PSY

smartini   fb & insta: dokłaczone
14 listopada 2017 07:05
Popsułam psa. Albo sam się popsuł  😵
Tak jak wcześniej wanna była wątpliwą koleżanką i raczej trzymał się na dystans tak po ostatniej kąpieli i zabawie w wodzie... jest najlepszą imprezą. Mamy taki stołek obok wanny, wysoki na połowę wysokości wanny (nie ma jeszcze umywalki i wieszaczka więc tam leci czasem ręcznik na czas kąpieli czy telefon) i skubany wziął go z rozpędu, wskoczył na stołek i złapałam go jak dawał nura do wanny o_O Teraz każde wejście do łazienki już nie polega na zabawie szczotką do kibla a usilnych próbach wejścia do wanny. Z deszczu pod rynnę  😂
smartini, masz bordera, uważaj czego uczysz  😀iabeł: 😀iabeł: 😀iabeł:
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 listopada 2017 08:51
epk, wiesz, nadal wolę miłość do wanny niż strach i obrzydzenie, zdecydowałnie łatwiej się go będzie prać jak nie będzie w panice z niej wyłaził xD aczkolwiek rozbroiło mnie tempo przemiany o 180' 😁
smartini, po prostu musisz przyjąć, że wszystko czego nauczysz będzie wykonywał jakieś 10 razy szybciej i z większym zaangażowaniem niż to sobie kiedykolwiek wyobrażałaś 😉.

A mój flateł miał tak męczący weekend że jeszcze wczoraj odsypiał. Najpierw mega ciężka sobota "gruzowa" a potem zamiast w niedzielę dać psu odsapnąć poszedł rozrywkowo poganiać za damikami. W efekcie jeszcze wczoraj miałam zwłoki 😉.
W ogóle to dumna jestem z niego niesamowicie. Na gruzach widać było, że ma ogromny problem z podłożem ale za drugim razem fantastycznie już sobie poradził. I mimo, że jest psem mocno emocjonalnym to w pracy węchowej sam tonuje emocje i nawet pozorant nie wytrąca go z równowagi.
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 listopada 2017 09:33
epk, uczenie czegoś to jedno i mam tego pełną świadomość, z resztą widzę  w jak ekspresowym tempie uczy się wszystkiego. Ale żeby zapałać miłością szczerą do czegoś, co chwilę wcześniej powodowało jojczenie jakby go ze skóry obdzierali... 😁 odpadłam ;D plus taki, że przepracowywanie strasznych rzeczy jest szybkie i skuteczne 😁
Laski zrobiłam test samochodowy i zostawiłam paputa samego na ok. 15 minut. Piesek spał! 😀 W nagrodę pojechałyśmy do zoologa i wybrała sobie zabawki 😁
Gdyby nie to zostawanie samemu to powiem szczerze - pies idealny. Ale dzielnie będziemy pracować, liczę że się uda! 🙂

epk, weź zmniejsz giganty 😁 To raz, a dwa - jak wkręciłaś sie w te zajęcia? Szukam takich w Wawie i znalazłam w okolicach stolicy, ale to jest tak naprawdę sekcja, do której by się dostać trzeba przejść testy kwalifikacyjne. I w zasadzie jest to służba, gdzie szkoli się człowieka i psa, którzy potem faktycznie biorą udział w akcjach. Nie do końca o to mi chodzi, bo zwyczajnie nie mam tyle czasu. Bardziej chciałam, żeby pies miał faktyczne, realne umiejętności, ale niekoniecznie by to była jego (i moja) praca.

Bo czuję, że to moje i Tuńczyka powołanie, serio śni mi się po nocach 😂
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 listopada 2017 09:49
amnestria, BOSKO! Czyli jednak jest szansa, że nie będzie tak źle z nauką, skoro w aucie została spokojnie - może kwestia innego otoczenia nie kojarzącego się z zostawaniem w samotności? Ciekawe 🙂
No i żaden pies nie jest idealny, my walczymy z sikaniem, bo Cho ewidentnie 'nie ma czasu' na pomyślenie i jednak nie sikanie w domu, ruszamy z intensywną pracą nad tym. No i nadal pragnie witać się z każdym obcym. Ale powoli do przodu, pod każdym innym kątem jest świetny <3

Nosework i tropienie jest super, ja na pewno chcę się pouczyć i wprowadzić węchowe zabawy jako dodatek. Aczkolwiek mam mieszane uczucia, bo jak na spacerach jest niczym rasowy pies tropiący z nosem przy ziemi a czasem w górze, szukającym zapachu tak w domu jak mu rzucę smaczka zamiast podać z ręki to... ekhm, jakby 'ślepy'. ostatnio przykrył sobie na leżąco łapą (nagrodziłam akurat za położenie się i wyciszenie) to wąchał, rozglądał się ale pod łapą nie wyczuł... czasem nie wiem gdzie ten jego móżdzek się wybiera 😂

No i czeka nas zakup nowych szelek, bo jego pierwsze mikro są już rozciągnięte na maxa i zaraz będą za małe... I CO TU WYBRAĆ? Do tego 9.12. są psie targi w Krakowie... i nie wiem czy czekać na nie czy nie czekać :<
amnestria, napisz do nich https://www.facebook.com/pg/tropicielewarszawa/about/?ref=page_internal
Korzystają z tej samej trenerki co ja. Test zawsze jest na początku żeby określić predyspozycje psa. Ale tam część ludzi robi to w celach "sportowych" bez większego ciśnienia na ratownictwo. A czy cię wciągnie czy nie to już inna sprawa. U nas jest część par własnie rekreacyjnie sobie pracujących - i to też jest fajna sprawa. Do ratownictwa to daleka droga a i predyspozycje psychiczne i psa i przewodnika muszą być. U nas też jeszcze nie wiadomo co z tego będzie. To na razie początek pracy. Co będzie dalej - zobaczymy.

Jeśli jednak bardziej interesuje cię nosework to w wawie też masz trochę możliwości: http://druzynag.pl/blog/2016/08/21/nosework-nad-wisla-czyli-wachanie-jest-w-modzie/

Ja byłam pewna, że mój pies będzie tropił - bo nosa z ziemi nie podnosił. A chodzi tzw. "górnym wiatrem". To jest zdecydowana różnica - zarówno w sposobie pracy psa jak i w możliwościach odnalezienia człowieka. Patrolowanie to kompletnie inna praca niż tropienie - mimo, że docelowo chodzi o to samo - odnalezienie obiektu.

Pracy węchowej jest sporo rodzajów - można wybrać coś, co jest proste do ćwiczenia także w domu a nie trzeba pozoranta -np. nosework.
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 listopada 2017 09:55
epk, pies się chyb fajnie rozwija w tym, co nie? Jesli chodzi własnie o wyciszenie, skupienie. Nigdy nie brałam w czymś takim udziału ale 'brzmi kusząco'
smartini, to trochę zależy jaki rodzaj pracy węchowej wybierzemy. Mój od początku pomimo rozszalałych normalnie emocji - działał skupiony, spokojny i ... to mu zostało.
Ogólnie mówi się, że praca węchowa wzmacnia psa, pomaga w pracy z psami lękliwymi, emocjonalnymi itp.
Ja pracę węchową w sposób jaki pracujemy rozpoczęłam trochę wbrew zdrowemu rozsądkowi. Miałam psa mocno niezależnego i olewającego człowieka. Lubiącego go na zasadzie - ok, jesteś to jesteś, nie boję się, ale mam cię gdzieś. Rewirowanie pies robi sam - człowiek wypuszcza psa i na tym jego rola powinna się skończyć (w tropieniu jest inaczej, pies idzie a na końcu linki podąża człowiek). To uniezależnia psy od przewodnika jeszcze mocniej. U nas...zrobiło się odwrotnie. Nie wiem jakim cudem - chyba dlatego, że dla mojego psa ta praca sama w sobie jest ogromną wartością a dodatkowo wbrew wszystkiemu był kosmicznie przeze mnie chwalony jak wrócił z pozorantem. Także wprowadzenie komendy na rozpoczęcie pracy mocno ukierunkowało działanie psa. No i skończyło się takie histeryczne nawąchiwanie wszelkich zapachów przez całe spacery. Jasne, że go czasem pociągnie jakiś trop zwierzyny, ale zdecydowanie mniej tego a dużo więcej zwracania uwagi na swojego człowieka i w ogóle chęć zabawy z człowiekiem 🙂. 

No dobra, zmniejszone zdjęcia jeszcze raz. Rewirowanie pustostanów. Pod łapami jak widać - gruzowisko.


Ja i moja corka chcialybysmy psa. Moja ukochana rasa to ONek, ale raczej nie zdecyduje sie na duzego psa i ryzyko, ze dzieci nie beda mogly same z nim wychodzic.
Poniewaz mieszkamy za granica, to myslimy nad jakims polskim psem. Czy ktos mial do czynienia z PONami moze?
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 listopada 2017 10:42
Naboo, a w jakim wieku masz dzieci i kiedy same miałyby z nim wychodzić (w sensie w jakim wieku psa)? No i 'do czego' pies miałby być 😉
10 i 12. Nie mozemy miec psa dzis, ale licze, ze w przyszlym roku uda sie plan zrealizowac.
Nawet na takie zwykle spacery, zeby same lazily.
Mielismy owczarka niemieckiego, kochany byl dla dzieci, ale zdecydowanie nawet na odsikanie bym nie puscila dziecka z nim.
Naboo, drobniejsza suka ON, może mieć tyle wzrostu co samiec PON 🙂

A może pomyśl o tym co ja kupiłam? Biały owczarek szwajcarski - jest moda na wielkopsy, ale ja znalazłam drobniejszy miot (suka-matka 55 cm w kłębie). To rasa, która we wzorcu FCI ma wpisane, że lubi dzieci 😉 BOSy wedle teorii 😉 średnio radzą sobie w IPO, bo ciężko w nich wzbudzić agresję, za to często są wykorzystywane w służbach (ratownictwo np.) lub jako psi terapeuci. Pies z hodowli, od której kupiłam szczeniaka, pracuje z dziećmi w teatrze Buffo.
To jest prawie to samo co niemiec, ale biały i nie skątowany. Z tego co obserwuję szczeniory ON były wręcz bezczelne, pewne siebie, zawadiaki. Nasza biała kula jest spokojna i milutka i serio myślę, ze to się nie zmieni. To nigdy imho nie będzie harpagan.


Ps. ja jako 5-latka wyprowadzałam na spacery nasze owczary niemieckie 😀 w wieku 12 lat to już z psami chodziłam na treningi 😀
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 listopada 2017 10:48
Naboo, ja wychodziłam z suką ON normalnie, mając chyba 9 lat. Ale już wyszkoloną i ogarniętą, na pewno nie ze szczeniakiem. I tu niezależnie od rasy uważam, że szczeniak z młodszymi dziećmi sam wychodzić nie powinien, bo dziecko o szkoleniu pojęcia nie będzie miało 🙂
Ja tez chodzilam z owczarkiem podhalanskim dziadka i 'wilczurem' babci, ale to byly lata 70-te, 80-te. Z naszym Brunem bym nie puscila. Tyle, ze mysmy byli szkoleni w policji i on jednak mocno mial to w glowie pilnowanie, plus temperament, plus nie lubil innych psow-samcow.

amnestria, ja jestem milosnikiem ON w typie psa pracujacego- duzy, mocny. Nie jestem przekonana do drobnych ONkow.
Ale popatrze na owczarka szwajcarskiego 🙂
Ja i moja corka chcialybysmy psa. Moja ukochana rasa to ONek, ale raczej nie zdecyduje sie na duzego psa i ryzyko, ze dzieci nie beda mogly same z nim wychodzic.
Poniewaz mieszkamy za granica, to myslimy nad jakims polskim psem. Czy ktos mial do czynienia z PONami moze?


PON-y to najcudowniejsze psy na świecie. Jedyny problem to ich sierść - czesanie i czesanie. Na wiosne nasz był golony. Spokojny, czujny, wszędzie go pełno było. Aczkolwiek miał (przynajmniej nasz) tendencję do tycia.
agulaj79, dzieki. Tak wlasnie myslalysmy z corka, ze bylby jakis kompromis- nie za male, nie za duze i polska rasa 🙂
Moj syn z naszym Brunem:
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 listopada 2017 11:04
Naboo, ja około 2000, więc już nie tak dawno a pies był tak wyszkolony, że rodzice wręcz woleli, żebym poza osiedle wychodziła z psem niż bez niego. Wszystko zależy od psa, dlatego się dopytuję o więcej info, bo to że chcesz żeby dzieci mogły z psem wychodzić wcale nie warunkuje rasy jak dla mnie 😉
A szwajcary są raczej mocniejsze niż aktualne, filigranowe i pościnane ONki.

agulaj79 taką sierść wolno golić?
smartini, wiem wiem 🙂 nie chce stawiac na konkretna rase, bo... tylko tak sobie snujemy plany z corka. Pola bardzo lubi jamniki i welsh corgi, ktore sa teraz modne
Smartini, dobrze prawi - szwajcar to trochę kloc. Kawał psa to jest. Wzrostowo może i podobnie, ale na boki są potężne 😀 Byłam zaskoczona jak je zobaczyłam pierwszy raz 😉 Nasza aż taka wielka być nie powinna, ale jak patrzę na jej plecy to kurde 😵

agulaj79 taką sierść wolno golić?


Wiesz co, nasz był podwórkowy (że tak go nazwę) i mimo wyczesywania dwa razy na tydzień potrafił się skołtunić konkretnie. Któregoś dnia po prostu go ogoliliśmy z myślą, że w razie W zimę spędzi w domu. Pięknie mu odrosła sierść, dlatego goliliśmy go zwykle koło maja co roku. Może to skołtunienie wynikało też z tego, że on wychowywał się z ONkiem wtedy i często wojowali przerzucając się na plecy kilka razy dziennie.
Już go z nami nie ma. Któregoś wieczoru po prostu zasnął. Rano byliśmy zdziwieni, że nie przyszedł na śniadanie, mimo, że zawsze był pierwszy.
Pamiętam nazwę hodowli Drops z Magierowskiej Góry (nie pamiętam czy drops było przez nich nadane czy przez nas zmienione, ale został Dropsikiem i tyle).
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 listopada 2017 11:45
agulaj79, tak pytam, bo zawsze wydawało mi się, że psów z podszerskiem golić się nie powinno, bo odpowiada on za termikę psa i np. paradoksalnie ułatwia mu latem chłodzenie. Stąd moje zdziwienie
Może to zbieg okoliczności ale jak nie goliliśmy to latem był taki jakby zmęczony. Jak przeszliśmy na tryb golenia - inny pies.
Nie wiem czy wolno czy nie wolno. My nie zauważyliśmy jakiś złych skutków.

Mój wujek sprowadził sobie do Kanady dwa PON-y lata temu i robili dokładnie to samo. Zresztą tam weci byli zdziwieni co to za rasa  😂
Jako fryzjer mam teraz pod stałą opieką pona.
Jest golony dwa razy w roku (okolice kwietnia-maja i późny wrzesień), plus kąpiele co ok 6tyg, w grudniu będzie dwa lata.
Jest psem podwórzowym. Na lato i zimę włos już jest na tyle długi, że jest ok.
Nie powinno się golić długowłosych teoretycznie, ale w praktyce nic im się nie dzieje.
Miałam ogolonych briardzich emerytów ze względu na wilgoć. Psy chodziły po 5km dziennie minimum i trudność w wysychaniu przy podłej pogodzie dużo bardziej im szkodziła niż krótki włos.
Słuchajcie, gdzie zakupić derki zimowe dla średniego psa 16 kg (gł grzbietu 55cm) w wersji dość ekonomicznej?
Potrzebuję ich ze 2-3 żeby mieć na zmianę. Pies jeździ ze mną do stajni więc jak sądzę co chwilą będą upaprane w błocie. Szkoda mi na ten cel przeznaczać zbyt dużo bo zapewne nie posłużą więcej jak 1 sezon.
Ja mogę polecić jeśli chodzi o budżetowe to Trixie. Mam dwie zimową i przeciwdeszczową. Przeżyły juz 2 sezony i dalej są w dobrym stanie. W prawdzie przerabialismy rzepy i zapięcia żeby lepiej pasowała na psa, ale jak za te pieniądze polecam. Jedną mam bardzo podobną do tej i podobnie kosztowała:
http://m.zooplus.pl/shop/psy/obroza_dla_psa/plaszczyki_dla_psa/plaszczyki_przeciwdeszczowe/53604#53604

A zimowy ten: http://m.zooplus.pl/shop/psy/obroza_dla_psa/plaszczyki_dla_psa/plaszczyki_zimowe/323203
Naboo, moja babcia miała PONy. Cudowne psy i za dzieciaka bardzo je lubiłam. Do końca swoich dni pozostały bardzo radosne i żywe. Ogólnie inteligentne skurczybyki i trzeba je trochę temperować czasami, bo mają skłonności do 'pracy samemu' i włóczęgostwa, ale też nie były kastrowane.

Co do sierści... Byłt golone na krótko na wiosnę i tyle, nie przeszkadzało im to zupełnie, na to ułatwiało życie. Tylko grzywka zostawała. xD
tuch ja też mam ten drugi - Grizzly. Dwie zimy go używałam, teraz będzie trzecia i na razie nic się z nim nie dzieje.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
14 listopada 2017 16:54
tuch Caball polecam 😍
Niestety Robbie już ze swojej wyrasta, ale kolejna w drodze 😜
BTW w weekend przeżył swoje pierwsze zawody i oprócz tego, że okrutnie wymarzł i pierwszego dnia miał syndrom Wertera to cudo nie pies 👍 💘


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się