paszport konia- co i jak?

Koń z polskim paszportem, lub zagranicznym ale zarejestrowany w Polsce- 17,50. Jesli zagraniczny i nie rejestrowany sporo więcej
Mam dwa pytanka (jeśli były to przepraszam, próbowałam poszukać w wątku ale nie trafiłam nigdzie  :kwiatek: )
Czy istnieje jakiś internetowy rejestr koni holsztyńskich?
Od którego roku konie holsztynskie są czipowane ?
Mam dosyć nietypowy problem, może ktoś z was mógłby mi doradzić. Wiele lat temu kupiliśmy konia, a z racji że miałam wtedy niewiele lat wszystkie formalności załatwiali rodzice. Koń nigdy nie startował w zawodach ani nie wyjeżdżał, więc nie przyszło mi do głowy żeby upewnić się czy wszystko w paszporcie jest ok. Został odpowiednio wypełniony wniosek o zmianę właściciela konia, ale paszport nie został nigdy zaniesiony do ozhk. Czy ktoś spotkał się z taką sytuacją, co powinnam zrobić? Chciałabym zrobić porządek w papierach.
Jeśli we wniosku o zmianę właściciela konia masz podpis drugiej strony to OZHK ci przepisze za 17,50 zł. Jeśli nie to powinnaś pokazać umowę kupna sprzedaży. Przepisują właściciela z datą bieżącą.
O, super, bardzo dziękuje za pomoc!  :kwiatek:
witam.
mam w planach zakup kucki szetlandzkiej. byłam, obejrzałam, wszystko ok do momentu przedlożenia paszportu....
mianowicie, paszport jest holenderski. tu moja pierwsza obawa - czy muszę go dać do przetłumaczenia (gdzie, jak, ile to wyniesie?) i drugi zonk, nie ma wpisanych właścicieli oprócz holenderskiego-pierwszego, a miała bym się stać czwartą właścicielką. jeżeli chodzi o umowy kupna sprzedaży, to ponoć takowych obecna właścicielka nie posiada ale jeszcze podpyta rodziców (bo kucyk ponoć był prezentem dla synka właścicielki). i tu kolnejne obawy się pojawiają.
sęk w tym że w końskich dokumentach specjalnie nigdy się nie zagłębiałam co gdzie kied zgłaszać i tak dalej. na tą chwilę wygląda mi to na mnóstwo dodatkowego zachodu. i obawiam się że koszt całego porządkowania "papierków" nie będzie dla mnie opłacalny.
czy warto takiego kuca kupić? jeśli tak, to jak to ogarnąć prawnie, żeby było dobrze. i żeby nie tracić czasu na jeżdżenie po instytucjach...? POMOCY  🙇

Jeśli chodzi o paszport, to w "moim" OZHK (Warszawa) wymagają tłumaczenia przysięgłego ale tylko stron/y z rasą i maścią. Jeśli chodzi o zagraniczną umowę kupna-sprzedaży to powiedzieli, że wystarczy im nawet nie umowa a kopia faktury.

Ja bym zadzwoniła do OZHK i przedstawiła sytuację, może Ci coś doradzą w sprawie braku historii sprzedaży.

właśnie sęk w tym, że kobieta posiada TYLKO paszport i zero innych dokumentów typu umowy czy faktury. W paszporcie są dwa numery (czy nr czipa i nr paszportu?) opis kuca (data urodzenia, adres hodowcy, imię, rasa, maść), ale nie ma opisu graficznego.

a, odnośnie OZHK. chcę dziś dzwonić. tylko czy w wielkopolsce OZHK znajduje się  obecnie w Gnieźnie?? mam nadzieję że mnie oczy mylą, bo niestety ale mam spory kawał do nich  🤔 i nie rozumiem troche. Zgodnie z nazwą Wielkopolski Związek Hodowców Koni w Poznaniu a adres do Gniezna  🤦
z tego wszystkiego robi się dużo zachodu i jeżdżenia na co nie mogę sobie zbytnioo pozwolić.

Dance Girl a ile wyniosła taka przyjemność tłumaczenia stron "opisowych". obawiam się aby mnie wszystkie te papierkowe sprawy nie wyniosły tyle co połowa tego kuca


edit piszę, bo myślę, że się może komus przyda. zagraniczny paszport zostaje, nic nie muszę tłumaczyć. odnośnie wpisania siebie jako właściciela. Przyjedzie pan Inspektor z  powiatu, obejrzy sprawdzi zgodność z paszportem i czip. weźmie paszport z sobą, prześlą do Warszawy, wypełnią i odeślą. koszt  - okolo 150 pln.  🙇 ufff
Witam. Otóż mój problem wygląda następująco...
Kupiłam niedawno 14letnią klacz (znam się z nią od 10 lat)
W paszporcie wszystko wpisane jako NN, rasa jako "typ szlachetny"
I tutaj zaczynają się schody.
Znam klacz, która była matką mojego konia ale nie mam pewnosci czy żyje (rocznik '92, mlp)
Ojciec to XX (niestety ani imienia ani wieku nie mogę sobie przypomnieć)
Wiem też w jakiej stajni się urodziła. Chciałabym aby w paszporcie miała jak najwiecej informacji o sobie i rodzicach.
Domyślam się, że muszę wysłać krew do badań genetycznych ale czy to cos da nie mając aktualnie dostępu ani do matki ani do ojca? Poza tym kon w paszporcie nie miał uzupełnianych szczepień (ostatnie wpisane to 2008r) co tez chciałabym miec wpisane tak jak byc powinno i jedyny dokument jaki mam oprócz paszportu to umowa kupna-sprzedaży.
Czy wybierając sie do pzhk nie potrzebuję kopii umów poprzednich właścicieli?
Będę bardzo wdzięczna za jakieś odpowiedzi.
Po pierwsze: do swojego okręgowego związku hodowców koni idziesz.
Po drugie, jeśli matka była klaczą z licencją hodowlaną to trzeba sprawdzić jak miała badane markery genetyczne, bo może nie miała i już nie porównasz, bo nie będzie z czym.
Po trzecie: spróbuj ustalić co to był za xx, i czy był dopuszczony do użycia w półkrwi.
4. Do OZHK nie potrzebujesz ciągłości właścicielskiej.

5. Co do szczepień robisz od początku bazę i wbijasz na biezaco (bo nie masz zadnych potowerdzen szczepien pozniejszych niz 2008)
shy, w paszporcie NN może być również dlatego, że rodzice nie byli dopuszczeni do hodowli a nie dlatego, że ktoś coś zaniedbał. Nawet jeśli byli dopuszczeni to po koniu ur w 1992 r. nie sądzę, żeby były markery genetyczne. Ja mam konia ur. 1990 - nie ma czipa, nie ma paszportu ma tylko dowód urodzenia źrebięcia i kartę identyfikacyjną konia a koń jest z państwowej stadniny, ma przypisaną rasę i udokumentowany rodowód co najmniej 100 lat wstecz. Kiedyś naprawdę dokumentacja nie była skomplikowana i nikt się tak papierami nie przejmował.

Byłam nawet w OZHK przy innej okazji i sprawdziłam, ale oni nie mają go w spisie bo ma tego samego właściciela od 25 lat więc zanim się zmieniły przepisy a ja jakoś nie miałam potrzeby go zgłaszać. Machnęłam teraz też ręką na dokumenty, bo mnie akurat są do niczego niepotrzebne.
A jakby był mus transportować na cito - bez paszportu to trzeba przekręty robić... No i sorry, ale jak koń już odejdzie też nikt nie "zutylizuje" (paskudnie brzmi, wiem) bez dokumentu. Dasz radę pochować go pod płotem? Trochę duży zwierzak na coś takiego.
Coś koło dychy
Szalona Bibi, z tego też powodu pytałam z OZHK w zeszłym roku. Nie pochodzę z krainy jednorożców i nie chciałam kłopotu gdyby się dziadkowi wyciągnęło kopyta tym bardziej, że ma 27 lat. Zarówno pani w OZHK jak i właścicielka pensjonatu dały mi do zrozumienia, żebym sobie darowała.

Transport tego konia jest raczej mało prawdopodobny bo gdyby była konieczna operacja to z narkozy w tym wieku się i tak nie podniesie. W ostateczności konieczności transportu i tak sama po niego pojadę i wezmę na klatę Policję jak mnie zatrzyma. I jestem się w stanie założyć, że nawet jak pokażę paszport któregoś mojego innego konia to nie skumają że ten ma siusiaka albo że jest gniady ...  🤣 ... no a on się sam nie przyzna jak mu na imię  🤣 🤣

EDIT: dodam że ja jestem legalistką, więc na serio chciałam ten paszport wyrobić i mam oryginały wszystkich dokumentów  😀
Hej, czy jest możliwe że koń urodzony w 2012 roku nie ma mikrotranspondera?
Jeśli nie ma paszportu to możliwe.
Ma paszport ale nie ma w nim wklejonego numery chipa, więc się zastanawiam czy to w ogóle możliwe czy po prostu gdzieś się ten numer zapodział
bobey47, nie ma obowiązku chipowania koni. Jest zalecenie, nie obowiązek. Zatem jak najbardziej możliwe, że koń go nie ma.
Jeśli koń urodzony w Polsce i paszport wystawiany przez pzhk i urodzony po 1 lipca 2009 to na pewno ma czipa. Możliwe, że po prostu się ktoś machnął i nie nakleił naklejki.
Co do obowiązku czipowania, to każdy koń który jest opisywany i ma miec wystawiony paszport musi być zaczipowany.
A jeżeli faktycznie ma czipa ale nie ma naklejki to trzeba to jakoś zgłosić czy jak?
Hej mam pytanie trochę żółtodzioba. Mianowicie czy w momencie jak mój koń stoi w pensjonacie to paszport zostaje u mnie czy powinnam go dać wlascicielce stajni? Pytanie z tych głupich może aczkolwiek wielokrotnie spotkałam się z tym że "paszport się zgubił" i nagle ja miałabym problem. Czy jest jakaś podstawa prawna nakazujaca aby paszport był w stajni wraz z koniem? Czy wystarczy dać kopie? 🏇 😡
Ja swój mam u siebie zawsze i nikt o niego nie prosił
A w którym roku wydany paszport? Bo jeśli po 1 stycznia 2016 to na żadnych już nie ma naklejek, tylko numer czip jest nadrukowany na pierwszej stronie i w środku paszportu. Jeśli jest wydany wcześniej, to rzeczywiście powinna być wklejka. Ale tez nie koniecznie- możesz spojrzeć na 3 stronę paszportu w prawym górnym rogu- tam jest wdrukowywany numer transpondera. Jeśli masz tam numer, to wszystko ok🙂

A jeżeli faktycznie ma czipa ale nie ma naklejki to trzeba to jakoś zgłosić czy jak?
Ja swój mam u siebie zawsze i nikt o niego nie prosił


Właśnie w dwóch stajniach nie chcieli choć w jeden z nich nawet umowy nie miałam więc cóż....
Dlatego mnie zastanawia jak to faktycznie wygląda 😲
Faktycznie to tak wygląda, że paszport powinien być w dyspozycji Aktualnego Posiadacza konia, czyli gdzie koń tam paszport, czyli u szefa pensjonatu.
Tak życzą sobie stosowne służby i stosowne rozporządzenia.
Ale w praktyce jest z tym tak, jak z tym, że koń nie może opuścić stajni bez paszportu, czyli w teren paszport powinien jechać za pazuchą.
Zgodnie z litera prawa, paszporty powinien zbierać szef pensjonatu, a że dokumenty cenne, pewnie powinien trzymać je w sejfie.
A ja mam taki "gapowy" problem. Zaraz będą dwa lata jak mam młodego i nadal nie przerejestrowalam właściciela  🤬
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak się za to zabrać. Może ktoś mi wyłoży jak "krowie na rowie"?
Kupowany w PL? To bierzesz umowę (lub jeśli masz to taki dokument OZHK dotyczący oświadczenia o sprzedaży) oraz paszport konia i swój dowód osobisty i parę złotych i udajesz się do Okręgowego Związku Hodowli Koni właściwego dla Twojego adresu zameldowania. Zajęło mi to ostatnio 20 minut, wpisali mnie do paszportu konia od ręki.

Kupowany za granicą: do paszportu potrzebujesz mieć tłumaczenie przysięgłe strony z maścią i rasą. Przynajmniej w mazowieckiem. Reszta chyba tak samo wygląda.

Generalnie, żeby nie stracić czasu najlepiej zadzwonić do OZHK, upewnić się w jakich godzinach pracują i ile kasy trzeba zabrać.
Dance Girl dzięki Ci dobra kobieto  🙇
Kupowany w PL i mam umowę i jakaś karteczkę od Pana hodowcy nawet, żeby mi go przepisali ale oczywiście nim się obejrzałam to już 1,5 roku minęło  😡
Ja mam jednego konia prawie 2 lata nie przepisanego, bo mi do tłumacza daleko. Ostatnio ten koń jechał do Niemiec na klinikę i nawet Niemcy czyli naród "ordnung muss sein" nie zapytali dlaczego z Polski im przywiozłam konia z niemieckim właścicielem i niemieckim paszportem ... w sumie kocham Unię Europejską, mam nadzieję, że nas nie wywalą.  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się