menu waszych koni


ale zależy mi, żeby przytyl ładnie, równomiernie a nie żeby mu tylko brzuch wydymalo.


Konie akurat w przeciwieństwie do ludzi nie odkładają nadmiaru tkanki tłuszczowej na brzuchu.  😉  Brzuch o którym mówisz najczęściej jest efektem słabo rozwiniętych mięśni grzbietu i brzucha.
Fajnie to opisała Quanta, wraz z obrazkami: http://quantanamera.com/zywienie-koni-odchudzanie-z-wielkiego-brzucha/
Co do pytania przewodniego: zależy ile też tego oleju lnianego dajesz. Ogólnie trzeba zwrócić uwagę na stopniowe wprowadzanie i dobre rozłożenie na wszystkie posiłki (konie nie mają pęcherzyka żółciowego)
Kurczę nie wiem ile to będzie w mililitrach, taką jedna zakretke mu dolewam, to nie jest ta maksymalna dawka, jaką podaje większość producentów, właśnie ze względu na stopniowe wprowadzanie. Co do brzucha, to zdaję sobie z tego sprawę, na pewno mu się trochę wciągnie, jak wzmocni mięśnie, już w zasadzie jest lepiej niż jak było w marcu. Dzięki za link, idę czytać, bo tego chyba akurat nie widziałam. :kwiatek:

edit. ee dobra, właśnie się doksztalcilam. Niby wiedziałam, ze brzuch to kwestia grzbietu, ale nie sądziłam, że aż tak. 😀 Myślałam, że np. taki owies też powoduje 'nadmuchanie'.
Mój 8 letni ogier z nadmiarem energii,który chodzi 6 razy w tygodniu,dostaje:

Śniadanie : 0,5kg Epony Haferfrei + 100g sieczki Dengie Healthy Tummy + 20ml  oleju konopnego z Epony
Obiad: 200g Epony Haferfrei + 0,5kg Baileys Top Line Conditioning Mix musli + 100g sieczki
Kolacja : 0,5kg Epony Haferfrei + 100g sieczki

Siano w siatce ma cały czas,wychodzi na padok po śniadaniu do obiadu
Flygirl a ile tych otrąb ryżowych zamierzasz dawać? Koń je dwa czy trzy razy treściwe? Jak trzy to ja bym mu rozłożyła na pół śniadanie/obiad te otręby, a na kolacje olej. Z opisu wnioskuje, że tego oleju nie jest jakoś dużo. Z ryżowymi osobiście mam miłe doświadczenia, koń mi się właśnie po różnych zawirowaniach zdrowotnych ładnie odpasł (efekt był już zauważalny po skarmieniu worka 25 kg) ogólnie są chyba dosyć łatwostrawne.
Docelowo niecała miarkę, tak myślę. I póki co raczej do kolacji, żeby nie stały całą noc, w razie wyższych temperatur, żeby nie skisły. Dostaje 3 posiłki dziennie, śniadanie i obiad to sam owies.
Docelowo niecała miarkę, tak myślę. I póki co raczej do kolacji, żeby nie stały całą noc, w razie wyższych temperatur, żeby nie skisły. Dostaje 3 posiłki dziennie, śniadanie i obiad to sam owies.

Ryżowych (tych granulowanych przynajmniej) nie trzeba moczyć. 😉 A miarka miarce nie równa- one są dosyć ciężkie. Ja używałam zawsze miarki z proszku do prania  😁 (takiej niebieskiej) taka miarka otrąb ryżowych (granulowanych) to ok. 200g.
Więc w kontekście Twojego pytania nie dawałabym miarki ryżowych otrąb razem z olejem w jednym posiłku. Najpierw się przejęłaś czy nie będzie za dużo, a teraz i tak chcesz to wrzucić wszystko w jedno karmienie? 😉
Słuszne uwagi. 😀 Więc najlogiczniej by wyszło trochę otrąb do owsa na śniadanie, na obiad owies i kolacja wyslodki z owsem + troszkę oleju. Mam nadzieję, że tak będzie ok. A jeśli na kolację dawalabym wyslodki z otrabami bez oleju to też by było ok?

edit. ewentualnie już się szarpnac na robienie 3 posiłków i podzielić te otręby na śniadanie i obiad.
Jeśli strikte chodzi Ci o "podtuczenie" i będzie Ci tak wygodniej to ja bym może tak zrobiła, że za ten olej dałabym po prostu więcej otrąb. Np. Nuba podaje na swojej stronie dawkowanie: "od 80g do 200g na 100kg masy ciała. Na przykład dla konia o wadze 500 kg możnay podać od 400 do 1000g, a dla konia o wadze 600kg od 480 do 1200g otrębów." Z moich empirycznych doświadczeń wynika, że ok. 1kg to jest taka ilość która daje fajne efekty (dla powiedzmy "przeciętnego" dużego konia z 500-600 kg).
Dziękuję ci bardzo, bardzo, bardzo.  :kwiatek: Mam nadzieję, że kucyk zareaguje tak, jak powinien.
<łopata do postów> 😀
Kochane mam pytanie w myśl zasady "co dwie głowy to nie jedna"
jak ocenicie takie menu dla 2 letniego ogiera. (dokładnie 2 lata i 3 miesiące)
rano: 1,5 miarki owsa ( 750gr)
popołudnie : 1 miarka owsa (500gr) + 0,5 miarki pavo podo grow (700gr)
wieczór: 1,5 miarki owsa (750gr) +garść lucerny

czy to aby nie za mało? 🤔
Hej, czy ktoś podaje olej rybny? Czytałam że jest najlepiej przyswajalny dla koni. Chciałabym kupić, tylko nie wiem czy tran, czy taki paszowy
[quote author=asiołka link=topic=1309.msg2713352#msg2713352 date=1505682932]
<łopata do postów> 😀
Kochane mam pytanie w myśl zasady "co dwie głowy to nie jedna"
jak ocenicie takie menu dla 2 letniego ogiera. (dokładnie 2 lata i 3 miesiące)
rano: 1,5 miarki owsa ( 750gr)
popołudnie : 1 miarka owsa (500gr) + 0,5 miarki pavo podo grow (700gr)
wieczór: 1,5 miarki owsa (750gr) +garść lucerny

czy to aby nie za mało? 🤔

[/quote]

jak dla mnie brakuje info jakiej rasy jest koń jaki ma tryb życia: czy i w jakiej stajni mieszka angielska czy zwykła, na ile i na jakie padoki wychodzi oraz najważniejsze fotka w postawie zootechnicznej 🙂
Mam pytanie bo nie jestem pewna czy będzie się równoważyć to menu? dla konia 13 letniego rekreanta terenowego z tendencją do chudnięcia.
400g wyslodek, 900g jęczmień, 200g sieczka z lucerny, 500g otręby plus 2 kg granulatu horse&pony egersmanna. Na trzy odpasy.Proszę jakąś mądra głowę o dobrą radę
Malezja, Ja podaję olej rybny  😉 Kupując w hurtowniach z paszami nie wychodzi drogo, natomiast wiem, że nie każdy chce sprzedawać bez jakiegoś specjalnego zezwolenia i musi być kupowany na fakturę w ogromnych ilościach... Ja podawałam nawet po 1,5 l na dzień na sztukę takiego przeciętnego 500 kg konia, nigdy nie miałam żadnych ekscesów trawiennych i dawał fajne efekty. Niestety u konia, na którym ten olej miał zrobić 'najlepsze wrażenie' nie dawał większych efektów, ale to nic dziwnego, bo w zasadzie nic już nie daje.  🙄
1,5 L? a podobno podawanie więcej niż 50 ml na raz nie ma sensu bo koń i tak tego nie strawi?  👀
drabcio, ja się spotkałam z masymalną ilością 250 ml dziennie (stare normy mówią nawet o 500 ml), raczej rozłożoną na kilka posiłków, nie na jeden. Ale 1,5 litra 🤔
Też nie mogę w to uwierzyć, jak w ogóle podać koniowi taka ilość. I drugie pytanie - po co ? 🤔
Możliwe że coś pokręciłam ale wydawało mi się że mniejsze ilości ale cześciej i wtedy da radę stawić. Ale 1,5 litra hmm..
Ja bym tam z olejem nie przesadzała, z tego powodu, że okleja narządy układu pokarmowego i przyswajanie może być przez to gorsze.
Ja podaję 50 lub 100ml oleju lnianego na "łebka".
Na zawodach dostają 3 x dziennie po 100ml i to działa.

Olej jest trawiony przez konie aczkolwiek trzeba konie do niego przyzwyczaić. Nie powinien stanowić więcej niż 10% dawki (w przeliczeniu na energię). Dodatkowo większe ilości (powyżej 100ml) wymagają dodatkowej suplementacji wit E
fabapi na jakiej podstawie twierdzisz, że zwiększenie dawki oleju lnianego wymaga dodatkowej suplementacji witaminą E, skoro 100 gramów tego oleju pokrywa zapotrzebowanie na tę witaminę w 117%?
Tez mnie to zastanawia...
Ten olej rybny tez mnie zastanawia, nie dalabym chyba czegos odzwierzecego roslinozercy.

Ja zamowilam olej lniany, mam w planie dawac teraz przy zmianie seirsci i w sezonie zimowym w ramach uzupelniania kalorii na dogrzanie sie.
Zaczne od 20-30ml, docelowo mysle dojde do 70ml.

faith mój właśnie zjadł litr oleju z łososia (dla psów i kotów). Prawdę mówiąc mnie bardziej odrzucało niż jego 😉 Ale więcej nie kupię.
Ja bym tam z olejem nie przesadzała, z tego powodu, że okleja narządy układu pokarmowego i przyswajanie może być przez to gorsze.


Zaciekawilo mnie to uposledzenie wchlaniania przez oleje. Mozesz rozwinac troche temat tego "oklejania narzadow" przez olej?
espana nie no, nie chodzilo mi o to, ze by protestowal przy zarciu przeciez bo wege 😉 tylko raczej o to, czy w ogole konski uklad pokarmowy cos jest w stanie przywoic z takiego oleju, w sensie czy jest przystosowany do tego zeby strawic taki tluszcz.
[quote author=tajnaa link=topic=1309.msg2725248#msg2725248 date=1509302324]
Ja bym tam z olejem nie przesadzała, z tego powodu, że okleja narządy układu pokarmowego i przyswajanie może być przez to gorsze.


Zaciekawilo mnie to uposledzenie wchlaniania przez oleje. Mozesz rozwinac troche temat tego "oklejania narzadow" przez olej?
[/quote]

o siemieniu też się mówi żeby za dużo nie podawać bo też powoduje gorsze wchłanianie.w sensie że obśluzowywuje jelita
espana nie no, nie chodzilo mi o to, ze by protestowal przy zarciu przeciez bo wege 😉 tylko raczej o to, czy w ogole konski uklad pokarmowy cos jest w stanie przywoic z takiego oleju, w sensie czy jest przystosowany do tego zeby strawic taki tluszcz.

No mi w sumie też o to chodziło 🙂 Podczas podawania oleju rybnego czułam się jak rolnik, który karmi krowy mączką kostną lub coś w tym stylu  🤣
Dodatkowo strasznie odrzucało mnie podczas mieszania tego oleju z paszą. Na szczęście jakoś weszło. Weterynarz mówił, że spokojnie można dawać. Ja dawałam tylko dlatego, że szukam wciąż (od ponad 2 lat) skutecznego sposobu na świąd i drapanie. Znalazłam preparat we Włoszech klik, spisałam skład (olej rybny plus zioła) i zaczęłam podawać, ale nie widzę efektów więc nie będę przepłacać.
[quote author=tajnaa link=topic=1309.msg2725248#msg2725248 date=1509302324]
Ja bym tam z olejem nie przesadzała, z tego powodu, że okleja narządy układu pokarmowego i przyswajanie może być przez to gorsze.


Zaciekawilo mnie to uposledzenie wchlaniania przez oleje. Mozesz rozwinac troche temat tego "oklejania narzadow" przez olej?
[/quote]
"Narządy" nie biorą udziału we wchłanianiu, wchłanianie u koni następuje w jelicie. Śluz zostaje w wytłoczynach, nie w oleju.
A jak jest w ogóle z wchłanianiem tłuszczów przez konie?
One nie mają woreczka żółciowego, z jaką ilością tłuszczu są sobie w stanie poradzić bez zbędnego obciążania wątroby?
Olej jest fajny dla koni w intensywnym treningu - można dołożyć energii i kalorii, bez dokładania do menu dodatkowych białek. Energia z oleju jest wolnouwalniana, nie powoduje nadpobudliwości. Bezpieczna dawka oleju to 5% ilości podawanej koniowi paszy treściwej (czyli przy podawaniu 5kg paszy treściwych dziennie oleju będzie 250g). Olej warto zważyć, bo litr oleju wcale nie zawsze waży kilogram 😉

Przy szczególnych potrzebach można zwiększyć ilość oleju nawet do 10%, ale przy zachowaniu kilku zasad:
- to zwiększenie ilości trzeba przeprowadzić stopniowo, przez 2-3 tygodnie, konie muszą się zaadaptować do trawienia większych ilości tłuszczy,
- jeśli planujemy duże ilości oleju podawać dłużej, to warto dodatkowo uzupełnić przeciwutleniacze (witamina E + selen), chyba, że podajemy olej rybny albo lniany.

Więcej niż 10% nie zaleca się podawać, bo faktycznie obniżają przyswajanie składników pokarmowych, biegunki, spadek apetytu. 1,5 litra to jakiś absurd, może pomyłka po prostu?

Olej rybny jest świetny, ma bardzo duży udział kwasów tłuszczowych Omega-3 (działanie przeciwzapalne) i niski Omega-6 (działanie pro-zapalne). Minusy takie, że jest drogi (chyba, że faktycznie ma się dostęp do hurtowego dostawcy oleju rybnego paszowego) i nie wszystkim koniom pasuje jego zapach.
Menu mojego 8letniego wałacha - koń 170cm w kłębie, dość energiczny, trening 4x w tygodniu, 2x ujeżdżalnia i 2x dość solidny teren po górkach. Dostęp do wody, siana i trawy(od marca do połowy listopada). Koń trzymany w chowie wolnowybiegowym, większość czasu spędza na dworze 🙂.

Owies gnieciony (1 miarka, ok 0,75kg)
Złotowital Hest Musli ( 0,5 miarki, ok 0,4kg)
Złotovital Vitamin Hest - witaminy dla koni
Zioła(aktualnie krwawnik, jeżówka i kora wierzby - każde po garści)
Olej(aktualnie rzepakowy, zwykle lniany)

Coś zmienić? Dodać/odjąć?

EDIT: myślałam o dodaniu drożdży piwnych 🙂 co myślicie?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się