Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)

Chciałabym zapytać, czy znacie zagraniczne portale internetowe, odpowiadające polskiej interii, wirtualnej polsce, czy onetowi?
Najbardziej, jak zawsze, interesują mnie skandynawskie, ale chętnie przejrzałabym każdy!

To np jest czeski: http://ihned.cz/
Ruda_H   Istanbul elinden öper
09 czerwca 2009 21:22
lubie i często odwiedzam, chociaż mój norweski jest już raczej słaby ale staram się zawsze coś przeczytać
www.start.no

jest też fiński http://www.demi.fi/ portal gazety coś a la bravo - ale kompletnie nie mój język
Diakonka, Halo- :kwiatek:
Ushia-psuje, przynajmniej u mnie w domu 😉 obie babcie tez zawsze "zabezpieczaja" jedzenie przed burza, sporo znajomych rowniez,juz co najmniej kilka razy cos nam zasmierdlo 🙄
Rozpinają mi się nagminnie guziki w jednej koszuli - nie jest za ciasna - jest na to jakas rada?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 czerwca 2009 22:18
zmienić guziki?
zmniejszyć dziurki? mniej roboty niż z guzikami 😉
zaszyc troche dziurki
Faktycznie 😉 dzięki  😎
cieciorka   kocioł bałkański
09 czerwca 2009 22:38
jakiej dyplomatycznej odpowiedzi można udzielić potencjalnemu pracodawcy na pytanie o powód odejścia z poprzedniej pracy?
chyba nie bardzo wypada bródy wywklekać, ale jak można załagodzić sytacje tak, by nie skłamać?
Może brak możliwości rozwoju?
Nie wiem czy juz pytalam czy mi sie snilo ze to zrobilam (serio 😂 )
wiec spytam [byc moze] jeszcze raz: Czemu na poczcie nie ma klimatyzacji? Czemu tam jest zawsze tak obrzydliwie goraco i duszno?

poza tym ostatnio sie zastanawialam czy kobiety pracujace wdomu publicznym maja zapewnione comiesieczne kilkudniowe zwolnienie, ale nie zadam tego pytania bo i tak nie uzyskam odpowiedzi 😁
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
10 czerwca 2009 12:02
  sienka  poczytaj  Czarodziejki.com a dowiesz się na pewno 😉  😁
Dlaczego bardzo starsze panie malują sobie brwi w regularny wycinek okręgu?? Nigdy nie widziałam takiego kształtu u młodych kobiet - zawsze jest to mniejszy lub większy łuk, a u tych starszych pań jest to półokrąg ??
zabeczka, oczywiscie naiwnie wpisalam adres tej strony zanim pomyslalam kim moze byc "czarodziejka" 🤣
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
10 czerwca 2009 13:24
Hehehe Sienka polecam ci książkę ich autorstwa.
Ich historia jest takim fajnym zimnym prysznicem na głowę z lekka nutką olejku lawendowego 🙂 🙂 🙂  😍 😁

Edit:  Czy to prawda , że jak człowieka uderzy piorun ( i przeżyje) to chce mu się ciągle pić?
        Czy to prawda że jadowite węże  kiedy zostają zabite - po śmierci maja odruch ( skurcz mięśni)  i potrafią ukąsić?
     
          Ostatnio obejrzała Hounddog z Dakotą F. stąd te wręcz ,,rewelacyjne,, pytania
fin, jest jeszcze http://www.aftenposten.no/ i http://www.vg.no  😉
Sienka-na mojej poczcie jest taka klimatyzacja, ze jak musze czekac chwile to marzne, zmien poczte 😉 a co do domu publicznego to kiedys ogladalam jakies romowy w toku czy inny tok szoł i jakas "pracownica" mowila, ze maja takie zwolnienie 😉

Zabeczka-z wezami mozliwe, wszak kury/kaczki itp potrafia uciekac z odrabana glowa 🙄
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
10 czerwca 2009 17:10
ciri  bo patrz ,we wspomnianym wyżej filmie  był motyw pod koniec, jak baba przejechała grzechotnika. Leżał padnięty i koleś go podniósł. W tym momencie on  w takim niby odruchy bezwarunkowym ( skurczach mięśni) go dziabnął.  👀 Jest to w ogóle możliwe? raczej nie chcę się przekonać na własnej skórze :P ;]Chyba za dużo filmów oglądam .
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 czerwca 2009 17:15
zabeczka17,  bo grzechotników Ci u nas dostatek...
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
10 czerwca 2009 20:27
Strzyga no ale tam w filmie wyraźnie jest wspomniane, że wszystkie węże jadowite tak robią. A  przykład podali grzechotnika.
.A u nas jest jednak trochę tych żmijek i zastanawiałam się ile z tego jest prawdy. 🙂
Na czym polega test Caprillego?
ushia   It's a kind o'magic
12 czerwca 2009 22:07
nie mogę znależć kąciku medycznego  😀iabeł:

mam problem, ponieważ kiedy się bardzo zdenerwuję, to zaczynam wymiotować. Teraz gdy coś mnie bardzo zdenerwuje, od razu podświadomie myślę o wymiotach. Oczywiście nic w tym czasie nie jestem w stanie zjeść, wymiotuję żółcią, albo z racji pustego żołądka mam sam odruch wymiotny. Czy to się da jakoś leczyć?
Kaktus  ja miałam kiedyś coś podobnego, zaczęłam pić Melisę i łykać persen i jakoś przeszło, ale ja to wpadam ze skrajności w skrajność. Kiedyś wszystkim się denerwowałam aż do przesady, a teraz jest mi wszystko obojętne  🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 czerwca 2009 20:53
  Kaktus  To co masz to odruch obrony organizmu przed  silnym stresem. Musisz nad tym  zapanować bo akcja będzie się pogłębiać. Do wymiotów mogą dojść inne nieprzyjemne dodatki.  Powinnaś zgłosić się do specjalisty a sama zastanowić nad jakimi konkretnie stresowymi sytuacjami  nie wyrabiasz, nie potrafisz się powstrzymać przed zwracaniem.  To co masz da się leczyć. A jak długo? No  zależeć będzie od tego jak głęboko jest to w tobie zakorzenione.  Jednak niezbędna jest współpraca z lekarzem. Sama możesz sobie z tym nie poradzić.

Na studiach miałam współlokatorkę, która miała podobną sytuację co ty. Jednak jej to wróciło po 3 latach przerwy. W liceum była bulimiczką. Wywoływała sztuczne wymioty. Fazami doprowadziła ten odruch do takiego stanu, że gdy poczuła zapach jedzenia potrafiła wymiotować.  Leczyła się ok. 2 lat. Niestety skurcze i odruchy wróciły podczas stresowej sesji, mimo, że dziewczyna nie miała zaburzeń w jedzeniu. Sytuacja stała się na tyle skomplikowana, że laska przerwała studia dzienne.
Ja wiem w których sytuacjach się to dzieje. Do jakiego specjalisty powinnam pójść? Do psychologa?
Czy Persen nie jest dla osób, które są wybuchowe? Bo ja po prostu się denerwuję, nie jestem wybuchowa, wręcz stałam się uosobieniem stoicyzmu.
Boję się tej sytuacji, bo nie chcę schudnąć (jest to bardzo niewskazane), rodzice już twierdzą, że mam bulimię albo anoreksję.
dodatkowo z tego wszystkiego nie jestem w stanie zasnąć, przed snem muszę wypić piwo (po nim lepiej zasypiam) co staje się bardzo uciązliwe  😕
Myślę, że do psychiatry - tu jest potrzebna konkretna pomoc. A może spróbuj - jest chyba tel. zaufania dla osób z zaburzeniami typu bulimia, anoreksja - Twój to trochę inny problem, ale powinni mieć kontakty do poradni zaburzeń psycho-fizjologicznych. Obawiam się, że owszem, denerwujesz się i to bardzo - tylko próbujesz tego nie okazywać, tłumić - stąd takie dziwne "uzewnętrznianie emocji".
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 czerwca 2009 22:04
  Kaktus  zacznij się kobietko uzewnętrzniać ze stresem. Krzycz na cały głos... niech złe emocje maja gdzieś ujście. Jedni płaczą, inni krzyczą, kolejny chodzą na koncerty i biegną w pogo, jeszcze inni  bawią się żyletką na swoich przed ramieniach.( ironia, bo to też się leczy :P )
W każdym razie  Nie można niczego dusić w sobie . Być może twój organizm wybrał taką formę radzenia sobie ze stresem i w ten sposób sam postanowił sobie znaleść jego ujście. Nie radziłabym ci brać  żadnych leków przed wizytą u specjalisty.
Możesz sobie tylko  załagodzić objaw ale prawdziwy problem jest w tobie i powinnaś tego lekceważyć. Powodzenia i trzymam kciuki :kwiatek:
busch   Mad god's blessing.
15 czerwca 2009 00:22
Kaktus- łączę się z tobą w bólu, ja mam zamiast wymiotów paskudne bóle brzucha. Całe szczęście trudno mnie zdenerwować, bo inaczej nie umiałabym przez tan ból normalnie funkcjonować  🍴
Myślę, że najlepiej byłoby iść do jakiegoś dobrego lekarza dusz, żeby nabrać dystansu do sytuacji powodujących stres (no cóż, sam stres jest nieusuwalny).
Nie wiedziałam do końca gdzie o tym napisać...
Dzisiaj spotkała mnie baaardzo nieprzyjemna sytuacja. Mianowicie mieszkam w nowym bloku w którym sąsiedzi się nie znają, a przynajmniej Ci z mojej klatki, ale wiedzą, że tylko ja mam psa. Wczoraj na parterze, na schodach pojawiła się bliżej nieokreślona zielona (obleśna) plama. Dzisiaj wchodząc do klatki zauważyłam wielką kartkę na drzwiach wejściowych z napisem '' Jeżeli pies nasra to należałoby to posprzątać, rączki nie odpadną'' 🤔. Na początku nie wiedziałam o co chodzi, ale po chwili skojarzyłam, że jest to związane z plamą na schodach i faktycznie została ona usunięta. Byłam w szoku! Jak można coś takiego napisać! W dodatku w taki sposób, tym bardziej, że kartka jest adresowana tylko do mnie (jak wcześniej pisałam tylko ja jestem posiadaczką psa w naszej klatce), ta kobieta (wnioskuję po charakterze pisma) mogła przyjść z tym problem bezpośrednio do mnie. A najlepsze w tym wszystkim jest to że owa plama w żadnym wypadku kupy nie przypomina. Poza tym gdyby mi się już zdarzyła taka sytuacja od razu bym to posprzątała, nie wspomnę już o tym, że jestem jedyną osobą na naszym podwórku sprzątającą kupy po swoim psie.Jestem zażenowana ta sytuacją i nie wiem jak postąpić, a na pewno tego tak nie zostawię. Na początku chciałam zostawić jej równie dosadna wiadomość, ale już ochłonęłam i doszłam do wniosku, że zachowałabym się równie prostacko ja ona. Najgorsze jest to, że nie wiem kim jest ten sąsiad gdyż nie raczył się podpisać 😵
Macie jakieś sposoby na podobnych delikwentów?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się