Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

Mamy dwie sztuki MyCam HD Pro. Nie kosztowały majątku spisują się bardzo dobrze. Jedna ma pół roku, druga chyba ze 3? Są małe i działają bez zarzutu. Choć ostatnio jak usłyszałam się na nagraniu to padłam 😀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
13 października 2017 08:25
czy ktoś z Was sprowadzał sam auto zza granicy? Jak to wygląda z tą nową akcyzą i czy rzeczywiście się nie opłaca? bo znalazłam dwie sprzeczne informacje- że za upatrzoną furkę zapłaciłabym ok 3k akcyzy (celuję w rocznik 2007-2008) albo wg kalkulatora już tysiąc ze wszystkim. I nie wiem. (Ale myślę w perspektywie zakupu w przyszłym roku, to jeszcze może się pozmieniać)  🤔
No ja. Ale to było w ogóle 5 lat temu, więc też się już pewnie sporo pozmieniało. 😉
Z ta akcyza zależy na kogo się trafi.. Kupiłam bardzo okazyjnie samochód, za powiedzmy 2/3 ceny rynkowej - w urzędzie celnym miły Pan straszył mnie że itak wycenią po katalogu po czym obliczył na podstawie kwoty z umowy 😉
Wedle moich informacji akcyza jest % od wartości auta + koszty transportu (o ile takie występują oficjalnie). Przy silnikach o pojemności do 2 litrów jest to 3% z kawałkiem, dla silników powyżej 2l - 18,6%. Jeśli auto jest spoza Unii, jeszcze temat VATu może występować.
Co sądzicie o braniu auta w leasing? Chcemy jakoś niedługo kupić/wziąć w leasing jakieś kombi i bijemy się z myślami czy kupić używane ( tak z  8-letnie by musiało być), czy wziąć nówkę z salonu i po 4 latach oddać np. Bo docelowo nie chcemy kombi, więc byśmy pewnie po kilku latach zmieniali.
Jakie plusy, jakie minusy?
Dzionka, piszesz o leasingu czy o najmie długoterminowym?

Głowna różnica między kupnem za gotówkę/kredyt a leasingiem jest taka, że w przypadku leasingu operacyjnego możesz odliczyć w koszty więcej niż 20 tys EUR wartości smochodu jeśli kupujesz droższy samochód. No i samochód jest zarejestrowany na firmę leasingową a nie na Ciebie.

Jak kupujesz za gotówkę na firmę samochód osobowy za naprzykład 120 tys PLN netto, to w amortyzacji rozliczysz znacznie mniej zarówno auta jak i kosztów polisy ubezpieczeniowej.

Dodatkowo jakaś tam różnica jest między leasingiem i najmem. Ale to chyba mnie istotne.
Dzionka, a to można wziąc w leasing auto 8letnie? Czy piszesz o kupieniu 8 latka LUB leasingu czegoś młodszego?
Najem się opłaca, jak nie chcesz potem tego samochodu dla siebie, tylko go oddajesz i wymieniasz. Jak chcesz odkupić i sprzedać dalej to lepiej leasing.
Dance Girl, o leasingu piszę, tylko zupełnie nie takie kwoty wchodzą w grę. Brałabym na firmę samochód za ok. 70tys. z myślą o oddaniu go i wymianie na inny za kilka lat.

Cricetidae, nie no, nowy w leasing albo stary kupić 🙂 Obczaję w takim razie ten najem jeszcze.
Ja sie zastanawiam czy leasing czy najem, ale chyba będzie leasing. Najem wydawał mi się kuszący przez mniejszy wkład własny.
Cricetidae, mi się leasing wydaje o tyle bardziej kuszący niż kupno używanego, że odchodzi cały ten problem napraw i pakowania kasy co chwilę - a jednak auto 8-10 letnie to już się potrafi sypnąć :/ I potem sprzedaż i użeranie się z tym. Z drugiej strony w leasingu ładuje się kasę w próżnię (jeśli się nie chce wykupić, a my raczej nie chcemy). A Ty czemu chcesz leasing a nie kupić?
Bo muszę robić koszty mojej DG (chociaż przyszły rok raczej będzie bez podatku patrząc na koszty kursów, które zaplanowałam 😉) plus nie chcemy wywalać na raz dużo kasy. I boje się kupować używkę, chociaż mój opelek corsa jest wspaniały i czuję się jakbym go kupiła w salonie 🙂 Jeśli bym miała odkupić to od mojego taty Octavię, ale on na razie nie chce sprzedawać 😀 Zawsze możesz odkupić i sprzedać, jeśli wykup nie będzie zbyt wysoki.
Dzionka, pamiętaj tylko o tym, że samochód w leasingu masz obowiązek serwisować (przeglądy gwarancyjne) - co tanie nie jest. Plus bez względu na wszystko musisz mieć polisę AC. To podnosi koszty. Koszty potrafi też podnieść obsługa "mandatów" - średnia opłata za udzielenie policji informacji nt. użytkownika samochodu to 50zł. Znam takich, którzy co miesiąc mają po 200-300zł opłat tego typu 😉. 
Dzionka, leasing to nie jest ładowanie kasy w próżnię, tylko układ w którym płacisz za wynajem samochodu, który nie należy do Ciebie. Różnica do samochodu posiadanego na własność i kupowanego za gotówkę jest taka, że płacisz te koszty równo jak użytkujesz i przeciwieństwie do samochodu własnego - jak Ci sie noga powinie to po prostu nie masz czym jeździć bo oddajesz samochód. My korzystamy z leasingu od ponad 10 lat.

Istnieją modele matematyczne, które Ci pewnie pokażą, że jak weźmiesz wartość pieniądza w czasie to leasing trochę drożej wychodzi. Jak patrzysz podatkowo na droższe auta - to leasing wychodzi taniej bo więcej możesz odliczyć od podatku. Wynajem długoterminowy jest niewiele droższy, ale tam jak Ci się samochód zepsuje to Ci podstawiają zastępczy, no i zwykle samochód oddajesz a nie wykupujesz.

Na koniec dnia chodzi o to, żeby przemieszczać w miarę komfortowo tyłek z punktu A do punktu B.

Jeśli chodzi o wybór stare/nowe to na pewno na tym forum znajdzie się zylion osób, które jeżdżą wiekowymi samochodami, które ich nigdy nie zawiodły. Ja niestety przeżyłam ze starym autem: pęknięcie chłodnicy, rozszczelnienie silnika, rozpadnięcie się skrzyni biegów, wszelkie możliwe awarie elektryczne. Miałam kiedyś samochód, który w ciągu 4 lat w naprawach kosztował nas tyle ile za niego zapłaciliśmy (kupiliśmy 2-letni). Stąd od 16 lat kupujemy nowy samochód w salonie i po ok. 5 latach sprzedajemy i kupujemy kolejny. Od tego czasu przez 16 lat samochód tak naprawdę zepsuł się 1 raz ...
Mój ojciec teraz ma auto kupione, ale następne będzie wzięte w leasing. My też pójdziemy w tę stronę, widzę dużo zalet, które IMHO przeważają wady
A jakie opcje ma osoba prywatna, która nie chce użerać się z używanymi autami, a nie stać jej na nówkę? 😁 W grę wchodzi tylko kredyt samochodowy czy są jakieś opcje leasingu "niefirmowego"? :kwiatek:
To ja może ten wynajem obczaję, bo nie planujemy wykupować kombiaka. Dzięki za opinie!
ash   Sukces jest koloru blond....
16 października 2017 18:29
Dzionka, wynajem długoterminowy 2-3 lata jest bardzo spoko, wlasnie dla osób które wykupić samochodu nie zamierzają, a biorą nowy kolejny.
Sporo osób się na to decyduje. Koszty nie są małe oczywiście (pełna polisa, serwisowanie w ASO itp) ale uważam ze to bardzo przyjemna opcja.
A jakie opcje ma osoba prywatna, która nie chce użerać się z używanymi autami, a nie stać jej na nówkę? 😁 W grę wchodzi tylko kredyt samochodowy czy są jakieś opcje leasingu "niefirmowego"? :kwiatek:


Tak, jest leasing dla osób nie prowadzących działalności gospodarczej, nie wiem natomiast jakie ma warunki.
Na pewno peugeot ma coś takiego  (perfect drive) i mają nawet konfigurator na stronie, w sensie można obliczyć ratę dla opcji 'na firmę' i prywatnie.
My korzystamy z najmu długoterminowego dla naszych aut, bierzemy na 4 lata. Koszty obsługi serwisowej są doliczone do miesięcznej raty, więc dochodzi tylko koszt ubezpieczenia. Gwarancja (przynajmniej w peugeot) jest rozszerzona na cały okres leasingu, więc jak się coś sypnie (raz się zdarzyło), to wciskam przycisk assistance na podsufitce, holują auto i mnie do domu, podstawiają zastępcze, itd., i nie martwię się, że poszła część za który mogłabym kupić mały samochód :P
Przy najmie spłacasz tylko (no mniej więcej) utratę wartości, więc rata jest dużo niższa niż przy klasycznym leasingu.
Jak ktoś sobie ceni święty spokój, to bardzo dobra opcja.

Polecam się rozejrzeć po różnych markach, bo generalnie to atrakcyjność najmu zależy od wartości rezydualnej auta ustalanej wg. widzimisię producenta. Np. w maździe za cx-3 wyliczyli nam ratę jak za 2x droższe (cennikowo) GLA w mercedesie. Pomijam już fakt, że w racie był nawet abonament rtv...
Pomijam już fakt, że w racie był nawet abonament rtv...


n, to akurat jest prawidłowe, gdyż przy najmie długoterminowym samochód jest we "flocie" firmy leasingującej. Zgodnie z prawem jak w samochodzie masz radio to od flotowego samochodu masz obowiązek uiścić abonament RTV w kwocie za radio.
Możliwe, ale peugeot ode mnie nie chce raty za abonament rtv nie chce, a ja nie zamierzam płacić abonamentu za to co tam leci. Nie, żeby mi te parę zł robiło jakąś różnicę, ale po prostu nie. W aucie słucham spotifya, za którego płacę i audiobooków, za które płacę. Zresztą państwo mi zabiera takie kwoty co miesiąc, że stratni nie będą.

Ale to nie ten wątek.
Tak się sprawy potoczyły, że szukam auta. Pierwszy raz w życiu i powiem wam, że to co ludzie wystawiają na sprzedaż i co o tych egzemplarzach mówią...  😵
Hitem ostatniego tygodnia był przepiękny volviak, no cudeńko po prostu. Oczywiście postłuczkowy, ale to wiedziałam od razu. Właściciel bez problemu podał numer VIN i wyszło szydło z wora... Auto po kasacji, więc teoretycznie nie miał prawa go ponownie zarejestrować. Jakimś cudem to zrobił, ale to jeszcze nie wszystko. Zarejestrował auto z silnikiem 2.5 jako 2.0... Mój kobiecy umysł nie ogarnia.
Pogadałam sobie jeszcze z chłopakami z ASO i zdziwiłam się, że tyle osób kupuje auta bez porządnego sprawdzenia, a potem wychodzą takie knoty, że szkoda gadać.
Uważajcie na kombinatorów i zwykłych oszustów. Skala zjawiska jest zastraszająca...
Facella   Dawna re-volto wróć!
31 października 2017 19:15
Lena, możliwe, że po kasacji silnik ma inny niż pierwotnie, bo wcześniejszy się nie nadawał i miał akurat dawcę ze sprawnym 2.0. Albo kradzione i przebity VIN z tego samego modelu, który faktycznie poszedł do kasacji.
To też jest możliwe, ale ten egzemplarz był uderzony w tyle koło, więc przód był zupełnie nienaruszony. Zachciało mi się rzadkiego auta, to teraz sobie poszukam.
Facella   Dawna re-volto wróć!
31 października 2017 19:31
Jak w tył dostał to obstawiam, że raczej VIN przebity, ewentualnie przekręt ubezpieczeniowy (za 2.0 niższa składka). Czego szukasz?
A propos rzadkich aut, u mnie w mieście ktoś ma na podwórku Mustanga I gen., stoi pod wiatą i się kurzy, nie wygląda na uszkodzonego. A mnie skręca.
Mustangi... Pod koniec września był tutaj zlot, ponad 70 maszyn z różnych roczników, od klasyków po nówki. Przyjemnie się oglądało 🙂

Szukam S60 T5 AWD po lifcie, jasnego w środku. Jak do wiosny nie znajdę, może zrezygnuję z AWD i wtedy będzie łatwiej, ale jeszcze się nie poddaję.
Facella sręca Cię bo co? Wiesz ile kosztuje taki samochód jeśli chodzi o jego eksploatację? Najwyraźniej ktoś nie ma ochoty/nie chce/nie stać go na jeżdżenie, albo samochód jest uszkodzony mechanicznie, a może ktoś trzyma bo lubi, albo nie chce sprzedać, bo to pamiątka? Samochodu szkoda, ale no.. jak chcesz takiego to sobie kup.
Facella   Dawna re-volto wróć!
01 listopada 2017 16:28
Focusowa, skręca mnie, bo to moje motoryzacyjne marzenie. I nawet jakby mnie nie było stać na eksploatację (wbrew pozorom da się tanio jeździć Mustangiem), to nie pozwoliłabym, żeby to auto stało i się kurzyło.

Lena, no to faktycznie może być ciężko trafić.
Facella ale ja to rozumiem, tylko zauważ - Twoim marzeniem jest jeżdżenie i "cackowanie" takiego egzemplarza, a czyimś może być samo "posiadanie". Albo ktoś chciał jeździć, ale np koszty odrestaurowania kuca ich przerosły. Życie pisze różne scenariusze, jest masa samochodowych cmentarzysk, gdzie gniją i zarastają mchem sztuki bardzo rzadkie i kolekcjonerskie  🙁
Zawsze warto zapytać (tylko nie dać po sobie poznać, że bardzo zależy), może ktoś sprzeda za grosze?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się