M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

emptyline   Big Milk Straciatella
27 sierpnia 2017 09:47
smartini, ja się też kiedyś dobrze bawiłam. Teraz po kuchniach, 2 zestawach Besta i innych krzesłach, toaletkach i cholernym łóżku Hemnes serio nie mogę na te meble patrzeć. ^^ Nigdy nie kupujcie tego łóżka - tragedia. 🤣

Poduszka jest cudna. I cieszę się, że mieszkanie zaczyna wreszcie wglądać, bo wcześniej było tak przezroczyste, że miałam wrażenie, że mieszkamy w szpitalu. :P
smartini   fb & insta: dokłaczone
27 sierpnia 2017 20:06
emptyline, oj, znam az za dobrze taki szpitalny klimat bez kszty 'siebie'. Zazdraszczam flamingow, czuje, ze sie ich dorobie na kanape 🙄
Kuchnia daje nam popalic, a to rura wystaje, a to rog przy blacie nie ma 90'... ale wyglada tak 😀

Jutro z elektrykiem montujemy sprzety, reszte dopinamy we wtorek!
W środę, najpozniej czwartek spimy juz na miejscu 😍
Dzisiaj powstaly jeszcze dwa z trzech elementow PAXa 😀 zaczyna to coraz bardziej przypominac mieszkanie a mniej rumowisko 😁
smartini, powiem Ci szczerze, że sceptycznie podchodziłam do Twoich wizji, ale teraz jak już wszystko nabiera kształtu, nie mogę się doczekać, aż pokażesz nam całość 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
27 sierpnia 2017 20:56
macbeth, dziękuję! Chyba wszyscy podchodzili sceppycznie do części/większości moich wizji 😁 sama w niektóre odrobinę wątpiłam, na zasadzie 'a jeśli to wygląda dobrze tylko w mojej wyobraźni?' ale póki co jestem zakochana, nawet w drobnych niedorobkach 😉
smartini, no i super, to Tobie (wam) ma się podobać 🙂 Ale czekam i kibicuję! 🙂
Wtrącę się z kilkoma pytaniami 😉 Planuję mini remont łazienki - łazienka chyba tak stara, jak dom (czyli ok. 40 lat), z przeokropnymi kaflami w kolorze zgniłej żółto-zieleni. Czyli, ni mniej, ni więcej - sraczkowate (w sumie... do łazienki... :wysmiewa🙂. Remont ma być budżetowy, więc plan jest taki, żeby płytki na ścianach przemalować na biało. Problem jest z podłogą - dom nie mój i na rozwiązanie pt. linoleum/PCV brak zgody ("na pewno będzie podciekać, za dużo załamań ściany, żeby dobrze dociąć, bla bla bla"😉. Chciałabym coś imitującego drewno - padło na gres. I teraz pytanie numer jeden: czy kładzenie kafli na kafle faktycznie jest takie bez sensu? Niby tej podłogi jest 2m2 (sporą część zajmuje wanna), ale wizja kucia mnie przeraża (no i jednak podnosi koszt całej akcji). 😉
Druga kwestia: sufit w większości jest skosem, pokrytym boazerią (dość szerokie te dechy, więc nie wygląda to tak najgorzej). Pomalowane toto na dość ciemny brąz, chyba jakąś lakierobejcą. Chciałabym to przemalować na jakiś inny odcień. Aktualnie mamy coś zbliżonego do "palisander indyjski" z tej palety, tylko ma więcej żółtawych tonów. Docelowo widzę tam coś bardziej w stronę cedr, mahoń, ogólnie - trochę jaśniej (kwestia tego, na jaki gres padnie, jeszcze nie doszłam do wybierania, bo czekam na opinię fachowca, co z tą podłogą można zrobić i na zgodę właściciela domu). Paleta oczywiście przykładowa, nie mam pojęcia, czym to naprawdę pomalowane. 😉 Jest szansa po prostu wziąć i przemalować czy trzeba jakoś zeszlifować starą warstwę? Ile się da, tyle bym chciała zrobić sama/z pomocą ojca... Tylko nie wszystko wiem, jak. 😀
W temacie malowania: do płytek najlepszy Flugger? Potrzebny jakiś podkład? Płytki są matowe (całe szczęście, bo sraka w połysku to... :bum: :lol🙂.
I na razie ostatnie, najbardziej bieżące: jestem na etapie szukania szafki pod umywalkę. Mam upatrzone dwa modele. Jedna z płyty wiórowej i druga z MDF. Co ma większą rację bytu w przypadku mebli do łazienki? Na razie z tego, co doczytałam, na wiórowej laminat lepiej się trzyma. Z tym, że: obie są w komplecie z umywalką cericzną (i taką chcę), ta "wiórowa" jest tańsza, ta z MDF jest Cersanitu (który jakoś bardziej mnie przekonuje w kwestii umywalki, drugiej firmy nie znam - ot, produkują meble dla marketów). Z drugiej strony umywalka to umywalka, w tym przedziale cenowym to pewnie jedno i to samo... Nigdy mi się nie zdarzyło uszkodzić umywalki ceramicznej, więc czy to rzeczywiście taka różnica? Ta tańsza szafka ma jeszcze jedną zaletę - jest prawie połowę lżejsza... To ma być szafka wisząca, ta druga waży prawie 30 kg i mam obawy, czy to na pewno zostanie na ścianie bez dodatkowych nóżek. Tylko czy słusznie? Jeśli chodzi o funkcjonalność - jadę je dziś oglądać, na razie grzebałam internetowo. Jeszcze sobie zobaczę, jak to jest spasowane, jak działają szuflady... Bo poza różnicami powyżej resztę mają w sumie taką samą.
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 sierpnia 2017 11:27
sumire, drewno na pewno do wyszlifowania i zdarcia istniejącej warstwy, dopiero potem jakiekolwiek malowanie. Także szlifierka i heja.
Co do szafki na ścianie - musisz wiedzieć z czego jest ściana, dobrać do niej śruby (najlepiej z kołkami rozporowymi) i dowiedzieć się, jaki udźwig będzie miał ten komplet. Na pustakach raczej powiesisz, na regipsie już nie 😉
Co do szafek, to raczej patrzyłabym na jakość wykonania niż tylko na materiał.
sumire, kiepska umywalka może być nieodporna na szorowanie. Moja z IKEA (w kuchni) już po roku była porysowana w okolicach odpływu - kosztowała 10x mniej niż inne tego typu. Ale nie umiałabym ocenić jakiej jakości jest ta z marketu.
emptyline   Big Milk Straciatella
28 sierpnia 2017 12:08
abre, czym szorujesz umywalki?
emptyline, gąbką i płynem do mycia naczyń. Staram się tą miękką częścią, wolę zalać gorącą wodą niż szorować do mięsa. Wszystkie umywalki w domu tak traktuję i tylko ta jedna jest zniszczona.
Dobijcie mnie... AGD zamówione półtora tygodnia temu. Nie mogłam dogadać się z kurierem w zeszłym tygodniu i dopiero dzisiaj udało mi się wziąć urlop i cierpliwie czekać na szanownego kuriera. Przyjechał. Wychodzę do drzwi i słyszę siarczyste 'ku***!", co od początku źle wróżyło. Oczywiście pudeł nie pozwolił obejrzeć, bo nie zapłacone, żeby zapłacić musiałam podpisać odbiór. A po podpisaniu dokumentów nie zdążyłam się odwrócić, a kierowca już odjeżdżał. Chwilę zajęło nam rozpracowanie wieżyczki z kartonów, a po przyniesieniu do domu okazało się, że karton z płytą poszarpany. Zaglądam do środka i już wiem, co oznaczało "k***" na schodach - uszkodzony róg płyty! 😵
Szybki telefon do kuriera, ale on oczywiście nie spisuje protokołów szkody (taaa... jasne), on nie ma przy sobie druczków, on "tylko dostarcza" i w ogóle nie jest związany ze sklepem (noo... a samochód pewnie przypadkiem kupił z reklamą sklepu), ale swojego nazwiska mi nie poda, bo po co mam go łączyć ze sprawą i mam dzwonić na infolinię. Telefon wykonany, reklamacja złożona (z nazwiskiem kuriera, a jakże!). Czekamy. A meble mają być montowane w przyszłym tygodniu. 😵

P.S.: na wszystkie PW (smartini, Ascaia :kwiatek🙂 odpowiem, jak mi się nieco niedoczas zmniejszy!
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 sierpnia 2017 12:43
mundialowa, o nieee, pudła[s] trzeba[/s] można obejrzeć przed przyjęciem towaru!! To nawet na stronach sklepów piszą i informują.
Do nas teraz tez się sprzęt zjeżdżał, i AGD i łazienka i miałam pełen przekrój kurierów... od przesympatycznego, który wszystko ogarnął a nawet dogadał się z P na odbiór obudowy gdzie indziej 'na przerzut' bo za szybko do mnie zajechał i nikogo nie było aż po buca, który - uwaga - zaczął na mnie krzyczeć na dzień dobry przez telefon, jak poprosiłam, żeby dał znać 15-20 min wcześniej bo tam nikt nie mieszka i musimy mieć czas na dojazd... Powiedział, że da znać 10 minut przed i będzie czekał max 2 minuty, bo on musi jechać i co to w ogóle za pomysł, żeby informować wcześniej... a dzisiaj jedzie kurier z piekarnikiem i jakoś się dało zadzwonić i zapytać, ile wcześniej dać znać... No porażka totalna :/
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 sierpnia 2017 12:55
amnestria, ok, źle napisałam, nie trzeba sprawdzać ale można, kurier nie powinien odmówić obejrzenia opakowania (!) a nadal, jeśli coś jest w środku nie tak to można odesłać. Ale jeśli widzimy, że opakowanie jest uszkodzone w transporcie (dzirawy karton, zerwana taśma zabezpieczająca itp) to możemy tego towaru nie przyjąć i mamy mniejszy kłopot. Za duży skrót myślowy
zrobiłam
Spoko! :kwiatek: Nie chciałam, żeby mundialowa się wystraszyła, że teraz to po pticach 😉
A co do reszty - masz rację 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 sierpnia 2017 13:05
skorygowałam ;D
Dziewczyny jeśli któraś będzie szukała firmy z drzwiami i montażem we WROCŁAWIU OMIJAJCIE szerokim łukiem firmę IMPERA

Dwa tygodnie temu zamówiłam w tej firmie drzwi, bardzo zależało mi na czasie, gdyż mieszkanie jest już w trakcie remontu i się zagapiliśmy. Przyszłam do tej firmy, pan poinformował mnie które drzwi są dostępne "od ręki" spisaliśmy umowę na której ustaliliśmy termin wymiany drzwi na 21 (poniedziałek).
PoniedziałekJestem w mieszkaniu od rana, panowie mieli przyjść około 10, dostaję telefon około 11, że sprawy rodzinne i niestety wymienią drzwi we wtorek. No trudno, czasem coś może się stać.
Wtorek Panowie mieli być około 10. Po 11 zadzwoniłam na jeden telefon firmy, nikt nie odbierał. Zadzwoniłam na drugi, gdzie Pani poinformowała mnie, że oddzwoni gdy dowie się czemu nikt nie dojechał. Po godzinie braku kontaktu dzwonię po raz kolejny i ktoś mnie odrzuca! Następnie telefon zostaje wyłączony! Próbuję dobić się na pierwszy numer i ktoś również odrzuca i wyłącza telefon. Wystraszona jadę do firmy i całuję klamkę mimo, że sklep powinien być otwarty. Około 16 dostaje sms od operatora, że numer 2 jest dostępny w sieci. Dzwonię i Pan BEZ SŁOWA PRZEPRASZAM informuje mnie, że drzwi zostaną wymienione jutro (środa).
Środa- przyjeżdżają wymieniać. Dostaje inny zamek niż był w umowie, brak uszczelki, drzwi źle wyregulowane- nie można ich domknąć-trzeba porządnie trzasnąć, drzwi za mało przycięte (szurają po podłodze). Dzwonię do Pana z firmy (właściciel), a on mnie informuje, że po 17 (była 17.15) nie rozmawia o takich rzeczach, mam się skontaktować jutro
Czwartek dzwonię zaraz po otwarciu firmy, zostaję poinformowana, że jeszcze tego dnia podjedzie ktoś usunąć usterki i wymienić zamek, nikt się nie zjawia, nikt nie dzwoni
Piątek po mniej przyjemnej wymianie zdań przez telefon zjawia się osoba, która montowała drzwi i zaczyna na nas krzyczeć! wmawia nam, że drzwi są dobrze zamontowane, mimo, że zamykają się tylko po przekręceniu klucza i szurają o podłogę, po awanturze z moim tatą i chłopakiem panowie usuwają usterki, zmieniają zamek i wprawiają uszczelkę.

Stanowczo wszystkim odradzam!!! Mnóstwo nerwów, zmarnowanego czasu, drzwi są źle zamontowane
Olga a dlaczego na PW ? Pisz otwarcie bo coraz więcej na rynku pojawia się firm które nie świadczą usług tylko antyusługi  😤

Proszę omijać szerokim łukiem Kuźnię Artystyczną z Piaseczna. Drodzy i Baaaaaardzo niechlujni. Zrobili mi barierkę wewnętrzną. 2 dni montażu i 3 dni poprawek. Niestety barierka dalej wygląda jak krowie z gardła  😤 😤 😤 Słowem artystycznie to oni s&**** a nie zrobili. Wyć mi się chce.
smartini   fb & insta: dokłaczone
29 sierpnia 2017 09:04
olga96, własnie, czemu PW?
u nas armsgedon, mieszkanie wygląda jak po Catrinie. Elektryka w 1/3 zrobiona (na tyle, że da się przeżyć kilka dni :P) dziury powiercone, dzisiaj przykręcamy kuchnię, blaty, szafy. Może się uda, bo już jestem n granicy wytrzymałości psychicznej -_-
już dodałam nazwę, jeszcze raz ostrzegam przed nimi
smartini   fb & insta: dokłaczone
29 sierpnia 2017 09:39
olga96, super 🙂
olga96Ale numer! Az dziw bierze, ze sie utrzymali na rynku..


Mam zagwozdke! Jest zle, bardzo zle, bo przyjechaly schody i w ogole mi sie nie podobaja. Tzn. panowie sa dopiero w trakcie montazu i wiedzialam, ze zamowilismy jasne bukowe. Przyjechaly polakierowane i totalnie nie sa w moim guscie (wygladaja jakos tak rozowawo) 🙁 Myslicie, ze mozna zeszlifowac lub zamalowac na inny kolor tak po prostu? Gadalam kiedys z nada o olejowaniu, ale niestety to juz nie opcja na lakier. Chyba sie zaplacze!?


Znalazlam tez stol idealny (kolejny) i musze chyba wygrac w totka  😵
smartini, amnestria, zawsze sprawdzam paczki przy kurierach, ale ten po prostu mi uciekł! Na szczęście reklamacja została uznana, jutro uszkodzona płyta ma zostać odebrana i wymieniona.
Pani z infolinii była bardzo pomocna i w sumie stwierdziła, że dzięki temu, że kurier nie wrócił po towar moja reklamacja zostanie szybciej uznana. Spisując z nim protokół czekałabym na przekazanie go do działu reklamacji, potem czekała na zatwierdzenie, i tak dalej... A tak wczoraj mailowo wysłałam reklamację  już wczoraj został wysłany kurier po odbiór. Ale pewnie trafiając na jakiegoś służbistę na infolinii mogłabym mieć większy problem.
smartini   fb & insta: dokłaczone
29 sierpnia 2017 11:50
mundialowa, o proszę 🙂 no to dobrze, że się wszystko udało! Ja dzisiaj potwierdzałam reklamację drzwi, które były bananem 🙄. Pani też miła była więc wierzę, że szybko pójdzie
smartini, a co się stało z drzwiami?
smartini   fb & insta: dokłaczone
29 sierpnia 2017 12:09
mundialowa, były wygięte w łuk na dłuższej płaszczyźnie, nie dało się ich zamknąć, bo rogi dochodziły do futryny a środek z klamką już nie 🙄 ewidentny błąd suszenia/przechowywania (pewnie w wilgoci) albo przez producenta albo przez sklep. Drzwi 'po kosztach', drewniane niczym nie impregnowane, sami to zrobimy (nie tyle cena decydowała co to, że... żadne mi się nie podobały więc mam najzwyklejsze w świecie, widać słoje więc pociągnę olejem jak podłogę i będzie spójnie :hihi🙂

dostałam właśnie update prac mamy
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t34.0-12/21175377_10207749170846333_1508465420_n.jpg?oh=c87c120b14e966b910d18deef3c51916&oe=59A7543D[/img]
przed olejowaniem  😍 będzie się rozkładał do prawie 170cm długości!
No i się edukuję jak się podłącza syfon i zmywarkę  😜

bliżej niż dalej 😁


smartini, jak będę w Krakowie, to wpraszam się na kawę. Pięknie to będzie wyglądać! Podłogi zazdraszczam. I ściany między szafkami w kuchni.

Co do składania mebli z Ikei, to do spisu dodam, że sama składałam łóżko Malm, te z materacem unoszonym do góry. 160cm. Niemowlak mi w tym towarzyszył 😁
Ja ogólnie wszystkie meble składam sama. Raz mi mąż pomagał przy szafie trzydrzwiowej, ale się pożarliśmy okrutnie przy tym i za więcej podziękuję :P
Pandurska, buk parzony ma taki bardziej różowy odcień.
smartini   fb & insta: dokłaczone
30 sierpnia 2017 09:59
Dworcika, dziękuję :kwiatek: i zapraszam 🙂 ale to tak za miesiąc najwcześniej, powinno być już cywilizowanie 😁
my składamy razem, bo kuchni samemu to się nie da. Wczoraj P mi prawie głowę urwał za założenie zaczepu do zawiasu do góry nogami, przez co bił się z nim bezskutecznie chyba 5 minut. A byłam jeszcze na tyle bezczelna w nieświadomości mojej pomyłki, że kazałam mu zerknąć w instrukcję, bo może coś źle robi 😂 Kallaxy złożyłam sama i generalnie gdzie nie potrzeba dodatkowych rąk z racji gabarytów czy ciężaru, to na luzie można to sobie składać powolutku nawet samemu
Za miesiąc, haha, dobre sobie 😉 W najbliższym czasie nie planuję, ale jeśli się uda wyrwać w tamte rejony, to dam znać 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się