"Nie ogarniam jak..."

Prowadzę krucjatę , po prostu nie daruję, siedzę na wielu grupach na Facebooku i nie sądziłam, że ludzie są takimi analfabetami. Napisze taka 20 zdań z jednym przecinkiem, piszą torta, matką zamiast matkom, a jak wejdziesz w profil to najczęściej jest 'pracuje w: mama Kubusia 24h/dobę'... Albo szlachta nie pracuje. Każdemu się zdarzają błędy, więc wystarczy napisać przepraszam i poprawić, a  nie rzucać się jak pirania. Ja robię sporo literówek, ale potem staram się poprawiać tekst...
Dworcika, to był sarkastyczny żart!
Ja też tego nie ogarniam. A pisanie końcówki "ą" zamiast "om" doprowadza mnie do szału!
Prowadzę krucjatę , po prostu nie daruję, siedzę na wielu grupach na Facebooku i nie sądziłam, że ludzie są takimi analfabetami. Napisze taka 20 zdań z jednym przecinkiem, piszą torta, matką zamiast matkom, a jak wejdziesz w profil to najczęściej jest 'pracuje w: mama Kubusia 24h/dobę'... Albo szlachta nie pracuje. Każdemu się zdarzają błędy, więc wystarczy napisać przepraszam i poprawić, a  nie rzucać się jak pirania. Ja robię sporo literówek, ale potem staram się poprawiać tekst...


Oj, jak bardzo to jest prawdziwe. Siedzę na różnych grupach na fb i jestem przerażona poziomem wypowiedzi 85% rodaków, a może i więcej. Już pomijam błędy gramatyczne, byki, stylistykę itp., ale często tam nie ma za grosz logiki. 0 sensu. Jakby to kompletnie zidiociali ludzie pisali. I tacy sami im odpisują i się tak taplają radośnie w tym bagienku analfabetyzmu  😲
Jestem przykładowo w grupie "Kobiety na siłowni" czy jakoś tak. I te Grażyny mnie przerażają. Fajnie, że ćwiczą, fajnie, że są madkami. Ale gdzie one pracują? Z takim poziomem wypowiedzi? Z takimi umiejętnościami językowymi albo tokiem myślenia? Nie wiem z czego to wynika. Nieczytanie książek? Jakaś choroba? Naprawdę nie wiem  🙁
Facella   Dawna re-volto wróć!
04 września 2017 16:07
matką zamiast matkom

To się zaczęło równocześnie z falą memów pt. "jestę inżynierę", teraz obserwuję dwie tendencje: albo wszystko pisać z końcówką "-ą", albo wszystko z "-om". Sama czasami potrafię strzelić byka i nawet nie być go świadomą... Ale jak ktoś mi zwróci uwagę, to się nie burzę, tylko dziękuję i poprawiam. Sama przestałam zwracać uwagę innym po tekstach jakie otrzymywałam jako odpowiedź :/ mimo że bardzo mnie rażą takie błędy.
Meise, nie pracują 😉 albo wykonują pracę, gdzie niepotrzebne jest im poprawna polszczyzna. Ja staram się poprawiać, jestem kulturalna, ale dostaje zawsze po głowie od takich 😀 zawsze się znajdzie ktoś, kto napisze -  polonistka się znalazła, albo że to nie grupa językowa itp 😀 Nie przejmuję się się! Mnie tez ludzie poprawiają jak coś źle powiem i nie mam z tym problemu a i dobrze się czasem dowiedzieć, że jakiś zwrot jest nieprawidłowy 🙂 Niestety grupy ślubne to tragedia, chociaż można tam znaleźć wartościowe informacje, więc tam siedzę i potem czytam te problemy ludzi pierwszego świata, przykład postu z dziś:
Mam do Was pytanie, czy wierzycie w przesądy typu ze jak orszak samochodów weselnych się rozjedzie i gdy nie była kolejność jazdy taka jak powinna być, to i małżeństwo nieudane.... nie to ze wierzę jakoś bardzo w to do końca, ale rodzina juz tak mi truje ze jest mi ciężko z tym wszystkim.... czy w drodze do kościoła pierwszy powinien jechać drużba który rozdaje wódkę? U nas jest taka tradycja, lecz w skutek nieporozumień stało się inaczej i w ogóle auta jechały tak szybko jak szalone .... to samo w drodze na salę, zamiast jechać pierwsi pojechaliśmy na końcu bo facet który nas wiózł nie umiał auta odpalić.... co Wy myślicie?
Także tego 😀
🤔zok: XXI wiek i takie rzeczy?
Ja też już nie mam siły do błędów. Nie chodzi o pojedyncze błędy, nawet o 3 lub 4. Tak dużo osób pisze przykładowo "Czy mogę podać kapuste moim papugą", że mi aż wszystko opada, 2/3 osób na grupach o papugach tak pisze.
Wiadomo, że nie tylko tam. To taki przykład. Zresztą zobaczcie na te perełki (szkoda, że nie zapisałam kilku innych komentarzy Pana z drugiego screena)
Alten, norma jak widzę. I tez się oburzają za zwrócenie uwagi?
Moim faworytem zawsze jest "torta" i ten perfum 😉
Mam horom curke 😁
Cień na śniegu, shit, wypadłam z re-voltowego obiegu i chyba znowu muszę nabrać wprawy w odczytywaniu nastrojów 😁 Sorki.
Oczy bolą od czytania.
[quote author=budyń link=topic=95120.msg2710148#msg2710148 date=1504596663]
Mam horom curke 😁
[/quote]

to jest hit hitów 🙂


[ przykład postu z dziś:
Mam do Was pytanie, czy wierzycie w przesądy typu ze jak orszak samochodów weselnych się rozjedzie i gdy nie była kolejność jazdy taka jak powinna być, to i małżeństwo nieudane.... nie to ze wierzę jakoś bardzo w to do końca, ale rodzina juz tak mi truje ze jest mi ciężko z tym wszystkim.... czy w drodze do kościoła pierwszy powinien jechać drużba który rozdaje wódkę? U nas jest taka tradycja, lecz w skutek nieporozumień stało się inaczej i w ogóle auta jechały tak szybko jak szalone .... to samo w drodze na salę, zamiast jechać pierwsi pojechaliśmy na końcu bo facet który nas wiózł nie umiał auta odpalić.... co Wy myślicie?
Także tego 😀



upss...  to ja rozbiję wszystkie śluby na którym byłam fotografem, bo ciągle orszak samochodów rozwalam 😀 a to pcham się na sam przód, a to za państwa młodych 😀 
[quote author=budyń link=topic=95120.msg2710148#msg2710148 date=1504596663]
Mam horom curke 😁
[/quote]
jeśli to z forum foto, to był to tekst z sarkazmem
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 września 2017 12:41
To już jest praktycznie mem, który się zaczął od wypowiedzi jakiejś madki ("madka" to celowo), która chciała coś dostać za darmo, chyba telefon, bo ma chorą córkę, więc się jej należy. Jest to całkowicie oryginalna pisownia.
dokładnie tak, "mam horom curkę dej mi te świeżaki"
Ach, pamiętam to.
Swego czasu FB było tym przesycone.
Ile to lat temu było? 2 lata?
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 września 2017 14:03
Ja mam wrażenie, że właśnie teraz jest apogeum horej curki...
Bez komentarza
tragedia, oczy bolą
dea   primum non nocere
06 września 2017 21:29
Mój mózg się upiera, że gdzieś tam jest ŻÓŁW 😁
smutna prawda jest taka, ze ludzie robiąc gownoburze wokół takich postów, robią ogromna reklamę. Większość, to chyba celowo wstawia takie posty... dzis np. Widziałam na jakiejś grupie przedmiot wystawiony na sprzedaż (koński) i zdjęcie jak dziewczyna akurat szarpnęła konia. Milion komentarzy o tym jak tam można i komentarzy o tym, ze każdemu sie takie cos zdarza bardzo mocno zwiększyły zasięg posta - na bank łatwiej sprzedać. Jak wstawia sie zwykły post, albo pozytywny, to nikt sie nad tym nie rozczula... Wystawiłam ogłoszenie, ze znalazłam psa i szukam dla niego domu, nie jeczalam, ze "oddam go do schroniska", nie dodałam jakiegoś zdjęcia wzruszającego, czy cos w tym stylu - zainteresowanie zerowe... I tego też nie ogarniam.
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 września 2017 21:46
Ludzie uwielbiają takie sh*tstormy, szczególne w polskim internecie.
Libertee ja spotkałam się nawet z ogłoszeniami osób szukających pracy (końskie) z takimi babolami, że aż głowa bolała. Jak dla mnie reklama średnia, bo po co mi pracownik, który jest na tyle leniwy, że nie chce mu się skorzystać z podpowiedzi słownika na urządzeniu mobilnym... oczywiście, gdy zwróciłam kulturalnie uwagę, że to brak szacunku dla przyszłego pracodawcy, usłyszałam między innymi komentarze, oczywiście od osób postronnych, że się czepiam, bo dziewczyna szuka pracy fizycznej a nie pretenduje na stanowisko prezesa banku...  🤔wirek: a już komentarze, że takiej osobie należy się szacunek, bo w ogóle chce pracować zamiast pić piwo pod sklepem, uważam za delikatnie nie na miejscu. Może postawmy pomnik, bo chce pracować? Każdy jest kowalem swojego losu...
Ogłoszenie ze zdjęciem zaciągniętego konia... Powiem tak fb uczy mnie ominąć posty z kontrowersyjnymi zdjęciami, bo zazwyczaj za takim zdjęciem kryje się ckliwa/mocno naciągana historia.
marlin1990, No w przypadku szukania pracy, to faktycznie żadna reklama... ale niestety w innych przypadkach działa.
Bischa   TAFC Polska :)
13 września 2017 16:30
Nie ogarniam, może znacie wytłumaczenie takiego stanu rzeczy, a w gastro pracuje rok i 3 miesiące i nie jeden audyt juz przeszłam.

Wczoraj mieliśmy mieć audyt, mnie juz w pracy nie bylo jak się zaczął, znam z opowieści.
Gościu sprawdzał nasze książeczki Sanepidu i w pewnym momencie się wkurzył i audyt zakończył. Otóż kilka osób nie miało... Ciągłości w badaniach (aktualne badania mieliśmy wszyscy). Gdzieś tam nie były robione co roku. Nie ogarniam tego, rozumem żeby ktoś nie miał aktualnych badań, ale czepiać się ze ktoś badań nie zrobił 3 czy 4 lata temu? A może ktoś przez 2 lata w gastro nie pracował, książeczki nie potrzebował i leżała w szufladzie? Przeciez gdyby ktoś się przez ten czas by czymś dożywotnio dyskwalifikującym do pracy z żywnością zaraził, to wyszłoby to w aktualnych badaniach. A może jest obowiązek robienia co roku badań, bez względu na to czy się w danym okresie pracuje z żywnością czy nie?
Też pierwszy raz słyszę, że powinna być ciągłość. Jak ktoś nie ma zatrudnienia dajmy na to przez 3 lata, to przecież nie robi badań niepotrzebnie... Nie wiem co tu ma ciągłość do rzeczy. W każdej nowej pracy pracownik ma robić badania wstępne, a potem te jakieś kontrolne i tak dopóki jest w danej firmie, jak go zwolnią, to w kolejnej przy zatrudnianiu na umowę o pracę znowu nowe badania...
Bischa, jak się chce uderzyć, to kij się zawsze znajdzie... Facet najwyraźniej nie miał się do czego przyczepić, to przyczepił się do bzdury  🤔wirek:
Bischa   TAFC Polska :)
13 września 2017 17:22
Ale to był początek audytu, bo od książeczek podobno go zaczął...
Bischa, a może ciągłość książeczki nie pokrywała się z okresem zatrudnienia w obecnej restauracji?
Może potem będzie łatwiej zdobyć świeżaka:
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/pomorze-zachodnie/bialogard-rodzice-porwali-noworodka-ze-szpitala/9eycsx3

Bo inkubator to szkodliwe promieniowanie.
Stopnopy kurna w akcji. Potem zostaje tylko karmienie kozim mlekiem, jak kazał znachor i jest komplet.

Niestety, ale jest coraz gorzej z idiotami.
A co najgorsze, że zaczęło dotykać weterynarię.



Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się