naturalna pielęgnacja kopyt

żeby żrebakowi nie była potrzebna sedacja właściciel powinien pracować na codzień i każdego da sie nauczyć przez 4 tygodnie, pomiędzy jednym a drugim struganiem
Ja myślę, że przez tydzień się da 😉 wystarczy poświęcić trochę czasu i smakołyków 🙂
Ja mojego 3 miesięcznego strugałam pierwszy raz i stał jak stary koń.
I wiedzy, dodajmy.
Jak tego konia stać nauczyć.  😉
ontaria i jak, udało się rozczyścić?
Nique, Ada będzie koło 15, odezwę się wtedy 🙂
A co do konia - nie było mnie przez trochę i koń ten czas spędził na łąkach. Od czasu jak wróciłam (tydzień właśnie) przypominałam trzymania nóg. Jak mówię - mi podaje, ale jak długo to zależy od humoru. Wiadomo, że Ada ma też inne konie i nie poświęci nam całego dnia.
Edit. Aa jednak się udało  😅 Niepotrzebnie panikowałam, ale zawsze przeżywam na zaś  😵
Ada ma bardzo fajne podejście do koni, więc ja nie wątpiłam w to że się wam uda  😅
Ostatnio przypadkiem wpadło mi w oko zdjęcie kopyta mojej kobyły po pierwszym struganiu od zakupu. Wrzucałam zresztą całą galerię fotek jej przednich nóg i kopyt. I tak z ciekawości zrobiłam dziś zdjęcie dla porównania.



Czy to jest kopyto ochwatowe ( szczegolnie to pierwsze zdjecie)?
Tak, jest to kopyto ochwatowe.
Jesli chodzi o obrączki na kopycie to na pewno kwestia zywieniowa. Natomiast jesli chodzi o ksztalt kopyta to tak do konca nie jestem pewna. Kon mial prawdopodbnie nigdy nie robione kopyta, a ma postawe francuską, wiec rosl pazur na zewnatrz. Od tego robila się flara i deformowala puszka kopytowa. Czy kon mial ostrą postac ochwatu wczesniej? Nie wie..
dea   primum non nocere
10 listopada 2017 22:57
To jest kopyto ochwatowe, ochwat przewlekły (nie mylić z ostrym, w ang są na to dwa różne słowa). Przyczyny mogą być różne - rasa konia plus rzadkie werkowanie to jedna z opcji.
Ładna zmiana 🙂 Rzadko się widuje takie fajne postawione kąty wsporowe. Dużo pracuje zwierz? Jakie warunki utrzymania?
Dokladnie mialam na mysli przewlekly ochwat mowiac obraczkach, ktorego jedna z przyczyn moglo byc zle zywienie (bo dobre nie było).
Mam ja dokladnie rok. Do połowy maja stala w wolnowybiegowce, raz w tygodniu lub rzadziej chodzila pod siodlem. Od polowy maja stala w stajni nocą, w dzień na łąkach i zaczela systematycznie chodzic pod siodlem. Teraz jest duzo padokowana, ale na mniejszej przestrzeni.
Wlasciwie calkiem zapomnialam, jak wygladalo to kopyto, jaka flara była, ta deformacja puszki...sama w szoku jestem.
Myślę, że niektórych zainteresuje - związek chorób kopytowych z zawartością glifosatu.... u koni... bo pierwotne badania gość robił na koniach.

http://www.tonu.org/2017/11/16/anthony-samsel-on-glyphosate-getting-in-keratin/
W związku z ciągnącą się już miesiącami niedoleczoną infekcją rowka środkowego zaczynam aplikacje metronidazolem.Dorwałam w płynie, aplikuję w wacik i w rowek a na to sudocrem.Rozumiem,że dłużej niż 7 dni nie powinnam,ktoś z Was stosował, jakieś uwagi?
andzia1 a w boksie jest czysto? Bardzo pomaga przesypywanie Agrisanem w takich przypadkach. I czy suplementujesz konia - miedź, cynk, biotyna?
Andzia -ja przy mocnej infekcji wsypywałam w rowek i wciskałam kopystką Agrisan (przeciwbakteryjny, przeciwwirusowy, przeciwgrzybiczny) -tylko nie za długo, do tygodnia. Boks  wybieram do czysta i sypię regularnie raz w tygodniu Agrisanem. Stosuję go od dawna -o dziwo, zlikwidowałam nim ptaszyńce u kur, na które nie ma praktycznie środka w PL 😉
tutaj kupuję: http://www.sklep.veterynaria.pl/1,agrisan-sucha-dezynfekcja-a-15-kg.html
Rzepka,aien-dziękuję za odpowiedzi.Koń ma mega czysto w boksie,sama mogę się w nim kłaść,zwracam na to dużą uwagę a zamykany tylko po zmierzchu,o 7 rano wychodzi na pastwisko.Ta infekcja to pozostałość po ranie,która sobie sprawił w wakacje.Nie udało mi się wyleczyć do końca przed jesienną pogodą,trochę popadalo i znowu poszło..nie mam już na to pomysłu.Próbowałam wszystkiego ale to jest okolica piętki /rowka i ciągle się babrze.Zrobie zdjęcie dziś.A z kwestii żywieniowych,dopiero co butelkę officinalis skończyłam i suplementacja magnez /miedź też była,dieta też ok.
Officinalis to za mało 🙂
W związku z ciągnącą się już miesiącami niedoleczoną infekcją rowka środkowego zaczynam aplikacje metronidazolem.Dorwałam w płynie, aplikuję w wacik i w rowek a na to sudocrem.Rozumiem,że dłużej niż 7 dni nie powinnam,ktoś z Was stosował, jakieś uwagi?


Mi się pare razy sprawdzał, stosowany kilka dni (4-6). Tak naprawdę wszędzie działa co innego, w niektorych miejscach tylko armex, w innych antybiotyki, różnie to bywa, zalezy jakie syfki siedzą. Metronidazol raczej bym stosowała tylko na infekcje oporne w leczeniu innymi środkami.
Czasem są po prostu takie stajnie, że koniom nawet z dobrymi kopytami i dobrze żywionymi podgniwają strzałki, w innych nieraz konie mają lipne kopyta a jest spokój...
Jestem zdania,że grunt to urozmaicona,zbilansowana dieta,w officinalis i tak nie wierzę za bardzo 🙂Podaję na zasadzie nie zaszkodzi a może i coś pomoże..Inaczej ma sie sprawa z Mg i miedzia.Skończyłam na pocztku jesieni suplementacje od podkowy.Będę musiała zbadać włos i zobaczyć czy się wyrównał niedobór(dolna granica Mg).Ale mówię: to był uraz mechaniczny i infekcja od tego poszła, jakies takie drobne lecze na bieżąco a na co dzień walczę z linia biała a raczej czarną 😉Argisan na pewno kupię i podsypie w boksie.Zdjęć nie zrobiłam bo oczywiście padł mi telefon.Zaaplikowalam antybiotyk i na to gruba warstwa sudokremu.

Branka,jak to jest z armexem jesli chodzi o infekcje dotykajaca żywej tkanki i głębokie infekcje rowka środkowego ?nie podrażnia?do tej pory docelowo stosowalam na linie białą i fajne były rezultaty.W tej infekcji stosowalam już wszystko,biopowidon non stop,tygodniowe sesje tribiotyk z clotri,hooflex,maść cynkowa,nadmanganian.Mam nadzieję,że teraz ruszy..

Edytuj posty!
Jest dobry go glębokich infekcji, ale trzeba obserwować konia i nie przesadzac ze stężeniem na początku.
My teraz jednego konia leczymy z raka kopyta armexem w mocnym stęzeniu. I powiem Wam, że na razie działa, prawdopodobnie uda sie uniknąć wycinania. Znajoma co też struga, już 2 konie tak wyciągnęła bez wycinania - tylko trzeba moczyć bite 3 miesiace codziennie 😉 i my działamy mocniejszym stężeniem niż standardowe, na początku koń troche protestował (machał chwile nogą po nalaniu armexu do buta, ale widać było że tylko pierwszy moment był drażliwy, bo to taki koń że jakby mocno pieklo to by w ogole nie stał, tylko sie zaczął denerwować i nakręcać), ale już nie protestuje a działa to dobrze. A zawsze lepiej jak można uniknąć cięcia, bo wiadomo to zawsze ryzyko jakiegoś zakażenia i papranie się z opatrunkami uciskowymi i calym protokołęm. A jak sie ma buty do moczenia to moczenie sprawnie idzie.
Korzystając z okazji, że wypłynął temat - czy miał ktoś styczność z tym ochraniaczem?
https://www.horse-trade.pl/pl/p/Ochraniacz-na-kopyto-BUSSE-leczniczy/1812
Potrzebuje czegoś, co nie dopuści do przemoczenia opatrunku i zastanawiam się czy to miałoby szanse dać rade? Przy założeniu oczywiście, że nie spadnie. Raczej zastanawia mnie czy materiał nie przemaka?
Walczę i ja z infekcją  😵
ontaria Ktoś chyba kiedyś pisał, że szybko się przetarł, ale głowy nie dam. Ja robiłam na opatrunek bucik z dętki od traktora lub samochodu, wytrzymywał do 2 tygodni u padokowanego konia
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 listopada 2017 07:15
Ontaria ten ochraniacz wygląda na taki, który lada chwila się przetrze.

Ja używałam tego: https://www.amigo-konie.pl/72-ochraniacz-na-kopyto-zabezpieczajacy-opatrunek.html

w prawdzie nie na infekcję ale na podbicie. Babdaż z opatrunkiem owijałam grubo srebrną taśmą i na to but ochronny, który jest zrobiony z mocnego plastiku
Dzięki  :kwiatek: Chwilowo coś skontruuje sama, wieczorem popatrzę na coś lepszego.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
21 listopada 2017 12:08
ontaria, zobacz Tubbease Horse Sock
Korzystając z okazji, że wypłynął temat - czy miał ktoś styczność z tym ochraniaczem?
https://www.horse-trade.pl/pl/p/Ochraniacz-na-kopyto-BUSSE-leczniczy/1812
Potrzebuje czegoś, co nie dopuści do przemoczenia opatrunku i zastanawiam się czy to miałoby szanse dać rade? Przy założeniu oczywiście, że nie spadnie. Raczej zastanawia mnie czy materiał nie przemaka?
Walczę i ja z infekcją  😵


ja mam taki ochraniacz, używałam na kucu felińskim przez ponad 10 dni cały czas, nic się nie przetarło, fajne jest bo można wyprać i wygląda jak nowy 🙂 Jedyny u mnie minus za nietrzymanie się na miejscu. Opatrunek po prostu zjeżdżał, ale to pewnie kwestia dopasowania do kopyta. Problem się rozwiązał jak dowiązałam pod pęciną tzw. tryntytką.
Nie umiem wstawiać zdjęć o dobrych rozmiarach, proszę więc o otworzenie galerii:
http://re-volta.pl/galeria/moja/album/7276
Uzyskam kilka słów na temat strugania tego kopyta?  Prawy zad
Mam tylko te trzy marne zdjęcia na dzień dzisiejszy. 
Słabe te zdjęcia...
Z tego co widać, a widać niewiele i być moze obraz tu zakłamuje, ale, podchodowałbym kąty wsporowe tak aby były nieco dłuższe, to pozwoli Ci na zwiększenie grubości podeszwy w tylnej części kopyta i zwiększenie grubości strzałki. Nie zbierałbym tak agresywnie pazura, zostawiłbym więcej ściany, bez tak mocnego mustangrola. Ściany wsporowe, znaczy sie jedna, bo tą widać pod kątem, wydaje sie być falą, wyprostowałbym ją tak aby przypominała rampę. No i przestałbym to kopyto łuczkowac.
O, dziękuję
Co do pazura.  Ten koń sam ściera sobie go na kwadratowo. Na samym czubku jest starty tyle ile sam go sobie starł,  wyrównałam tylko to co wystawało.
I tak, flara jest chyba zaraz przy kącie wsporozym z tego co pamiętam.
A dlaczego przestać to kopyto łuczkować?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się