praca

smartini   fb & insta: dokłaczone
03 listopada 2017 11:07
11.11 masz do odebrania, jak i kiedy to chyba ustala pracodawca - my mamy 22.12 odbiór więc dłuższy weekend świąteczny.
Na jakie testy i z jakiej okazji przychodzisz w sobotę do pracy?
Zaczynając od początku to u nas praca w święta jest normą - korpo/ global więc jedyne oficjalne dni "świąteczne" to 1.01 i 25.12. Pozostałe (chyba 11 z 13 ?) polskie oficjalne święta są pracujące i do odbioru w danym kwartale.
Oprócz normalnej pracy, mamy dodatkowo urocze testy, które najcześcięj przypadaja w soboty, niekiedy w niedziele, a niekiedy w nocy z soboty na niedzielę (zależy jak duży tester ma niefart  😉 ).
Więc weekendowe testy mamy do odbioru lub płatne. Ale co jeśli w tym samym dniu przypada również oficjalny dzień świąteczny ?
smartini   fb & insta: dokłaczone
03 listopada 2017 11:18
baba_jaga, oooook, to na Twoim miejscu też miałabym zagwozdkę. Na logikę dwa dni wolne albo odbiór 11 + płatny test ale to tylko moja logika niekorpo_człowieka, ktoś mądrzejszy musi się wypowiedzieć. W sumie ciekawa jestem co się w takich sytuacjach robi
baba_jaga - według mnie to będzie rozliczane tak jak praca w jakikolwiek inny bank holiday. Czyli jeden dzień do odbioru do końca okresu rozl.

baba_jaga, W tym roku 11.11 wypada w sobotę => do odbioru powinnaś mieć inny dzień wolny + nie przychodzić do pracy, bo jest to sobota 😉 (no chyba, że w zakładzie panują inne regulacje). Jeśli przychodzisz do pracy w tą sobotę 11.11, a soboty macie do odebrania w kwartale, to za sobotę też powinnaś odebrać dzień wolny = w sumie wychodzą 2 dni wolnego do odebrania (no chyba, że się nie uda - wtedy ten, którego nie uda się odebrać, powinien być zrekompensowany na wypłacie).

[quote author=karolina_ link=topic=13.msg2725290#msg2725290 date=1509308373]
Co do angielskiego - no niestety, ludzie piszą w CV "poziom komunikatywny" czy "poziom zaawansowany", a potem na rozmowie jest blokada, że nie wydusi z siebie ani słowa albo ma problem, żeby opowiedzieć o sobie w języku angielskim. A jak już w grę wchodzi rozmowa z obcokrajowcem, to ojeju jeju..... No, ale nic to, tego nie sprawdzisz inaczej jak na rozmowie.


Jednym z zadan jest pisanie np. publikacji naukowych po angielsku, badz edytowanie roznych materialow specjalistycznych napisanych np we francuskim czy japońskim biurze przez osoby dla ktorych angielski nie jest pierwszym jezykiem. Stad konieczna jest naprawde dwujezyczna bieglosc w angielskim. A z tym jest niestety problem :-(
[/quote]
Jest to problem. Czasem nie wystarcza znajomość angielskiego. Przydaje się dobra znajomość ojczystego języka. Moim zdaniem (i tak trochę ogólnie...) tłumacze powinni mieć także bardzo dobrą znajomość języka ojczystego.... Inna sprawa, że edytowanie angielskich tekstów napisanych przez "nie-anglojęzyczne" osoby.... to w ogóle czasem ciężki orzech do zgryzienia. Przydaje się minimalna znajomość ojczystego języka użytkownika, który ów tekst napisał. Ja to przeżywam na co dzień, tylko nie na skalę pisemnych, "oficjalnych" tłumaczeń, więc widzę, że czasem bywa ciężko jeśli tłumaczy się zawiłe zagadnienie, a dla obu stron angielski nie jest pierwszym językiem. No, ale tu w ogóle nie wiem czy znajdziesz takich pasjonatów. 😉 a musi to być ktoś z medycznego środowiska? Tłumacz chcący się nauczyć, też może być? Bo zastanawiam się czy nie lepiej, jakbyś spróbowała poszukać wśród tłumaczy języka angielskiego, ale takich niekoniecznie branżowych....
bnw   This is how I make the world my claim!
03 listopada 2017 21:33
Bo zastanawiam się czy nie lepiej, jakbyś spróbowała poszukać wśród tłumaczy języka angielskiego, ale takich niekoniecznie branżowych....



Niby tak, ale może to się skończyć niezbyt dobrze. Mam jeszcze gdzieś draft z poprawkami od tłumacza nie-branżowego (aczkolwiek zatrudnionego przez edp sciences właśnie do "mojego" czasopisma) i niestety, ale kwiatki są. Pamiętam też historię, jak w PL po wojnie tłumaczono dokumentację ciężarówki Gaz-51 celem rozpoczęcia produkcji licencyjnej i tam też ciekawe rzeczy się pojawiały, choćby "cyrkle drążkowe" - sztangielcirkul znaczy suwmiarka  😉
Tak, to też fakt. Rozważałabym tych niebranżowych tłumaczy ze względu na, być może, większe słownictwo i umiejętność doszukania się właściwego znaczenia... Musiałby chyba po prostu konsultować z kimś z branży. Nie wiem na ile "człowiek z branży" z j. angielskim, potrafi się posługiwać tym angielskim biegle - ale w sumie nie orientuję się czy np. uniwersytety nie zaczęły oferować tłumaczom jakichś kursów doszkalających czy studiów podyplomowych zawierających określone słownictwo... 🤔
Sankaritarina - znaleźliśmy taką właśnie osobę do proofreading, ma z nami współpracować na zlecenie. Poprawi przecinki, błedy ortograficzne i gramatyczne, czasem styl jeśli zdanie jest dość proste. Natomiast od pracownika etatowego wymagamy przede wszystkim pisania, edycja to tylko dodatek. A raczej nikt bez wykształcenia branżowego nie napisze publikacji na podstawie raportu z badania klinicznego, meta-analizy, czy modelu. Do tego moja firma doradza różnym klientom (firmom farmaceutycznym), więc obszary terapeutyczne są bardzo różne - równolegle mogę pisać np. podanie o refundację leku onkologicznego i publikację o stentach. Dlatego trzeba mieć solidne podstawy z fizjologii, biochemii i farmakologii plus szybko łapać nowe info, bo wiadomo że się wszystkiego ze studiów nie pamięta, plus cały czas dochodzą nowe rzeczy (chociaż to też zależy o jakiej dziedzinie medycyny mówimy, jedne postępują dużo szybciej niż inne). Rozpuściliśmy wici po innych krajach i mamy na oku parę osób - może coś z tego wyjdzie 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 listopada 2017 14:30
W temacie 11.11 - są tu jacyś obeznani kadrowcy?

Potrzebuję podstawy prawnej/orzecznictwa: 11.11 a wypowiedzenie za porozumieniem stron. Czy w takim przypadku  przysługuje jeden dzień więcej w ekwiwalencie lub dodatkowy dzień urlopu o ile 11.11 wlicza się w czas trwania okresu wypowiedzenia? (dla mnie oczywiste jest, że tak, ale nie mogę znaleźć przepisu).
asds   Life goes on...
08 listopada 2017 16:00
Dziewczyny pytanie co do PIT-37.

Zwęglił mi się laptop a przy okazji uległ też uszkodzeniu dysk zewnętrzny i straciłam dane - w tym pdf z PIT 37 za zeszły rok i nr referencyjne. Alles.

Czy w US wydadzą mi kopię lub PDF na podstawie moich danych osobowych plus PESEL?
Możesz wystąpić o zaświadczenie o dochodach - tam będziesz miała najważniejsze dane - oplata skarbowa 17zł
lub o duplikat PIT-37 ale wtedy za każdą stronę 5zł
nie wiem czy w US dostaniesz cokolwiek w pdf, raczej nie.
asds   Life goes on...
08 listopada 2017 16:36
Thx
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
08 listopada 2017 16:38
Dziewczyny, jak to jest - skończyła mi się umowa o pracę, od czwartku przychodzę bo tak mnie poproszono. Po jakim czasie mogę się spodziewać umowy?  👀
asds   Life goes on...
08 listopada 2017 16:49
safie

Bez umowy w ogóle nie powinno cię tam być. Jak by wpadła kontrola z UP to duży UPS dla pracodawcy.

chyba że tego samego dnia przed rozpoczęciem pracy podpiszesz nową umowę.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
08 listopada 2017 16:50
asds, ja od 2go normalnie do pracy przychodzę,a umowę miałam do 31.10  😲
tzn ta umowa gdzieś krąży wśród podpisujących, ale do mnie nie dotarła jeszcze  😁
asds   Life goes on...
08 listopada 2017 16:56
Wow.....bo wiesz dopóki umowy nie masz to później nawet nie udowodnisz że w pracy byłaś i pracowałaś - brak rozliczenia za te godziny.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 listopada 2017 17:23
asds, wydadzą Ci kopię, ale cena to ok 5zł za kopię jednej strony.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
08 listopada 2017 17:36
asds, tylko jak nie przyjdę to umowy na pewno bym nie dostała
asds   Life goes on...
10 listopada 2017 10:04
safie

No to macie ryzyk fizyk dla obu stron.

Co do Pita to już załatwione. Całe 15 minut w urzędzie mi to zajęło. 😀
safie ja bym na twoim miejscu poszła do przełożonego i grzecznie się dopytała, co  nową umową, skoro poprzednia Ci się skończyła, nowej nie dostałaś, a dalej masz przychodzić do pracy.
Jest tak jak dziewczyny piszą, bez aktualnej umowy nie powinno Cię być w pracy. Ja bym się bała, że za te dni bez umowy mogę nie dostać wynagrodzenia, a charytatywnie to nikt nie chce pracować przecież.
Safie w moim poprzednim urzędzie też tak miałam. Idź do Kadrowej, jak nie pomoże idź do szefa. Myślę, ze nie ma zagrożenia, że Ci tej umowy nie dadzą. Urząd to urząd jednak....  😉
Przez te ostatnie rozmowy na temat pracy, podwyżek, szanowania pracownika itd itp, dojrzałam do kolejnej decyzji. W poniedziałek spróbuję porozmawiać z szefem jednej z poradni na NFZ i wynegocjować podwyżkę. Bo uważam, że należy mi się jak psu buda. Zobaczymy czy on uważa tak samo.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
12 listopada 2017 08:43
W piątek dostałam umowę, oczywiście z szumnie zapowiadanej podwyżki nici, chyba że 5% stażowego mam uznać za efekt tygodniowych "rozmów nad warunkami płacowymi"  😵
Jedyna zmiana to awans z "podinspektora" na "inspektora"
Safie Gratuluje!!! Witaj w gronie Inspektorów  😅
Dlaczego tak jest, że jak chcesz zacząć robić coś co naprawdę lubisz i do tego w swoim zawodzie (technik wet) i idziesz na rozmowę o pracę w inspektoracie dowiadujesz się, że możesz tam pracować za 2100 brutto... Dlatego dalej siedzisz w pracy, której nienawidzisz ale masz 2x więcej. Ech  🙁
Jak wytrzymujesz... to może z czasem polubisz?
Mnie się cierpliwość skończyła i przygotowuję się do zmiany branży. Jeszcze nie wiem jak to się skończy i węszę okres biedowania, ale chyba trzeba być dobrej myśli....  🙁

smarcik, Masz wypowiedzenie czy porozumienie? Choć tak właściwie to bez znaczenia.... jeśli miałaś zapewniony inny dzień wolny za 11.11, już nie pracujesz i wypłacono ekwiwalent, a wydaje Ci się, że tego ekwiwalentu jest o dzień za dużo (bo przecież miałaś dzień wolny), to znaczy, że wszystko w porządku. 😉

karolina_, A, takie butki. Zatem trzymam mocno kciuki, bo to niełatwe zadanie znaleźć takiego człowieka! Swoją drogą, brzmi to bardzo ciekawie 😀

Czy macie jakieś sposoby na utemperowanie osoby, która olewa sobie pracę? 😵
Pracuję w jednym pokoju z osobą, która wtedy kiedy ja idę na urlop lub zwolnienie, również idzie na zwolnienie, robi w czasie pracy zakupy do domu (bo wg niej nie ma czasu na stanie w kolejkach po pracy), non stop wychodzi na spacerki (duszno mu), rozmawia przez telefon... Jesteśmy we dwójkę i ja po prostu mam już dośc. Daleka jestem od szkodzenia komukolwiek, ale znoszę to już dość długo i po prostu budzi się we mnie jakaś inner bitch.
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 listopada 2017 10:51
ashtray, a jego brak pracy jakkolwiek wpływa na Twoją pracę? W sensie czy np. zawala terminy, od których uzależnione jest też to, co Ty robisz?
No oczywiście, że tak- jak go nie ma, to muszę pracować za dwoje, bo ktoś pracę musi zrobić. Jesteśmy na tym samym stanowisku, pracujemy w 2-osobowym zespole, robimy to samo. Jak go nie ma, to ja robię.
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 listopada 2017 11:43
ashtray, dopytuję, bo tylko napisałaś, że w tym samym pokoju pracujecie 😉 a rozmawiałaś na ten temat? Bo ja bym zaczęła od rozmowy f2f a potem z przełożonym, czemu Ty masz cierpieć za to, że ktoś zbija bąki. A robiąc robotę za niego nikt z 'góry' nie zauważy, że podział prac jest nierówny. Słabo
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się