KOTY

Świerzb uszny od kota nie przenosi się na ludzi.
Kotbury, trzymam mooocno za Aslana! Mam nadzieję że kot 'zaskoczy' I za kilka dni wszystko będzie dobrze!
zajrzyj na www.barfnyswiat.pl , maja tam przepisy na wszelkie okazje
Świerzb uszny od kota nie przenosi się na ludzi.



W lecznicy dostałam info, że się przenosi ale rzadko...


Czytam o barfie... No żeby się w to wgryźć to trochę czasu raczej  zejdzie - a miałam się nowego języka obcego przez następne pół roku nauczyć... 😂
oj... jest ciężko. Ja też próbowałam swego czasu. Wyszło mi, że najprościej kupić gotowe produkty zawierające niezbędne makro i mikro czy co tam trzeba oprócz tej tauryny, bo już nie pamiętam) i po prostu dorzucać do mięsa. I w trakcie, na spokojnie, rozgryzać temat dalej. Zaczynając od produkcji z gotowych przepisów. ( gdzie zdobyć świeżą krew itd itp  😉)
Na szczęście kot nie chciał surowego i wolał granulki o odpuściliśmy temat.
Drugi dzień socjalizacji:

filmik

Jak Wam nie ruszy (to jest filmik) to dajcie znać.
Pan do wzięcia, bierzcie!

😉

maluda, no nie działa, pewnie masz ustawione, że tylko dla znajomków :P
Moje też olały moje starania odnośnie barfu, jedzą naprzemiennie surowe mieso, dobre mokre i suche.
[quote author=budyń link=topic=12.msg2730268#msg2730268 date=1510762242]
maluda, no nie działa, pewnie masz ustawione, że tylko dla znajomków :P
[/quote]
Teraz powinno być ok.  😉
Maluda, jest cudny, wrzuciłam go do siebie, mam nadzieję że znajdzie się wspaniały domek. Sprawdź tylko dokładnie komu go oddajesz, ludzie potrafią być nieodpoeiedzialni, głupi, okrutni.
Jest szansa, że u nas zostanie, ale w sumie (bardziej ja) wolałabym, aby znalazł dobry dom.
Nasze trzy kotki to jednak damy, a jedna z dużym dolewem błękitnej krwi i nie wiem jak księżna na niego zareaguje. Wystarczy, że od czasu do czasu poudaje Rambo i próbuje zastraszyć pozostałe dwie. Co jej się oczywiście nie udaje.

Teraz czekam na kupę.
Odrobaczenie dostał wczoraj, żadnej kupy jak na razie.
Mamy jeszcze pastę, co tydzień po trochu podawać. Mam nadzieję, że się nie zaczopuje robalami itd.
Nie odrobaczyliśmy na hurra, bo pewnie by się biedak przekręcił...

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 listopada 2017 20:04
maluda, dasz radę mu pomasować brzuszek?
Pewnie, że dam. Mały to się na plecy rzuca jak go drapie, więc sam się wystawia.  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 listopada 2017 20:08
maluda, to pomasuj brzusio, żeby ruszyć jelita. Często trzeba trochę "powyciskać" kupę, zwłaszcza u maluchów 🙂
Prawie 5 tyg... Nie mam pytań  😂
Gillian   four letter word
15 listopada 2017 23:31
Dzisiaj mija równo rok, od kiedy przywiozłam moje maleństwa do domu 🙂 Grażyna jest już dużą, mądrą kotką - nadal na mnie wisi, mamoza bez zmian, nauczyła się aportować 😉 Janusz... nadal nieprzebolany, dalej zdąża mi się popłakać za nim, tęsknię okropnie... 🙁 Ziuta, którą przygarnęłam na jego miejsce, została u mamy bo ma silną potrzebę wychodzenia na dwór i zżyła się z mamą, natomiast ze mną niekoniecznie. Wzięłam z zamian starsza kotkę z zaburzeniami osobowości 🙂
Idiota, który mnie porzucił "bo koty" nadal jest sam a ja mam wspaniałego faceta zakochanego w moich kotach, mówiącego na siebie per ich tatuś, Grażyna wpatrzona jak w obrazek. No i fajnie 🙂
Gillian, cudownie! 😀 Ja też wspominam z łezką w oku moją pierwszą kitulkę... Małego też na pewno będę opłakiwać i wspominać. One są częścią naszego życia.
Gillian, no i super.
Ale intryguje mnie, porzucił "bo koty" ? 😂
Gillian   four letter word
16 listopada 2017 07:58
taa 🙂 przeszkadzały bo kto normalny trzyma kota w chałupie, niejsce kota jest w oborze z myszą w paszczy 🙂 takie tam... 🙂
Gillian, wow, cudownie się czyta takie newsy 🙂

A ja właśnie odwiozłam naszego czarnucha na kastrację, kilkukrotnie już przekładaną. Chyba jestem nienormalna, bo prawie poryczałam się widząc jakiego kot ma stresa 🙁 Zasikał koc w transporterze  jak tylko został na chwilę sam. Teraz będę siedzieć jak na szpilkach, bo nie wiem czy kot się obudzi. Wiem, że kastracja to prościutki zabieg, ale jednak z tyłu głowy się cykam że coś pójdzie nie tak.

Melduję ze mój Decybel ucywilizowal się i żadna z niego dzicz 🙂 plochliwy jest ale ponoc gluche tak mają. Przyłazi na drapanie, daje brzuszka, bawi sie swoimi i psimi zabawkami, lazi po meblach ale raczej nie demoluje, próbuje krasc psom jedzenie i vice versa, ogólnie panuje zgoda 😉 jedyny problem to ze czesto wymiotuje zaraz po jedzeniu, zwlaszcza jak zje wiecej to go męczy i zazwyczaj wieczorem. Moga to byc klaczki bo zaczal sie myc a sypie sie z niego strasznie...


Aslan już w domu i duużo lepiej.

Już odwiedza regularnie domek gwałtów 😀iabeł:... Dzieci miały taki kartonowy domek do zabawy i dekorowania i kot go zaanektował - uwielbia sobie tam chować i tam znosi swoje "skarby" - myszki i pluszowe zabawki Beaty, które zostały uznane za partnerki sexualne... 😂 Ale jest kulturka, bo w dzień robi to za zamkniętymi drzwiczkami, dopiero jak się robi w domu cicho, dzieci już śpią to wynosi te swoje 'kobiety" normalnie przez drzwi na środek salonu.

Dziś jeszcze jedziemy na morfologię - mąż kota wiezie w południe.
W sumie nie doszli co mu było, ale wykluczyli wirusy. Padło na tą nieszczęsną paprotkę, że zatrucie... ale mi się to nie do końca zgadza. Przecież dworski kot co chwilę na dworze jakieś chwasty nadgryza...
Więc z taką nutą niedosytu zostaję w temacie diagnostyki.

Muszę przyznać, że barf organizacyjnie wymaga "poświęceń", kot na razie je.

To i super, kciuki puszczamy i niech się Aslanowi wiedzie.
Kotbury, baaardzo się cieszę! Wymiziaj Aslana od cioci Sanny  😎
Escada, piękny kot!
Czarny odebrany, oczywiście bardzo nieszczęśliwy, ale chyba wszystko poszło ok. histeryczka jestem jednak  😜
Oprócz kocyka po zabiegu nasikał do transportera, następnie w to usiadł i teraz cuchnie.

Jeśli kot sikał śmierdząco przed kastracją to nic się nie zmieni, tak? W sensie został wykastrowany za późno i tak mu zostanie?
escada, Wygląda jak moja Białka.
kotbury, fajnie, że kot lepiej....skoro odwiedza dom uciech  to znaczy że czuje się topowo  😂
efeemeryda   no fate but what we make.
16 listopada 2017 15:39
ekhem
Wkrótce przestanie sikać na śmierdząco  :kwiatek:
efeemeryda, dziękuję  :kwiatek:
kotbury ekstra wieści. Niech się Aslanowi wiedzie 🙂
Gillian jesteście oboje bardzo pozytywni 🙂 Tamte stare historie przykro było czytać, teraz to miód i orzeszki. Pamiętam Twojego Januszka ... ja moje pierwsze kociątko jako maleństwo też musiałam pożegnać, ale dzięki niemu Luśka i Miśka mają u nas dom. Zupełnie zwariowaliśmy na ich punkcie  😜 To czarne małe kociątko zupełnie odczarowało koty w moim mniemaniu, szkoda tylko, że tak krótko był na tym świecie 🙁 
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
16 listopada 2017 22:56
escada o rany, Twój białasek też nie słyszy?
Oj ja mojego Ludwika nie mogę do dzisiaj przeżyć. Ale dzięki niemu mam Qlkę i Tenshi w pakiecie.
I tak jak Qlka jest kotem maskotem uwielbia być głaskana, noszona, ściskana, byle by była w centrum uwagi i możliwie blisko człowieka, tak
Tenshi to jej zupełne przeciwieństwo. Już jest bardziej cywilizowana, ale mimo wszystko nikomu nie życzę takiego kota.
Chyba, że ma egzorcystę na podorędziu 😜
Ja powoli przymierzam się do zrobienia półek moim dziewczynom na ścianach. Zobaczymy czy w końcu to zrealizuję 😁
Ale śliczności!  😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się