ochwat

Dzięki dziewczyny. Fakt , nie zasłużył na więcej bólu.
szachowa sory 🙁 ale muszę zapytać - dlaczego tak długo ? zobaczyłam zdjęcia rtg na Centaurusie i pytam na co czekałaś tak długo ? czy ktoś dał ci cień szansy na życie tego konia bez bólu ?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 października 2017 12:36
blucha gdzie te rtg znalazłaś? Ja widzę tylko zwykłe zdjęcia, podlinkujesz?
Owszem blucha, mieliśmy spróbować go leczyć
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 października 2017 12:58
Dzięki za linka.
Patrząc na foty, to faktycznie jedyna słuszna decyzja została podjęta 🙁 szachowa przykro mi.
szachowa sory 🙁 ale muszę zapytać - dlaczego tak długo ? zobaczyłam zdjęcia rtg na Centaurusie i pytam na co czekałaś tak długo ? czy ktoś dał ci cień szansy na życie tego konia bez bólu ?

Znam tego konia sprzed paru lat i był już w tak złym stanie. Jakbyś zobaczyła jak on galopuje i bryka też byś go nie uśpiła. Werkowałam go jakąś chwilę temu i czapka z głowy, że ten koń się nauczył żyć z czymś takim. Mieliśmy przeciąć mu ścięgna i spróbować go rehabilitować, ale z drugiej strony jego ciało już tak przywykło do takich nóg, że nawet jeśli dalibyśmy radę w miarę opanować to co się dzieje w kopytach to góra nie dałaby rady tego dźwignąć. Posypał by się po całości. Nie mówiąc o tym, że liza kości nie oszukujmy się by postępowała. Nie ma co męczyć chłopaka. Ma wspaniałą właścicielkę, która dała mu tyle serca, że pozazdrościć. Ja bym tak nie umiała.
ok, rozumiem , masz racje, biegającego i brykającego konia również bym nie uśpiła.
Witam, niedawno mój koń przebył kolkę, dość mocną tak, że wet dawał szanse 50/50...ale udało się. Dzień/dwa później wyszła mu na szyi gula, miękki stan zapalny. Ogólnie był osowiały, ledwo się ruszał ale zrzuciliśmy to na wycieńczenie po kolce. No i głód bo zrobilismy mu 2/3 dni głodowki. Nadszedl dzien po glodowce, gdzie mial spuchniete nogi, nie chcial jesc, ale nie jestem pewna czy przez to ze nie chcial czy jak sie potem okazalo przez to ze nie mogl sie schylac(wiadro), bo przed przyjazdem weta nagle troche odzyl, wolnym kroczkiem poszedl do miejsca gdzie jest jedzenie a jak dalam mu otrąb troche to sie rzucił(nogi tez sie zmniejszyly wtedy). A i jak sie okazalo przy przyjezdzie weta, mial gorączkę 39,5 i tetno 72. Dala mu zastrzyki, gule zalecila smarowac. Minely moze z 2-3 dni, weta wezwalam ponownie, ponieważ zauwazylismy objawy ochwatu. (Wczesniej "uwalał" sie na tyły w momencie dotyku tej szyi, myslelismy ze to od tego, a nie wiem czy pisalam wczesniej ze podobno podczas tej kolki i jego tarzania sie to zerwal sobie miesnie szyi). Ten drugi wet ktory przyjechal pod katem ochwatu, powiedzial ze jest to ochwat toksyczny i mu "przejdzie", dal jakies zastrzyki domiesniowe na 5 dni i tyle. Pytanie teraz czy ro ochwatowe czy na tę szyję, bo poczatkowo rozlalo mu sie to po calej dlugosci szyi i pod pachy, bylo miekkie, teraz jest twarde. Z nogi na nogi czasem przestepuje, jest bardziej zywy ale chodzi wziac sztywno i patrze z nim z bolem serca. Kazdy mi wmawia ze tamten wet gdyby dalo sie cos wiecej zrobic to by to zrobil ale ja cos nie wierze, i stad moje pytanie-czy dalej walczyc z rodzicami, wlascicielem stajni(wujkiem, ktory pomaga mi przy nim bardzo, ale nie do konca wierze w jego teorie) i brac innego weta czy faktycznie to samo moze przejsc jezeli Jest to ochwat toksyczny. I jak dodatkowo moge mu pomoc(wcierki, suplementy itp). Wspomne ze powodem kolki orawdopodobnie bylo to ze w tamtym dniu dorwal sie do wiader 3 innych koni i zjadl potrojną porcje. I przez caly ten okres kolka-pierwszy objaw ochwatu dostal okolo 12 zastrzykow(przeciwbolowych, przeciwazapalnych, goraczkowych itp). Z gory dziekuje bardzo za pomoc
Toksyczny ochwat jest najgorszy/najbardziej rozległy. Ochwat=stan zapalny tworzywa kopytowego, odseparowanie go od puszki kopytowej. Zapalenie jest w momencie obrzęku i wynaczynienia krwi. Później już jest tylko "rozruba poochwatowa". Jeśli nie zajmie się koniem fachowiec, który będzie prawidłowo prowadził kopyta /średnio raz na 2-3 tyg/, to będziecie mieli ochwat przewlekły. A tak z ciekawości to ten koń nie dostawał leków sterydowych w dużych ilościach? nie było podejrzenia obrzęku w okolicy kręgosłupa i niedowładu? wówczas podaje się duże dawy leków sterydowych. Niestety w ostatnich czasach posterydowe ochway miewam częściej jak po trawie.
Leczenie +/- 8 mc.
Okej, dziekuje. Takze biore sprawy w swoje rece🙂 poki co z kopyt nic sie nie wydziela, jednak pewnie to bylaby kwestia czasu. O sterydach nic nie wiem, ale dowiem się. O kregoslupie nikt nic nie wspomnial.
wydzielać się będzie po jakimś czasie. Pójdzie ropa. A to wynaczynienie jest w środku i krwi na zewnątrz nie widać. Dopiero po ok 3 miesiącach na podeszwie będzie ślad, no i w linii białej.
Jest duza szansa na zapobiegniiecie temu? Zamowilam wszystko do zmiany diety, znalazlam weta stricte od ochwatu, kowala tez. Wiadomo, poczekam na ich opinie, ale widze ze dosc mocno ogarniasz temat-jakie sa jeszcze sposoby zebym sama mogla pomoc, cos jeszcze dokladnie na temat zywienia? Poki co mam sieczke na ochwat, otreby, wyslodki buraczane niemelansowane, siemie, i jeszcze wybieram jakie muesli. Oklady robic, w jaki sposob?
dea   primum non nocere
25 października 2017 14:29
Kopyta muszą być zrównoważone. Możesz porobić zdjęcia wg wzorca z wątku naturalnej pielęgnacji i wstawić (tu lub tam).
Dokładnie, korekcja kopyt tu jest duuużo ważniejsza niż musli.
Dowiedzcie się czy nie dostawał sterydów.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
08 listopada 2017 11:02
Zapytam tutaj, moze ktos spotkal sie z podobnym przypadkiem. W zeszly poniedzialek kowal zrobil mi czesc koni, w tym nowego 2,5 latka. Kopyta mial ok, bez widocznych wad, tylko poprzerastane i dosc dlugi pazur na zadach.
Zrobil i poszedl. We wtorek nie zwrocilam uwagi, zeby bylo cos bardzo nie tak (ale konie u mnie wolnowybiegowo zyja, wiec niewykluczone, ze cos przwoczylam), w srode za to kon kuz poruszal sie dziwnie- stawal tylami bardzo mocno podsiebnie i na zmniane unosil nogi pod klode (czesciej prawa). Niby lazil, ale dosc niechetnie. Oczywiscie 1 listopada byl, wiec wet stawil sie w czwartek z rana. Oba tyly grzejace (od ciut ponizej koronki, do stawu pecinowego wlacznie, wyczuwalne tetnienie), kopyta bardzo nieznacznie reagiwaly na czolki, przody ok. Kon dostal serie przeciwzapalnych i pt nawet podgalopowal i przyklusowal na jedzenie, w sobote znow gorzej.w poniedzialek znow sciagnelam kowala, kombinowal dlugo i nie znalazl przyczyny. Kon nie chcial juz w ogole podawac tylnych nog, wyrywal, kopal (a kon z natury aniol), bardzo grzaly przody, tyly nieco mniej. Po mniej wiecej godzinie stania na betonie nogi przestaly grzac.
W tej chwili od 2 dni przody sa zimne, tyly ledwo letnie, ale wciaz wyczuwalne jest tetnienie. Kon wciaz stoi podsiebnie, cos tam sobie czlapie po lace, ale zdecydowanie kogucim chodem i wciaz podciaga zadnie nogi pod klode (stojac).
Niby obaj (wet i kowal) zgodnie krzycza 'to nie ochwat', to moze ktos sie spotkal z podobnym przypadkiem, bo diagnozy wciaz brak, a zwierzaka szkoda.
ochwat zazwyczaj dopada przednie kończyny , stawiam na złe skątowanie tylnych kopyt ,czubek kości kopytowej pikuje w dól , dlatego zwierz próbuje podstawić je pod siebie i zmniejszyć ból ,  postaw konia na równym betonowym podłożu i cyknij zdjęcie , będzie można coś ocenić.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
08 listopada 2017 12:03
blucha, ma bardzo niskie pietki, generalnie nizej sie chyba nie da. Cykne fotki zaraz
Wichurkowa   Never say never...
10 listopada 2017 17:47
Ja z dobrą nowiną, nasz kuc od 2miesięcy rozkuty i wszystko oki, w ogóle chyba nie zauważył że nie ma już podków  🤣

Szachowa bardzo mi przykro ale to chyba jedyna dobra decyzja...
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
10 listopada 2017 17:55
Wrzucam fotke kopyta 1,5 tygodnia po kowalu. Noga stoi, ale nie jest obciazona do końca

Fota gigant!
Czy jest tu ktoś kto ogarnia zdjęcia RTG (w kwestii ochwatu) i mogłabym mu podesłać do konsultacji? Mam konia ze sztorcowym kopytem, dostałam tego konia juz jako mocno dorosłego wiec nie był radykalnie korygowany, jest kuty tak jak pokazuje ze mu pasuje. Jakis hmm chyba z miesiac temu zaczal mi mocno kulec na ta noge. Były tropy typu podbicie, zapalenie stawu kopytowego, jednak ani nie znalezli ropy ani leki podane w staw kopytowy nie pomogły, przeciwzapalne tez niewiele. Kopyto grzeje dosc mocno, na zmiane z okresami kiedy grzeje lżej lub nie grzeje (rekord chyba 3 dni ze nie było cieplejsze od drugiego).
Jest w nim oczywiscie rotacja, zarówno na zdjeciach z kliku lat wstecz jak i obecnych jednak wydawało mi się to "normalne" ze w przkurczonej nodze oś nie będzie zachowana). Gdyby jeszcze ta rotacja zwiekszyla  się wyraźnie przy okazji tej kulawizny lub kość wyraźnie opuściła to pewnie od razu wyłapalibyśmy ze to ochwat. Jednak dla mnie jest tak samo lub bardzo podobnie na zdjęciach sprzed okolo 3-4 lat jak i na obecnych wiec juz sie pogubiłam, czy on ten ochwat miał kiedyś, ma aktualnie, czy może w ogole nie iść tym tropem? Prosze wybaczyć ewentualne błędy merytoryczne ale gubię się w sprawach kopyt.
mogę obejrzeć 🙂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
13 lutego 2018 06:19
Evson A nie dałabyś tych zdjęć tu? Tak w celach edukacyjnych, skoro ta taki zagadkowy przypadek jest :kwiatek:
zembria przy tych aktualnych wet zaznaczył ze nia są zbyt wyraźne, wiec chyba by nie chciał zeby tu wisiały.
Wrzucam z roku 2014, teraz jest podobnie lub troche lepiej z rotacją, troche mniej podeszwy, za to lepszy kształt kopyta (mniej tej wywalonej koronki i dolna czesc sciany juz sie nie oddziela)
P.S. Tylko zdjecie jest źle podpisane, to lewy przód
EDIT: mniejsze zdjecie
Ogromne zdjęcie.
ciekawa jestem ile czasu jeszcze zajmie Evson zrozumienie ze czasami trzeba konia rozkuć żeby ,,naprawić,, 🙂

nie wiem co tam widać na aktualnych zdjeciach,  ja na tym widze bardzo nierówna szczelinę stawową pomiędzy kosćią kopytową a pęcinową , plus prawdopodobnie  ścięgno zginacza dociska trzeszczkę do kości kopytowej. patrząc na to zdjecie pozwoliłabym kości kop. ustawić sie bardziej na sztorc
no właśnie, żeby kopyta "naprawić" trzeba przywrócić perfuzje /krążenie/ w kopycie, a jak wiadomo podkowa zaburza pracę kopyta i w związku z tym krążenie. Będziesz go leczyć 10 x dłużej, róg będzie słabszej jakości.
Moi pacjenci wszyscy ogarnięci bez podków w mniej jak 8 miesięcy galopowali.
blucha ale serio sądzisz ze ja chce dla swojego konia jak  najgorzej ? Po prostu do tej pory nie trafiłam w realu na człowieka który by mnie przekonał ze tego konkretnego konia należy rozkuc, jeśli będzie ktoś z przynajmniej tak dużym doświadczeniem jak mój kowal i znając tego konia powie mi ze należy go rozkuc to z prwnoscia tak zrobie. Na razie polegam na zdaniu człowieka który niejednemu problemowemu koniowi pomógł A jemu też nie jest na rękę przybijac zgubione podkowy i wolałby gdyby koń był rozkuty. Tylko ja widząc jak on chodzi bez podkow nie chce narażać go na takie cierpienie, szczególnie ze mieszkamy w okolicy gdzie jest kamień na kamieniu. Gdyby dało się dopasować buta na taką nogę to z pewnością już dawno byłby rozkuty, ale na razie wszyscy uważają ze się nie da.
podkład pod pralkę 1 cm i bandaż, koszt 50 zł. Później tylko bandaże zmieniać.
Evson, nie znam kowala, który zrezygnowałby z kucia konia po ochwacie. Smutne to jest.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
13 lutego 2018 09:24
I nie zdążyłam zdjęć zobaczyć 🙄
tajnaa zamiast butow ? Ale on miałby  z tym chodzić na padok i na spacery i to nie spadnie ? Masz może zdjęcie jak to wygląda ? Bo on potrafi nawet gubić takie buty jak mu robiłam kiedyś z np karimaty owinietej bandazem samoprzylepnym, szara taśma itd. po godzinie na padoku już tego nie było.może musze poprawić technikę wykonania.
zembria jak będę w domu to zmniejsze i wstawię jeszcze raz
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się