Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

maleńswto jak ja cię rozumiem.......omg
ja mam fazy chciejstwa i niechciejstwa, początek cyklu bardzo chcę, koniec- nie ma opcji. A dziś nocowałam łóżko w łóżko z rodziną 2+3. O kurde. Patrzyłam, a mój mózg jak mantrę powtarzał "a jak ci się tak trafi????" 🤔 jedno jest pewne, ja tyle cierpliwości nie mam, ja bym się zagotowała miliard razy, a ci rodzice dość spokojnie acz konsekwentnie pacyfikowali. I cała 3 ksero dość dobre i dla podkreślenia ubrane identycznie. 😵
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 listopada 2017 13:59
nerechta, oj, u nas remont był dużo mniejszy, a też grzybica straszna, Kalina w którymś momencie się przegrzewala i musiałam z nią wracać do starego mieszkania, a mąż malował sam do nocy...

Dzionka, za rok, to ja pewnie będę sprzedawała nasz fotelik, więc jakby używany z pewnych rąk wchodził w grę, to się dogadamy 🙂

Edit.
Nika,mam to samo z cierpliwością, a raczej jej brakiem.
Dzionka a tak z czystej ciekawości. Dlaczego nie chcesz do państwowych placówek posyłać?
ash   Sukces jest koloru blond....
12 listopada 2017 16:10
Dzionka, Tymek prawie 2 lata śmiga po drewnie jeździkiem Retro firmy GOKI.
Jest śliczny, a przy okazji swietnie zrobiony bo nasza podłoga nie jest zmasakrowana jak przy innych koszmarnych zabawkach
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
12 listopada 2017 19:52
Nie pozwalam niczym jeździć w domu, na podwórku niech jeździ  😎 dzionka u ciebie łóżko dla małżeństwa a u nas podłoga nie od jeżdżenia  🤣 bo łóżko juz objęte  😁



Nie mówcie mi nic o drugim dziecku  😕 nie moge czytać tego bo serce by chciało jak nic innego w zyciu ale temat właściwie nie do przejścia. Life is brutal
maleństwo, a jaki macie? Ja nie wiem czy nie kupię takiego samego jak ma Sara, superowy jest. Ale pamiętaj o mnie za rok!

Donia Aleksandra, wiesz co, siedzę obecnie dość mocno w  edukacji alternatywnej i tym, co robią dzieci w szkołach a co mogłyby robić i jak się już za dużo człowiek o tym podowiaduje i podrąży to... nie ma drogi powrotnej, musiałabym udawać, że tego wszystkiego nie wiem 😉! Chciałabym czegoś innego dla moich dzieci po prostu, wiem mniej więcej czego i albo to znajdę albo sama stworzę.

ash, śliczny!! A nie jest ciężki? Tak trochę wygląda.

Gienia-Pigwa, haha wierz mi, że u nas podłoga też święta, przynajmniej wg męża, ale wydaje mi się, że Sara tego potrzebuje, a mało ma ruchu, bo ona nie z tych biegających, więc niech śmiga. A czemu nie do przejścia temat drugiej dzidzi 🙁? Względy zdrowotne?
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
12 listopada 2017 22:21
dzionka wiesz nasza podłoga to ani drewno ani nic superowego ale znając moje dziecko jakby zaczął napieprzać na jakimś rowerku to by sie chyba juz zabił... gabrys na motor w tyłku i niech on wystarczy  😵 nie przeżyje dodatkowego motorku w rowerku w domu  🤣
Sarunia to raczej duuuuzo spokojniejszy typ niz mój rozrabiaka 😉
Ale drewna chyba było mi szkoda... chociaż co sie nie robi dla dziecka  😎

A odnośnie ciazy to tak, ta jedna zdrowotnie dobiła mnie. Jeszcze nie stanęłam na nogi całkiem po niej a to juz prawie dwa lata... Nigdy bym nie powiedziała, ze ciąża moze tak posypać ciało. Ok, bałam sie, miałam zły stan wyjściowy ale ze tak sie zle skończy to nie śniło mi sie po nocach. Do tego moje migreny osiągnęły ostatnio szczyt szczytów  🙇
Tak wiec sytuacja jest taka, ze kazda ciąże czy starania  w otoczeniu bardzo przeżywam, bo uświadamia mi to, ze ja juz nie... a serce wariuje i ogolnie bedzo mnie to dołuje 🙁 zawsze marzyłam o trójce dzieci.
Gienia-Pigwa, kurcze, lekarze też to potwierdzają 🙁? No ciąża to jednak mega obciążenie dla organizmu. Nie wiem, co Tobie się dzieje, ale mi np strasznie sypią się zęby. Dobrze, że to już ostatni raz w ciaży, bo bym się na implanty nie wypłaciła 😉 Mam nadzieję, że jednak uda Ci się spełnić marzenie!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 listopada 2017 05:48
Dzionka, mamy Britax Max Way. Ja tak pół żartem, ale kto wie 😉 Na 90% więcej dzieci nie będzie, a fotel będzie raptem 1,5-roczny,szkoda wyrzucić...
ash   Sukces jest koloru blond....
13 listopada 2017 18:38
Dzionka, rzucać się nim nie da, nie przewraca się 🙂 takie ma zalety, a ze śliczny i nie masakruje drewnianej podłogi to same plusy.
Tymek jezdzi rowerkiem, hulajnogą i jezdzikiem po mieszkaniu.
Podłogę się wycyklinuje jak podrośnie 🙂
zastanawialy mnie gluty z nosa i biegunka, no i mamy - idzie piatka zalegla. Ale sluchajcie - czy to mozliwe, zeby rosla mleczna 6stka?? Raczej mi sie nie przywidzialo, z drugiej strony juz ma wyklute 5 zabkow, a widze kolejny...?!
Bidula, bo jej te gluty leca do gardla i kaszle znowu, wystraszylam sie ze sie przeziebila. Dzisiaj odbieralam ja ze zlobka w strasznym stanie, siedzaca w kacie z kocykiem, z paluszkami w buzi i zaplakana.. nie podobalo mi sie to 🙁 No i dylemat matki, bo mam strasznie duzo pracy na "budowie", czy ja zawozic do zlobka czy zostawic w domu. Sama nie wiem, chyba pojedzie a jakby bylo zle to poprosze zeby po mnie pani zadzwonila  🙄

jakis jezdzic/rowerek sama chetnie byl kupila, widzialam fajny bardzo tyle ze caly plastikowy ale po domu chyba by byl ok.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
13 listopada 2017 19:50
Ech zlobek... Pamietacie Klare? To 500 gram nieSZCZESCIA co mialo nie przezyc absolutnie? Otoz nawet Klarcia wlasnie poszla do zlobka. A moje gnomy? Zostawilam dzis na 40 minut z opiekunka, jadac po Jaska do przedszkola. Znaja ja od urodzenia niemal. Co robila Fufa? Przez 30 minut siedziala pod drzwiami. Cichutko. Siedziala i czekala.
A wez nie mow takich rzeczy bo mi sie plakac chce  🙁 Ukochania dla Twoich dzieciatek!
I tak a'propos wczesniejszej rozmowy, jak to sie stalo ze maja juz rok?!
Wiecie dziewczyny, poki nie byłam matka nie wiedziałam ze będę płakać czytając takie rzeczy...nerechta rany, wyobraziłam sobie tego mojego ukochanego szkraba w kąciku z paluszkami w buzi płaczącego....weź, tego sie nie robi wieczorem, idę sie wypłakać 🙁
szafirowa, Super Klara! 😀

Ja tak sobie myślałam dzisiaj o Tobie,  pakując rano, w ulewie Gabrysia i fotelik z Ignasiem do samochodu... jak by to było mieć dwa takie foteliki do wpakowania, nie tylko jeden. 😁 Ja to mam łatwiznę. I jeszcze zadaszenie na podwórku gdzie stoją samochody. Dziś akurat ten, którym jechałam stał tak, że wystawał spod daszku i zmokłam zapinając mym synkom pasy. Ale najczęściej samochód stoi pod daszkiem, więc luksus.
Ja teraz doskonale rozumiem, czemu kobiety "takie są". Nasz mózg jest stworzony do wykonywania siedemnastu czynności jednocześnie, uprzednio dokładnie zaplanowanych w odpowiedniej kolejności i czasie.

Pozdrowienia od chuściocha. Czwarty trymestr rządzi. 😉



bawarka, wielkie gratulacje!

Mój mały, 900 gramowy nieSZcZĘŚĆ ma już 2300, oddechowy nadal bez zmian, czyli słabo, ale podobno nie mam sie tym martwić, bo na to potrzeba czasu. Żeby nie było za słodko mamy przepuklinę pachwinowa, która zdołała już raz w sobotę uwięznąć, ale w końcu dała sie odprowadzić. Lekarz prowadząca twierdzi, ze jeszcze zdecyduje chirurg, ale ona raczej bez zabiegu go nie wypuści do domu.
Szafirociuszki w użyciu  💘, w jednym body, które zawiozłam do szpitala nawet już tak prawie za krótkie rękawy 🤣, ale ze względów antyseptycznych bardzo krzywo patrzą na łażenie po oddziale z telefonem, przyzwyczaiłam sie, ze go nie mam i dlatego ciagle zapominam wziąć go z torebki i zrobić foty. Ogólnie padam na pysk,  😵, kładę sie o 24-1, wstaje o 6:30, odciąganie mleka zabiera mi hektar czasu ( 30-40 minut każdorazowo, podczas kiedy przy Milanie było to 12-15 minut, jak dobrze pamietam). Ale koronę poprawiam i walczę dalej  🏇

p.s.: O co chodzi a tym zdjęciem konia zamiast ikonki "zemdlal"? Ja żadnego konia nie wstawiłam 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
14 listopada 2017 08:16
kenna, jesteście mega dzielni! Wszyscy. w którym t.c. teraz byłby Jeremiaszek? Biedny z tą przepukliną, kurczę. Ale i to przetrwacie. Mam nadzieję, że na święta będziecie już całą rodzinką razem w domu.
kenna - super waga Jeremka! trzymam kciuki za oddech nieustająco no i za pozytywny finał przepuklinowej historii :kwiatek:a Tobie siły :kwiatek:
nerechta i szafirowa, wiem o czym mówicie... Wyszłam parę dni temu z koleżanką wieczorem i Sara, która zawsze jest kąpana i usypiana przez tatę, strasznie płakała bitą godzinę, nie dała się wykąpać i zamiast czytać książeczki przed snem stała pod drzwiami, waliła w nie rączkami i płakała "mama mamaaa". No nie powiem, czułam się jak najgorsza matka na świecie jak wróciłam do domu...

ash, przetestuję w jakimś sklepie, bo piękne są!

kenna, jeju, piękna waga! Ale jesteście dzielni, podziwiam... I kciuki za kwestię przepukliny. Z odciąganiem mleka niestety tak jest pewnie dlatego, że nie masz go tak blisko siebie 🙁 Pamiętam, że ja musiałam w szpitalu oglądać filmik z Sarą w inkubatorze, żeby cokolwiek uciągnąć, bo jak jej nie widziałam to organizm głupiał.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
14 listopada 2017 09:49
Weźcie z tą mamozą, no ileż to może trwać... moja wczoraj sie nie wyspała w dzień, zrobiła nam karczemną awanturę, na ojca się darła, ze ma iść do sypialni i tam siedzieć, a jak wróciłam z pracy, to mi się "zwierzyła", że lubi tylko babcię i mnie, a nie lubi dziadka i taty. Jak jej zasugerowałam, że dziadkowi i tacie będzie smutno z tego powodu, odparła "nie będzie, bo oni siebie kochają i dadzą sobie radę, spokojnie" :/

Na szczęście potem sie najadła, odżyła i już tatuś był do prztulania.

A dziś pierwszy raz zawiozłam do przedszkola zwłoki, no normalnie w aucie spała i jeszcze jak ją rozbierałam w szatni, to stała z zamkniętymi oczami i się kiwała jak Hatifnat. Ale nie widzi wciąż związku między uporem "nie pójdę spać po przedszkolu", późną drzemką, późnym położeniem się, a poranną niemocą...
Taaa ja jak jakiś czas temu chciałam wyjść a dzieci darły mi się pod drzwiami, to potrafiłam wrócić i zrezygnować z własnych planów. Tez miałam wyrzuty sumienia, tez czułam się źle.
A tak być nie moze. Matka tez człowiek i nalezy jej się wyjście czy odpoczynek. O  😎  (taka jestem teraz mądra )
Muffinka, nie no, ja wychodzę dużo sama. W dzień nie ma żadnego problemu. Chyba widok mnie w kurtce o 20 tak ją rozwalił, bo zareagowała niestandardowo... Zwariowałabym jak bym nie wychodziła sama... A jak tam chłopaki? Filip to już chyba w 1 klasie jest :O?

Ja wariuję bo męza wiecznie nie ma więc praktycznie jestem z chłopcami non stop.
Tak - Filip jest juz w 1 klasie. Radzi sobie nieźle. Chętnie chodzi do szkoły choć orłem nie jest. Trochę rozrabia jak to chłopak,ale póki co problemów nie mamy  😉
A Adaś jest w przedszkolu w grupie 4 latków. I nadal w przedszkolu jest super hiper grzecznym dzieckiem a w domu potrafi pokazać rogi  😉
kenna dzięki. Trzymam kciuki za wasze jak najszybsze wyjście do domku.
Pokazuję łóżeczko, skoro w bólach wreszcie dotarło 😍




Sara super w nim śpi, tfu tfu 😉
Julie gratuluję! Super wyglądasz :-D

Kenna bardzo trzymam za Was kciuki!


Resztę wątku bardzo serdecznie pozdrawiam 🙂
Zaglądam tutaj czasami, ale czasu na pisanie mi brakuje 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
15 listopada 2017 15:46
akzzi, rany, kope lat! Co u Was?
Dzionka Meeega super! A te szuflady, to juz w ogole. Slodkich snow zatem dla Sary 😉
kenna, Dobrze jest! Rośnij Jeremi! (Ja czytam Dżeremi) 😉


akzzi, Dziękuję. :kwiatek:

Myślałam o Tobie ostatnio z okazji tego, że ten wątek z lekka zdechł w porównaniu do tego co się działo za "naszej" kadencji. Pamietam Cię, mimo że mega dawno Cię nie było, bo Gabryś jest od Twojego Kubusia dwa tygodnie starszy.
Teraz też jest to popularny wątek, ale nie aż tak jak wtedy. 😉
Co u was? Jak Kuba?

Aż odkopałam z ciekawości Twój ostatni post z tego wątku, z 1.12.2015:

Olesniczanka gratulacje! Ja na drugie się chyba nie zdecyduje  🤣
Julie, Anka, Karina7 a wy myślicie o drugim szkrabie?

Ja wtedy nie myślałam o drugim. 😁
Jestem ciekawa co u Anki i Kariny7. Ktoś wie?

Dzionka, Hmm... A ono jest niedokończone, czy tak ma być? 🙂

Muffinka, Mnie też to niedługo czeka - non stop sama z chłopcami. Mam nadzieję, że nie zwariuję. 😉
Chociaż między nimi są zupełnie inne relacje z racji zupełnie innej różnicy wieku.


Dorzucę takie dwie fotki:






Jestem w szoku jak szybko taki maluszek się zmienia. Didek już totalnie nie jest noworodem. Zaliczył jakiś skok rozwojowy i już jest zupełnie innym człowiekiem. Patrzy, gada, cieszy się, reaguje... Niesamowite to jest.
Pandurska, dziękujemy obie 😀 Tak, szuflady też mi się mega podobają i jak odciążyły szafę 🙂! Btw, testowałaś może z Paulinką rowerek firmy Kettler? Ktoś mi zaproponował zamiast Puky dla takich niedużych gabarytów jak nasze dziewczyny.


Julie, yy no tak, a co byś dodała 😀? Słodkie chłopaki 🙂

Dziewczyny, polecicie jakieś buty wodoodporne ocieplane dla takiego malucha? Podobają mi się reeboki snow prime, ale może coś jeszcze jest godnego polecenia? Ładne ocieplane mam, chodzi mi o takie pancerne na błoto 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się