NACHRAPNIKI - typy, zastosowania, różnice, spostrzeżenia ...

Ten ostatni powinien zapobiegać nadmiernej zabawie wędzidłem, przerzucaniu, zagryzaniu, podrzucaniu językiem itp.
Hanower niekiedy jest dobry, bo część koni podpięcie u góry żuchwy traktuje jak oparcie do dźwigni - wysunięcia i usztywnienia szczęki.
Meksykański jest zazwyczaj skuteczny, gdy występują kłopoty z "jedną stroną" - jednostronne usztywnienie żuchwy,  przesuwanie wędzidła na jedną stronę. Z nachrapników jest najbardziej elastyczny - dobremu jeźdźcowi pozwala dobrze czuć co się dzieje w pysku i delikatnie korygować na bieżąco. No i kłopoty z oddychaniem mniejsze (gdy jednak pysk trzeba ściągnąć odrobinę). No i duży zakres regulacji - na kilka koni można dopasować precyzyjnie.
Kineton powinien się sprawdzić przy koniach raptownie podrywających głowę - ręka jeźdźca nie zawsze ma szanse nadążyć - nachrapnik działa "wcześniej". Oprócz nacisku na nos wywiera nacisk na potylicę, czyli coś jak cyganka, tylko (na szczęście) dość niezależnie od ręki jeźdźca - koń "karze" się sam.
caroline   siwek złotogrzywek :)
12 czerwca 2009 11:33
katija, nie sugeruj się tylko tą jedną stroną. prawidłową nazwę tego nachrapnika podała ci juz k_cian. i taka nazwa jest używana wszędzie (poza tą jedną błędną :icon_rolleyes🙂
nie "podniecałabym" się tez uzyciem metalowych części w nim jako sugerujących silniejsze działanie. Przeciwnie - to jest łagodny nachrapnik, który jest rodzajem "ujeżdżeniowej wariacji" na temat nachrapnika meksykańskiego. ujeżdżeniowej - ze względu na wygląd paska na nosie (zamiast rozetki), wariacji - ze względu na zbliżone działanie: zapobiega krzyzowaniu szczęk [to akurat robi lepiej niz meksykan - dzieki metalowym elementom], zapobiega otwieraniu pyska, ale go nie krępuje, a przede wszystkim - nie wpływa w żaden sposób na działanie wędzidła.
Mój koń bardzo fajnie na nim chodził - tak jak niegdys w meksykanie. Konie znajomych, które również w nim chodziły - rownież bardzo dobrze go akceptowały.

   


lets-go, dobrze pamietasz - kłusownik chodzi w hanowerze 🙂
główne powody to: zapieranie się o paski nachrapnika szwedzkiego, walka ze skośnikiem, zagryzanie wędzidła, a przy luźniej zapiętym nachrapniku szwedzkim - przekładanie jezyka nad wedzidlo. czyli ogolnie rzecz biorąc - litania zachowowań, które powoduja, ze koń nie chodzi fajnie...
po drodze przeszlismy przez nachrapnik meksykański starego typu (ten bez kółeczek) - koń chodził o niebo lepiej. skończyło się zapieranie o nachrapnik, skończyła się walka z nachrapnikiem na pysku. to była zupełnie nowa jakość 😉



niestety po jakimś czasie wykumał sobie jak zagryzać wędzidło znowu i to było dość uciążliwe, więc zaczęłam kombinowac dalej z nachrapnikiem - stąd próba z nachrapnikiem hanowerskim - który okazał się strzałem w dziesiątkę. koń chodzi w nim rozluźniony, nie uprawia zbędnej kombinatoryki.



...no poza tym jak na koniec jazdy mu go w nagrodę rozpinamy - wtedy kombinuje 😉


(tak, zarzuca go sobie za uszy 😁 zazwyczaj sam, czasem ja mu pomagam 😉)

caroline dzieki za konkrety  😉 ja wogole nie wiedzialam jak nazywa sie ten typ nachrapnika, i z jedynie wlasnie ta bledna nazwa na stronie kavalkade sie spotkalam- stad moja pomylka. tak wlasnie wydawalo mi sie, ze drop to hanower, ale pomieszalo mi wszystko...
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
12 czerwca 2009 12:39
Słyszałam-pewnie to bzdura,ale wole zapytac,ze konie chodzace ujeżdżeniową nie powinny chodzic w meksykańcu?
Przychodzi czas (munsztuk) gdy konie ujeżdżeniowe mogą nosić tylko angielski/szwedzki. Czasem dobrze od początku tylko do takiego przyzwyczajać. Czasem trzeba coś korygować - i inny nachrapnik przejściowo się zakłada.
Czy ktoś jeździł w nachrapniku nowo dopuszczonym do użycia w uj.? Jakieś różnice?
busch   Mad god's blessing.
12 czerwca 2009 13:25
wg. przepisów dozwolone są nachrapniki: angielski, hanowerski, meksykański (z rysunku wygląda jak ten starego typu), kombinowany. Przy kiełznaniu munsztukowym z tej puli odpadają: hanowerski, kombinowany i meksykański-  czyli zostaje tylko angielski.
Ale chyba pod ten 'angielski' też szweda podpinają bo widziałam tego typu nachrapniki na zawodach ujeżdżeniowych, bynamniej nie tych podwórkowych rozgrywanych za stodołą
Busch Jest jeszcze jeden - "nowy" - taki jakby z dodatkową "uprzężą".
caroline   siwek złotogrzywek :)
12 czerwca 2009 13:34
tutaj jest ten, o ktorym pisze halo: http://www.fei.org/Disciplines/Dressage/Documents/noseband.pdf

Ale chyba pod ten 'angielski' też szweda podpinają bo widziałam tego typu nachrapniki na zawodach ujeżdżeniowych, bynamniej nie tych podwórkowych rozgrywanych za stodołą

wydaje mi sie, ze roznica pomiedzy angielskim a szwedzkim tkwi wylacznie w zapieciu - zwykła sprzaczka v. zapiecie zaciskowe - z tego powodu te nachrapniki sa praktycznie takie same (ta sama wysokosc mocowania i sposob dopasowania) i byc moze dlatego de facto oba sa dopuszczane do munsztuków.
zgaduję 😉
busch   Mad god's blessing.
12 czerwca 2009 13:53
halo- rzeczywiście, jest, nie chciałam o nim pisać bo nic o nim nie wiem  😂 , a jest niby też 'kombinowany'.
Czy ja dobrze zrozumiałam, że można go używać razem z munsztukiem?  😲 Tak by wynikało z zapisu ale to jakby nielogiczne zważywszy na to, że w sumie sznuruje pysk podobnie do tego tradycyjnego kombinowanego
caroline   siwek złotogrzywek :)
12 czerwca 2009 13:58
busch, chyba powód twoich problemów "sznurowaniowych" to kwestia tego czy dodanego nachrapnika można założyć skośnik 😉
i do angielskiego i do szwedzkiego mozna założyc skośnik - jesli mają do tego szlufkę.
ale nawet takiego nachrapnika ze szlufką mozna uzyc do munsztuka - jesli nie wepniesz w szlufkę skośnika 😉
podobnie jest z tym "nowym" nachrapnikiem - chyba popatrzyłas tylko na pierwsza strone 😉 jak przewiniesz dalej, to jest fotka tego nachrapnika z munsztukiem - jest bez skośnika 😉

tez mi sie wydawalo, ze w kontekscie munsztuka, chodzi o to, ze nie mozna uzywac skosnikow, ani w zaden inny sposob "zamykac" pyska.  dlatego angielski nachrapnik czy szwed jest dopuszczony i tez niejednokrotnie widzialam uzycie szwedow w wysokich klasach. poza tym mozna kupic oglowia munsztukowe ze szwedami, a nie widzialam oglowi np z meksykanem munsztukowych.
caroline   siwek złotogrzywek :)
12 czerwca 2009 15:39
kopiuję z wątku o żółtodziobach, żeby tam nie zaginęło a tutaj nie trzeba było powtarzać 😉


    * Nachrapnik hanowerski
    * Nachrapnik angielski (polski)
    * Nachrapnik kombinowany
    * Nachrapnik meksykański
    * Nachrapnik zaciskowy
Jaka jest miedzy nimi różnica (w budowie) i działaniu?



gracja
nachrapnik hanowerski to taki

zapina sie PONIŻEJ wędzidła
dziala silniej niz zwykly, bo siega nizej na chrapy i dopina pysk jak skosnik

nachrapnik angielski to taki zwykly "normalny"


kombinowany to z dolozonym skosnikiem

meksykanski to to:
[img]http://sklepkarina.pl/makethumb.php?pic=images/produkty/meksyk.jpg&w=100&sq=Y[/img]
nie ma poprzecznego paska na chrapach wiec ponoc pozwala koniowi lepiej oddychac - nie uzywalam, wiec wiem tylko teoretycznie
dolna czesc jest zapinana pod wedzidlem, wiec dziala jak skosnik

a zaciskowy nazywany inaczej szwedzkim to taki normalny, tylko inaczej zapinany

popatrz sobie na zdjecie - pasek pod sankami ma taka miekka wysciolke i nie zapina sie go od razu do sprzaczaki tylko wklada do tego bocznego metalowego kwadracika, zaciaga i dopiero spina pod spodem
w moim odczuciu daje wiekszy komfort koniowi, jednoczesnie pozwalajac na dosc mocne zamkniecie paszczy bez uzywania skosnika




[quote author=ushia link=topic=1412.msg257675#msg257675 date=1242894244]
meksykanski to to:
[img]http://sklepkarina.pl/makethumb.php?pic=images/produkty/meksyk.jpg&w=100&sq=Y[/img]
nie ma poprzecznego paska na chrapach wiec ponoc pozwala koniowi lepiej oddychac - nie uzywalam, wiec wiem tylko teoretycznie
dolna czesc jest zapinana pod wedzidlem, wiec dziala jak skosnik

zaden nachrapnik nie ma działania "pozwala koniowi lepiej oddychac" - lepiej oddychac mogą pomóc plasterki na nos 😉
jesli natomaist chodzilo ci o to, ze mniej ogranicza oddychanie to moim zdaniem zaden poprawnie dopasowany i zapięty nachrapnik nie ogranicza koniowi oddechu.
wiecej o tym bylo calkiem niedawno pisane/dyskutowane w watku "two fingers rule"

co do nachrapnika meksykańskiego przydaje się w przypadku koni krzyzujacych szczeki, czesto jest bardzo dobrą alternatywą dla nachrapnika kombinowanego.


a skoro juz o nachrapnikach mowa, to pozwolę sobie stwierdzić, ze Polska to totalna pustynia pod tym względem... mamy te 4 rodzaje nachrapników i tyle. dopasowanie zasadniczo sprowadza się do znalezienia nachrapnika, w którym kon naszym zdaniem ładnie wygląda, nie uzywamy nachrapników jak reszty rzędu - żeby mogl w czyms pomóc albo nie przeszkadzać. całe "szaleństwo" na jakie sobie pozwalamy to nachrapnik bardzo cienki albo bardzo szeroki... no czasem z białym podszyciem :P
a tymczasem jest taka różnorodność nachrapników, tyle problemów z którymi dobrze dobrany nachrapnik może pomóc...
a my tkwimy na etapie przyjecia do wiadomości, ze sa dwa rodzaje nachrapnika meksykańskiego :wysmiewacz22:

przyklady "innych" nachrapników"

Worcester Noseband


combination noseband


Kineton or Puckle noseband


Australian cheeker



[/quote]



a na koniec link do watku o zapinaniu nachrapników: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,4155.0.html - Two Finger Rule - czyli walka z zapinaniem nachrapników na maksa...




edit
dodaję info jakie kiedyś znalazłam nt. nachrapników i dopasowania


The good noseband guide
Caroline Henderson
14 January, 2003

Do you need to change?

If you believe you've got a problem, ask yourself the following questions before changing your noseband:
• Is your horse uncomfortable because of dental problems?
• Are resistances in his mouth a sign that he is uncomfortable somewhere else or finds the work too difficult for his stage of training?
• Could your rein aids be too strong?

Remember, too, that a horse's mouth and jaw need to be soft and relaxed for him to accept the bit. If you strap his mouth shut with a too tight noseband, you could cause more problems.

In theory, nosebands which fasten below the bit should only be used with a snaffle bit to avoid conflict between the bottom straps and a curb chain. In practise, many riders use Flash or Grakle nosebands with pelhams or kimblewicks, especially for show jumping and cross-country.

Nosebands are usually sold in pony, cob and full sizes. As with all bridle parts, when buying a noseband take the dimensions of your horse's head into account.

For example, a Thoroughbred with a narrow muzzle may need a cob size and a mountain and moorland, a cob or full size.

If you compete in dressage or horse trials, check your rule book, as not all types of noseband are permitted.


The cavesson noseband


The cavesson is the simplest noseband and gives a smart appearance. It can also be used for attaching a standing martingale, if you need to use one.

Action: The action of a cavesson noseband is very slight, unless it is used with a standing martingale. This, or the cinchback noseband, is the only sort which should be used with a double bridle.

Fitting: To make sure the cavesson is fitted correctly, allow at least a finger's width between the bottom of the facial bones and the top of the noseband. You should be able to comfortably slide at least one finger between the noseband and your horse's face all the way round.


The flash noseband


The Flash was originally invented so that a standing martingale could be attached to the top (cavesson) part. The bottom strap fastens below the bit.

Action: Helps prevent a horse opening his mouth too wide but is not as definite in its action as some designs. Some horses accept it better for this reason. It also helps keep a jointed loose ring snaffle central in the mouth. Beware Flashes with narrow cavessons, as they slide down the nose.

Fitting: Adjust the top part so you can slide a finger all round and the bottom strap to fit two fingers between it and the horse's nose.


The cinchback noseband



The cinchback noseband, which is also called a crank or doubleback, is designed to be fastened slightly tighter than a cavesson, without a buckle to dig into the back of the horse's jaw. This style of noseband can be used with any type of bit.

Action: Helps prevent a horse crossing his jaw when you can't use a noseband which fastens below the bit and is popular with dressage riders who use double bridles. Some people don't like it because it is often seen fastened so tightly it causes calluses.

Fitting: Similar to the cavesson, but tighter.


The drop noseband


The best styles adjust at the front and the back but most off the peg ones fasten only at the back.

Action: Prevents a horse opening his mouth too far but has a more definite action than the Flash. Some horses respond well but others resent it. The low pressure point in front and pressure in the curb groove at the back is said by some to encourage a horse to lower his head.

Fitting: If fitted too low, it can interfere with a horse's breathing so make sure it's at least six centimetres above the nostrils and you can slide a finger all the way round. Never fasten a standing martingale to a drop - it will cut off a horse's breathing.


The Grakle noseband


The Grakle noseband is named after a hard-pulling Grand National winner and is particularly popular with event riders for the cross-country phase. It's also called a figure of eight noseband because of its shape.

Action: Designed to prevent a horse opening his mouth and crossing hisjaw, the front crossover point of the Grakle is the main pressure point. The straps pass through a slotted leather circle, which usually has a sheepskin backing.

Fitting: The leather circle should be on the centre front of the nose, withthe top straps just below the facial bones to avoid rubbing. Allow at least a finger's width between top and bottom straps and the horse's jaw.

A later version of this noseband, usually called the American, Mexican or high ring Grakle, has a top strap which starts higher up the face. It has a 'softer' action and some horses prefer it.


Other nosebands
Sheepskin, Australian cheeker, Worcester and Kineton nosebands are designed to give extra control for particular problems, but not through restricting the extent to which the horse can open his mouth.

A sheepskin noseband is a simple sheepskin sleeve which fits over a cavesson or the cavesson part of a Flash and is said to persuade a horse who holds his head too high to carry it lower.



The Australian cheeker is two rubber bit rings connected by a central rubber strap which fastens to the bridle headpiece. It's said to persuade pullers to 'back off' from the sight of the central strap and to have a psychological rather than physical effect. It also helps to keep the bit high enough in the mouth to prevent the horse putting his tongue over it.




The Kineton, or Puckle, noseband applies strong nose pressure via two U-shaped metal loops which pass behind the bit rings, so rein pressure is transferred to the nose.




The Worcester noseband was originally designed to give extra control through nose pressure but proved to have other uses. The top part looks like and is fitted in the same way as a cavesson, while two centre straps fasten to the snaffle rings.

By keeping the bit high enough in the mouth, it discourages the horse from putting his tongue over.

It also limits the backward movement of the bit when rein pressure is applied - so while it is said to give extra control over strong horses, this may be because it lessens the pulling contest.

http://www.horseandhound.co.uk/horsecare/article.php?aid=34808


The Worcester Noseband


The rein exerts pressure on the padded cavesson, inviting the horse back to the hand and the nose onto the vertical, while the strapping acts on the side of the nose when the opposite rein is applied, therefore significantly sharpening the ability to turn.
The Worcester noseband allows for greater bitting flexibility and takes the sole emphasis away from the mouth, offering a kinder but effective compromise.
The effects in some instances can be startling and this product has quickly established a strong reputation across the various competition disciplines and for it's usefulness with young stock.
Suitable for: competition jumping, hunting, polo, young stock - enhanced communication, young riders - for sympathetic control, introduction and improvement of lateral work, general schooling.
Discourages: getting tongue over bit, fixing against the hand (rushing), diving on the bit, bolting.
Most effective with horses whose difficult behaviour stems from trying to evade the bit.



Noseband know-how
Carolyn Henderson
29 November, 2001

Apart from the basic cavesson, most nosebands are designed to give the rider extra control - either by restricting the extent to which the horse can open his mouth, by applying pressure on the nose, or both.
There are so many designs on the market - and rules which govern under what circumstances they can be used - that it can be quite difficult to work out which one would be best for your horse.


Noseband check list

If you're having problems because your horse opens his mouth, get his teeth checked and make sure the bit you are using is the right type, the right size and is correctly fitted.

Your horse can only work properly and come on the bit if he can flex his jaw. If his jaw is strapped tightly shut, he won't be able to do this and you may find he resists even more. Nosebands which fasten below the bit should be adjusted so they prevent the horse from opening his mouth too wide, but not be so tight that they prevent him opening it at all.

A young horse who is teething is bound to go through 'gobby' stages and tight nosebands can make the problem worse. Problem and young horse specialist Richard Maxwell rarely uses any sort of noseband when starting a youngster's education, as he likes to be able to see and feel the horse's reactions to the bit.

An older horse who pulls may do so out of excitement or as a defence against bad hands and a severe bit. It may be worth trying a noseband such as a Worcester or Kate Negus combination noseband, as the different control points will make him think and perhaps make him happier in his mouth.

http://www.horseandhound.co.uk/horsecare/article.php?aid=37458

dodatkowo: ciekawy artykuł w wikipedii: http://en.wikipedia.org/wiki/Noseband - historia, rodzaje, dopasowywanie nachrapników.
oraz sporo informacji o dopasowaniu i działaniu poszczególnych nachrapników jest jeszcze tutaj:  http://www.sustainabledressage.net/tack/bridle.php#noseband
Odkąd mam Czardasza dane mi było wypróbować kilka nachrapników: angielski, szwedzki, meksykański i ostatnio hanowerski i zdecydowanie najlepiej koń odnalazł się w tych dwóch ostatnich. Z przyczyn technicznych, na razie docelowo zostajemy na hanowerze (do niego mogę zamontować maseczkę dla koni z HSS'em).

I zdecydowanie mój koń jest zwolennikiem "Two finger rule" 😉
Mam prośbę.  A mianowicie nie mogłam nigdzie znaleźć tłumaczeń nazw nachrapników. A te w/w angielskie strony mi się nie otwierają. 👿

Mógłby mi ktoś mądry przetłumaczyć nazwy podstawowych nachrapników? M.in. szwedzkiego, angielskiego, meksykańskiego, hanowerskiego. Bo jednak w szkołach raczej nie ucza takich słówek, a w słownikach też cienko.
The cavesson noseband - zwykły, angielski, polski
The flash noseband - krzyżowy, kombinowany, ze skośnikiem, irlandzki
The cinchback noseband also called a crank or doubleback - zaciskowy, szwedzki
The drop noseband - hanowerski
The Grakle noseband - meksykański starszego typu (bez kółek)
American, Mexican or high ring Grakle - meksykański z kółkami
halo, dziękuję Ci dobra duszyczko :kwiatek:

To znacznie ułatwia zabawę na ebay'u. 😀
E, to ja tak "filozoficznie" spytam: SKĄD wiadomo i JAK poznać (z największym prawdopodobieństwem), KTÓRY nachrapnik wybrać.  🤔 Jakie "symptomy" przemówią za jakim nachrapnikiem? Skąd dobrzy trenerzy wiedzą jakie nachrapnik (lub wędzidło) wybrać, chociaż nie siedzieli na danym koniu?  🤔 Czemu wiedzą oni a nie wiem tego ja? (tutaj odpowiedź znam, bo jestem na to z cienka 😉, ale tak naprawdę, skąd wiedzą, przecież nie rozwinęli specjalnego węchu nachrapnikowego?)
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
13 czerwca 2009 21:28
Myślę, że to powodowane jest latami doświadczenia i x koni, które się przez ich łapy przewinęły. Pracując z tym x'em koni zapewne mogli zaobserwować działając metodą prób i błędów jaki typ nachrapnika czy wędzidła sprawdza się przy jakich problemach. Zresztą podstawowe "wytyczne" można znaleźć nawet w necie (chociażby i w tym wątku).
Właśnie myślę, że podstawy znam; "przebrnęłam" przez "ileśtam" konkursów, "ileśtam" wiem, a niestety nie wiem jak rozponać odpowiedni nachrapnik: jeździłam np. jak przymuł na szwedzie nie wpadłam na to, żeby zamienić nachrapnik. Zamieniałam wędzidło, owszem, ale nachrapnik - nie. Może jestem wyjątkowo tępa 😉  🙄

EDIT: A przecież naprawdę cały czas aktualizuję informacje, szukam nowych spostrzeżeń, itd. itp.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
13 czerwca 2009 21:54
Myślę, że jak rozpoznać, że dany nachrapnik "gra" to każdy potrafi bo to czuć. A to, że nie docenia się roli jaką odgrywa nachrapnik i tego jak może ułatwić/utrudnić życie to niestety normalka. Bo widzi się praktycznie tylko nachrapniki kombinowane (czy to w wersji szwedzkiej czy angielskiej) bo na nie jest moda i konie w nich najładniej wyglądają i zapomina się o innych typach. A że jeszcze gro ludzi np uważa, że nachrapnik hanowerski utrudnia oddychanie i działanie ma takie samo ja kombinowany tylko gorzej wygląda to jest jak jest.
lets'go Na wolcie naprawdę dużo widać z ziemi co dzieje się w pysku konia. I to nie jest tak, że wie się z góry co będzie 100% dobrze. Widzi się problem i wersje jego rozwiązania. Albo (na podst. doświadczenia) wybiera się i zaleca wersję najbardziej prawdopodobną (że pomoże a nie zaszkodzi), albo proponuje dwa, trzy warianty - i sprawdza, który najlepiej działa. Czasem sprawa jest banalnie prosta - bo po prostu nachrapnik, ogłowie, kiełzno jest źle! (założone, dopasowane). Większą uwagę do nachrapników przywiązują skoczkowie, WKKWiści, trenerzy młodych koni. W uj. sprawa jest prosta: docelowo może być tylko angielski lub szwed.

Wyjaśnijcie mi, proszę, jaka jest idea grubych! szwedzkich? Nie chodzi mi o szerokie, tylko o grube. Czy chodzi o "ukryte" ograniczenie pola widzenia konia? (zamiast niedozwolonego baranka). Bo mechanicznie to dziwne - łamie linię pasków policzkowych od potylicy do wędzidła  🙁
ja również parę razy zmieniałam nachrapniki. Zdecydowanie najgorzej chodził na szwedzkim. Zawsze była jakaś dodatkowa akcja w pysku. Bez skośnika przekładał język, ze skośnikiem walczył z samym nachrapnikiem. Wyglądało to tak jakby próbował go rozerwać.

Potem założyłam mu hanowerski i nastąpiła cisza. Pysk zamknięty, nie szarpie się z tym nachrapnikiem. Bardzo dobrze też chodzi na meksykańcu, choć na nim czasami potrafi się obudzić i próbować walczyć.
Złoty też jest zwolennikiem zasady dwóch palców  😉

PS.takie zachowanie występuje nie tylko pod siodłem ale i na lonży.
w hanowerskim
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/715b30458db9d8ad.html
w meksykańcu
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7b8b9b45af20cc5c.html
przeczytalam caly watek i mam pytania o nachrapnik meksykanski m.in roznice w dzialaniu (meksykanski - angielski - hanowerski), plusy minusy jakie napotkaliscie w uzytkowaniu itp.
Mój koń należy do wyjątkowo wrażliwych. Nie lubi nowe ogłowia. Odrzuciła nachrapnik zaciskowy, poprzez mocno zadzierała głowę przy odpowiednim zapięciu. Myślę że jej bunt był tym spowodowany że otwiera pysk a nachrapnik zaciskowy na to jej nie pozwolił i dla niej szok.

Teraz ostatnio założyłam jej nowe zakupione ogłowie z nachrapnikiem zwykłym (w takim chodzi na codzień) i też wywołało u niej frustracje.
Ze swoim koniem wypróbowaliśmy w zasadzie wszystkie podstawowe nachrapniki: kombinowany, szwedzki, meksykański i hanowerski. Na kombinowanych/szwedzkich chodził bez większych problemów ale i bez rewelacji.

Gdy zaczęły się schodki (zaciskanie szczęk, koń przestał żuć wędzidło a zaczął mocniej zgrzytać o suchym pysku - zgrzytanie czyli bonus po rekreacji - generalnie tendencja spadkowa) zaczęłam luźniej podpinać nachrapnik aby nie "dociskać mu" szczęki. Bo zwyczajnie tego nie lubi. Jednak luźno podpięty nachrapnik staje się jedynie zbędną ozdobą ale Książe był zadowolony 😉

Po kilku rozmowach ze znajomymi postanowiłam wypróbować nachrapnik meksykański, dlatego że ten rodzaj nachrapnika nie prowokuje zaciskania szczęki a jednak nie pozwala otwierać pyska jakby mój kombinator zaczął kombinować. Zwłaszcza że ten koń ma co tydzień nowy pomysł na zycie i jeździectwo  🤣 Koń zaczął z powrotem żuć wędzidło (proporcja żucie <-> zgrzytanie była zdecydowanie na korzyść żucia).

Niestety meksykański nachrapnik to rozwiązanie tylko na sezon jesienno-zimowy, ponieważ w sezonie wiosenno-letnim bujamy się z syndromem HS a do tego nachrapnika nie ma jak zamontować maseczki. W akcie desperacji wypróbowaliśmy nachrapnik hanowerski i alleluja!


I oto trafiliśmy na nachrapnik który Czardasz zaakceptował od razu, który jest całosezonowy i jest miłym kompromisem między jego fanaberiami a moimi potrzebami.
wlasnie zastanawiam sie nad zakupem meksykanskiego dla mojego młoego, bo od wiosny zaczynam go lonzowac a na wakacjach wsiadac i zglupialam  😵
wiecie czy mogę gdzieś, taniej niz na sklep.horses, kupić kineton?
galopada_, jeśli Ci moja wypowiedź pomoże się "odgłupić" 😉 to powiem, że mojemu młodemu wymieniłam nachrapnik kombinowany na meksykański i jak na razie - same plusy takiej wymiany. Ze skośnikiem tak strasznie sucho, sztywno w tym pysku było jakby... w ogóle nic się tam nie działo o_O bez skośnika - kombinatorstwo pełną gębą -> wywalił szczęśliwy jęzor nad wędzidło i potrafił tak leźć całą jazdę.... na początku nawet nie wiedziałam, że on język przekłada, koń szedł normalnie.... aż nie poczułam, że jakoś mi w rękach tak dziwnie "ciężko" i "niemrawo", aż w końcu ktoś mi zdjęcia porobił i - co zdjęcie, jęzor wywalony. Kupiłam meksykana - cud nad Wisłą, koń przestał język wywalać, a zaczął się pienić i żuć - niewiele, bo niewiele, ale dla mnie to i tak sukces.
Sankarita no wiec zamowienie poszlo  😵 mam nadzieje ze bedzie mu pasowal bo mi sie strasznie wizualnie podobaja meksykanskie  😍
Czasem problem z grubym szwedzkim ciasno zapietym i tez angielskim ciasno zapietym jest to ze powoduje  wciskanie wewnatrz pyska miesistych policzkow miedzy gorne  a dolne zeby. Moja absolutnie niecierpi ciasniej zapietego nachrapnika - w luzinejszym nie ma problemu. Wiele koni ma malo miejsca w pysku plus miesiste policzki i takie super gruby i padded cavesson powoduje powstawanie ranek na policzkach - kon sie przygryza.

Meksykan i hanoverkski  nie powoduje zadnego nacisku na te miejsca dlatego tez wiele koni toleruje je znacznie lepiej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się