kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

Moja mama twierdzi, że to lenistwo  🤔
A ja zaczęłam nawet podczas jogi ziewać, a wcześniej wychodziłam z zajęć z energią i lekkością
Może mi świeżego powietrza brakuje? Wyszłam z psem na chwilę na spacer i trochę mniej głowa boli - w weekend zabiorę książki i pójdę do parku....
No i jeszcze jedna sprawa... ostatni raz na wakacjach byłam 4 lata temu. Już nawet nie chodzi mi o wyjazd, ale o to, żeby nawet w mieście zostać i odpoczywać. A ja cały rok na zajęciach, czasem do tego dochodzi praca, a w lecie tylko praca...

czarnapanda   Złe Czarne Bobo
26 maja 2009 16:24
Kochanie ja ostatni raz na wakacjach byłam 8 lat temu  😤 więc ja juz chyba powinnam nie żyć.A ziewanie często jest skutkiem niedotlenienia.
Spacer dobra rzecz i prawidłowe oddychanie.
I to jest życie 🙄
Spacer i powietrze na pewno dobre. Tylko czy wystarczą?

Ostatnio napatoczyłam się na radę dotyczącą organizowania sobie życia: nie zaczynać od planowania obowiązków, tylko od planowania odpoczynku. Obowiązki i tak się same u siebie upomną  😀iabeł: Natomiast zaplanowany czas wolny upakuje je w jakąś ramę. I to efektywniej może? Bo jak się coś robi z wizją, że trzeba, powiedzmy, do 18 zdążyć, bo wtedy to ja idę na spacer / na lody / ... to i praca się mniej rozłazi. I częściej udaje się z nią zdążyć. A potem odpocząć. Brzmi rozsądnie IMHO - powinno działać i w mniejszej skali, z perspektywą jednego dnia, i w większej chyba też.
czarnapanda   Złe Czarne Bobo
27 maja 2009 07:46
Święte słowa. 🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 maja 2009 15:57
ninevet, wracając do zajadów - dostałam wyniki morfologii i okazało się, że mam o wiele za niski poziom żelaza - czyli możliwe, że to jest powodem.
Ale mięsa jeść znów nie zamierzam 🤔 Jakieś tabletki mam łykać i po 6 tyg powtórzyć wyniki. Póki co Daktarin działa, ale bez fajerwerków.
Muszę zrobić sobie badanie krwi, a konkretnie badanie przeciwciał tzn. żeby potwierdzić lub wykluczyć zapalenie tarczycy. Wczoraj jednak złapałam jakieś przeziębienie (pogoda 🤔), niewielkie, ale zawsze: kręci mnie w nosie i czuję się osłabiona. Powiedzcie mi więc proszę czy z tego powodu powinnam odłożyć to badanie? Bo domyślam się, że może wyjść przekłamane... Czy nie jest to konieczne, bo przeziębienie jest na tyle słabe, że nie zdążyło jeszcze mocno "zachwiać" układem immunologicznym... Mogę się wstrzymać z wizytą u endokrynologa dwa tygodnie, więc powinnam? Jak długo po infekcji należy czekać, żeby badanie przeciwciał wyszło wiarygodne? (Mam nadzieje, że zrozumiale to napisałam 😉)
trzynastka   In love with the ordinary
01 czerwca 2009 16:54
ninevet, wracając do zajadów - dostałam wyniki morfologii i okazało się, że mam o wiele za niski poziom żelaza - czyli możliwe, że to jest powodem.
Ale mięsa jeść znów nie zamierzam 🤔 Jakieś tabletki mam łykać i po 6 tyg powtórzyć wyniki. Póki co Daktarin działa, ale bez fajerwerków.


ja z moim zajadem walczę - lekarz przypisał mi maść z witaminą A i tabletki z witaminą B.
Zajad jak był tak jest, ba ! Dostał nawet imię - Tomek  🤣
Lotnaa   I'm lovin it! :)
01 czerwca 2009 17:32
Mój w końcu się zmył. Zabiłam go tym Daktarinem, bo żelaza jeszcze nie łykam.
Alergicy!!
Czy ktoś z was jest uczulony na konie/kurz/siano? Jak sobie radzicie?

Bo mnie od paru dni kaszel meczy coraz bardziej, do tego katar i kichanie nie do wytrzymania. Po wyjściu ze stajni mam wrazenie jakby mi ktoś usiadł na klatce piersiowej jeszcze przez pare godzin.
Dziewczyny błagam Was pomozcie, bo umieram  😕
Nie wiem juz co zrobic, zdaje mi sie, ze zaraz na syfit wejde z tego wszystkiego. Byłam na weselu, przetanczylam do białego rana. Bez przerwy w obcasach, bardzo wysokich. Wygodne france, ale sek w tym, ze ja W OGOLE nie chodze w obcasach. Bolaly mnie stopy, ale dzielnie tanczylam. Na pewno niejedna z Was miala podobny problem, zwlaszcza tancerki czy modelki i prosze Was o rade. Co ja mam teraz zrobic  😵 Nie moge zmruzyc oka z bolu kolan, a jakikolwiek ruch ( nie mowiac o chodzeniu, bo to ograniczam jak moge i leze w lozku) powoduje straszny bol. Na stopach mam 10 wielkich zdymek, z czego jedna pekla i jest na pol stopy rana.
Mozecie mi polecic jakies sposoby na to? Blagam, ja dzisiaj mam poprawiny a na razie to sie ruszac nie moge!!!
Alergicy!!
Czy ktoś z was jest uczulony na konie/kurz/siano? Jak sobie radzicie?

Bo mnie od paru dni kaszel meczy coraz bardziej, do tego katar i kichanie nie do wytrzymania. Po wyjściu ze stajni mam wrazenie jakby mi ktoś usiadł na klatce piersiowej jeszcze przez pare godzin.


ja biore Loratadyne i daje rade. alergia na trawy, pyłki koszone świeże sianko to dla mnie zabójstwo.
tylko nie wolno jej brac razem z jedzeniem bo slabiej dziala.
Hej dziewczyny ponownie. Przejdę od razu do rzeczy - znacie jakiś domowy sposób na silny ból zęba ? Tak żeby wytrzymać z bólem do jutrzejszego popołudnia, bo już nie wytrzymuję..
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
08 czerwca 2009 00:11
Ambrozja, witaj w klubie... ja wlasnie po 2 rozpuszczalnych polopirynach i tfu tfu przeszlo chyba
Już za późno na radę - ale na ewentualności zębowe i nie tylko zawsze warto mieć ketofen.

ja biore Loratadyne i daje rade. alergia na trawy, pyłki koszone świeże sianko to dla mnie zabójstwo.
tylko nie wolno jej brac razem z jedzeniem bo slabiej dziala.

kurcze, na mnie loratadyna nie działa 🙁 jest coraz gorzej, a nie chce przez to zrezygnowac z koni
rtk Daaawno temu mój kolega z kłopotami alergicznymi (siano, kurz, sierść) na pograniczu? astmy miał środki wziewne - działały. Może warto wybrać się do kompetentnego lekarza, żeby odpowiedni spray przepisał? (zaprzyjaźniona pani pulmonolog powiedziała kiedyś, że jeśli w dzisiejszych czasach na kłopoty z drogami oddechowymi ktoś zapisuje coś innego niż środki wziewne - to nie jest kompetentny).
zapisali mi mocne sterydy wziewne... i pani lekarz powiedziala ze mam zupelnie ograniczyc kontakt z alergenem... Moze zmienie lekarza
Wiem, że istnieją też ziołowe spraye - ja np. dostałam kiedyś taki na efekty związane z paleniem  🙁
I warto pewnie homeopatię rozważyć.
A ów kolega po latach... przyzwyczaił się? W każdym razie mu przeszło  🤔
kurcze, na mnie loratadyna nie działa 🙁 jest coraz gorzej, a nie chce przez to zrezygnowac z koni

w takim ukladzie ja bym radzila zrobic odczulanie. mialam to w planach jak wpierali mi ze mam alergie na naskórek koński.
na szczęście to była bzdura.
rtk, a masz dokładnie rozpoznane, co Cię przy koniach uczula? Sierść konia czy inne rzeczy? Bo może da się ograniczyć kontakt z tym, co wywołuje uczulenie? Choćby to miało oznaczać minimalizowanie pobytu wewnątrz stajni, nie karmienie osobiście, czyszczenie odkurzaczem/w maseczce itd.?
Teodora, niestety na testach uczulenie wyszło na kurz, siano, sierść końską i jakieśtam pleśnie i grzyby. Także ograniczenie kontaktu graniczy z cudem.
Pójdę do innego lekarza, może mi zapiszę coś innego wziewnego i uczulenie odpuści 😉
Podczas rozdzielania walczących własnych psic zarobiłam lekkie zadrapania naskórka na łydce.
Przerwany naskórek, trochę krwi poleciało, ale boli mocno.
Zdezynfekowałam jodyną, potem dobry jamnik wylizał , ale nadal boli, nie mogę dotknąć.

Psice nie są wściekłe w sensie choroby, tylko z natury  😀iabeł:

Znacie domowy sposób na tego rodzaju rany?
Guli jeśli głębiej w rance jest już stan zapalny, to mnie zawsze pomagało wymoczenie w gorącej wodzie z szarym mydłem lub posmarowanie maścią ichtiolową  - jedno i drugie wyciąga "syf" za środka i zapobiega rozwojowi infekcji.
Smaruję różowym kremikiem "Oriflame" - już tutaj było, lub lekką atybiotykową maścią do oczu np. neomycyna.
Jeśli stan zapalny to polecam rivanol w żelu "Rivel". Jest też taki żel na oparzenia - dobrze znosi ból i pomaga też przy zadrapaniach i otarciach. No i woda utleniona w żelu.
Bez dostępu do leków dobrze sprawdzało się kurze białko - sposób kontrowersyjny, ale skuteczny.
Też jestem alergikiem(wszelkie rodzaje sierści, pleśnie, roztocza i.t.d. tylko pyłki mnie ominęły), oczywiście astma w pełni szaleje, przed wizytą w stajni zażywam loratadynę - choć są i inne leki antyalergiczne, ona mi najbardziej pasuje, do tego codziennie flixotide i serewent, w kieszeni zawsze ventolin - w razie napadu duszności, a zdarzają się zawsze jak czyszczę konia. Owszem te leki łagodzą objawy, ale na całkowitą  na poprawę nie ma szans, trzeba się przyzwyczaić. W grę wchodzi oczywiście odczulanie, ale odczula się wtedy gdy chory nie ma kontaktu z najbardziej dla niego szkodliwym alergenem, więc raz, trzeba by było oddać komuś psa, ale ma swoje lata więc czekam 🙁, no i po drugie - ograniczyć wizyty u koni - nawet nie pytałam na jak długo.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
12 czerwca 2009 12:35
Szukałam juz jakis czasem temu w googlach informacji nt krwiaków wśródmózgowych i przymózgowych,ale nie znalazłam praktycznie nic,wiec jesli ktos z Was zna jakies strony gdzie jest cos o tym to bylabym wdzieczna za podlinkowanie 😉
Gillian   four letter word
12 czerwca 2009 13:19
incognito, pytaj co chcesz wiedziec, w miarę możliwości odpowiem 🙂
Pier***ona jednorazówka do golenia zerwała mi wczoraj z łydki kawałek naskórka  🙄
Mam teraz szramę długości ok 3 centymetrów centralnie z przodu łydki  🤔
Zalepiłam ja wczoraj plastrem, dziś odrywam, a ona jest krwisto czerwona - jestem przerażona, robi się coraz cieplej i jak tu się pokazać w sukience z ogromnym plastrem albo blizną  🤔
Czy podpowie mi ktoś, jak to pielęgnować, żeby zagoiło się jak najszybciej i bez śladu?
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
12 czerwca 2009 19:27
Gillian-generalnie to wszystko co wiesz...bo w tym szpitalu to mi nic kompletnie nie powiedzieli,ale tak najbardziej jestem ciekawa tego czy po odessaniu/usunieciu krwiaka przymózgowego,może byc jakis nawrót?tzn czy on moze sie zrobic z powrotem chociaz go usuneli?i dlaczego bo tym dostalam zakaz wysilku fizycznego na pół roku?wysiłek może źle wpływac na gojenie sie tego czy jak?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się