Pęknięcia/ złamania kości u koni

gllosia, ten proszek jest do paszy jako suplement, na opakowaniu jest podane dawkowanie.

Witajcie, czy ktośz Was miał doczynienia ze złamaniem wyrostków kolczystych u konia? Jakie były metody leczenia, rokowania, wasze doświadczenia po wyleczeniu?
Cześć, chciałam się zapytać czy miał ktoś doczynienia z pękniętą kością koronową z wolnymi fragmentami (staw koronowy) i z złamaną trzeszczką koptową? Wiem że oba urazy nie rokują dobrze i mogą się skończyć zwyrodnieniami.
Mój koń na nieszczęście ma je oba.  Trzeszka w 4 kawałkach, ale bez przemieszczeń, odłamki kości koronowej zostały operacyjnie usunięte. Teraz jest w gipsie, potem będzie kuta ze względu na trzeszczkę na zamkniętą podkowę. Zastanawiam się na ile możliwy jest powrót do jakiejkolwiek pracy, wet mówi że jest to mało prawdopodobne. I czy mogą być jeszcze jakieś inne powikłania?
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
05 października 2017 13:48
edyta- kucie skonsultuj z kilkoma kowalami. U nas (akurat trzeszczka pęcinowa) kucie nie pomogło, tylko przedłużyło rehabilitację. Pomogło werkowanie kopyt met. Strassler.
I zapomniałam, ale to najmniej istotne ze wszystkiego w prawej zadniej złamana kość rysikowa. To się nazywa pech...
Można zapytać : JAK ona to zrobiła? :O
Jej niechęć do interakcji bardzo nie spodobała się koledze i dostała...
Mi i tak bardziej chodzi o ten staw koronowy bo trzeszczka się zregeneruje, rysik zrośnie, a w stawie dojdzie do zwyrodnienia.
Doktor Przewoźny bo u niego jest teraz w klinice wyjął odłamki kości, ale powiedział że koń nie wróci do sprawności i że będzie jedynie mogła funkcjonować sama dla siebie. Chociaż ja dalej liczę na jakiś cud...Niemniej tak czy siak u mnie zostanie.
Polecicie jakieś suplementy wspomagające regenerację kości?
edyta1525, nie suplement, ale na pewno coś fajnego: http://hippovet.pl/medycyna-regeneracyjna/produkty/regmed-bone/
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
08 października 2017 21:54
edyta1525, okłady z żywokostu.
O tej porze roku znajdę jeszcze na łąkach czy zostaje szukać w aptekach?
Mam pytanie..mój koń jakiś czas temu uszkodził sobie rysik. Został zdiagnozowany: mieliśmy się smarować Ekygelem itd. ,stać w boksie,potem stępować ,brak szaleństw na padoku..mineło 6 tyg. więc wezwałam weta na kontrole a tu niespodzianka: obraz RTG jest praktycznie porównywalny do obrazu RTG sprzed 6 tygodni...w dalszym ciągu utrzymuje podobny stan odczynu od okostnowego...jestem w szoku bo nie ma ani poprawy ,ani pogorszenia. Spotkał się ktoś z czymś takim??
W badaniu Usg widac jedynie leciusieńki obrzęk międzykostnego w okolicy nakostniaka,nic więcej: ścięgna całe,żadnego urwania,naderwania,zapalenia ,nic ( ogólnie nogi ze stali) , no ale pęknięcie nie goi się tak jak powinno. ..mam oczywiście jakieś tam zalecenia weta,ciekawi mnie jedynie czy ktoś się spotkał z podobnym przypadkiem? Wydaje mi się ,że po 6 tyg. powinno już być dużo lepiej a tu lipa...🙁 ktoś coś???
Klacz znajomej przez rysik wylądowała na stole. Uraz dotyczył złamania. Mogę podpytać o szczegóły, jeżeli masz taką potrzebę.
Jeśli się nie zrasta to być może trzeba będzie go usunąć.
no własnie się pytałam o ewentualne usuwanie,ale wet powiedział ,że raczej w tym przypadku nie będzie takiej potrzeby: pęknięcie nie ma odłamków,nakostniak nie jest duży,ścięgna i międzykostny w super stanie więc ruszanie tego na tą chwilę nie ma absolutnie sensu...bardziej chodzi mi o to ,że może mój koń ze względu na wiek potrzebuję chwilę czasu więcej : wiadomo konie są różne a Siwulec to nie sześciolatek...dodaje mu do jedzenia msm,więc do paszczowo otrzymuje najlepsze (moim zdaniem) co może być chociaż msm jeszcz bardziej na stawy no ,ale wapń i reszte pierwiastków w swoim składzie ma...( może ktoś zna coś lepszego??)

maluda wszelkie informacje mile widziane: chce sobie porównać moją sytuację z kimś innym ,zawsze jakaś opcja 🙂
Jak mi znajoma opisze swój przypadek to dam Tobie znać na PW.

Edit:
Masz PW.
Ratina Z a probowaliście magnetoterapii? oczywiście nie mówię o ochraniaczach magnetycznych a o terapii zmiennym polem- świetna na przyspieszenie zrostu kości
Nie próbowałam..a jakis namiar na kogoś?? cena??
Kuleje?
Nie próbowałam..a jakis namiar na kogoś?? cena??


Pytaj o fizjoterapeute z Twojego regionu który wykonuje zabiegi z magneto, albo odezwij się do BioMagu o ewentualną możliwość wypożyczenia sprzętu.
Kuleje?


Nie kuleje,w sumie w maju z tym pęknietym rysikiem przeleciał rajd i kulawizne pokazał dopiero na bramce wet. 🙁 gdyby dał mi znak wcześniej to inaczej by było...w każdym razie martwi mnie ,że to tak długo. Popatrzcie na zdjęcia no praktycznie nie ma różnicy..ja ekspertem od czytanie RTG nie jestem ,no ale oczy jakies tam mam  😵
RatinaZ, zadałabym od razu to samo pytanie, co ogurek 😉

Rysiki potrafią być mega upierdliwe i zachowywać się paskudnie. Nie wiem, czy są jakieś reguły ich zachowania 😤
- przypadek pierwszy wyszedł po roku lub dwóch od zdarzenia - koń w nowych rękach, więc właścicielka zrobiła dla swojej wiedzy rtg małego nakostniaczka. Okazało się, że było kiedyś pęknięcie rysika, ale że koń nie kulał, to nikt o nim nie wiedział, koń pracował normalnie (szedł nawet niemieckie czempionaty), a powstający mały nakostniak zalał i ustabilizował pęknięcie. Po fakcie pozostało potraktować już tylko jako ciekawostkę.
- przypadek drugi musiał mieć nieźle połamany rysik za źrebaka, potem już za dorosłości w trakcie padokowych szaleństw końcówka rysika odłączyła się. Koń nie kulał, ale centymetrowy odłamek kości był na tyle daleko od reszty rysika, że do niczego by nigdy nie mógł przyrosnąć i trzeba go było operacyjnie wyjąć, żeby w przyszłości nie robił amby.
- przypadek trzeci, to nakostniak nabity na rysiku (kulawizny brak, ale początkowo widoczna lekka opuchlizna). Nakostniak 1,5 roku pozostawał aktywny i nie chciał dać za wygraną, okostna cały czas była w stanie zapalnym. Został wyjęty z rysikiem, odrósł na końcu kikuta kości, potem jeszcze nad odrośniętym wyrósł kolejny... W sumie zabawa trwała piekielnie długo, zanim okostna się uspokoiła, po drodze zaliczone były shockwave'y, ultradzwięki, problem z odprowadzaniem chłonki, cuda wianki. Stan po dwóch latach - wszystko się wchłonęło na zero, brak widocznych nakostniaków, noga działa jakby nigdy nic 0_o
- czwarty przypadek to 14-15 letnia klacz, która ułamała rysik na padoku. Z niedużym przemieszczeniem, więc moim zdaniem to by były raczej wskazania do operacji - zdecydowano jednak o leczeniu zachowawczym. Po 3 miesiącach na kontrolnym rtg nie było żadnej poprawy. Niestety nie wiem, jak to się dalej rozwinęło - właścicielka konia pojechała na studia, koń trafił na łąki na zimę, miał później wrócić pod siodło, ale z tego co wiem dalej się cieszy bezrobociem, zapewne z braku czasu amazonki.

Ja bym temu Twojemu dała jeszcze czas 😉
No ja jestem panikara troszkę..martwię się strasznie co to dalej będzie (już nie wspomnę ,że ta cała sytuacja rozwaliła mi nie 1 a 2 sezony startowe 🙁 : no ale zdrowie konia najważniejsze ) Dzięki Quanta mam nadzieję ,że mój synek dojdzie niedługo do siebie i to pęknięcie się zaleje tak jak powinno.. :kwiatek:
RatinaZ, znam przypadek, w którym rysik nie reagował bardzo długo. Właścicielka była już załamana. A potem, raptownie - zrósł się i jest wszystko w porządku.
Halo to poproszę o kciuki ,żeby Nasz przypadek właśnie taki sie okazał bo cykam się już dość mocno.  🙁
Mojej rysik zrastał się ok 5 miesięcy, ale kulawizny żadnej. Teraz mamy sporego nakostniaka natomiast z tą nogą jest wszystko w porządku  😉
Nowe wieści są takie ,że przestało to miejsce boleć,nie już jest tkliwe w ogóle: może w końcu zaczyna się to leczyć  🙂  😅
Przypadek - 3-letni folblut, w trakcie gonitwy płotowej przewróciła się na przeszkodzie (niestety za mocno zaszarżowała - za wczesne i za wysokie wybicie, upadek z podparciem na nadgarstek). Efektem jest złamanie kości dodatkowej nadgarstka i o ile weterynarz mówił, że tego typu pęknięcia pozostawia się do samodzielnego wygojenia, to tutaj rozważane jest jednak śrobowanie ze względu na sporą szczelinę. Dodatkowo jest jeden odprysk.
Jakie macie doświadczenia w gojeniu tego typu kontuzji?
Czy stosowaliście ostrzykiwanie bądź preperaty na szybszy wzrost kości - z jakim efektem?
Dylematem jest tu oczywiście transport i to, czy przewozić niezwłocznie czy czekać w obawie o potencjalne dalsze uszkodzenia.

Koń miał po sezonie trafić do mojej stajni przydomowej - nigdy nie wrócić do sportu, tylko stać się koniem rodzinnym. W tej sytuacji oczywiście do sportu nie pójdzie, ale mam nadzieję na normalne użytkowanie po pełnym powrocie do zdrowia.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Dublowanie wątków
Ja bym porządnie zagipsowała i wiozła do kliniki.
Tilki, mój folblut Czefalo miał też złamanie kości dodatkowej napiąstka. Tego typu złamania mają raczej dobre rokowania jeśli wiązadła pozostały całe. Jako 5 latek nabrykał na lonży i przewrócił się z podparciem na napiąstku. Trzasło w 3 miejscach.
Doktor Chajęcki zarządził areszt boksowy, który trwał około pół roku. Dwa lata od wydarzenia koń zaliczył swoją pierwszą L klasę WKKW 🙂. Pochodził sobie małe WKKW do 1*cnc w Pl i w formule jednodniowe w UK. Jakiś specjalnych problemów zdrowotnych z aparatem ruchu nigdy nie miał.
Poszedł na emeryturę jak zaczął się ewidentnie starzeć, ale zdrowy i niekulawy w wieku 17 lat 🙂. Emeryt rozrabia teraz jak pijany zając ze źrebakami na tzw łąkach.
Dodam jeszcze, że jako 2 latek złamał sobie na Służewcu napiąstek wieloodłamowo. Był leczony operacyjnie i zdążył jeszcze, jako 4 latek, pobiec 7 gonitw.
Życzę powodzenia i duuuuuużo zdrowia dla kobyłki 🙂 !!!

Taajna, przy tego typu złamaniu wystarcza zazwyczaj areszt boksowy. Edit. Aaaa nie doczytałam o sporej szczelinie!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się