hucuły.

emptyline   Big Milk Straciatella
01 października 2017 08:19
kejti, a to akurat co piszesz o goleniu jest troszkę naiwne. Mam prymitywa, pół hucuła zresztą, pracuje 5 dni w tygodniu (chodzi ujeżdżenie, oczywiście nie na jakimś wielkim poziomie, ale pracuje tak samo porządnie jak konie wyższych klas) i jak ja mam go nie golić? Przecież poci się jak świnia, męczy się w tym swoim wielkim futrze jak cholera, a to zdrowe nie jest. Plus po treningu mokry koń i zmiana 15 derek nie jest komfortowa ani dla niego ani dla mnie.


To są bardzo fajne, mądre i dość wszechstronne konie. Wiadomo, że GP nie pójdą, ale radzą sobie dobrze w niższych klasach, więc czemu z tego nie korzystać?
Moja też się strasznie poci. Nawet wystarczy słoneczko na padoku w chłodne dni i jest lekko spocona. Do jazdy chętnie bym chciała ogolonego konia, natomiast z drugiej strony chciałabym żeby spędzała całe dnie na padoku, a w tym wypadku jednak wolę konia w futrze niż w derce. Pozostaje mi długie stępowanie.
emptyline   Big Milk Straciatella
01 października 2017 10:03
marysia550, mój normalnie na padoku siedzi, po prostu jest w derce. A zimą i tak po zmroku konie nie są wypuszczane - jak dla mnie futro to gra nie warta świeczki w  tym wypadku. Koń raczej też nie narzeka na golenie. Nie widzę powodu, żeby się musiał męczyć w tym futrze na treningu. Długie stępowanie tu nic nie pomoże, bo podczas pracy na hali koń po prostu się strasznie męczy w zimówce. Zwłaszcza, że ona zarasta jak szalony - długie i bardzo bardzo bardzo gęste futro. 🙂 Inaczej było kiedy jeździliśmy tylko w tereny, albo tuptaliśmy mega mega rekreacyjnie na ujeżdżalni - ale to był zupełnie inny typ pracy i sierść nikomu nie przeszkadzała.
No właśnie, ja lubie w tereny i nie jezdze na hali, wiec dodatkowo taka kwestia dochodzi. Jak trzyma sie konia w takim pensjonacie, ze jest ktos do poprawiania derki i zmieniania w kazdej chwili to inna sprawa. Dla nas bezpieczniej jest miec futro.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
01 października 2017 16:00
Ludziska, kogo spotkam na próbie w Klikowej?
kejti, a to akurat co piszesz o goleniu jest troszkę naiwne. Mam prymitywa, pół hucuła zresztą, pracuje 5 dni w tygodniu (chodzi ujeżdżenie, oczywiście nie na jakimś wielkim poziomie, ale pracuje tak samo porządnie jak konie wyższych klas) i jak ja mam go nie golić? Przecież poci się jak świnia, męczy się w tym swoim wielkim futrze jak cholera, a to zdrowe nie jest. Plus po treningu mokry koń i zmiana 15 derek nie jest komfortowa ani dla niego ani dla mnie.


To są bardzo fajne, mądre i dość wszechstronne konie. Wiadomo, że GP nie pójdą, ale radzą sobie dobrze w niższych klasach, więc czemu z tego nie korzystać?


Nie mówię, żeby nie korzystać🙂
A zamiast derkować, to trzeba stępować, póki koń nie wyschnie.
Znałam klacz, półkrewkę, która mieszkała w systemie bezstajennym i startowała w ujeżdżeniu. Golić jej raczej nie było można. I dało radę. Startowała wiele lat i z żadnych zawodów nie wróciła bez medalu.

Uważam, że koń powinien żyć jak najbliżej warunków naturalnych.

I czemu uważacie, że pocenie się jest niezdrowe?
Kiedyś konie wyścigowe trenowały w derkach, żeby się pocić i dzięki temu tracić wagę. Ludzie też się pocą, kiedy ćwiczą, o to chodzi w budowaniu formy🙂

Ludziska, kogo spotkam na próbie w Klikowej?


A w Klikowej miały być też zawody skokowe dla hucułów. Będą teraz?
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
02 października 2017 07:09
Odwołane z powodu zbyt małej ilości zgłoszeń...  😵 inicjatywa świetna, ale dla mnie trochę za późno wszystko zorganizowane, powinno na początku sezonu być wiadomo że będą jeszcze MP w skokach
Dokładnie🙁 Ja o tym usłyszałam w sierpniu w formie, że może coś będzie.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
18 października 2017 07:01
Jak wczorajsze uznawanie ogierów? Jakieś wrażenia, info kto co i jak?  👀
Dzień dobry,wcisnę sie w wątek z Nizuną(Wangar,Nizina)




i Niceą (Wangar,Niwelacja)


iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
11 listopada 2017 20:57
Witajcie, muszę dopisać się do wątku hucularzy, ponieważ od kwietnia do mojego stadka dołączył hucuł. Dokładniej klacz huculska w kwietniu będzie 3-letnia, na wiosnę będę układać pod siodło, planuje też użytkować ją w bryczce 🙂 Klaczka z przyjemnym charakterem, moim zdaniem z całkiem dobrym papierem, z dobrej linii użytkowej, ale ja w hucułach nie jestem znawcą. Bardzo polubiłam hucuły, od kiedy w pracy mam hucułkę. Świetnie mi się z nią pracuje, jest mądra, delikatna, czuła, bardzo starająca się, także długo nie zastanawiałam się, kiedy dowiedziałam się o możliwości kupna mojej  😉
Panda po Miluś od Piwonia po Wangar


Fajny czołg - lubię takie masywne, bardziej huculskie mi się wydają. A jak jest mocno zmotywowana przez psa to fajnie się rusza.
Żeby tak istniała siła, która moją nakłoni do wyciągnięcia jakiegokolwiek chodu  🙄
Kastorkowa   Szałas na hałas
12 listopada 2017 11:16
Iwona strasznie fajna  😀 Oby i pod siodłem się tak prezentowała.

My się przypomnimy z dziadkiem, zdjęcia jak jeszcze było ciepło i coś robił teraz niestety ledwo mieszczę się w 24 godzinach ze wszystkim (matura,egzaminy zawodowe, szczeniak w domu a konie 4) więc jak dobrze pójdzie pochodzi lekko raz na dwa tygodnie. Na szczęście Mustang go motywuje do ruchu więc kondycja się robi sama.





Fajne te Wasze pluszaczki  😍

Bea1 Niesamowicie przypominasz mi koleżankę, strasznie podobne jesteście  😁
iwona9208 Owocnej pracy, ładna klaczka. Mój też tak szkity wyrzuca jak się nakręci  🏇
Kastorkowa Przypomnij mi proszę, ile on ma lat? Nie tyje "z powietrza"? Czy fotki są z czasów,kiedy chodził coś więcej? Dobrze wygląda  😉


Ja nie mam możliwości jakiejś sensownej pracy z moim Obereczkiem, ale hasamy sobie bezstresowo "z głową" po lasach,trochę bawimy z ziemi, ujeżdżalnię odwiedzamy "od święta".

Jeszcze wakacyjna święta trójca  😁


Terenikowo,też w wakacje.


A tutaj już dopadła nas mocno jesienna aura, bo fotka sprzed 2 tygodni  😉
Kastorkowa   Szałas na hałas
12 listopada 2017 17:21
Obiś w styczniu skończy 22 lata. Z powietrza nie tyje, ale ma poza pracą i tak dużo ruchu całymi dniami na pastwisku/padoku gdzie tak naprawdę zwłaszcza poza sezonem na trawę ciągle się gonią i bawią bo ile można skubać siano z siatki.  Zdjęcia to przedział maj- sierpień i jedno z zimy tamtego roku.

Tu zeszła zima gdzie trochę mniej pracują


No, ale on teraz wygląda dużo młodziej niż 3 lata temu kiedy po przebojach trzeczkowo-ochwatowych gdzie przez trzeszczki poszedł na emeryturę niestety stojąc w sadzie u kochających dziadków którzy go rozpieszczali toną owoców i warzyw przyszedł ochwat i wielka nadwaga i znowu emerytura do wyleczenia aż wet zarządził, że jeśli ma działać to powrót do pracy w miarę możliwości. No i tak na początku było ciężko, masa zeszła dość szybko, ale trzeba było powrócić z kondycją i teraz im więcej chodzi tym chodzi lepiej.

Niesamowicie na plus jego wygląd teraz a te trzy lata temu. Mój ma 18,5roku, mam nadzieję,że za te kilka lat też będzie nadal mógł sobie pracować, bo jednak nawet jeśli jest to niewielka praca to i tak działa na korzyść. Na razie nic nie wskazuje,żeby miał nie móc, ale wiadomo,różnie to w życiu bywa.
Wezyrowe   Mon cheval cheval!
12 listopada 2017 21:47
To ja się podłącze z moim koniem od niedawna w nowej stajni więc jest pare fotek 🙂
Bierzemy się za zrzucanie bandzioszka 🙂

A my juz w czwartej stajni w ciagu roku (tak, minął wlasnie rok odkad Podolanka "się trafiła"😉. Od polowy maja chodzi regularnie, moja corka tez jezdzi. Bardzo sympatyczny konik.
Dwie fotki z zeszlotygodniowego hubertusa i jedna z wczorajszego terenu. Jak widac Podo w formie.

Hej kochani, których modelów siodeł używacie na swoich kuleczkach? Macie jakieś doświadczenie w dopasowaniu? Ja wiem, że każdy koń ma inną budowę ale chce jakoś ograniczyć poszukiwanie siodła idealnego  😉 . Interesują mnie raczej siodła ujeżdżeniowe ale chętnie przyjmę każdą radę.
Ja mam na kobyłę rozmiaru czołgu young ridera, wielokrotnie już tutaj polecanego. Córka ma imperial riding. Rewelacyjne, ale nigdzie nie znalazłam jak chciałam dorwać drugi egzemplarz tylko rozmiar większe.
"Bea1 Niesamowicie przypominasz mi koleżankę, strasznie podobne jesteście  hihi"-Obiś,to nie ja,to instruktorka na moich koniach :lol
Banandi Ja mam thorowgooda t4 pony,siodło szerokie jak na hipopotama  😁
Bea1 Może być w takim razie,że to instruktorka jest mega podobna  😁
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
29 listopada 2017 11:59
Szybkie pytanie techniczne- wstępna licencja klaczy. Jaki wiek i jakie wymagania?  👀
Zazrebiona lub ze zrebakiem, a zrebiona najwczesniej po 36miesiącu zycia plus bonitacja z polowa proba dzielnosci (opis w programie hodowlanym). To licencja, a nie wstepna licencja.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
29 listopada 2017 14:19
Chodzi mi właśnie o tą licencję przed próbą 😉
Przepraszam. Napisalam wstępną a to jest polowa proba dzielności. Juz poprawiam
Hej hucularze, do kulów-hucułów ciężko dobrać sprzęty, więc jakby ktoś poszukiwał uprzęży odpowiedniej wielkości to zajrzyjcie do moich ogłoszeń.

A skoro już tu jestem z brzydkim ogłoszeniem, to powiedzcie mi, czy Wasze hucuły też tak tyją na zimę? Bo że zarastają mamucio to standard, ale mam hucułka u którego koniecznie muszę trzymać formę (ma przedłużone podniebienie miękkie i gdy przytyje zatyka mu tchawicę i świszczy), a skubane tyją z powietrza, mimo, że treściwego właściwie nie dostają. Pracują tyle samo co wiosną i latem. Siano standardowo, ciągle pod nosem, ale co zrobić?

Właściwie nie dostają treściwego czyli coś dostają? To nie dawać. Jeśli jest potrzeba podawania witamin to najlepiej w jakiś granulkach żeby obyło się bez treściwego. Siano gorszej jakości albo moczyć (kilka godzin) to obecne. I siatki o malutkich oczkach.
megi007 Właściwie nie dostają oznacza właśnie to, że właściwie nie dostają 😉 Dostają pół garsteczki, żeby dosłownie musnąć wargami - naprawdę nie sądzę, żeby od tego tyły. Siano mamy niezłej jakości, wszystkie konie wyglądają dobrze, więc pewnie stąd tendencja. Aczkolwiek co roku na zimę widać, że magazynują tłuszczyk. Przemyślę z małżem to moczenie, nie za bardzo wiem jak to organizacyjnie ugryźć, ale siatek wolałabym uniknąć.

W ogóle się zastanawiam co robić, bo hucułki pracują dość intensywnie. Część jazd jest typowo rekreacyjnych, więc nie ma problemu, ale parę dni w tygodniu mamy treningi typowo skokowe, na których w obecnym, mamucim stanie straszliwie się pocą. Golić ich nie ma sensu, całe dnie chodzą po dworze, wałaszki uwielbiają psocić i się ze sobą bawić, więc musiałabym mieć pewnie 500 derek w sezonie. Narazie jeździmy, stępujemy bardzo długo, derkujemy na wyjście z hali, ale i tak jeszcze długo dochodzą do siebie w stajni. Ech, z tymi małymi mamutami to ciągła rozkmina. Wy ja sobie radzicie?
Czemu wolisz uniknąć siatek? W momencie kiedy mają możliwość jedzenia całym pyskiem, do tego super siano dostępne cały czas to nie ma opcji żeby się nie napychały i nie puchły. Bez siatek miałabym toczące się po padoku kule 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się