Gruda

Dziewierz, ja dorzucałam początkowo Zylexix przy pierwszych objawach 🙂 działało 🙂
Gaga ile placisz za Zylexis? Moze byc pw 🙂 jest sens profilaktycznie zaszczepic seniora czy poczekac na ewentualna infekcje?
Kraja, nie napiszę ani tu ani na PW, bo na szczęście dawno nie musiałam podawać (TFU TFU!!) i kompletnie nie pamiętam. Jeśli senior łapie grudę co roku i ciężko ją zwalczyć, to jest sens. Na zasadzie sztuki dla sztuki - nie ma sensu.
Na wiosnę płaciłam 400zł za Zylexis.
To nie jest szczepionka, to seria zastrzyków podnoszących odporność  😉
Ja podawałam Zylexis w serii 2 lub 3 zastrzyków. Przenigdy nie płaciłam tak dużo... Jak mam podać rząd wielkości to 30 - 40 zł za dawkę.
O ile mnie pamięć nie myli to są dwie opcje (zależy od wagi konia) albo podaje się 2 ampułki psiego (1ml), albo jedną końskiego (2ml).
3 zastrzyki co 48 godzin (przynajmniej tak było u mnie)
Nie wiem jak udało ci się znaleźć go w cenie 30-40zł >>> za 1ml? za 2ml???
Iskra de Baleron, zawsze podawałam koński Zylexis... wiem, że są różne
133 zł za 1 Zylexis to wyjątkowo dużo 🤔
hmm...
może coś popieprzyłam??   🙄
Podawałam w krótkim odstępie czasu Zylexis i Insol 🤦
Nie mogę się dokopać do smsa z cenami, pamiętam że różnica między jednym a drugim była znikoma.
Insol 400zł sam lek, 510zł z dojazdem weta.
Zylexis 310zł sam lek.

Edit: znalazłam smsa.
hmm ja za jeden zastrzyk zylexisa płaciłam 100 zł, i była tylko jedna dawka  wtedy na brodawki na pysku, po zastrzyku zaczęły schodzić.
A ja placilam za 3 dawki po 2 ml 200 zł .  Po pierwszym zastrzyku, dr.ugi dawalam po dwoch dniach a trzeci bodajże na 7 lub 9 dokladnie nie pamietam.
Dzieki dziewczyny za odzew  🙂 Nokia czyli za cala "terapie" 200 zl?
A czy jeden zastrzyk w ogole cos da czy trzeba robic serie 3?
Za trzy dawał zapłaciłam 200 zl. 
Ale ja efektów nie widzialam zadnych. Dopiero po tym jak zaczelam podawac zyto vet to efekty byly.
W Wielkopolsce ogólnie panuje jakiś syf, który "doczepia" się do nóg. Rozmawiałam ostatnio z weterynarzem i narzekał właśnie, że nic na to cholerstwo nie działa. Że to nie jest tylko gruda i stąd nie każdy środek działa. Dziewczyny ze stajni też walczą z tym cholerstwem, pomógł antybiotyk. O dziwo, złapały to konie w sile, nie mające niedoborów czy przeziębienia. Reguły nie ma.



A wiadomo jaki antybiotyk pomógł? Dopasowany na podstawie antybiogramu? U nas też jest i niestety na mojego tez się przeniosło. Weci już próbowali róznych metod leczenia ale zadna się nie sprawdziła jak dotąd..
Dzieki dziewczyny za odzew  🙂 Nokia czyli za cala "terapie" 200 zl?
A czy jeden zastrzyk w ogole cos da czy trzeba robic serie 3?

1. Zapytaj swojego lek weta o cenę.
2. Trzeba robić serię
Można stosować tribiotic  ( chyba tak się to pisze)  na grudę?
Można. 🙂
Watrusia, można, jednaj jeśli to gruda o podłożu grzybicznym i nic ponadto nie podasz, to ją antybiotykiem rozbujasz 🙁
Watrusia

Lepiej użyć Triderm (niestety na receptę) : antybiotyk+clotrimazol (na gzryba) + steryd (przeciwzapalnie)
[quote author=maluda link=topic=1144.msg2720117#msg2720117 date=1507740430]
W Wielkopolsce ogólnie panuje jakiś syf, który "doczepia" się do nóg. Rozmawiałam ostatnio z weterynarzem i narzekał właśnie, że nic na to cholerstwo nie działa. Że to nie jest tylko gruda i stąd nie każdy środek działa. Dziewczyny ze stajni też walczą z tym cholerstwem, pomógł antybiotyk. O dziwo, złapały to konie w sile, nie mające niedoborów czy przeziębienia. Reguły nie ma.



A wiadomo jaki antybiotyk pomógł? Dopasowany na podstawie antybiogramu? U nas też jest i niestety na mojego tez się przeniosło. Weci już próbowali róznych metod leczenia ale zadna się nie sprawdziła jak dotąd..
[/quote]

U nas w stajni dwa przypadki:
1. leczenie z udziałem weta, robiony wymaz, zalecony antybiotyk TAF w sprayu (oczywiście na dobrze umyte- manusan i osuszone miejsce) -> efekt zeszło ładnie i po grudzie
2. bez udziału weta, stosowany animedazon (tak samo na dobrze umyte- manusan i osuszone miejsce), oraz dodatkowo suplementacja biotyną z cynkiem i miedzią podkowy i echinaceą - efekt taki sam, tylko stosunkowo szybciej wyleczone, bo wdrożone od razu jak gruda się rozbujała, a w pierwszym przypadku trzeba było czekać na wyniki wymazu. Sytuacja o tyle dobra, że oba konie w tej samej stajni, wet widział i stosowanie animedazonu również poparł.

Ciężko coś doradzić....
Nie wiem na jakim podłożu 🤔 jak mam kobyłę 18 lat, to pierwszy raz załapała to świństwo, a z uwagi na cushinga, to sterydów raczej nie chcę jej podawać, a muszę wymyślić  jakaś drogę leczenia, na która mnie stać 🙁
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
13 listopada 2017 16:56
Wszystko zależy jak mocno rozbujana, jak początki, czy niewielkie strupki, to zazwyczaj wystarczy mycie (nawet szarym mydłem, albo mydłem Carex, albo manusan, albo inne dezynfekujące), potem porządne osuszenie skóry i posmarowanie czymś natłuszczającym np. sudocrem, albo bepanthen, albo i nawet krem nivea. Jak już głęboka infekcja to faktycznie coś z antybiotykiem będzie potrzebne i najlepiej dodatkowo czymś przeciw grzybiczym, jednak większość przypadków spokojnie da się opanować i wyleczyć "domowymi sposobami" o ile w porę wyłapane.
Niestety rozbujało się🙁 W stajni mogę być tylko w weekend, więc jak zobaczyłam, to infekcja na całego. Czytam o tych domowych sposobach, ale sa różnorakie, i nie wiem co może być najlepsze, co lepiej wysuszy, manusan czy nadmanganian? Maść z antybiotykiem, czy inną? Kobyła ma nogi owłosione nieźle, więc to też komplikuje sprawę.


zembria   Nowe forum, nowy avatar.
13 listopada 2017 19:21
Jak rozbujana już, to faktycznie będziesz potrzebowała czegoś silniejszego. Ale pamiętaj też, że skórę trzeba natłuścić! Bo przesuszona będzie dalej pękać i dawać miejsce na nowe ogniska w ten sposób. Tribiotic jest na wazelinie, Maxbiotic też, jak dorzucisz do tego clotrimazolum, to na pierwszy rzut powinno dać radę. Jak po 3-4 dniach nie będzie widocznej poprawy, to ja bym już robiła badania tego, wbrew pozorom taniej wyjdzie leczenie już ukierunkowane na konkretną przyczynę, niż "mazidłowanie" przez kilka tygodni domowymi sposobami.
Lepiej wysuszy nadmanganian i pioktanina. Ja bym myła nadmanianganem, ale żeby on działał trzeba myć i odstawiac konia do wyschnięcia dwa razy dziennie. I wtedy natłuszczać. Dobrze jest ogolic nogi, bo strupki nie maja wtedy takiej przyczepnosci do włosów.
Hej, spotkałyście się z taką grudą która rozrasta się nietypowo? Mianowicie zaniedbana nie zwiększa swojej powierzchni tylko twardy strup narasta jak jakaś narośl (wygląda trochę jak tzw. ostroga na pęcinie, albo nie wiem... zrogowaciały sarkoid) Po wielokrotnym namoczeniu i myciem jotoseptem kolejne warstwy strupów zaczynają odpadać aż okazuje się że w skórze zostaje praktycznie dziura.
Koń został zakupiony w takim stanie, dostałam polecenie żeby to traktować jak grudę. Od miesiąca albo i dwóch praktycznie codziennie odkażam, suszę i smaruję maścią cynkową. Trwa to strasznie długo, progres jest stały ale baaardzo powolny.
Spotkałyście się kiedyś z czymś takim?
kajpo - ja mam coś takiego, początkowo nawet podejrzewałam coś innego niż grudę bo grube ta narośl, o regularnym kształcie, powierzchnia gładka (nie jak inne przypadki grudy mi znane) wystająca około 1 cm nad powierzchnią skóry. Podejrzewałam nawet sarkoida, ale doszłam do wniosku, że spróbuję potraktować jak grudę i zobaczymy co będzie. Warunki nie sprzyjają walce (błoto) ale narośl się zmniejsza, stopniowo. Na tyłach typowa gruda, i po niej prawie śladu już nie ma, tutaj stopniowo, ale liczę, że kiedyś pokonamy tylko nie wiem czy nie zostanie jakiś ślad. Jestem ciekawa czy ktoś inny ma z czymś takim doczynienia.
No to jesteśmy już dwie. To są - tak jak mówisz takie regularne punkty wyrastające ze skóry. U nas w dodatku rosły w idealnym odbiciu lustrzanym na prawej i lewej nodze (po 3-4 punkty) Cholernie twarde i odporne i niestety bardzo tkliwe, muszę uważać przy czyszczeniu kopyt żeby nie dostać w głowę.
Dzięki dziewczyny :kwiatek: Niestety konia mam w pensjonacie i mogę  być w stajni tylko w weekendy🙁 czyli tu jest pies pogrzebany, mogę jej przemywać i smarować tylko jak jestem, ehh.  Jak mam ogolić jej te strupy?  🤔
Mój to dostał w zeszłym roku na wiosnę choć wcześniej żadnych najmniejszych problemów nie było. Zaczęło się od mini pęknięcia skóry, które nawet nie było widoczne, a tylko wyczułam pod palcem. Posmarowałam kremikiem przez 2 dni, a trzeciego dnia nagle giga, czarny strup! Przez pierwsze 2 tygodnie próbowałam myć manusanem, betadyną, smarowałam specjalnymi maściami na grudę, robiłam okłady z animalintexu,w końcu sięgnęłam po tribiotic, pytałam wetów o pomoc, bo zwykle była poprawa szybka, a tu następny tydzień i nic, ale weci nie mówili nic nowego 🤔 Strupy nie za bardzo chciały się odrywać, i tylko lekko przy krańcach  odchodziły. W końcu dostałam resztkę kremu z kwasem fucydowym i steroidem i dopiero to zaczęło to zabijać i aktywować strupa do odpadnięcia. Stopniowo schodził i robił się coraz węszy, aż oderwałam go całkowicie, ale w skórze właśnie dziura 🙁 Pamiętam w tedy, że ranę przemywałam octaniseptem, żeby nie wysuszać, a na to szła tona Sudocremu i opatrunek. Robiłam tak codziennie na noc przez kolejne 2 tygodnie. Niestety zostały blizny 😕
Sorki za jakość ale wygląda to tak (włoski wycięłam nożyczkami, nie dało rady ogolić maszynką mimo że koń był uśpiony do golenia)
https://zapodaj.net/ea7f8a244b770.jpg.html
Na górze też widać łyse placki i resztki strupów - to wszystko były grube narośle na skórze.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się