PSY

U mnie to takie weekendowe widoczki 😀



AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
06 listopada 2017 10:22
Derby 😍
Smartini cuudo

To ja się wcisnę z grubym 😉


Tuuurbo kulka

Ale mamo ja nic nie zrobiłem
RaDag mistrzostwo świata! Tak sobie zawsze wyobrażałam rodzinę 😍 😍



Chwalę się Paprochem 😀




Dziewczynka udana, choć mamy problem z psami, a konkretnie z psami dużych ras. Ale z każdym dniem strach coraz mniejszy. W ramach socjalizacji wykorzystujemy Nerissę i psa sąsiada, który jest terapeutą (choć to wielki czarny owczarek)
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 listopada 2017 11:40
amnestria, jeny, kula pluszu i rozkoszy!!! Cudowna 😀
a właśnie, smartini Twój maluch prze prze przeboski! I wjechaliście mi na ambicje 🤣 Bo my tylko siad umiemy 😁 😁
amnestria przeboska jest Twoja "kruszyna"!  😍
mils to mały niedźwiedź 😲 Juz się zaczynam bać, bo wydaje mi się, że będzie sporo większa niż zakładałam 😁 😁
Ale lubię to futro jak nie wiem co 😍
Wojenka   on the desert you can't remember your name
06 listopada 2017 12:15
Będziesz je przeklinać jak będzie wszędzie  😁
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 listopada 2017 12:20
amnestria, e, przecież ona krócej u Was niż mój 😉 I te uszy takie rozkoszne, mnie czeka klejenie... 😁
Wojenka, może jak kupi samojeżdżącego odkurzacza to nie będzie tak przeklinać :P

ja się właśnie dopisałam do zamówienia z e-psa - będzie poroże, kurze łapki, ogon wołowy i ścięgna! Póki co suszone ucho i jelita robią furorę a za suszone paski kaczki to dałby się pochlastać. Jak słyszy otwieranie opakowania to leci na łeb na szyję do klatki (bo tam dostaje takie rarytasy)

Cho załapał już, że stóp się raczej nie gryzie, więc jak chce zaczepiać to szczeka i kłapie tuz przed stopą, żeby tylko jej nie dotknąć 😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 listopada 2017 12:21
Ścięgna są super! Tylko straszliwie twarde 😉
Wojenka, Smartini - roomba jest w planach jak finanse pozwolą 😉 Mnie tam kłaki nie przeszkadzają, ale już piach przyniesiony z dworu osypujący się z psa - tak. Trudno, chciało się psa, ma się obowiązki 😀

Smartini, uszki jej stanęły pierwszej w miocie, tylko klapią się na boki 😀

A możesz powiedzieć jak Wam klatkowanie idzie? Nie wiem czy nie robię czegoś źle. Spać w klatce nie chce. Robię sesje, gdzie zostaje sama, nagradzam spokój, zlewam piski. Klatka co jakiś czas jest magiczna (czyli raz na jakiś czas pies coś znajduje mega dobrego w środku - nie wiem czy to dobry pomysł, ale chcę ją zachęcić by sama z niej korzystała), jedzenie też daję w klatce póki co. Ale jednak choć klatkę toleruje to "nie kocha". Też nie do końca umie się w niej wyciszyć. Nie wiem czy mam się stresować (klatkę zna parę dni raptem - 4) czy dać jej czas 😀

Dziś idziemy do szkoły, więc to nie tak, że jestem pozostawiona sama sobie, ale boję się jednak, że popełniam błedy (nieświadomie)
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 listopada 2017 12:32
amnestria, u nas jakiekolwiek piski przeszły po kilku dniach, aktualnie jak się go zamknie, czy to wieczorem na noc czy jak wychodzimy do pracy czy gdziekolwiek. Jak reflektuje, że drzwi zamknięte a koc zakrywa to idzie w kimę. Czasem łazi, wstaje po wodę, zmienia pozycje ale nie marudzi. Jak po dłuższym pobycie chce wyjść ( po nocy np, w klatce w ogóle się nie załatwia) to się 'odezwie' raz i czeka. Jedyne co, to sam za bardzo w niej nie śpi i nie wiem czy to przyjdzie samo czy nie. Wchodzi jak poproszę, wchodzi na jedzenie, komenda 'klatka' już jest w miarę zrozumiała ale jak robi drzemki w ciągu dnia to nie w klatce. Jak wieczorem widać że wierci się, kręci, pokłada w dziwnych miejscach i ewidentnie chce spać ale nie wie gdzie i zamknę go wtedy to poda z automatu. Także nie wiem, może to do niego kiedyś dotrze.
Hmm... U nas jest wycie po zamknięciu 🙁 Ale może jeszcze powinnam dać jej czas. Komendę też nawet kuma, ale no chętnie z klatki wychodzi. Więc nie jest jej wielką fanką. Dziś pierwszy raz jestem w pracy (tak to wychodziłam, ale nie ciurkiem na 8h), więc jestem ciekawa co zastanę. Wcześniejsze dłuższe wyjścia zniosła "tak sobie" (ona nie miała klatki w hodowli), wyglądała na "zapuchniętą" od płaczu. Jak przyszłam to była spokojna, ale taka no.. Plus lekkiego focha potem strzeliła i padła na pysk, więc ewidentnie nie spała.
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 listopada 2017 12:41
amnestria, no to my po dłuższej nieobecności zastajemy psa wyciągniętego w którymś rogu klatki, ewidentnie zaspanego. Nawet jak rano bardzo mu się chce i się odezwie, to jak odkrywam klatkę to leży i paczy, w radość i piski 'na powitanie' wpada dopiero po wyjściu.
W ogóle ma w niej koc ale co go względnie rozłożę to potem jest jednym wielkim kołtunem zaplątanym z zabawkami a śpi w ragach na plastiku 🙄
Moja koc z wierzchu wciągnęła przez kraty. Nie wiem jak to zrobiła, serio 😵
No mam nadzieję, że będzie z każdym dniem lepiej 🙁
Wojenka   on the desert you can't remember your name
06 listopada 2017 12:49
Grunt to się nie rozczulać  😎
Będzie git!
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 listopada 2017 12:52
my mamy taki wielki, ciężki koc jakby z prasowanego baranka? Czasem próbuje się nim bawić ale nie daje rady go zsunąć z klatki. W ogóle póki szczyl mały to klatka jest mega wygodną półką na smaczki i podręczne zabawki :P

Oczyska i szalone uszy, lewe staje przy lekkim odchyleniu głowy, prawe mniej chętne, tylko w skrajnym odchyleniu 😁
amnestria trafił Ci się pewnie pies, który będzie klatkę akceptował i się jej nauczy ale miłości może nigdy nie być. Moja Furka jest taka właśnie a początki były podobne jak u Ciebie, tym bardziej musisz być konsekwentna  i dać jej czas i będzie dobrze.
ushia   It's a kind o'magic
06 listopada 2017 12:59
amnestria, uwierz ze jeden koc wciagniety przez kraty to pikus - mnie sie zdarzalo ze w srodku byly firanki i zaslona z okna - a pies zamkniety 😉
Dziewczynka, a ja ciągle się do Ciebie nie dodzwoniłam 😡 😡 Wstyd mi!

Ps. ja tam miłości nie chcę, bo ja generalnie chciałabym z czasem pozbyć się klatki. Ale nie chcę żeby płakała w klatce/była nieszczęśliwa. Mam jakieś instynkty matczyne. Musze się hamować, żeby dziadówy nie rozpuścić 😀 😉


ushia 🤔 Boże 😀
Mój Nero kupę czasu był taki - właził bo właził, ale nie przepadał. Aż nagle okazało się, że jak już jest total zmęczony to sam włazi. I jak go koty męczą to też przed nimi tam ucieka. W nocy nie śpi tam, bo w nocy lubi być blisko nas - na podłodze koło łóżka np.
Dla Sigi blisko nas to znaczy na tej samej poduszce  😂
Epk, o pocieszające!

Smartini, Chorizo jest kosmiczny! Piękność rośnie!
tulipan, Nero pewnie też by tak spał, ale po pierwsze - miejsce na poduszce jest miejscem nestorki kociej 😉. Ona się nie da wygryźć stamtąd. Leży i udaje, że nikogo nie widzi hahah. Po drugie on się na dobranoc przychodzi wtulić w pańcię, ale potem uznaje, że się ci ludzie za bardzo kręcą i idzie na podłogę. Dopiero rano jak P. wstaje to on włazi i się znowu wtula 🙂.
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 listopada 2017 13:06
amnestria, ja widząc, ile głupich rzeczy potrafi zrobić we względnie dobrze (ale nie oszołomczo) zabezpieczonym mieszkaniu to tracę wszelkie wyrzuty sumienia. Płakał bo płakał na początku ale przynajmniej nic sobie nie zrobi. A już wyciągałam mu z paszczy śrubkę (na boga nie wiem skąd ją wytrzasnął!), wywlekaliśmy go spod wózka kuchennego bo wlazł, zaklinował głowę i nie umiał wyjść (ten pies jak się położy to jak ośmiornica, wpływa wszędzie, już się nie mogę doczekać aż będzie na tyle duży, że nie będzie się w takie miejsca mieścił...)
Ja to bym miłość do klatki chciałam, docelowo m mieszkaniu chcę klatko/budę drewnianą a metalową na wyjazdy wszelakie <3

no jest śmieszny z tymi swoimi oczami :P

Tak czytam i normalnie wyrodna matka ze mnie, skoro nie chcę psa ani w łóżku ani na kanapie 😁
Smartini, z łóżkiem to piona! 😀 Nie akceptuję psów na kanapach/łóżkach. Zebym ja zawsze była tak konsekwentna jak przy pilnowaniu niewchodzenia na łóżko 🤣 Ale u nas w domu rodzinnym psy nie miały wstępu na fotele/sofy/łóżka i chyba to przekonanie właśnie z domu wyniosłam
U mnie w domu psy też nie spały w łóżku i miały zakaz wchodzenia na kanapę, ale to dlatego że mieliśmy dogi niemieckie. Ciężko by było znaleźć wtedy miejsce dla siebie  🤣
smartini, haha ja też kiedyś nie chciałam 😉. Aż się okazało nagle, że mam psa który w ogóle ma w nosie człowieka a dotyku nie bardzo lubi. I nagle takie coś jak wlezienie do łóżka i przytulenie się do mnie stało się czymś mega 😉. Po dwóch latach Nero staje się kosmicznym przytulakiem - ale to dopiero teraz.
Przy czym ja też wcale nie płakałam jak miał foch na klatkę. Musiałam ją wprowadzić w 3 dni i tak zrobiłam. Bez względu na jego protesty. Wiele rzeczy zrobiłam "na zimno". Ale teraz po czasie mam wrażenie, że im więcej rzeczy wprowadziłam właśnie bez cackania się zbędnego tym łatwiej poszło i stało się kompletnie naturalne.
Ale ja bym nawet nie chciała pekińczyka na łóżku 😂 Kocham psy, całować, przytulać, głaskać itp., ale pies na łóżku mnie... nie obrzydza, ale jakieś takie wewnętrzne "nie" mam w głowie 😀 Z kanapą jeszcze może bym przeżyła, ale łóżko - never 😀

Tulipan Kocham dogi niemieckie! Zazdroszczę, że miałaś okazję się z nimi wychowywać 😍
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 listopada 2017 13:18
no nie, dla mnie pies w łóżku jest 'na nie' niezależnie od przytulaśności 😉 ja tam śpię nie chcę tego robić w pościeli całej w kudłach, piachu i syfie. Kanapa to samo, to miejsce mojego relaksu a nie psa i ma wyglądać jak kanapa a nie legowisko :P
U nas klatka była od razu bo nie było zwyczajnie opcji nocki poza klatką. Miałam zagwozdkę po tych wszystkich fimikach jak to ludzie wieki się bawią w crate games ale jednak bezpieczeństwo wygrało i chyba nie wyszło najgorzej. Pierwszą noc prawie w ogóle nie spałam ze stresu ale teraz mam luz. I siedzę w pracy i też się nie martwię że coś znajdzie, coś zje, pogryzie kabel czy zrzuci na siebie tv.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się