Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Gienia-Pigwa No wlasnie, a propos ekologii to wyrzucanie butow po 2 miesiacach uzytkowania jest dla mnie czystym marnotrawstwem i typowym, luksusowym problemem zachodniego swiata  🙄

O! I tej wersji będę się trzymać! 😀 Pomijam, że mnie nie stać na nowe dobrej firmy, a wolę kupić używane dobrej firmy niż nowy tani szajs. Tak jak z siodłami.

Dzionka, znasz tą bajkę zekranizowaną i piosenkę do niej?
Śpiewam ją zawsze Gabrysiowi do uszka jak z nim zasypiam: "A ty nawet nie wiesz, a ty nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham." 😀

Pozdrawiamy znad morza.



szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
16 października 2017 21:53
Dzionka, wiekszosc tego, co masz na liscie to juz mamy- albo maluchowe albo poJaskowe. Moje sie bawia...zabawkami Jaska glownie. Mowiaca koparke z boba budowniczego uwielbiaja, pieska interaktywnego .kropka' mecza dzien w dzien, klocki mega blocks ostatnio juz lacza i buduja. aaa, i mata muzyczno-edukacyjna jest hitem.
No i cala trojka ma jakiegos krecka na pukncie kotow. I naszej suki. Maluchy, zaraz po mama, tata, krzyczaly 'ZARA' (suka) i 'SZARA' (jedna z kotow, najbardziej miziasta) Fufa dostala niedawno spodnie w kotki, to kiciala do nich, mialczala, przytulala i wogole szal byl. Ostatnio sie tez dokocilismy o dwa kocurki-pingwinki (Jasiek je ochrzcil Kwiatek i Płatek), wiec jest radocha 🙂
O konia tez sie 'dokonilismy', ale to juz jest choroba (moja), tylko nie wiem czy sa na to tabsy...
Julie, oo nie znam! Jutro poszukam 🙂 Sara uwielbia piosenki i wierszyki, wiec bedzie radocha.

Szafirowa, a no wlasnie, ja chyba jestem nadwrazliwa sluchowo i nie trawie wszelkich grajacych zabawek, wiec i Sara ich nie ma. Tak wiec i wybor bardziej ograniczony, ale mysle ze bez szkody dla dziecka na szczescie 😉

Znow zapytanie ksiazkowe - jesli macie jakies fajne tomiki z wierszykami dla dzieci do polecenia, to poprosze 🙂!
dea   primum non nocere
16 października 2017 22:31
Ja uwielbiam Tuwima i upolowałam takie coś: klik.
Twarda oprawa, format raczej kieszonkowy, sporo ilustracji. Grzdylla już recytuje wiele z nich. Niektórych pamięta więcej niż ja  😡 Ulubiony jest, tzn. jakoś łatwo nam się zapamiętał, "Idzie Grześ przez wieś". Wcześniej była klasyczna Lokomotywa, Pstryk też lubimy i Gdyby (o małpie, która skacze do wody z PLUSKiem), czasem Alfabet, Okulary oczywiście... Nosi ją wszędzie ze sobą i regularnie każe sobie czytać.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
17 października 2017 02:57
Szafirowa ja to kocham wszystko co z drewna i układanki,  zręcznościowe rzeczy to jest szał.  Polecam Ci sklep nygus www.nygus.pl  ja tam dużo rzeczy kupiłam,  podpatrzone od  cioci terapeutki  🙂 mój Bolo do tej pory uwielbia wszystko co trzeba włożyć,  przekręcić czy dopasowac.
Dzionka u niego ten niedosluch to prawie nic tak naprawdę,  wiec jest to raczej podłoże neurologiczne i tak z resztą neurolog i neurologopeda wpisały w papierki.  Mało mówi oj bardzo,  kilka słów pojedynczych,  teraz coś usiłuje złożyć ale z różnym skutkiem niestety. 
A co do książek to wierszyków Ci nie polecę  😉 bo mamy tylko wersje niezbyt grzeczne wierszyki. ..ale polecam serię książeczek kicia kocia,  jest to szał.  Mamy całą kolekcję i Bolo je uwielbia.
Maleństwo no co Ty,  różowe hehe
Julie fajnie VI z tym morzem,  ja tam co roku się wybieram i dojechać nie mogę. ..
A co u Kenny i maluszka  ???
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 października 2017 06:40
zduśka, no co poradzę, ma być Pink, pinkowe, i już. Tyle o tym gada, że to bardzo poważne Marzenie.

U nas wierszyki zawsze w modzie, Brzechwa, Tuwim, inne klasyki, ale też "wierszyki ćwiczące języki", Dzionka, jak Sara tak lubi wymawiac... One co prawda dla 4-5 latków, ale ona przecież ma osiem lat, tylko ciało roczniaka 🙂 Są krótkie i rytmiczne.
Moja jeszcze kocha książkę "Smacznego, kolego", to o zdrowym odżywianiu wierszem.
Julie, oo nie znam! Jutro poszukam 🙂 Sara uwielbia piosenki i wierszyki, wiec bedzie radocha.

Proszę:
😀
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
17 października 2017 08:29
oandurska No wlasnie! Po miesiącu mam wyrzucić nowe buty? Never! I tak jak wlasnie julie pisze, gabrys mój ma teraz super używki, milion razy lepsze niz tani nowy tani,chiński, śmierdzący but.

malenstwo a to super układ! Powodzenia życzę i mam nadzieje, ze Kalinka sie szybko zaaklimatyzuje. I nie rozniesie tego przedszkola 😉 chociaż lepiej przedszkole niz chałupę  🤣

julie piękny Ignacy  😍 na zdjeciu laktacyjnymi dostałam skurczu piersi  😂 mój mózg chyba zaczął wariować  🤣

Odnośnie zabawek... nie mam nic grającego, głownie drewno. Polecam wszelkie układanki drewniane np firmy goki, przebijak to szał cały czas  ( mam piękny polskiej eko firmy wooden story, piękne zabawki maja! ), kulodrom, taka wieże drewniana w środku z kulkami, wstawię zdjecie zaraz bo nie wiem jak to po polsku nazwać. No i miski, garnki, przerzucanie cebuli i innych warzyw, tzw. Warzywniak.  🥂

Nie wiem, czy ktos juz wymienial, ale polecam Danute Wawilow 😍 i jej tworczosc- niektorzy mowia, ze to nasza polska Astrid Lindgren (niesamowite postrzeganie swiata oczami dziecka). Ja pamietam z dziecinstwa wszystkie jej wiersze, moje dzieci tez znaja na pamiec: Rupaki, Zapach czekolady i mnostwo innych
     
          Kaluzysci


        Już od rana na podwórzu
        wśród patyków i wśród liści
        przycupnęli nad kałużą
        pracowici kałużyści.

        Wygrzebują brud z kałuży,
        niech kałuża będzie czysta!
        Pełne ręce ma roboty
        każdy dobry kałużysta!

        Rękawiczką i chusteczką
        dwóch błocistów chodnik czyści.
        Obrzucają się szyszkami
        bardzo dzielni szyszkowiści.

        Dwie kocistki pod ławeczką
        cukierkami karmią kota...
        Świątek, piątek czy niedziela
        na podwórku wre robota!

        Zapach czekolady
Przyszedł do nas wujek Władek,
przyniósł wielką czekoladę,
z orzechami, z rodzynkami,
w pięknym pudle z obrazkami.
Jeśli będę grzecznie siedzieć,
dadzą mi ją po obiedzie...
Choć zamknięta jest szuflada,
wszędzie pachnie czekolada.
Układanki chcę układać -
wszędzie pachnie czekolada.
Gdy na nowy rower wsiadam -
wszędzie pachnie czekolada.
Kiedy z lalką sobie gadam -
wszędzie pachnie czekolada.
Czy ktoś może mi powiedzieć,
kiedy będzie po obiedzie?
Bo nie mogę żyć w spokoju,
gdy ten zapach jest w pokoju!
Julie Ladny wozek na plazy. A Ignacy gdzie??  😂 Morza zazdraszczam niesamowicie. Pamietam czasy wyjazdow na zielone szkoly w okolicach jesieni i az mi sie cieplo robi na serduchu. Niesamowity klimat!

Gienia Mam pare rzeczy Goki. Moje dziecko jest jednak mieszanie zabawkowo-niezabawkowe (witaj w klubie Dzionka) i wszelkie drewniane woow najczesciej przegrywaja np. z kamykami i stara nakretka po syropie  😀

Naboo Piekne sa te wiersze!!!

A propos wierszy, to bardzo, bardzo polecam Wam ksiazeczke "Kotostrofa" Agnieszki Fraczek. Wierszyki sa przesmieszne i w ogole autorka pisze swietne rzeczy dla dzieciakow. Moja mama czesto korzysta z jej tworczosci przygotowujac dzieci do konkursow recytatorskich.
http://www.empik.com/kotostrofa-fraczek-agnieszka,p1113870964,ksiazka-p
Julie, ale fajnie wam! Zazdro! My mamy nad morze jakieś milion kilometrów i już wieki nad Bałtykiem nie byłam.
A Ty wyglądasz totalnie kwitnąco!!!

Co do butów, moje dziecko tak kocha swoje używki Superfit, że odmawia założenia jakichkolwiek innych. A z założenia miały to być takie "drugie" buty to niszczenia na placu zabaw, więc szałowo już nie wyglądają. I wszędzie w nich, ewentualnie w kaloszach  🤣

lotnaa malenstwo Otwierajcie szampana, szykujcie maseczki i ...byle do poniedzialku czy tam konca adaptacji  😎


No, u nas to ho ho, albo i jeszcze dłużej. Póki co jestem non stop koło Hanki, ale udało mi się nawet pójść do toalety i nie było płaczu 😉

Ale, dziś wkradł się we mnie mocny niepokój. Ta nasza opiekunka ma czwórkę dzieci pod opieką, a na spacery chodzi chyba zawsze z sąsiadką, która też ma czwórkę, ale dwójka z nich jest taka mała, powiedziałabym, że mają max rok. W ogóle na pierwszy rzut oka jakoś mi ta pani nie podeszła. A dziś jedna dziewczynka z tych maluszków prawie całe 45 min na placu zabaw płakała. Siedziała na kamykach i płakała, a tamta w ogóle nie reagowała. Mnie się serce kroiło, biłam się z sobą, czy jakoś interweniować, a w końcu rzuciła tylko tekst, że za chwile przestanie. No masakra, nie przytuliła jej ani nic  😕 Strasznie biedne są takie maluszki. Opiekunka Hani wydaje mi się o wiele bardziej empatyczna, ale w sumie cholera wie, jak się zachowuje w podobnych sytuacjach 🙁 Obiecałam sobie, że jeśli jeszcze raz takie coś zobaczę, to poruszę ten temat, bo coś mi tu mocno nie gra.
dea, też kocham Tuwima, zamówię!

zduśka, rozumiem. Kicię Kocię kupię o braciszku Nynusiu, ale mam jakoś opory z mówieniem Sarze co to będzie odkąd wybuchła płaczem jak jej powiedziałam, że pojadę do szpitala i będzie kilka dni z tatą i babciami 😉 Chyba metodą faktów dokonanych będzie musiała to ogarnąć.

maleństwo, pokaż tego pinka, musi być szałowy 😁  A o tych wierszykach faktycznie słyszałam, zaraz poszukam.

Julie, oo, dzięki 🙂! Obejrzałam dziś książeczkę na spokojnie, bo wczoraj nie miałam na to czasu i jest cuudna 😍 Już widzę, jak ją czytam dziewczynom na noc, ach. Jak się czujesz jako mam dwójki? Hormony/trudy życia z maluchem nie dały Ci po samopoczuciu jakoś mocno?...

Gienia-Pigwa, fajne są te wszystkie drewniane zabawki, tylko kurna strasznie drogie zazwyczaj... Kupiłam niedawno takie owoce do krojenia (na wyrost, Sara nie ogarnia tego noża, to jednak precyzyjna robota) i są extra, ale też swoje kosztowały...

Naboo, znam "Kałużystów", super! Spisuję 🙂

Pandurska, obejrzę Kotostrofę, dzięks!

Lotnaa, jeju, masakra 🙁

Dziś Sara po krótkim instruktażu od Kazia zaliczyła pierwszą jazdę na rowerku 🙂 Fajny ten Puky, biję się z myślami czy nie kupić 4-kołowca używanego! Ale chyba wytrzymam do lutego i kupimy dwukołowy.



Dzionka Ja bym i tak wziela uzywke, skoro jest fun, a Puky sprzedasz zawsze. Paulina ma faze na hulajnoge i to taka specjalna, ktora ma "Habik" (tzn. Hendrik) z ulicy. Nosz chyba sie zlamie, bo mi juz glupio jak piszczy za kazdym razem, gdy "Habik" ja na chwile odlozy i P. moze sie przejechac.
Pandurska, ja cały czas kminię co nam się najbardziej sprawdzi na spacery we 3 z Helcią i chyba nie wykminię aż się nie okaże co to za dziecko będzie - i właśnie pomyślałam, że może Sara na rowerku takim 4-kołowym. Powiem szczerze, że jak patrzę na foty Julie z Ignasiem w wózku to mi dziwnie i mam taki dreszczyk ze stresu 😀 W ogóle wożenie dziecka w gondoli wydaje mi się niewykonalne po Sarze, a przecież całkiem możliwe, że po prostu młoda będzie chętnie jeździć w wózku i będę miała problem z czapy.
Dzionka my mamy ten maliutki puky i spacery z nim slabo wspominam - nie osiaga sie na tym zadnej predkosci i dziecko sie meczy za 5 minut, więc niesiesz rower a dziecko z buta daleko nie zajdzie😉 dodaj sobie teraz do tego wózek z niemowlakiem:p
Teraz śmigamy we 3 - Zuza w wózku a Szym na biegówce i to jest szał. Polecam takie rozwiązanie🙂
Dzionka, Hania ma identyczny jak na zdjęciu, i w ogóle nie czai bazy, nie chce się nawet do niego zbliżyć. Na początku prowadzałam ją trochę po domu, a teraz nie i już. A jak szło Sarce? Zaciesz widzę straszny  😍
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
17 października 2017 15:51
No drewniane sa drogie, ale mozna duzo używek kupic. Zreszta to sa zabawki tak dobrze wykonane, ze całe przedszkole mogłoby używać.
Mój synu tez większość czasu spędza z niezabawkami ale jednak te pare drewnianych używa. Nie mam tego jakos bardzo duzo.
W żłobku ulubiona zabawka sa cylindry montessori, on ma takie parcie na zabawy gdzie sie moze koncentrować.

dzionka a Sara jeździ na Bobby Car? Gabrys uwielbia. I tez nie kupuje tego czterokołowego, ale juz dwukołowy na wiosnę dostanie. Tez Puky i na bank bede szukać używki.

lotnaa kosmos! Obserwuj dokładnie co sie tam dzieje...
Co do wierszyków, teraz, kiedy jestem dorosła to faktycznie Wawiłow mi się podoba ale pamiętam, że kiedy byłam dzieckiem to jej nie znosiłam. I w ogóle poezji. Dlatego mnie dziwi jak moja dziatwa kocha wierszyki. Książeczek z wierszykami mam na tony w domu ale jakoś tak się złożyło, że większość Tuwima i Brzechwy. Mieliśmy podejście do Frączek ale nas nie kupiła. Może celowaliśmy w jakieś mniej udane dzieła bo ona bardzo płodna jest z tego co widziałam. Mamy np tego Mamuta ale przeczytałam im raz i więcej nie chciały.

[img]https://i.imgur.com/jZ29Ese.jpg?1[/img]

Wracając do Danuty Wawiłow mamy płytę Ani Brody "A ja nie chcę spać" (z autografem nawet 😉) i ona wiele piosenek śpiewa właśnie do tekstów tej poetki. Moje córy ją kochają szczególnie młodsza i w każdej podróży jest katowana po kilka razy. Polecam zatem chociaż wydaje mi się, że nie jest idealnie nagrana. Za to byliśmy na koncercie dla dzieci Ani i wyszliśmy absolutnie zachwyceni 🙂

Tę piosenkę śpiewam dzieciom (fałszując ale się cieszą strasznie i tak):

„Szybko, zbudź się, szybko, wstawaj!
Szybko, szybko, stygnie kawa!
Szybko, zęby myj i ręce!
Szybko, światło gaś w łazience!
Szybko, tata na nas czeka!
Szybko, tramwaj nam ucieka!
Szybko, szybko, bez hałasu!
Szybko, szybko, nie ma czasu!

Na nic nigdy nie ma czasu?

A ja chciałbym przez kałuże
iść godzinę albo dłużej,
trzy godziny lizać lody,
gapić się na samochody
i na deszcz, co leci z góry,
i na żaby, i na chmury,
cały dzień się w wannie chlapać
i motyle żółte łapać
albo z błota lepić kule
i nie spieszyć się w ogóle…

Chciałbym wszystko robić wolno,
ale mi nie wolno"

tutaj wersja Ani Brody
i jeszcze moja ulubiona prześliczna o czarnym lwie

Tuwim jest naszym zdecydowanym ulubieńcem, co tu dużo gadać, gość był absolutnym geniuszem. Mamy bardzo dużo książek ale jakoś właśnie żadne mi się nie podobają wizualnie (prezenty). No może te mogę pokazać (to jest efekt wypuszczenia męża na zakupy do Empiku, z zadaniem "kup jedną książkę", właściwie zaledwie część efektu bo razem z tymi księgami przyszedł "rok w lesie" i "a ja nie chce być księżniczką" 😉 ) Brzechwę też lubimy 🙂



Te są z naszej księgarni, wydane porządnie na takim matowym papierze, dzięki czemu książki mimo tego, że są spore, to są leciutkie. Chociaż ilustracje nie w moim klimacie, szczególnie te Brzechwy.
Mamy też takie tekturowe. Uwielbiane, oglądane i czytane setki razy.
[img]https://i.imgur.com/G2nOpUU.jpg?1[/img]
[img]https://i.imgur.com/8FXT0qE.jpg?1[/img]

U nas jeszcze takie dzieła się spodobały:

[img]https://i.imgur.com/aMfXSGo.jpg?1[/img]
To jest reprint, kupiłam bo pamiętam te ilustracje z przedszkola i wzieło mnie na sentymenty (z tego samego powodu mam elementarz Falskiego z ilu Grabiańskiego, skitrany w szafie na później). Tekst im przypasował, kilka razy już czytany i żywo komentowany.

Te książki są po moim szwagrze, też się podobały, chociaż wierszyki Janiny Porazińskiej są napisane gwarą i trzeba je wyjaśniać.

Tę drugą książkę Marii Konopnickiej też w dzieciństwie posiadałam i jej niecierpiałam  😂 (już umiałam sama czytać), no ale ja po prostu jestem lewa do poezji wszelkiej maści.
Właśnie jakiegoś wielkiego funu nie było na tym rowerku, więc skoro piszecie, że szybkie to to nie jest, to sobie daruję i czekam do urodzin  - będzie na wiosnę 🙂
Ale inspiracji wierszykowych, czad 😍

Jeju, teksty Sary mnie rozwalają ostatnio... Mówię sama do siebie: w co by tu się ubrać? A ona znad puzzli - w bodziaka! A dzisiaj mówię jej, że idziemy do sklepu i co kupimy mamie? Ona: colę! A co kupimy Sarze? Szynkę! 😀 Hehehe 😉
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
17 października 2017 22:20
Czyżby Sara az tak lubiła szynkę?  😉

Gabrys dzisiaj dorwał sie do pchacza i napieprzal  nim o ziemie, bo nie mógł zawrócić koło łóżka. No i mu  pomogłam, prosząc zeby był ciszej bo to strasznie głośne takie walenie jest. I odchodząc mówie do męża, ze Gabrys ma sasiadow w dupie... a tu nagle moje dziecko powtarza jak katarynka... w dupie, w dupie...  😵 
Czas zaczac mocno uważać na słowa  😀iabeł:
Gienia-Pigwa, tak, Sara ma fazę na mięso obecnie. Gabryś dobry! Sara za to zna wspaniałe słowo "chu**ki, niestety również matka jest winna, jak u Ciebie 😉
U nas mało oryginalnie "k**wa mac", a właściwie "ku**a maciodacio". I kiedyś  gdy Frania mówiła  sobie w samochodzie "k**wa maciodacio" mąż  zwrócił  jej uwagę  że to nie ładnie i tak nie wypada mówić. Na co nasza córka mu odpowiedziała "ale dlaczego? Przecież ja mówię "kur**a maciodacio" a nie "ku**a mac".

My się zbliżamy wielkimi krokami do pierwszych urodzin Soni. I prezenty sen z powiek mi spędzają. Dużo rzeczy juz jest po starszej. Ale chyba zdecyduje się  na  jakieś fajnę rzeczy do kąpieli. Bo w sumie powyrzucalam ostatnio te gumowe zwierzątka.  A widziałam fajne rury z przysawkami które się  ustawia i leje wodę  z jakimiś kołowrotkami 🙂

A widziałyście nowe "roki w"? Właśnie nabyłysmy Rok w krainie czarow i rok na wsi 🙂 sa super.
seven, widziałam "...w Krainie Czarów", piękne! I też piękne wydanie Dzieci z Bullerbyn ostatnio widziałam, ledwo się powstrzymałam żeby nie kupić...
A jak tam dziewczyny? Jak wam z dwójką takich maluchów na pokładzie?
Julie,  Jak się czujesz jako mam dwójki? Hormony/trudy życia z maluchem nie dały Ci po samopoczuciu jakoś mocno?...
Czuję się wręcz zajebiście, zwłaszcza w porównaniu do stanu po pierwszym porodzie. Byłam wtedy wrakiem, fizycznie i emocjonalnie. Było mi milion razy trudniej, mimo że Adam wtedy był w domu i bardzo dużo robił przy Gabrysiu. I mimo, że Gabryś w ogóle nie płakał i był odkładalny, a Ignacy aż taki nie jest - bywa, że płacze i bywa nieodkładalny.
Teraz jestem sama przez 99% czasu i nie mam czasu na jakieś fanaberie typu depresja poporodowa.  😁 Żarcik, wiem że to nie kwestia czasu, ani podejścia. Chociaż może coś w tym jest, mnie serialnie nie stać na rozczulanie się nad sobą.
Maluch sam w sobie jest totalnie "nieszkodliwy". Inne rzeczy są trudne. My ogólnie mamy trudną sytuację, ale nie mam w zwyczaju pisać o niefajnych sprawach na forum. No i Gabryś od urodzenia Ignasia jest chory.  😵 W poniedziałek był w przedszkolu, wczoraj i dziś już nie.
Jak na razie "tylko" kilka razy się rozryczałam, gdy zrobiło mi się żal Gabrysia i go przepraszałam. On mimo że jest chory, roznosi go momentami energia i próbuję go nie uciszać co 5 minut gdy np. Ignaś akurat zasnął i dał się odłożyć, a ja próbuję jednocześnie zrobić Gabrysiowi coś innego do jedzenia niż parówka albo danio, umyć włosy, rozładować zmywarkę i odpocząć.  😁
Próbuję nie uciszać i się nie denerwować, ale naprawdę jest to wyczyn.
Poza tym jest super. Do szczęścia brakuje mi tylko tego, żeby Gabryś był zdrowy i chodził do przedszkola. Wtedy nie będę wiedziała co mam zrobić z czasem wolnym, bo z samym dzidziolem jest totalny luzik.

I jeszcze z fajnych rzeczy - będziemy mieli super zdjęcia. Wczoraj byliśmy na sesji zdjęciowej u profesjonalnej fotografki dzidziolowo-rodzinnej. 😀
Julie, jest dużo prawdy w tym co mówisz. Organizm blokuje dostęp do emocji jak jest w trybie zwiększonych obrotów/stresu/walki/ucieczki. Monitoruj na bieżąco jak się czujesz, żeby Cię nie łupnęło znienacka jak się zrobi spokojniej. Ja tak miałam jak się Sara urodziła - tydzień w szpitalu z dzieckiem w inkubatorze, a ja uśmiech na ustach, umalowana i w ogóle wszystko super! Jak mnie łupnęło w dniu wypisu, to psychologa do mnie chcieli wzywać, nie mogłam przestać ryczeć jak mi każdy lekarz po kolei z uśmiechem na ustach przedstawiał dobre wyniki badań. I w domu też mnie ten stan trzymał jakiś czas. Tak więc zadbaj o siebie kochana 🙂 A efektów sesji nie mogę się doczekać!!
[b]Dzionka[/b] nie wiem ile Sara ma cm, ale my tego najmniejszego puky nie używaliśmy, bo Michał kopał w kółka. Z marszu dostał dwukołowy i choć był ciut za wysoki, to było i tak OK. Nauczył się z nim chodzić, trzymać go itd, a później siedzieć i się odpychać. Teraz śmiga, od 2,5 r.ż. na zwykłym

nika77, Sara jest niziołek, ale i tak dostanie tego dwukołowego w lutym dopiero. Widziałaś foto z prezentem?!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
18 października 2017 20:28
A propos prezentów, właśnie mi teściowa przysłała, co Kijanka dostanie od nich pod choinkę... Nie powiem, szczena mi opadła...
http://allegro.pl/drewniana-kuchnia-dla-dzieci-retro-deluxe-wtk2003-i6959716393.html?reco_id=18ff4baa-b435-11e7-97e1-02cf425c7f18&ars_rule_id=201
maleństwo, oficjalnie masz zabronione psioczenie kiedykolwiek więcej na teściową 😀 Extra.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
18 października 2017 21:15
maleństwo, oficjalnie masz zabronione psioczenie kiedykolwiek więcej na teściową 😀 Extra.


Powiem tak. Akurat babcią jest dobrą. I nie chodzi o prezenty.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się