Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Grafi ja bardzo chciałam żeby moi chłopcy nigdy się nie kłócili ale....nie da się tak chyba. Są momenty ze jest cudownie, a potem wystarczy iskra i raban 😉
Ogólnie jednak nie jest źle 😎 Choć czasem marzę aby wystrzelić ich w kosmos  😜
Dziękuję za wszystkie gratulacje, tu i na PW. :kwiatek:

Napiszę więcej i wrzucę jeszcze jakąś focię już z domu. Wychodzimy jutro, dziś niestety się nie udało, bo Igunio spadł ponad 10% z wagi, a teraz na wszystko są takie tabelki i procedury, że nie ma dyskusji, dmuchają na zimne.
Powiem wam tylko, że z godziny na godzinę co raz bardziej wygląda na to, że mamy klon Gabrysia. 😀
bobek, ale już duże, jeny.. Fajnie z domem, warto czasem przystopować z wakacyjnymi szaleństwami dla takiej inwestycji. My też mieliśmy rok bez wyjazdów "z okazji" nowego mieszkania niedawno. Współczuję czarnej serii pecha, oby to już był koniec.

Pandurska, ale słodko z sarenką! Czekam trochę na ten etap, bo na razie Sara się boi wszelkiego zwierzyńca, ale to pewnie minie 🙂

Grafi, ależ ja jestem pewna, że Sara nie wie co mówi 😀 Oskar też był najsłodszym starszym bratem i serce by "Siaji" oddał - dopóki się Siaja nie urodziła i nie przeszedł w tryb "zgładzić, zabić" ;P Tak więc nie mam złudzeń, ale śmieszne to 🙂 No ciekawa jestem bardzo reakcji naszych re-voltowych maluchów na rodzeństwo. Pewnie tylko Gabik Julie przyjmie brata z pełną akceptacją i miłością ;P


pani myk, jak zawsze dziękuję za tropy książkowe 😍 Dziś dzień zakupów literackich, więc na pewno coś wyląduje  w koszyku 🙂 Sara nic nie robi tylko ksiażeczki i puzzle (i jęczenie na potęgę, ale to inny temat), więc na bank się zainteresuje.

Julie, ojej, obyście jutro wyszli w takim razie 🙂 I czekam niecierpliwie na foty.

O rany, poprowadziłam dziś pierwsze szkolenie na temat, który bardzo mnie jara, wróciłam do domu po 15 i czuję się jak nowonarodzona. Straaasznie chcę wrócić do pracy, chociaż na parę godzin tygodniowo... Mam wielką nadzieję, że Helka będzie innym modelem niż Sara i pozwoli na to trochę wcześniej...
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
03 października 2017 19:55
Dziewczyny, czy miałyście koedys taki problem, ze dziecko "kogos" widziało i sie bało? U nas od rana temat "goscia", ktory przychodzi, tupie w nocy, stoi za firanka i patrzy itp ... Boi sie. Sama nie wiem jak do tego podejść. Nie mam pojecia skad to sie wzięło. Jak zapewnić dziecko, ze nic mu nie grozi i nikogo nie ma ? No chyba, ze po prostu widzi jakiegos ducha. Ja juz sama zaczynam schizowac ...
Dzionka, Grafi na bank coś rozumieją! Ja też byłam pewna, że Szym powtarza tylko słowa o siostrze w brzuchu itd. A okazało się, że rozumiał wszystko! Jest super bratem - na miarę możliwości dwulatka oczywiście😉 jak ne ma Zuzi z nami to co jakiś czas dopytuje gdzie ona jest, sprawdza co robi itd. Rano ostatnio często pyta ją czy chce jechać na grzyby😉 mega słodko🙂 jedyne co to zabiera jej smoczek, ale nie w złej intencji wobec siostry (ot, bardzo smoczkowy jest, a swój ma tylko do spania) - chociaż jeśli słyszy płacz Zuzi to jej oddaje (ostatnio powiedział przy tym: "masz,masz Zuzia, nie płacz"😉.
Oczywiście Zuzia zarobiła już lokomotywą w głowę żeby nie było😉

A powrót do zajęć poza domowych i poza dzieciowych jest mega, potwierdzam! Chociaż jak pomyśle o powrocie do pracy na etacie to...no nie widzę tego😉
desire   Druhu nieoceniony...
03 października 2017 20:12
Julie, gratulacje!  :kwiatek:

Wizja, ja tam wierze, że dzieci mają jakiś tam szósty zmysł...
zajmowałam się dziewczynką (lat 3, córka przyjaciółki, młodą znałam od 2 tygodnia jej życia), po śmierci babci przez jakiś czas z kimś gadała, jak spytałam z kim - "no jak to z kim, przecież babcia tu była".  😲  naprawdę, jak się przysłuchiwałam to młoda gadała rzeczowo, jakby odpowiadała na pytania, opowiadała nam rzeczy z okresu smarkaterii mojej i przyjaciółki - gdy młodej na świecie jeszcze nie było, bo "babcia opowiedziała", nikt o tym nie wiedział i nie opowiadał, zwykle to były tajemnice.  😲  najlepsze jest to, że wszystko ucichło, jak była msza ileś miesiący po śmierci czy cuś (kościół protestancki troche chyba inaczej ma niż katolicy? mniejsza z tym, na pewno to było już któreś z nabożeństw, co najmniej trzecie) to młoda po mszy płakała, że "babcia już odeszła na zawsze" i skończyły się te rozmowy..  🤔
Nie wiem do dziś co o tym myśleć. 
Dziewczyny, czy miałyście koedys taki problem, ze dziecko "kogos" widziało i sie bało? U nas od rana temat "goscia", ktory przychodzi, tupie w nocy, stoi za firanka i patrzy itp ... Boi sie. Sama nie wiem jak do tego podejść. Nie mam pojecia skad to sie wzięło. Jak zapewnić dziecko, ze nic mu nie grozi i nikogo nie ma ? No chyba, ze po prostu widzi jakiegos ducha. Ja juz sama zaczynam schizowac ...


u nas tak było i to kilkrakotnie. Mój syn sobie gadał widział i takie tam inne. Czy widział ducha???? Nie wiem, ale wydaje mi się że tak.
Kiedys słyszałam że dzieci do jakiegos tam wieku moga widziec zjawiska paranormalne. Generalnie chodzi o to, ze starsi tłumacza sobie racjonalnie, że co to widza lub słyszą to tylko wybryki naszej wyobraźni. Dzieci nie potrafia jeszcze sobie tak tego tłumaczyć, i mogą zobaczyć więcej.

z tego co czytam u Was to nie pierwszy raz. Generalnie jeżeli gościu ciągle stoi za firanką( w sensie za każdym razem ) to na początek tą firanke odsłon lub zdejmij ( jezeli masz np długą ). Zobacz czy cos sie nie zmieni.
Ja osobiscie nie przekonywałam syna że duchów nie ma. Bo generalnie sama nie wiem czy istnieją. 
Kurcze, skąd wzięłyście "Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham"? Wszędzie niedostępna, a ja chcę! Może ktoś by chciał odsprzedać 🙂?
Dzionka już z rok temu kupowałam co najmniej. Helka nadal lubi do niej wracać, no i może Alkowi się też spodoba. Widziałam na allegro ale cena kosmos!
A te dodatkowe cztery małe części też strasznie ciężko dostać 🙂 Mamy wiosnę i jesień.
Teraz sobie popatrzyłam na allegro, 4 części ktoś sprzedaje za ponad 200 zł.
I jest Dzionka ta którą szukasz 😉 Za 90 zł 😀 więc szał! Naprawdę dziwie się że nie zrobią dodruku tych książek  😉

Też mamy książeczki o Eli. Jabłoń Eli bardzo lubię, ale w tych małych mnie denerwuję to że rodzicie są całkiem inni niż w Jabłoni.

Julie, gratulację!
Kenna, również jestem z tych które codziennie wchodzą sprawdzić co u Twojego okruszka. I każda Twoja wiadomość bardzo cieszy! Byle do przodu i do domu  :kwiatek: 😅

edit
I gratuluję nowym brzuchatym!  😅
maleństwo, Pandurska, no ona z tych wyższych i niestety okraglejszych 😉

Grafi, dzięki 🙂 ja to sobie wymyśliłam, że jak będzie kiepsko ze szmalem, to w przyszłe lato pojedziemy wreszcie nad polskie morze. Do tej pory jakoś nie mogłam się przemóc bo albo zarezerwujesz fajne noclegi w marcu i trafisz z pogodą albo próbujesz wynająć co popadnie na dwa dni przed tygodniem z dobrą prognozą. Tera pożyczę namiot od bratowej bo kupiła sobie fajny i zakwaterujemy się na polu namiotowym jak pogoda będzie dopisywać 🙂

Powiem wam tylko, że z godziny na godzinę co raz bardziej wygląda na to, że mamy klon Gabrysia. 😀

No ja mówiłam, że dobre geny i trza rozmanażać 😉

zgadzam się że kicia kocia koszmarnie narysowana, nie wiem jak to jest że prawie wszystkie 2 latki ją uwielbiają

Nie tylko 2-latki, moja 5-cio latka też mi wierci dziurę w brzuchu bo u niej w przedszkolu są te kicie kocie. Fajny pomysł z zdjęciami, może też porobię jeszcze co fajniejsze i wrzucę.

bobek, Współczuję czarnej serii pecha, oby to już był koniec.


Dzięki. Też bym chciała 🙂

Co do książki, ja kupowałam bezpośrednio przez stronę wydawnictwa, jakoś z pół roku tem. Wcześniej też sobie ostrzyłam zęby i nigdzie nie było, poza alle, gdzie używki chodziły po jakiś kosmicznych cenach. Dlatego jak zobaczyłam, że są to od razu kupiłam. Może oni co jakiś czas tak dodrukowują?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 października 2017 07:51
seven, błagam, "ciężarówkOM" 😉
Iga widzi jakiegos pana na placu zabaw - siedzi na lawce i pije (pewnie jakis zmarly alkoholik  😁 ). Mi samej zdarza sie widziec i rozmawiac ze zmarlymi wiec ja wierze ze mala moze widziec, bo jak dziewczyny pisaly dzieci maja swoje bramy otwarte. Sprobuj porozmawiac z tym panem - pojdz tam gdzie mala go widzi najczesciej i wytlumacz mu, ze dziecko sie boi i popros go o odejscie. Moze poczujesz sie jak wariatka, ale moze pomoc 🙂
Jeju, co za historie z tymi duchami, aż mnie ciary przeszły 😀

U mnie etap histerii na ulicy uważam za otwarty 😉 Od paru dni coś się święciło, bo robiła wszystko na przekór, ale jeszcze bez tragedii a dziś apogeum. Pierwszy raz niosłam drące się dziecko przez ulicę i doświadczałam tych sławnych spojrzeń przechodniów 😀  Tylko melisa mnie uratuje, a niech Sara lepiej śpi teraz ze dwie godziny dla własnego dobra.

Na książkę będę polować, dzięki!
Jeju, co za historie z tymi duchami, aż mnie ciary przeszły 😀


Moja Ala miała chyba 1,5 roku jak któregoś ranka idę z kuchni bo słyszę, że ona komuś mówi papa i się smieje. Patrzy w okno zadowolona. Na podwórku nikogo, a ona mówi, że baba. 2 mce wcześniej moja kochana babcia zmarła i myślę, że do niej się śmiała. Lubiła moją babcię więc wierzę, że to ona przyszła.
Muffinka to chyba standard, że chce się czasem ich wystrzelić w kosmos, ja przy jednym miewam na to ochotę. 😀 Dobrze wiedzieć, że jednak nie jest tak źle. 😉

Dzionka
tryb "zgładzić, zabić"  😂 A myślałaś o jakichś taktycznych zagraniach typu prezent od Heli dla Sary, czy w ogóle zapasowe prezenty jak by goście tylko coś dla Heli przynosili, etc? Mnie to ciągle chodzi po głowie i już listę wymyślam, co zrobić żeby tylko Miśkowi ułatwić ten początek.
Dziewczyny z 2 i więcej, bawiłyście się w coś takiego w ogóle? Jest sens? Wydaje mi się, że tak ale może przesadzam?

DoSia budujące jest to co piszesz. 🙂 Chociaż po tamtym naszym spotkaniu mam wrażenie, że Szymek jest mniejszym nerwusem niż Michał i ma więcej empatii.  😉

bobek my w tym roku właśnie z wyjazdu nad polskie morze zrezygnowaliśmy właśnie. Jak się bierze pokój w sezonie i je codziennie coś gotowego "na mieście", to ceny są chyba porównywalne z jakąś zagranicą. Ale ja uwielbiam klimat nad Bałtykiem i nawet zła pogoda mi nie przeszkadza, jeżdżę co roku z moimi rodzicami zazwyczaj. Chociaż pewnie jak będziesz jechać pod namiot i coś sama gotować to faktycznie może wyjść fajnie cenowo.  🙂

Też mi od tych historii o widzeniu kogoś kogo nie ma przechodzą ciarki. Nie wiem co bym zrobiła jakby mi Michał coś takiego zaserwował bo ja się boję wszystkiego.  😂
Grafi, nie, Sara jest malutka i nie kuma prezentów za bardzo. Zresztą liczę, że goście będą taktowni i prezenty dla Helci będą wręczać cichaczem w innym pokoju 😉 Mnie na razie stresuje pobyt w szpitalu, bo u nas mamoza level hard jak zwykle, no ale nic nie zrobię... a poród domowy mnie nie kręci 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 października 2017 14:10
Dzionka, myślę że poród domowy z udziałem ryczacej Sary mógłby okazać się jeszcze bardziej traumatyczne dla Was obu niż zniknięcie w szpitalu...
Dzionka, a kiedy masz termin? Kurcze, będzie ciekawie z taką niespełna dwulatką, ale za jakiś czas to już pewnie z górki. Hania też potrafi pokazywać rogi, dziś krzyczała na ludzi w sklepie "ała!" i próbowała ich szczypać  😵

Grafi, a Ty kiedy się rozpakowujesz? 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
04 października 2017 17:34
U nas etap koszmarów nocnych i różnych dziwnych akcji.
A juz się zdążyłam przyzwyczaić do całych przespanych nocy.
Wola mnie "mamusiu, mamusiu gdzie jesteś?"
Pobudek mamy 2-6 w zależności od dnia.
Rano opowiada mi, ze śnił mu się np. nosorożec, a nie lubi
Bajki ograniczone do zera praktycznie, a poprawy nie ma.
Obstawiam, ze taki etap ale jestem wykończona.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 października 2017 18:41
ash, współczuję pobudek. Ja nawet przy jednej- dwóch mam poczucie kiepskiej nocy. Niestety, z dziećmi to ciągle coś i ciągle sobie człowiek wmawia, że potem będzie łatwiej, a to "potem" nigdy nie nadchodzi. Kalina zrobiła się paskudna teraz, mam permanentnie fazę "kocham, ale nie lubię" i czekam aż wyrośnie...
nieumyślny cytat  😉
maleństwo, oj zdecydowanie byłoby to traumatyczne przeżycie dla wszystkich 😀 Co do kiepskiej fazy - co Kalinka wyrabia? Sara się zrobiła taka upierdliwa i przekorna od paru dni, dziś ta histeria od czapy... Ma farta, że zaczęła dziś mówić, że mama buzi bo kocha i topi tym moje hejtujące ją serce 😉

ash, o niee, kiedy to się kończy ;(?? Sara też ma 2-3 pobudki ostatnio, nie wiem o co chodzi... A sam Tymek zasypia nadal?

Lotnaa, ja mam termin na przełom listopada i grudnia (29.11. i 1.12. wg 2 lekarzy).Tak więc soon, ale nie spieszy mi się absolutnie 😉 W takie dni jak dziś mam ochotę z tego wszystkiego się wycofać 😉

Był dziś u mnie kumpel ze swoją 5-miesięczną córeczką. Nie będę wam pisać co to dziecko robiło, bo co poniektóre mamy trudniejszych dzieci wkurzę, ale sama nie mogłam się skupić na tym co do mnie mówi, bo nie wierzyłam że to dziecko istnieje naprawdę 😀 Sara oczywiście pół spotkania na zmianę płakała i wisiała na mojej szyi, bo przecież obcy pan i straszne małe dziecko...


ash Paulina tez ma koszmary w nocy i mnie szuka, ale..my nadal uskuteczniamy coosleeping, wiec tylko wtulam jej wlochata glowke w moje czolo i tak spimy bez uszczerbku. Nie wyorbazam sobie chodzic do drugiego pokoju po kilka razy i koczowac przy lozku 🙁 Taka faza chyba.

Pisalam juz wam, ze moj dziec ma faze maxymalnej empatii. Przychodzi ze 2 razy na minute sie tulic i dawac buziaczki, ale dzisiaj rozwalila mnie swoim tekstem do mnie: "Kochanie psiklij mnie plosie badzio plosie"  😂 😂

Uwielbiam moje gadajace dziecko i w ogole ja ostatnio uwielbiam 😍
Hehe widac, ze rownowaga musi byc - jedne zamieniaja sie w male czorty, inne maja etap slodziakow roku 😉 fajnie Paulinka gada! U nas co jakis czas cosleeping odchodzi, nie mam nic przeciwko o ile spi faktycznie a nie nawija od 5 rano i juz zasnac nie chce.
A propos pobudek, witam o 3.38 w nocy, grr.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 października 2017 07:00
Dzionka, w dużej mierze jak u Was - bunt, histeria, wszystko na przekór. Wszystko musi być tak jak ona chce, wszystko muszę negocjować, umawiać się z nią itp. Na dwór czy do wanny nie mogę zagonic (łącznie z tarzaniem sie w spazmach po glebie w łazience), a potem oczywiście nie chce wracać/ wyjść. Jest strasznie uparta, ma zapędy dyktatorskie ("nie, ty nie mozieś tak mówić, mów nojmalnie!"😉, wszystko chce robić sama, w sensie zalewać wrzatkiem kawę, skręcać meble, a jak jej sie nie pozwoli, to oczywiście cyrk... Na pewno to jest normalne i taki wiek, ale jestem szczerze wykończona psychicznie, czuję się złą matką i kiepską żoną.
DzionkaHaha, masz pewnie racje. Tez mi sie cos od zycia nalezy i teraz ja bylam w kolejce po grzecznosc dziecka 🙂 Narazie limit dla revolciakow jest wykorzystany, a mojego rozesmianego aniolka nie oddam tak szybko  😎 A z terminem porodu, to strzelaj w 30.11. Helcia bedzie mogla klepnac sobie klepnac urodzinowa piateczke z moim bratem.

malenstwo Wiem, ze to tylko slowa, ale...wiem co czujesz. Naprawde. Kalinka co prawda przeszla na next level, ale mimo dzieciowego highu doskonale pamietam chocby nasz urlop z maja, gdzie chcialam sie zamknac w szafie i plakac. A potem sie nagle ucielo i jest super. Wiem tez, co wyczynia trzylatka sasiadow. Zrobila sie taka wredna jedza, ze nie ogarniam (rodzice zreszta tez). Ma np. faze na przebieranie sie srednio 3 razy na godzine i jak sie jej nie pozwoli....o bosh... az slysze u siebie w domu  😀
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
05 października 2017 08:25
Maleństwo - piąteczka... U nas aktualnie takie histerie, że ja serio nie wiem o co chodzi... Jakby mi dziecko podmienili.

Co do tego naszego " gościa"... To wczoraj dalej był temat. Nawet siku sama nie chce pójść. Sama jestem zestresowana tą sytuacją...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 października 2017 08:40
Dzięki. Ja czasem się zastanawiam, gdzie popełniłam błąd, ale potem patrzę na inne trzylatki... I mi lepiej.
Ale są i super momenty, zaczęła wymyślać historie, typu, że na chmurce stoi bizon, robi pfff nosem i wtedy na ziemię pada deszcz.
maleństwo, eh, dzielna bądź... U nas jeszcze nie ten etap, bo nie tak skomplikowany "system" wgrany, ale i tak Cię rozumiem 😀 Choć dziś sama słodycz i rokosz, więc nie nadażysz...

Pandurska, wiesz, dla mnie to byle nie wstrzelić się w 2.12., bo to urodziny Oskarka, a wiadomo, że do łatwych to on nie należy i nigdy nie należał 😀 30.11. może być więc 🙂

Kumpel poprosił mnie o foty ulubionych książek Sary żeby miał inspirację dla córeczki, wrzucam więc i Wam, skoro temat na topie ostatnio.

Okolice roczku:


Teraz (1,5roku)


I na przyszłość:


Czekam też na "Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham", re-volta ma moc 😍

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się