Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

Kwaga Znajdz mi prosze za 3-4 tys a nawet za 9 konia, ujezdzonego, zdrowego, tzn w miarę zdrowego, bo zdrowych nie ma. No i w miarę poprawnego. Przez ostatnie 3 lata z 7 znajomych próbowało kupić tanio konia. Najpierw były to kwoty 8, później 12, później 15 aż kończyło się na 20 z opcją usuwania np czipów na koszt właściciela. Oczywiście nie wszyscy też badali i cieszą się "zdrowym" koniem ale na moczonym sianku, trocinkach i ziółkach (jedna z forumowiczek, która szczyciła się ze dwa lata temu podczas podobnej dyskusji, że zdrowego konia da się tanio kupić)
Poszukuje zdrowego konia, wstępnie podjeżdżonego, mocnej budowy, dodatkowo wstępnie chodzącego w bryczce. Cena 15 tys, ktoś, coś?
Proszę bardzo:
https://www.olx.pl/oferta/7-letni-walach-CID103-IDlwO7O.html
https://www.olx.pl/oferta/izabelowaty-walach-CID103-IDqJ9ZF.html
https://www.olx.pl/oferta/lan-slaski-duzy-kon-CID103-IDocq5Q.html
https://www.olx.pl/oferta/sprzedam-walacha-CID103-IDprF27.html
https://www.olx.pl/oferta/walach-arabski-ur-2006r-CID103-IDqQqeP.html#ddd632abd4

Kilkunastoletnie, ujeżdżone , do szkółki można kupić za 3,4 tys. Naprawdę można dorwać okazje, trzeba pytać i szukać. W Polsce ciężko kupić, ale jaszcze trudniej sprzedać. Ogłoszenia na olx wiszą po kilka, kilkanaście miesięcy.
kwagga, nie kpij. Wierzysz w zdrowie koni czy stan ich ujeżdżenia (zajeżdzenia?) na podstawie ogłoszenia? Dziewczyny nie twierdzą, że nie ma koni opisanych w ogłoszeniach jako zdrowe, grzeczne i super ujeżdzone - ale to w większości czcze deklaracje. Każdy kto szukał ostatnimi czasy konia mówi to samo - jest pełno koni po kontuzjach, chorych, nerwowych, a w miarę zdrowych z dobrą głową i ruchem możesz szukać i szukać.  Z moich doświadczeń kupowania jednego konia do zawansowanej rekreacji (więc czas poszukiwań nie za długi i  wymagania bez szaleństw) mogę opowiedzieć kilkanaście-kilkadziesiąt historii fałszowanych wyników TUV, ukrytych wad i super zapewnień sprzedających, że "on nigdy nie kulał, kolega musiał go kopnąć dziś na wybiegu". I stawki zdecydowanie nie takie jakie podajesz.
Myślisz, że te ogłoszenia wisiałyby tak długo, gdyby można było kupić w tej cenie zdrowego konia?
kwagga no nie jestem pewna, czy 2,5 roczne, jeżdżone konie, to taka okazja... 😉
Plus ten trzyletni arabek - no ładny, opis fajny ale... za 4tys? Też mi to jakoś nie pachnie tak zdrowym i grzecznym koniem.
kwagga no nie jestem pewna, czy 2,5 roczne, jeżdżone konie, to taka okazja... 😉
Plus ten trzyletni arabek - no ładny, opis fajny ale... za 4tys? Też mi to jakoś nie pachnie tak zdrowym i grzecznym koniem.


Trzyletni arabek? Widzę tylko jedenastoletniego, więc o tym się wypowiem.
"Po torach, do towarzystwa, koń rodzinny". Jest to ten koń. Zakończył karierę po 5 startach, na koniec czerwca. Przysięgam, że nie znam zdrowego konia wyścigowego, który kończy karierę w połowie sezonu. A trochę ich znam...
Kwagga chyba nie zrozumiała pojęcia "zdrowy, tzn. w miarę zdrowy".

EDIT: Btw, jego jeden półbrat został ogierem kryjącym u hodowcy (Pana Szpara), a drugi jest aktualnie jednym z najlepiej zapowiadających się koni rajdowych w Polsce (80 km 19,5 km/h). Jakby był zdrowy, to by biegał.
Swoją drogą, koń nazywa się "Drakę", tak, przez "ę". xD.

O reszcie się nie wypowiem, ten arab za 4 000 mnie zdziwił, więc się wypowiedziałam.
Sivrite Tyle,że on w 2009 zajął trzy razy płatne miejsce, w 2010 już był na końcu, nie zarobił grosza. W takich sytuacjach nie zdarza się,że konie są wycofywane?  Pytam z czystej ciekawości, bo zupełnie się na tym nie znam, a co do samego w sobie konia, to też nie wierzę,że jest zdrowy, super miły i kosztuje 4tysiące...
Sivrite mea culpa, musiałam źle spojrzeć na datę  :kwiatek:
W każdym razie nawet trzynastoletni, fajny konik rekreacyjny, względnie zdrowy, nie powinien kosztować 4tys.
[quote author=Obiś link=topic=190.msg2740202#msg2740202 date=1513522313]
Sivrite Tyle,że on w 2009 zajął trzy razy płatne miejsce, w 2010 już był na końcu, nie zarobił grosza. W takich sytuacjach nie zdarza się,że konie są wycofywane?  Pytam z czystej ciekawości, bo zupełnie się na tym nie znam, a co do samego w sobie konia, to też nie wierzę,że jest zdrowy, super miły i kosztuje 4tysiące...
[/quote]

Zauważ, że wygrywał we Wrocławiu. Tam z reguły biegają słabsze konie. W tym roku to się powoli zmienia, ale wcześniej od tej reguły praktycznie nie było odstęp. Konie wygrywające we Wrocławiu kończyły na Służewcu na ostatnich miejscach.
Nie, praktycznie się to nie zdarza. Koń przetrenował całą zimę i wiosnę, żeby startować, zostały mu 4 miesiące i jako czteroletni skończyłby karierę na koniec sezonu. W połowie sezonu to praktycznie nawet koni się nie sprzedaje, bo nie na nabywców, sprzedaż rusza dopiero jesienią, ludzie przyjeżdżają, rozglądają się, są organizowane aukcje. Znam naprawdę "trupy" pierwszej wody, które biegają przez cały sezon lub 2.

Nie, zwracam honor, znam JEDNEGO takiego, który został sprzedany w połowie sezonu jako zdrowy i w pełni gotowy do biegania, bo właścicielowi się kasa skończyła. Został prosto z toru zabrany w trening rajdowy. U Drake'a (bo chyba jednak tak się nazywa) nie widzę żadnych wyników rajdowych. A Pan Szpar hoduje i biega swoimi końmi do dziś, również sprzedając je na koniec sezonu, więc raczej nie splajtował, żeby konie w połowie sezonu sprzedawać.

EDIT: Obiś, chodzi o to, że rzetelny koń wyścigowy, nawet jeśli zawsze był ostatni jak świnia, ale przebiegał cały sezon i był zdrowy, też zyskuje na wartości. Szczególnie araby, bo pod kątem hodowli, jeśli są pokazowe i pod kątem rajdów. Jasne, nie zwróci to pewnie wartości treningu przez kolejne kilka miesięcy, ale powiedzmy sobie szczerze, nikt nie biega końmi wyścigów, żeby zarabiać, nie w tym kraju.
Dobrze być ostrożnym, ale nie wolno z góry zakładać, że ,,tani koń to zły koń", a sprzedawca to oszust. Podałam kilka przykładowych ogłoszeń i nie mówię, że każde z nich zawiera prawdziwe dane. Tani koń nie zawsze ma wady ukryte czy jest chory. Podam kilka przykładów ofert, które sprawdziłam na własnej skórze. Moja klacz małopolska, kupiona od rolnika w 2009 (15 miesięcy) za szalone 2,5 tys. Dwie klacze 9 i  10 lat sp, po power prince (jedna z nich bierze płoty i pastucha 1,6 m dla czystej przyjemności, a potem wskakuje spowrotem) kupione spod  Wrocławia, z likwidowanej przydomowej stajni w 2009 za 2,8 tys za sztukę. Kolejna klacz sp 10l kupiona w 2014 (jedyna nie z ogłoszenia, a od znajomych) za 3 tys i kolejna 3 lata młp za 3,5 tys, kupiona w tym samym roku. Żadna z wymienionych nie okazała się chora czy walnięta. Każda była ,,z tych tańszych" Wszystkie potem chodziły bezproblemowo w rekreacji. Żadna nie była przed zakupem badana. Nie twierdzę, że wszystko co napisano w ogłoszeniach jest prawdą, ale po to mamy oczy, doświadczenie i wiedzę, żeby z nich korzystać. Obecnie znam człowieka, który sprzedaje koniki polskie (nie zawsze dotacyjne) po 2,5 tys za sztukę. Wcale nie dlatego, że są chore czy wadliwe, ale dlatego, że ma ich za dużo.
Sivrite Teraz rozumiem, dzięki za wytłumaczenie  🙂

kwagga Tylko czasy w których kupiłaś te konie, to nie obecne. Kilka lat temu znacznie łatwiej było kupić w miarę fajnego konia. W miarę fajnego, czyli stabilnego psychicznie i zdrowego. Znajoma jak likwidowała stajnię (przyczyny losowe), to sprzedawała kilkanaście koni, wszystkie te konie były fantastyczne. Trzy,którym "coś" było,czyli miały swoje lata,lub jeden konik nie widział, zostały oddane za darmo, natomiast ta reszta została sprzedana za grosze. Były to same klacze małopolskie z pełnym pochodzeniem, konie młode-surowe,wychowane większość czasu spędzając na hektarach łąk,oraz klacze chodzące sezonowo w mądrej rekreacji,zdrowe, chętnie współpracujące. Te klacze szły po 3-4tysiące wtedy, a były to konie,które nadawały się na konia rodzinnego, rekreacyjnego,część do hipo czy nawet naprawdę ambitnej rekreacji/małego sportu. Dziś rynek jest tak nakręcony przez fundacje,że no niestety bardziej opłaca się być handlarzem niż hodowcą, bo u handlarza to może zrobi się żal i ktoś zapłaci "jak za zboże", a hodowcę podliczą co do złotówki i wiecznie będzie,że chce za dużo. Nie sądzę,że za kilka tysięcy nie da się kupić całkiem fajnego konia, np.dokładnie tydzień temu moja przyjaciółka oddała swoją klaczkę mojej koleżance, zupełnie za darmo 15latkę z całkiem fajnym pochodzeniem, super koń,nie chodził od wakacji a wsiadła od tak i pojechała ze mną w teren na spacer i było jak zawsze-jakby koń chodził codziennie. Klacz została oddana, bo jej właścicielce się pozmieniały priorytety, finansowo było ciężko, koń nic nie robił i marniał w oczach, a szkoda było tak przyjacielskiego zwierzaka. Zdarza się-zdarza, ale naprawdę strasznie rzadko. Zazwyczaj ludzie pozbywają się koni chorych/starych.
Osobiście przeraża mnie podłoże na tej hali, jakby ktoś tam wykiprował gigantyczną,dziecięcą piaskownicę. W życiu bym nie kupiła konia, który był trenowany w czymś takim. Tyle,że tutaj to widzimy, a czego nie widzimy w innych ogłoszeniach i ile kitu jest wciśnięte, to już inna kwestia...
Podłoże tragiczne, ale tak czy siak, trzeba konia zbadać przed kupnem.
Konia ciężko kupić, ale też ciężko sprzedać. Ja mam na sprzedaż dwa zdrowe konie za nie duże pieniądze. Ale jak ludzie dzwonią w odpowiedzi na ogłoszenie, to złamuję ręce. Bo wszyscy by chcieli konia naskakanego, po pierwszych startach, spokojnego, zdrowego, z dobrym pochodzeniem, ładnie zbudowanego, z dobrym ruchem, przyjacielskiego, chodzącego w teren, ciągnącego bryczkę za max 10tys. I frytki do tego😉
Nie robiłabym dramatu z tym podłozem, bo konie u Bogny maja fajne warunki, duza biegalnia, duze pastwisko. Na pewno lepsze perspektywy na bycie zdrowymi niz te wypuszczane jako odsadki raz na dwa miesiace a potem trzymane w komorce. A hala no coz - bez rewelacji ale to stajnia hodowlana , wiele z nich jest bez warunkow do jazdy w ogole - od przebiegniecia sie w tej hali pare razy raczej sie nic nie stanie. I 8-10 tys euro za dobrego mlodziaka to nie jest duzo.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
17 grudnia 2017 20:27
Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby podłoże nakręceniem filmu wyrównać. Strzał w stopę z pośpiechu zapewne.
Kupowałam konia w sierpniu i rzeczywiście ceny bardzo mocno podskoczyły. Chciałam kupić tak do 15 tys, jednak młode fajne i zdrowe nie w tej cenie - musiałam dać dwa razy tyle. Czytając same ogłoszenia można wywnioskować większość podejrzanie tanich koni ma "coś" co tą cenę obniża.

Bo wszyscy by chcieli konia naskakanego, po pierwszych startach, spokojnego, zdrowego, z dobrym pochodzeniem, ładnie zbudowanego, z dobrym ruchem, przyjacielskiego, chodzącego w teren, ciągnącego bryczkę za max 10tys. I frytki do tego😉


rudziczek, dokładnie to samo powiedziała mi znajoma, która hoduje konie. Czasem co gorsza przyjeżdża cała rodzina i chcą konia "rodzinnego", żeby mama pojechała w teren, córka na zawody w ujeżdżeniu a tatuś, żeby mógł sobie coś skoczyć. No i koń najlepiej za 10 tys. O tym, że utrzymanie takiego konia w pensjonacie kosztuje minimum 15 tys rocznie - nikt nie pomyśli. O tym, że żeby koń jakkolwiek chodził pod siodłem - trzeba włożyć minimum kilka miesięcy pracy nikt nie wspomina. Myślałam, że to jakiś margines - ona twierdzi, że często się zdarzają tacy klienci.

Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
18 grudnia 2017 06:30
Podłoże na hali u mazurków jest podobne a konie tam sprzedawane rozchodzą się jak ciepłe bułeczki i nikt nie marudzi.
Podłoże na hali u mazurków jest podobne a konie tam sprzedawane rozchodzą się jak ciepłe bułeczki i nikt nie marudzi.

Nooo... i nikt też na ceny nie narzeka  😂
kwagga błagam, nie porównuj cen z 2009r z tymi, które są teraz... Szukałam konia w 2011r. Do 20tys można było znaleźć super konia do małego sportu i solidnych treningów skokowych. Za 30 tys. to już były naprawdę świetne konie do sportu. Takie za jakimi rozglądam się obecnie.
Od jakiegoś czasu przeglądam ogłoszenia bo łudzę się, że znajdę coś w dobrej cenie. Jestem załamana, bo konie które mnie interesują wystawione są w granicach 100tys. Nawet jak zaświeci mi się iskierka w oku widząc konia za 30 tys. to okazuje się, że cena jest podana w euro. Więc powoli przestaję się łudzić. Pomyślałam, że mogę coś kupić na jeden sezon, bo później na dwa konie nie będę miała czasu, na starty tym bardziej a swojego chociaż czasami mam ochotę udusić nie sprzedam. W cenie 30-40 tys. mogłabym kupić konia, którym owszem jeden sezon postartuję, ale później będzie się nadawał jedynie na emeryturę. A w utrzymanie dwóch koni do końca ich pakować się nie chce, przynajmniej robiąc to świadomie bo wiadomo, że różnie bywa.
Jeśli uważasz, że są zdrowe konie, na którym od razu będę mogła zacząć trenować i startować, zrobić drugą klasę sportową za 30 tys. to powiedz mi gdzie - biorę bez zastanowienia. Przeglądam ogłoszenia i jedyne sensowne konie w tej cenie to porządne rekreanty albo młodziaki.
Na ogloszeniach miesiacami wisza tylko te z ktorymi jest cos mocno nie tak. Pamietajcie ze papier wszystko przyjmie i ze zdrowe najszczesciej bywaja nie zdrowe a te ujezdzone dobrze jesli w ogóle daja na siebie wsiasc. Teraz kiedy świat jest tak otwarty a konmi mozna handlowac po calym świecie sytuacja sie zmieniła. Dobre konie na prawde sprzedają sie szybko w rece prywatne ale przede wszystkim w ręce pośredników. Do polski przyjezdza wiele Niemców, Szwedów itd po te właśnie rekreanty, kucyki a nawet huculy. Dobry kon szybko znajdzie kupca i moim zdaniem zdrowy, poprawny i grzeczny koń to na dzien dobry powienien kosztowac minimum 15 tys.
Jak można takie filmy sprzedażowe kręcić  🤔
desire   Druhu nieoceniony...
19 grudnia 2017 09:52
ola8719...., o nieeee znów Zbyszko.  😵 


temat wałkowany co jakiś czas, wraca jak bumerang. 😉
desire.. Ok nie przejrzałam wątku
Oooo... Pan Sprężynka powraca 😀
I kolejny 7-miesięczne dziecko https://www.olx.pl/oferta/sprzedam-zrebaka-CID103-IDqMJ7z.html#c13088734a
Czy ktoś z Was zgłasza takie ogłoszenia odpowiednim władzom? Jeśli tak, to komu? Kiedyś zgłaszałam do PiW ale po kontroli okazywało się, że jest wszystko w porządku
desire   Druhu nieoceniony...
19 grudnia 2017 10:21
ola8719....,  nie chodziło mi o nie przejrzenie wątku przez Ciebie, tylko o to, że oni to czytają, ogłoszenia usuwają, a tych filmików im nie wstyd...
konie w ogłoszeniach jak wiszą tak wiszą (nie wspominając już o tym, że prócz fatalnych filmów z jazdy, u większości z nich kopyta prezentują się naprawdę..średnio) i naprawdę nic to nie daje do myślenia? W szczególności, że nie pierwszy raz się tu znaleźli i wciąż jest to (jak dla mnie) bulwersujące, o.
desire....  😉  widocznie nie wstyd skoro wrzucają takie fimy w internecie. Byłam tam kiedyś na weselu warunki dobre konie zadbane czyściutko w boksach ośrodek ładny a tu takie rzeczy idą w swiat  😵
Megane... ja napisałam maila do PIW  w Kielcach, nie moge zadzownić bo w czasie choroby stracilam chwilowo głos. Ciekawa jestem czy choc odpiszą
Napisałam tez do Kieleckiego oddziału TOZU
Weszłam w ten link i filmik otworzył mi się od momentu, gdzie kiedyś skończyłam go oglądać... Teraz przypomniałam sobie, dlaczego nie byłam w stanie obejrzeć go do końca.  😵
ola, bo przy centrum konferencyjnym jest stajnia koni sportowych i tych "lepszych" (ewentualnie swego czasu była też biegalnia dla odsadków, nie wiem jak teraz, a na szarym końcu rekreacyjna stajnia i biegalnie ze stanowiskami dla kobył rekreacyjnych, a potem tych samych kobył-matek. o Zbyszko można książki pisać jak tam to wszystko wygląda...
Kahlan..ja widziałam biegalnię, wydaje mi sie że jakieś 2-3 letnie wałachy/ogiery, pózniej były calkiem fajne konie np shire, fiordy, kucyki i dalej nie wędrowałam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się