Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Julie miód na moje skołatane serce źe Ty także masz czasem dośc i cierpliwość Ci się kończy .

Ja kocham poniedziałki . po weekendzie kiedy często jestem sama ( mąż na studiach) to marzę już żeby wszyscy zniknęli mi z oczu mimo że tylko do 13  😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
18 grudnia 2017 20:08
ash, ech, witaj w klubie. Moja bajki ogląda, trudno, też muszę czasem np zajęcia sobie naszykowac...
A ja Ci powiem, że moja w przedszkolu, a ja dalej nie widzę się z drugim...
To ja moze tylko Helenke na dobranoc pokaze coby zakonczyc narzekanie 😉 fajne te moje cory (choc starsza odmowila wlasnie spania) 😍

Kurczę napisałm elaborat i wcięło mi posta wrrr

seven Z Haby znam Moja pierwsza gra łowienie rybek. Teraz Alek dostał na mikołajki od znajomych z tej serii W ogrodzie (wersja 2+)  z drewnianymi owocami, ogromną kostką i krukiem i jest szał. W sumie nie spodziewałam się że tak małe dziecko może mieć taką frajdę z gry. Także jakby ktoś szukał prezentu dla dwulatka na święta czy urodziny to polecam bardzo. Każdy dzień niemalże zaczynamy od tej gry bo Heli też się spodobała bardzo.
U znajomych widziałam też Wio koniku (3+) i tez wydawała się bardzo fajna. Ja czaję się jeszcze na Akrobacje słoni Haby, może na urodziny dla młodego.

nika77 o zerknęłam na dzielne myszki i widzę ze u nas też może być hit, zapisuje sobie dzięki!

A propos rodzeństwa to nie wiem czy to reguła ale u nas największy kryzys zaczął się jak młodszy zaczął być mobilny, pojawiły się własne pomysły na zabawy, burzenie, zabieranie i naśladowanie siostry. Z jednej strony się nie dziwię kto by chciał mieć cień. Z drugiej ciężko było patrzeć na bicie i popychanie gdzie jeszcze z tyłu głowy obawa ciężkich uszkodzeń jakich może uświadczyć maluch z ręki starszaka. Tak więc logistyka z dwoma maluchami bywała ciężka to najbardziej wykończył mnie chyba okres kiedy Alek skończył rok do w sumie niedawna. Teraz powoli wychodzimy na prostą (tfu tfu) uczą się dogadywać, owszem biją się ale na szczęście młody nauczył się w końcu oddawać (teraz ma  w domu ksywę kurczak bojowy :hihi🙂, a ja staram się nie interweniować i nie wtrącać w miarę możliwości. I jest dużo lepiej, łapią fajny kontakt momentami, wymyślają wspólne zabawy


Lotnaa może Cię pocieszę ja mam świeżynkę z dziś.  Moja 3,5 latka dawno już nie robiła afer ( jakoś tak z pół roku było co najmniej spokoju) no i wcześniej jakoś częściej w domu niż w miejscach publicznych. A dziś zmiażdżyła system. Musiałam z dwojgiem wyjść bo skończyły się pieluchy a małż wczoraj nie ogarnął tego. No i to był błąd, mogłam sobie darować doprawdy (mam wielo awaryjnie) Zaczęło się już od jakiś mikro spięć w sklepie, widziałam co się święci zaczęłam się spieszyć i bach rozbiłam sobie telefon, więc trochę mi tolerancja spadła, ale jeszcze na luzie przy kasie, wytargałam ze sklepu dwójkę, przy wyjściu młoda zgarnęła jakiś paragon z ziemi i mi go podała a ja nie zrozumiałam o co chodzi i odruchowo kulka i do śmieci. I się zaczęło, bo przecież ona go chciała i on był najważniejszy na świecie 🤔 zdołaliśmy jeszcze dojść do kiosku po drugiej stronie po paczkę (też mogłam sobie darować ciemna masa) i tam już się rozpętało piekło. Ostatecznie wracałam z wypchanym pieluchami koszem w wózku paczką po pachą , Aleksandrem na rękach i drącą się 3 latką w wózku, włożoną do niego też nie po dobroci - no ale iść nie chciała, darła się jak opętana i jeszcze chciała do kosza na śmieci wracać na szczęście nawet w amoku na stop reaguje, bo ruchliwa ulica i niebezpiecznie. Także teges. Ale muszę przyznać że trafili mi się mega empatyczni świadkowie i nikt absolutnie nie zareagował w jakiś niemiły sposób, a jednej Pani prawie się udało przechytrzyć dziecko dała jej plik paragonów ze swojego portfela heh Oczywiście magicznie uspokoiła się pod domem i nawet zaczęła reagować jak człowiek i się dogadałyśmy bo najlepiej to nie wypadło także z mojej strony.
Czy to znaczy że to był taki przyczajony tygrys i teraz będzie rzadziej a bardziej intensywnie? Mamy starszaków?
Widzę jak jej ostatnio mózg paruje, coraz więcej pytań (dziś wieczorem musiałam szczegółowo odpowiadać co to jest zdanie), coraz więcej zauważa sama, może to dlatego przeciążenie systemu nastąpiło 🙇
maleństwo   I'll love you till the end of time...
18 grudnia 2017 21:56
Dzionka, o, Sara bez loczkow. Jeszcze bardziej tatusiowa przez to. Słodziutka <3
dzielne myszki są super.
Lubimy też taką zręcznościową żabę, są różne kształty. Podstawa się buja i na to trzeba ułożyć różnej wielkości klocki.
Kotobirynt dla starszych, ale też OK.
Dla jeszcze starszych budowa zamku i scrabble

Dzionka ja mam poczucie winy na samą myśl. Wiem o czym piszesz, ciekawe to, bo w sumie, każdy mi mówi, że drugie dla dobra pierwszego, a ja tego tak nie widzę, choć chciałabym dwójkę. Taki świr

Michał podsłuchał jakąś moją rozmowę służbową i słyszę jak rozmawia na niby " tak, Michał, Michał przez dużą małpę"  😂
"-Misiu, ile masz lat? -Nie wiem, mam taką luźną pamięć" 🙂
nika77 balansującą grę mamy delfina z goki jest super. Budowa zamku masz na myśli Camelot jr albo Mądry zamek z Granny? - te mam zapisane jako inspiracja na prezent urodzinowy. Kotobirynt gdzieś mi mignął rzeczywiście fajny się wydaje 😉 zresztą u nas wszystko co ma związek z kotami ma automatycznie +100 punktów, bo koty to Helki słabość, młody lubi z automatu wszystko to co siostra 😁
Uff, nie jestem sama - tez sie boje, ze nie bede mogla dac Idze tyle uwagi i milosci jak teraz kiedy jest jedna. I boje sie wlasnie tych logistycznych i emocjonalnych problemow. Tego ze mimo ze zwiekszyl mi sie prog to ze przy dwojce znowu dojdzie do jadra ziemi i wszyscy na tym ucierpia. Ale z drugiej strony jak pomysle sobie o czasie za 10-15-20 lat to naprawde wymarzona scena bylaby nawet i 5 dzieci, bo uwielbiam duze rodziny i to, ze kazdy do niej tyle wnosi. Strasznie mnie wzrusza myslenie, ze kazde dziecko to jest fantastyczny maly czlowiek ktory wyrosnie na fantastycznego duzego czlowieka. Tylko jak przetrwac te pierwsze lata (ktore trwaja przeciez tyle...)? Jak przy tym spelniac sie i godzic wszystko razem?
Trzeba bylo dac sie zasabotowac te 8 lat temu...  🙄 🤣

A zlobek/przedszkole to wybawienie i wie o tym kazda mama ktora jednak sie decyduje  😁 Uwielbiam to, ze po jakims czasie kazda z mam wypowiada sie na ten temat w podobny sposob, chociaz jeszcze niedawno byla na nie  😁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 grudnia 2017 08:28
Podziwiam Was laski, bo mnie zimne poty przechodza na samą myśl myśl dwójce 😉 Raz mieliśmy roczna dziewczynke 😍 przez tydzień i to była masakra 😎 bo Raja chociaz ja uwielbiala, to był tak chaotyczna i nieostrozna, ze kilka razy skonczyloby sie to źle, trzeba było ja ciagle miec na oku... nie wyobrażam sobie tego. Zeswirowalabym 😉
Mi jest momentami szkoda Gabrysia, ale z pełną premedytacją zafundowałam mu brata, bo tak jak niedawno pisałam, mam tendencje do nadopiekuńczości. Brat go przede mną w dużej mierze uratuje. 😁
Na pocieszenie:
http://dziecisawazne.pl/juul-poniedzialek-cz-9-nadmiar-troski-dla-dziecka-trucizna/

W innym tekście Juula było o tym, że dzieci nie potrzebują aż tyle uwagi ile nam się czasem wydaje, tylko tego,  że są widziane.
A to można starszemu zapewnić mając na rękach młodsze.
O, mam:
http://dziecisawazne.pl/juul-poniedzialek-cz-6-dzieci-potrzebuja-duzo-uwagi-tego-ze-sa-widziane/

A tak w ogóle, to Gabryś jest mega czuły w stosunku do Ignasia. Najpiękniejsze sceny mam rano, zanim się zwleczemy z łóżka. Ignaś zawsze rano cieszy się do wszystkiego i z wszystkiego, a Gabryś go tuli, całuje, łaskocze i zagaduje "Ty nasz mały maluszku... " itp.  💘
Jak tak Was czytam, to oddycham z ulgą, że mam tylko jedno (było ryzyko bliźniacze)  😁 ja wiem, że to musi być cudowne, wspaniałe itd. ale nie ma się co oszukiwać, że roboty przy tym po pachy a ja... Chyba za wygodna już i za leniwa jestem na dwojenie się i trojenie. Teraz taka mądra jestem, bo jednak mam ogromne wsparcie w M. Jak wrócił z zagranicy po 4msc zostawiając nas same sobie 24/h obiecałam sobie, że choćby skały sra*y nie będę zaborcza i oboje będziemy sprawować opiekę po równo. Ile razy musiałam się ugryźć w język albo powstrzymać przed wybuchem śmiechu jak niedokładnie wytarł tyłek albo nałożył rajtuzy tył na przód ale to procentuje. I dla mnie - mam czas dla siebie, nie ma problemu żebym wyjechała gdziekolwiek na ile bym chciała i dla dziecka - nie ma poczucia krzywdy zostając z ojcem i serio traktuje go tak samo czule jak mnie. 
Nerechta ja kocham żłobek! I Zosia też go bardzo polubiła, łzy i żal zastąpiła szczera radość. Biegnie do sali jak do siebie. Ledwo jestem w stanie ją rozebrać. Szkoda tylko, że tak rzadko w nim bywa  🙄
Julie miód na moje skołatane serce źe Ty także masz czasem dośc i cierpliwość Ci się kończy .
Tak...  A nawet nie wiesz jak mi ulżyło, jak się tu do tego przyznałam.
Staram się nad tym pracować i pilnować, żeby sobie wyrobić pewne nawyki w nowej rzeczywistości, wymagającej ogarnięcia jeszcze więcej na raz.
Agnieszka Stein ratuje życie. Polecam.
Ja chyba sobie ten zbiór sentencji wydrukuję i powieszę na ścianie:
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=883869108404754&id=151014838356855&_rdr
To teraz mam pytanie do tych z was co używają pieluch wielorazowych.  Ile w przybliżeniu macie tych pieluszek i wkładów?
Przy założeniu,  że codziennie wstawiałabym pranie (bo i tak zapewne tak będzie)  ile bym tego na początek potrzebowała?  😉
Julie mnie najbardziej brakuje cierpliwości. Niestety czasem nie mam jej juz 10 minut po wstaniu. Ale podejrzewam ze u mnie ma to inne podłoze.
W kazdym razie tez się staram. Najczęściej jestem spokojna niezaleznie co się dzieje jak kompletnie wszystko sobie odpuszczę - co jest dla mnie trudne. Bo lubię ład i porządek i czasem cięzko mi przymknąć oko na to co wokoło mnie.
Ale staram się jak mogę. Dla moich chłopców  😍
na poczatek... nieskonczenie wiele  😜 po kazdym karmieniu bedzie siku i kupa ( przynajmniej u nas tak bylo) wiec liczac mniej wiecej 12 karmien na dobe... Fajnie by bylo miec zapas na 2 dni zeby codziennie nie prac. No i mi sie nie podobalo ze wklady sa naprawde mokre i latwo o odparzenie. W sumie niech sie wypowie ktos kto uzywal, ale ja po pol dnia skapitulowalam 🙂
Dzionka śliczna ona tzn Hela 🙂 i ładne imię 🙂

Sienka, Bobek Anielki super i coraz więcej 😉 Jak planowałam imię Aniela to myślałam że taka oryginalna będę 😀 A tu teraz co chwilkę na ulicy jakaś Nela (choć nie wiadomo czy taka Nela to Aniela, Nela czy może Kornelia haha)

Julie zaraz coś poszukam w telefonie 😉

Z tym wiekiem to gdzieś czytałam ostatnio, że jednak "normą" dla rodzaju ludzkiego jest dziecko co 4-5 lat, dopiero od czasów rolnictwa i bardziej osiadłego trybu życia kobiety zaczęły mieć dzieci co dwa lata.. i myślę że na początku naprawdę nie jest lekko z dwoma takimi berbeciami także  👍

Bobek no na razie nie mam autoryzacji na siostrzenicę ale cudna jest  😍 Bardziej podobna do mnie niż me własne dzieci  👀 A ty też masz jakąś "egzotyczną" 😀 ?

Muffinka a jak młody w szkole? 😉 zadań dużo? Ja tak się właśnie torchę cieszę na długą przerwę świąteczną z dziećmi, a trochę mam świadomość że będę ich miała dość pewnie już w 1 dzień świąt  😀iabeł:
nika77 balansującą grę mamy delfina z goki jest super. Budowa zamku masz na myśli Camelot jr albo Mądry zamek z Granny? - te mam zapisane jako inspiracja na prezent urodzinowy. Kotobirynt gdzieś mi mignął rzeczywiście fajny się wydaje 😉 zresztą u nas wszystko co ma związek z kotami ma automatycznie +100 punktów, bo koty to Helki słabość, młody lubi z automatu wszystko to co siostra 😁

https://www.rebel.pl/product.php/1,1345/28638/Budowa-Zamku.html
ale to dodawać trzeba
Kotobirynt jest fajny i mieści się do kieszeni 😉
Szalona
Ja mam jakies 15 otulaczy i ok 50 wkladow. Wklady rozne, bambusowe, polarowe itp. Wzielam z kazdego rodzaju po kilka sztuk. Natomiast ja na noc aktualnie uzywam pieluch jednorazowych, bo Roch tak leje , ze musialabym je w nocy zmieniac lekko 5 razy. A tak zmieniam raz, albo wcale. Wiec z lenistwa ich nie uzywam na noc. Natomiast tak do 5 miesiaca uzywalam ich 24h na dobe. Nigdy mi tych pieluch nie zabraklo. Otulacze schna bardzo szybko. Wklady dluzej.
Ale musze powiedziec ze jak dziecko wieksze to te pieluchy sa upierdliwe. Jak zaczyna sie bardzo ruszac i raczkowac, to niestety w ciagu 5 sekund bywa zalane po sama szyje. Co sie ofc nie dzieje przy jednorazowych.  Mnie to akurat wkurza, ale jak ktos ma wiecej cierpliwosci to polecammprzemyslec zakup. Bo jednak tylek nigdy nie odparzony no i nie trzeba latac co 3 dni do sklepu po kolejne pampersy, ktore jednak tanie nie sa.
Jesli to ma jakies znaczenie to kupowalam pieluchy z Bobolidera.
nika77 dzięki już widzę, żę na takie coś to zdecydowanie za wcześnie, ja myślałam o tym




Szalona Jeśli chodzi o wielo to moje są słabe - tzw. chinki i stosowanie jest dość uciążliwe trzeba mocno pilnować żeby nie było przecieków. Dla noworodzia one size w ogóle się nie nadają one pasują tak na 3 miesięczniaka, a newborn drogie dość, trzeba mieć dużo i starczą na 3 miechy. Ale nie jestem ekspertem. Miałam 20 sztuk i to wystarczało na pranie co 2-3 dni, wkłady podwójne. Ale bawiłam się w to jak Helenka była mała od 3 miesiąca zamiennie z jednorazówkami (wyjścia, noc itp.) teraz nie mam zasobów na zajmowanie się tym i tylko czasami zakładam. Najlepiej chyba wejść na forum chustowe (chusty.info) i tam sporo informacji o tym jak i co


Edit. KaNie o właśnie bobolider i pupus bodajże to chinki i podobno właśnie w takich łatwiej o przeciekanie, mnie też to wkurzało! Ale przy jednym spoko jak pilnowałam żeby często zmieniać było ok. Podobno droższe tak nie robią ale nie dane mi było sprawdzić, jednak 60 zł wzwyż za jedną sztukę nie byłam gotowa dać 😉
Muffinka, Ja sobie uświadmiłam, że to jest tak jak w jednej z tych sentencji Agnieszki Stein.
Dziecko najczęściej jest tylko wyzwalaczem złości, a nie jej prawdziwym powodem.
Np. tak naprawdę nie wkurza mnie to, że Gabryś co chwilę pyta mnie czy mu kupię to to i to... Tylko fakt, że ogląda TV, która bombarduje go reklamami. A to nie jego wina, tylko moja.

Bo tak w sumie, jeszcze skoro ash poruszyła ten temat, to nie bajki są złe, tylko milion reklam pomiędzy nimi.
Staram się szybko przełączyć jak są reklamy, ale nie zawsze jestem w stanie to ogarnąć.
Marzę o TV bez reklam.

Jeszcze jeden przykład:
Tak naprawdę nie wkurza mnie to, że roznosi go energia i skacze po suficie, tylko to, że taki mamy klimat jak za oknem. Zimno, szaro, wieje i leje, zapada noc o 16.00. Nie ma jak dziecka wylonżować.
Szalona,
Tak na szybko... porównując pieluchowanie pierwszej córy a drugiej... To... Teraz używam tylko tetry, wszystkie wkłady leżą nieużywane. Tetra super szybko schnie i kosztuje grosze (nawet ta najdrozsza, bawelniana, podwojnie tkana, w porownaniu do dobrych wkładów)Więc możesz mieć jej naprawde dużo. A gdy trzeba rzuczas na kaloryfer i za chwilę masz pieluche.

Ja otulaczy mialam chyba z poczatku 6, może 7. Gdzieś jest mój post gdzie wszystko wyłączyłem. Koszt wyprawki itd. Teraz mam 5.

Jeśli chodzi o przelewanie przy zaczeciu ruszania się o którym piszę KaNie, to ja takich spostrzeżeń nie miałam. Pewnie wszystko zależy od dziecka, wkładu, otulaczy itd 😉 Ja stosuje Milovie.

Noworodkowe też mialam. CloseParent. Nie wiem jak inne Ale one mimo obniżenia na kikut pepkowy i tak go zakrywaly. Sztywne byly nie dało się ich odgiac. A po tym jak pępek odpadł, zaraz weszla w OneSize.
KaNie właśnie ten Bobolider i ich ceny mnie przekonują do spróbowania.

Na bank nie będę tak pieluchować 24 na dobę,  bo wiem że nie dam rady ale planuję stosować zmienne pieluchowanie,  położna poleciła,  szczególnie dla chłopców 😉 Więc w spokojniejsze dni planuje stosować,  a nuż mi się spodoba  😎
Tak na szybko moje wyrostki 🙂





Julie coś w tym jest. Choć mnie irytuje wszystko 😉

gwash Filip w szkole nieźle. Rozrabia trochę. I gada na lekcjach. Więc uwagi takze się zdarzają.  Nie mają duzo zajęć, znów trafił na panią która uwaza ze na wszystko jest czas. Nie kładzie duzego nacisku na naukę czytania, w sumie to prawie zadnego jeszcze. W szkole czytają trochę i tyle. Piszą sporo ale tez w szkole. Prac domowych nie mają duzo.
Mnie przerwa świąteczna nie przeraza bo mąz będzie, gorzej z feriami  😎 Mamy je w sumie zaraz po świętach. Bez sensu w tym roku bo nie damy rady wyjechać.
seven 6-7 to i tak bardzo mało,  wtedy faktycznie można wziąć te ciut droższe  🙂

No nic póki co temat zostawiam do przemyślenia. Pewnie na początek kupię ze dwa otulacze,  z pięć wkładów i spróbuję czy podołam jak maluch dorośnie do tych one size. 

Pani myk
Mozliwe ze to dlatego. Ale ja tez nie chcialam wydac wiekszej kasy na te pieluchy, bo nie wiedzialam czy sie sprawdza. Tych drozszych wcale nawet nie testowalam, wiec wierze ze moze byc lepiej.
Co nie zmienia faktu ze ja i tak jestem pozytywnie do nich nastawiona, chociaz nie sa idealne. Jesli istnieja lepsze i moga nie przeciekac przy takim ruchliwym dziecku, to gdybym miala kupowac 2 raz, byc moze bym zainwestowala 🙂

Szalona
Ja na poczatek mialam 5 otulaczy i 10 wkladow. Do noworoda spokojnie wystarczylo. Potem jednak dziecko wiecej wydala i szybciej taka pieluche przelewa, wiec dokupilam. I z bobolidera uzywalam od poczatku one size. Bylo dobre dla malucha ktory mial 52cm i teraz dla takiego ktory nosi rozmiar 84.
gwash, ale fajni! I jacy juz duzi...
Tez mam egzotycznych siostrzencow 😍
Ja dwójkę dzieci odchowałam (drugie dalej odchowuje 😉 ) na tej ilości otulaczy 😉 Do tego tych samych otulaczy 😉
Nie powiem, bo teraz gdy Sonia nam sie strula jakies dwa tygodnie temu i ja czyscilo. To nie dość że codziennie pralam na noc te otulacze to musieliśmy się ratować jednorazowkami. Ale to wyjątkowa sytuacja. A tak to ta ilość, przynajmniej w moim wypadku daje radę.

Może tez przez tetre. Szczerze mówiąc mam wrażenie że wkłady jednak mimo dbania o nie z instrukcja w reku szybciej sie zapychaja i traca na chlonnosci. I trzeba sie bawic w te odtluszczania, strecostam. A cienka tetra dobrze się zawsze wypluka, w środku nic nie zostanie.
Z mojego trzy letniego wielodoswiadczenia - tetra wygrywa.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
20 grudnia 2017 08:14
pani myk, ojej, no to ładna historia  🤣 Współczuję szczerze, ja zupełnie nie ogarniam konceptu dwójki małych dzieci na raz.
Hanka wchodzi w okres wyjątkowej upartości, to tego nawet pierdoła potrafi ją wyprowadzić z równowagi, więc jest ciekawie...

gwash, ale fajne towarzystwo! Jak się razem dogadują? Jaka to różnica wieku?

Dzionka, przytulam! Jesteś super mama, kto miałby dać radę, jeśli nie Ty 🙂 A Gremlinka malutka śliczna  😍
Będziesz próbowała z Sarką i żłobkiem jeszcze? Powiem Ci, że mogłoby pójść szybciej, niż myślisz. Ja do tej pory jestem w szoku, jak szybko zaaklimatyzowała się Hanie, która jest generalnie strasznym dzikuskiem i ludzie = zło.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
20 grudnia 2017 08:20
Uslyszalam wczoraj przy kasie w Tesco 'kobieto, jak ja Ci strasznie wspolczuje' A moje dzieci jak na siebie, to nawet ogarniete byly ;-)
Powiem Wam szczerze, ze czasem logistyka mi siada, cierpliwosci brakuje co krok. Jasiek jak to Jasiek, moze byc definicja prze-intensywnosci. Gnomy sa na etapie wszystkochcenia. Dorywaja kazda zabawke Jaska, ktora zdolaja dosiegnac, a jak nie zdolaja, to wykorzystaja krzeselko, stolik, samochod duzy i juz dosiegaja... Bija sie o wszystko, ale i fajnie razem bawia. Milion razy dziennie sciagam ich z parapetow i kuchennego stolu. Pieprznik w chacie mam taki, ze poezja... Wszystkie dzieci chca wszystko 'tylko z mama'. Ja musze nakarmic, ja musze uspic... Do tego sama ogarniam zwierzaki (6 koni, 4 koty, 2 psy). I nie do konca wyglada to tak, jak bym chciala... Moj maz ma swoje lepsze i gorsze fazy, ale generalnie pomaga w sposob minimalny przy dzieciach i wlasciwie zadny przy zwierzakach. Za to ma czas na silownie, strzelnice i awanture o brudna podloge. Bonusowo posypaly sie spektakularnie finanse a laska, ktora mi czasem pomagala wypiela sie definitywnie.
Ale nic to, poogarniam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się