam auta-i nadlezdzajac widzialam, ze ta osoba ani nie oglada sie przez ramie, wlaczajac sie do ruchu,ani nie patrzy w lusterko, ale przed siebie.
Miedzy innymi dlatego opancerzylam swoj samochod. Jak mnie bardziej wkurzy, to zrobie tez metalowa klatke z rur wokol karoserii, jak samochody offroadowe maja 🙄. Taka, jak na zdjeciu.

Niedawno mialam wypadek i przyplacilam to wstrzasem mozgu, bo jakis duren nie zauwazlyl, ze zatrzymalam sie na drodze, z przyczepa z konmi, bo mialam zamiar skrecic w lewo i przepuszczalam samochody z naprzeciwka. Z takim impetem rabnal w przyczepe, ze drzwi sie wgiely do srodka, a calym zestawem rzucilo kilka metrow do przodu. A lekko liczac, z siedem ton w sumie wazyl ten zestaw, z doma konmi na pokladzie. Pewnie facet wgapial sie w telefon i nie zauwazyl ze stoje (swiatla mam w porzadku, i stopu i skretu).

Z jaka predkoscia trzeba jechac, zeby rzucilo takim zestawem? Przyczepa dwukonna, z pokoikiem na sprzet z przodu, ladnych pare metrow dlugosci ma, ze trzy metry szerokosci.


Mam nadzieje, ze facet musial naprawde sporo kasy wydac na naprawe swojego SUVa, bo po uderzeniu mnie ominal mnie ii zwial.Na razie przyczepa nie naprawiona, bo nie ma kasy. Z ER przyszedl rachunek na 3 k$, po tym jak ubezpieczenie zaplacilo kolejne 9000  😫
Jak już jesteśmy w temacie: maksymalnie mnie wkurza włączanie kierunkowskazu w momencie skrętu. Nie wiem tylko czy bardziej wkurza czy nie ogarniam. Początkiem egzaminu na prawo jazdy powinien być test czy człowiek ma i potrafi użyć swoich szarych komórek.
Mnie tez... 😕

A propos, znalazlam perfecyjny mem dla samochodow w Teksasie.  Bo nasze logo stanowe brzmi "W Teksasie wszystko ejst wieksze!"  🤣

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 sierpnia 2017 11:19
Wkurza mnie, ze z Messengera zrobili instagrama :/ teraz co chwila wyskakuja mi powiadomienia, żebym obejrzała czyjś filmik czy zdjecie- nosz kurna,od tego mam instagrama, nie messengera 👿 mogę nie klikac w powiadomienia, ale wtedy mi sie wyświetla milion ikonek o nieodczytanej wiadomości, a to mnie doprowadź do szału  🙄
Wkurza mnie, że GOT mi już z lodówki wyskakuje, a mogę zobaczyć ostatni odcinek dopiero jutro wieczorem. 😤 Już nawet na Facebooka nie wchodzę, bo spoilery są wszędzie.
Dramuta12, łączę się w bólu, lub we wkurzaniu. Chociaż mam nadzieję zobaczyć finał GOT dzisiaj wieczorem... część wydarzen już znam a na prawdę staram się przed tym bronić :/
busch   Mad god's blessing.
29 sierpnia 2017 18:56
Mnie do szału doprowadza, jak jadę 50 tam gdzie należy tyle jechać, a jakiś oszołom siada mi na tylnym zderzaku. bardzo często to ma miejsce na wąskich, krętych ulicach otoczonych domkami jednorodzinnymi, gdzie kręci się pełno rowerzystów. A taki idiota wyprzedza przed zakrętem, na podwójnej ciągłej  ... Brak słów na coś takiego.


Mnie do ciężkiej wścieklizny doprowadza jak jadę na A1 z prędkością wcale niemałą, bo 140 km/h (przypominam - maksymalna dozwolona prędkość na autostradzie), wyprzedzam jakiegoś tira albo dwa lewym pasem i nagle z tyłu siada mi na dupie jakieś BMW czy inne Audi i wali mi długimi albo trąbi. Po pierwsze przy takiej prędkości naprawdę zachowanie dystansu to sprawa życia i śmierci jeśli stanie się cokolwiek. Po drugie nie zamierzam chować się na prawy pas i dawać po heblach do oporu tylko dlatego, że jakiś idiota nie zniesie tego że przez kilka minut będzie jechał tylko z maksymalną dozwoloną prędkością, bo on musi przecież zapierd****  😤 Najlepsi są ci, którzy tak robią nawet wtedy, kiedy ewidentnie widać że nie mogę zmienić pasa bo właśnie jest tam tir, którego wyprzedzam  😤 A jestem z tych którzy naprawdę czekają na miejsce na lewym pasie, sprawdzają w lusterkach i nikomu się nie ładuję przed maskę - tylko jak niektórzy jadą po 200 km/h albo więcej, to mogą być małym punkcikiem kiedy zmieniam pas, a za chwilę usiąść mi na zderzaku.

Ogólnie szlag mnie trafia jak słucham wynurzeń takich piratów że oni może jadą szybko, ale bezpiecznie. Drogi hamowania, energia kinetyczna i minimalny czas reakcji człowieka to nie są rzeczy, które się zmieniają tylko dlatego że posiadasz BMW i wydaje ci się że jesteś zajebistym kierowcą. A potem jedzie jeden z drugim tak przez teren zabudowany nocą i nagle niespodzianka bo ktoś w czarnej kurtce wracał poboczem do domu. Odkąd jeżdżę autem, to bałabym się być rowerzystą gdziekolwiek indziej niż na ścieżkach rowerowych. Wystarcza jeden taki idiota, który nie może poczekać i zwolnić żeby cię wyprzedzić, jedna dziura w niewłaściwym miejscu i lądujesz w szpitalu (jeśli nie w kostnicy).
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
29 sierpnia 2017 22:17
odkąd mam prawko nie jeżdżę na rowerze  😵

Tyle co w niedziele - wyjeżdżam z osiedlowej drogi, w jedną i drugą stronę pusto, a ja mam skręcić 50 m dalej, wiec nawet się nie za bardzo rozpędzam i nagle mija mnie - na podwójnej ciągłej, na skrzyżowaniu z przejściem dla pieszych między parkiem a osiedlem - jakiś stary volkswagen z rozwalonym tłumikiem, bo tak jest szybciej ... zainwestowałam w kamerkę i teraz szukam czegoś do przymocowania jej, bo to co się dzieje to wola o pomstę ....
Busch jedyna radą na takie zachowanie jest nie denerwowanie się. Trudno, niech mruga, jego sprawa. Ja po wypadku na autostradzie (z pełną prędkością najechał na mnie facet, po tym jak zatrzymałam się przed kolizją na moim pasie ruchu) mam już i tak sporego stracha, dlatego mam wyrąbane na takich cwaniaczków. Jeżdżę prawidłowo prawym pasem, lewym tylko wyprzedzam. A jak komuś bardzo się spieszy i jestem dla niego wyprzedzając za wolna to musi górą mnie brać, powodzenia. Zapewniam, że wolno nie jeżdżę 🙂
U mnie na wiosce (spędzam tam połowę roku) jeżdżę maks 60 km/h. Drogi przez wioski, lasy, pola więc wiadomo ludzie, zwierzęta domowe, dzikie i jeśli dla kogoś jadę za wolno to niech zapieprza, droga wolna, niech wyprzedza. W nosie mam takich kierowców. A najlepsze jest wtedy gdy za chwilę mijam takiego pospieszalskiego, gdy stoi na poboczu zatrzymany przez policję 🙂 U nas w tym roku jest jakaś grubsza akcja policyjna, do stajni mam 6 km przez lasy, wioski i zdarza się, że na tym odcinku jest jeden lub nawet dwa patrole (czasem suszareczka, a czasem tylko dmuchanko). Rzadko którego dnia nie spotkam ich w ogóle, a już weekendy to musowo. Mam nadzieję, że takie akcje będą w każde wakacje.
busch, no klasyk gatunku, jak jechaliśmy ostatnio do Polski to na autobahnie pełno było takich mądrych. Niestety droga przez Kassel i Lipsk ma cały czas tylko dwa pasy, na prawym tiry jadące 80 km/h (ulewa była i warunki koszmarne), a co człowiek wjedzie na lewy to król BMW siada na zderzak. Z kronikarskiego obowiązku donoszę że jeden z takich królów (który ostatecznie wyprzedził nas od prawej manewrując między tirami) zaliczył malowniczy wypadek jeszcze przed granicą i dostaliśmy gratisową godzinę w korku 🙄

Zresztą kultura jazdy w Polsce jest... specyficzna. Wymuszanie pierwszeństwa, zlewanie pieszych czekających przed przejściami (w Holandii każdy! zatrzyma się jeśli pieszy chociaż zbliża się do pasów, w Polsce muszę się ostro pilnować z nawykiem beztroskiego wchodzenia na jezdnię 😉 ), wyprzedzanie w najdziwniejszych konfiguracjach, no cuda. Ale sporo jeździłam w czasie urlopu i przeżyłam mimo moich 100% zagramanicznych nawyków, jest sukces 😁
busch   Mad god's blessing.
30 sierpnia 2017 08:10
jagoda1966, mruganie może by jakoś przeżyła bez przeklinania pod nosem (albo nie pod nosem) jak stary marynarz, ale już tego siadania na zderzaku nie potrafię znieść - właśnie z powodu ryzyka takiej kolizji, jaką Ty przeżyłaś. Przy takich dużych prędkościach nie rozumiem, jak można się tak bardzo zbliżyć do auta przed Tobą. A ze swoją Yariską nie mam nawet jak dynamicznie przyspieszyć i skrócić swojego czasu na lewym pasie.

Ludzie to jednak naprawdę mają stanowczo zbyt duże mniemanie o sobie, a zwłaszcza o swoich umiejętnościach jazdy samochodem. Czasami mam wrażenie że co drugi uważa, że on jest tak zajebisty, że limity prędkości go nie obowiązują. A one naprawdę często nie są z dupy (oczywiście nie zawsze) i np. 60km/h w terenie zabudowanym to naprawdę wysoka prędkość, bo nigdy nie wiadomo czy nie wyskoczy znienacka dziecko, pies, kot, albo pijaczek w czarnym stroju.  Więcej się nie odważam jeździć nawet w nocy i przy rozmowach ze znajomymi czuję się jak dziwadło, które jest w mniejszości.
Ja codziennie przejeżdżam ok. 130-150km, prędkości przekraczam, ale to takie przekraczanie zwykle w granicach błędu pomiaru (chociaż nie zawsze), a najwyżej tyle, żeby się mieścić w mandacie za 4p. i 100-200zł :P
Ale jak trafiam na takiego imbecyla, o jakich piszecie, to jestem aż do urzygu przepisowa. Albo mniej.
Ostatnio jak wracaliśmy z Wrocka to takie akcje jak busch mówisz miały miejsce NOTORYCZNIE. Zresztą tego dnia na autostradzie były 2 wypadki, oba na lewym pasie 🙄 Oczywiście nie rozumiem też jak ktoś kto jedzie 100 km/h wbija się na lewy między auta jadące 140, ale i tak nic nie usprawiedliwa siedzenia komuś na ogonie.
Jestem młodym kierowcą, dopiero się uczę, ale jestem przerażona, że wbrew temu co sądziłam, czuję się czasem jedną z lepiej/bezpieczniej jeżdżących osób.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się