mundialowa, aaaa, super! Ja dopiero weszłam na voltę, nie zdążyłam pierwsza. No, tośmy się zgrały :p Cudna mała, kawał psa faktycznie. powodzenia, zdawaj relacje!
U nas już 4. dzień, nie narzekam. Laski ładnie razem, dzis pierwszy raz zostały same na jakieś 1,5h, bez szkód w psach ani meblach. Chodzą na spacer na podwójnej smyczy i coraz lepiej się koordynują, choć młoda jest przebojowa, a Lilacz to taki trochę autystyk jest. Mała wąchacz, duża "paczacz", mała sprytna i się sama odplątuje, duża sierota i pierdoła, wiecznie zaplątana jak baleron... Flip i Flap. W domu też, Lilaczka jakby nie było, spi, przewala się z kąta w kąt, nie rzuca się w oczy i chce by dać jej spokój. Luśka łazi za nami jak cień, przychodzi do mnie w nocy tylko po to, by powąchać i pomerdać ogonem (merda 90% czasu), jak podchodzi, to się uśmiecha (serio, taki śmieszny grymas pyszczkiem robi).
nie jest w 100% bez problemów, pcha się strasznie na kanapę i do łóżka, jest zaborcza, wymusza głaskanie, więc rzeźbimy.
Posiadacze dwóch sztuk, jak wyprowadzacie? Na dwóch smyczach, na podwójnej? jakieś sugestie już dostałam, jestem ciekawa, jak u innych.