Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

maleństwo   I'll love you till the end of time...
29 grudnia 2017 18:00
ekuss, doskonały termin (ja jestem z 6.06.). O psach i kotach puszczają mimo uszu. Zawsze ktoś coś gada. Mnie teściowa wciska, że w ciąży nie mogę się malować...
Już rozumiem, Dzionka  🙂

Julie, to mnie właśnie "przeraża" w karmieniu piersią, że nic nie jest wyliczone, nic pewnego, nie masz pewności ile dziecko zjadło i kiedy w przybliżeniu będzie znów chciało i czy jedząc tak, jak je, będzie rosnąć w dostateczny sposób. Wszystko trzeba eksperymentalnie doświadczyć. Jakoś cały czas nie mogę się zdecydować i żadna doradczyni laktacyjna ani żaden psycholog mi nie pomoże, bo ja sama nie wiem, czy bym chciała nie wiedzieć nigdy, ile dziecko zjadło. Po prostu jestem bojaźliwą osobą i nie stanę się nagle w tym temacie przebojowa i nie będę miała zwisu na to, czy dziecko będzie dorodne, czy chuderlawe. Z drugiej strony, to naturalne, że dziecko rośnie w swoim tempie. Może za miesiąc będzie przybierać po 40g dziennie i wszystko się wyrówna.Teraz przybiera mniej, bo energia idzie na cośtam innego, nie wiem, wątrobę sobie aktualnie rozbudowuje, czy mózg 😉 A ja nadal nie wiem, czy bym umiała tak zaufać naturze.
ash   Sukces jest koloru blond....
29 grudnia 2017 21:04
Julie, Tymek przybierał malo, był okres ze spadł mi poniżej 3 centyla. Rósł w cm a nie w kg.
Był tylko kp. Ważyłam go w każdy poniedziałek i zapisywałam przyrost.
Były tygodnie ze było na 0, ale również odnotowałam przyrost tygodniowy ok 400g.
Piłam femaltiker prawie całe 9msc kp i wszystko się unormowalo.
Natura nie obdarzyła mnie laktacja płynącą litrami,ale jak określiła to doradczyni „spokojnie wykarmie dziecko”. Mm nie dostał ani razu podczas kp.


Edit:
Kawałek moich zapisków z ważenia kurczaczka

30/04: 5100
07/05: 5230
15/05: 5330
21/05: 5580
27/05: 5585
05/06: 5690
10/06: 5700
19/06: 5810
27/07: 6255
Lotnaa   I'm lovin it! :)
29 grudnia 2017 21:12
ekuss, gratulacje!  😀  Widać, że re-volta nie znosi ciążowych przestojów, fajnie! I nie martw się takim gadaniem, trzeba się to nauczyć puszczać mimo uszu.  Liczy się własny instynkt.

Julie, ja bym się tak nie bała tego mm, spokojnie! Może spróbuj mu zaproponować?

kenna, trzymam kciuki niezmiennie za was.

Dzionka, świetna Sarka  🤣

U nas wizyta u psychologa super. Bardzo mnie uspokoiła. Długo mówiłam głównie ja, a później zaprosiliśmy do środka Hankę, po pierwszych płaczach zaczęła się bawić w najlepsze. Pani pochwaliła, że fajnie mówi i że na więcej ma jeszcze czas. A co do agresji, to zaleciła nie rozdmuchiwać własnych reakcji, nie wchodzić w głębsze tłumaczenia, raczej konsekwentnie mówić  "nie, tak nie wolno, to boli" itp, i odwracać uwagę. Może faktycznie to jest jej kiepski sposób na nawiązywanie kontaktu, ale wg niej do ok 2,5 roku powinna z tego wyrosnąć. Ogólnie jakoś tak miło było, a Hania jakby natchniona tą rozmową miała kolejny fajny dzień, i tylko chciałoby się nią schrupać 🙂
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
29 grudnia 2017 22:20
Ja bym z mm u Ignasia jeszcze poczekała. Dałabym mu do dwoch tygodni, pilnowała aktywnego jedzenia, No i nie dawała za długo spac nocą bo jednak nocą to to mleko super jest. I głowa do góry.

A jakbym juz musiała dac mm to rozpatrywałabym hypoalergiczne. Gabrys mój ma teraz alergie na mleko krowie i kto wie czy danie mu mm normalnego ( głupia matka ze mnie, nie doksztalcilam sie tymbardziej ze u mnie obciążenie alergiami rodzinnie jest) na dzien dobry nie spowodowało tego świństwa...

lotnaa to super, ze wizyta udana. Hania sie juz pewnie rozkręciła z mówieniem? Mój tez pomału coraz wiecej 🙂 No ale do Sary to mu lata świetlne haha
Lotnaa   I'm lovin it! :)
29 grudnia 2017 23:02
Gienia, nie, ona gada zupełnie po swojemu, ale normalnie całe "referaty" już nam opowiada. Dziś przed jej spaniem pękaliśmy ze śmiechu, bo jej wypowiedź trwała chyba ze 3 minuty, mówiła z ogromnym emocjonalnym zaangażowaniem i gestykulacją, niewiele rozumieliśmy, ale występowali tam wszyscy domownicy, jej przytulanki, auto itd. Szkoda, że nie nagrałam.
Ale to najprostszego zdania z czasownikami wciąż jej bardzo daleko.

A Gabryś jak tam?
Lotnaa, no to extra 🙂 Ja też tak robię z Sarą jak się zagalopuje i to właśnie podziałało na etapie, jak mnie gryzła. Ale żeby tak umieć to trzeba trochę nad sobą popracować - a przynajmniej ja musiałam, bo reakcje z automatu miałam zupełnie inną... Fajnie, że jesteś spokojniejsza 🙂

Gienia-Pigwa, oj uwierz mi, że od tego gadania to można czasem zwariować 😉 Nic się nie da zrobić bez usłyszenienia komenatarza! No i i wszystko dokładnie powtarza, więc już mocno uważamy co mówimy 😉  Współczuję tego chorowania 🙁 U moich znajomych dzieci też pomór, włącznie ze szpitalem na całe Święta... Czekam tylko aż W przyniesie coś z pracy i nas wszystkich poczęstuje :/

A co do obsługi noworodka jeszcze, to nie tylko Sara jest "specjalistą" 😉 Ubieraliśmy się ostatnio na spacer i mówię W, żeby założył Helci kombinezon. A on tak patrzy na nią ubraną w  pajacyka i patrzy.. i mówi niepewnie: ale ona jest w piżamie...  😂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
30 grudnia 2017 10:03
Dzionka, ta, poczekaj aż S pójdzie do przedszkola... My wszyscy od połowy grudnia kaszlemy... A u nas i tak, odpukać, lajtowe infekcje na razie... Nie wyobrażam sobie mieć noworodka przy tych wszystkich przedszkolnych gila Ch. A kilkoro dzieci z grupy ma mamy w ciąży. Brrr. Dobrze, że jednak poszłam w psy :p
ekuss gratki  🙂 a co do rośnięcia tej partii to się nie wypowiem,  bo u mnie tego problemu nie ma,  nie zauważyłam zbyt wielkiej różnicy,  nad czym troszkę ubolewam  🤣 bo chociaż przez te pare miesięcy mogłabym poczuć że mam tam coś wiecej  🤣
Julie pisałaś, że mały długo śpi w nocy. Ja na Twoim miejscu budziłabym na karmienie.
My nie mamy 2 miesięcy a Franio ostatnio przesypia 7 -8 godz w nocy i zastanawiam się właśnie czy go nie budzić. W prawdzie nadrabia w dzień i jest małym grubciem ale podobno takie długie przerwy źle wpływają na laktacje. W przyszłym tygodniu idziemy do pediatry to się jeszcze dopytam.
kenna jeśli pytasz o dzieci które same się domagają jedzenia to ja to że sie najadł widzę tak, że się uspokaja, nawet jeśli nie zasypia to sobie ogląda świat. Dwa razy mi się zdarzyło że jadł i nagle w płacz stwierdziłam że może mleko sie skończyło przestawiłam do drugiego cycka i ok. Poza tym ważę co tydzień. Ale tak jak pisalam moj jest malym grubciem więc nie mam obaw.
ekuss gratulacje!!
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
30 grudnia 2017 11:26
Potrzebuje jakiegos patentu, sposobu, strategii czy cokolwieka. Moje dzieci dostaly mnostwo fajnych prezentow, w przewadze wszelakie ukladanki, dopasiwywanki etc. I super, uwielbiaja to. Ale- nie minelo kilka dni, a wlasciwie nic nie jest juz kompletne. Ja dostaje piany i frustracji, jak usiluje wieczorem poskladac to do kupy i sie nie da. Przy Jasku wszystkie zabawki byly kompletne i uporzadkowane, bardzo dbalam zeby zestawy byly kopletne. A teraz poleglam. Jak sie we troje dorwa, kazde ma swoje wizje, roznosza, a potem jest lament i szukanie bo 'ne ma' i nie da sie bawic.Niech mnie ktos rada poratuje!
bawarka, po 6 tygodniu, jeśli dziecko przybiera na wadze, raczej nie ma potrzeby budzić. Ja budziłam bo Ada miała żółtaczkę i słabo przybierała.

szafirowa, jedyną strategią jest bieżące utrzymywanie porządku. Powinna sprawdzić się szafka z szufladkami albo pudełka. Inaczej walka nie ma sensu. Ada kocha nie tylko układać ale też wrzucać puzzle pod kanapę. Potem woła "tatooouuu, tuuuu!" i jest akcja wyciągania 😵
Dziewczyny super fotki świąteczne. Dzionka, świetnie dziewczyny wyglądają w takich samych strojach! 😀

kenna świetne wieści, że już w domu jesteście, trzymam kciuki teraz za bezproblemowe jedzenie.

ekuss gratulacje!  🙂

Dzionka, tak mi się jeszcze przypomniało, że Sara lubi zagadki. Michał dostał teraz pod choinkę zagadki z czuczu dla wieku 2-3 i wydają mi się bardzo fajnie (i M je już polubił), nie wiem czy znasz. 🙂

W ogóle odnośnie prezentów pod choinkę, to miałam całą listę skrojoną pod niego, wydawało mi się, że będzie szał, większość rodziny chciała podpowiedzi, więc sprzedałam im pomysły. I co? M ledwie na nie spojrzał i bawił się plastikową farmą od teściowej, która dla mnie jest paskudna. 😂 A teraz wrócił do swoich lego i koniec.  😁
hmm, na Ige bardzo dziala ( i w ogole jest to fajny sposob komunikacji moim zdaniem, z reszta rodem z Juula bodajze czy porozumienia bez przemocy) mowienie do niej "nie chce, zebys tak robila/bila/gryzla/wstaw dowolne". Mielismy swego czasu problem z gryzieniem, Iga dorywala sie do swoich kolegow w zlobku (w odwecie, ale wiadomo ze to niefajne) i zrobilo sie juz powaznie jak uzarla kolege w policzek naprawde mocno - wtedy az bylam w szoku, ze pomoglo powiedzenie jej ze nie chcemy ani my ani inne dzieci zeby tak robila, ze to boli itd i dwa dni pod rzad przypomnienie przed wejsciem na sale zlobkowa. W zlobku niby panie jej mowily podobnie, choc znajac zycie bylo to cos w stylu "nie wolno" i oczywiscie dostawala kare co nie zdawalo egzaminu. Problem rozwiazany blyskawicznie.
Bardzo fajnie i szybko to dziala, stosujemy przy kazdej potrzebie i jest to o tyle madre ze nie jest karcace i "oceniajace" dziecko tylko dla mnie to jest fajny sposob na pokazywanie i uczenie, ze sa pewne granice, ktore kazdy ma (w tym i ona).

Ogolnie rzecz biorac jestem bardzo porywcza i wkurzyc mnie bardzo latwo, ale przy nerwach Igi jakims cudem jestem szalenie wyrozumiala  😁 W ogole tego nie pojmuje  🤣

Dziewczyny, powiedzcie prosze jakie materace maja wasze dzieci? Idze juz coraz ciasniej w lozeczku i szukam czegos fajnego i zdrowego, co polecacie? Na co zwrocic uwage? Jaki stopien twardosci jest wskazany dla dzieci?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
30 grudnia 2017 19:27
To na moje dziecko "nie chcę abyś..." nie działa. Jak była mniejsza, to śmiała się w twarz, a obecnie jeszcze napyskuje "ale ja chcę". My jej dużo tłumaczymy odczucia drugiej strony, jakoś tam to przetwarza, bo słyszę, że moje dokładne słowa wpłata w zabawę, kiedy jakaś zabawka źle się zachowuje, ale z jej zmianą postępowania mocno różnie.
Trochę mi głupio, bo ma re-volcie nie wypowiadam się już od wielu lat, ale jestem wierną fanką tego wątku i czytam go regularnie. Bardzo dużo się od was dowiedziałam praktycznych rzeczy.
Chciałam napisać parę słów do Juli bo miałam dokładnie taki sam problem. Mój synek ma teraz 8 miesięcy. W pierwszym miesiącu przybierał na kp bardzo ładnie. Później się zmieniło i miał przyrosty dzienne po 17 g. Usłyszałam to samo co ty dokarmiać mm i budzić częściej w nocy. Doradczyni laktacyjna doradziła mi aby tuż przed karmieniem ściągnąć z każdej piersi po 15 ml aby najpierw dostał to mleko treściwe, a po skończonym kp podać to ściągnięte butelką. Lub po godzinie od karmienia ściągać to co się uzbierał i też podawać. Wypróbowałam oba sposoby i troszkę to poprawiło przyrosty, ale szybko to olałam, bo nic nie robiłam tylko karmiłam lub ściągałam. Inna pediatra powiedziała mi, że nie jest ważne ile dziecko przybiera, ważne jest aby przybierało i aby te przyrosty były zbliżone do siebie. Ja mocno zaufałam swojej intuicji i szybko olałam wszelkie ważenia i kombinowania. Synek rósł był pogodny więc czego się go czepiać. W nocy też nie budziłam, uznałam, że mój odpoczynek jest dla synka i laktacji ważniejszy niż jedno karmienie więcej. Powodzenia
malenstwo a to mala zolza  😁 Moja jakas spolegliwa jest na szczescie 🙂 jeszcze..
maleństwo   I'll love you till the end of time...
30 grudnia 2017 20:25
nerechta, moja jest straszny chochlik, gremlin i mały Klingon (jeśli znasz Star Trek, to wiesz, a jak nie- to taka rasa porywczych barbarzyńców) 😀
U mnie wszystkim ciężko uwierzyć, że z Sarą się można po ludzku porozumieć i otwierają szeroko oczy ze zdumienia jak widzą jak ja się z nią dogaduje, po dorosłemu a nie z cudowaniem. Naprawdę niektórych dziwi, że dziecko rozumie co się do niego mówi, tylko trzeba mu wytłumaczyć skąd nasza decyzja. Np. Sara zjadła banana i chce drugiego przy teściowej. Teściowa, że nie wolno, że nie i słowotok i odwracanie uwagi a Sara jak to Sara - wpada w furię i krzyczy. Ja jej mówię na spokojnie, że może jeść tylko jednego banana dziennie, bo będzie ją bolał brzuch i niech pokaże gdzie ma brzuszek i czy pamięta jak ją bolał jak byłyśmy w sali zabaw? I Sara potakująco kiwa głową i mówi "banana niee! Będzie bolał brzuszek!" i idzie do swoich zajęć :> My już mnóstwo takich rzeczy mamy dogadanych i moje życie jest prostsze dzięki temu 😉 Ale oczywiście sytuacje "na gorąco" to dalej często walka o życie i furia w czystej postaci. Najgorzej z przerywaniem ciekawej aktywności, o jezzu... Dziś byliśmy w restauracji, takiej trochę ą-ę i współczułam Witkowi wychodzenia z Sarą z mieszczącej się tam sali zabaw :> Słyszałam ją siedząc z Helką piętro niżej.

Grafi, oo muszę obczaić te zagadki! Nie za trudne dla naszych maluchów? Jak się czujesz? Jak tam zdrówko starszego brata 😉? I remont?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
30 grudnia 2017 20:47
Dzionka, te na 2-3 latka na pewno Sarce  będą ok. My teraz mamy dla 4-5 latków i Kalina 4-ro ogarnia wszystko, dla 5 jest sporo z liczenie, gloskami, to jeszcze za wcześnie dla niej.
My właśnie przeżyliśmy pierwsze wysokie C w sklepie. Ada wydarła się tak, że aż nas zamurowało. Dla zabawy, z nudów.
Na początku zignorowalismy ale przy powtórce już trzeba było reagować. Tak jak u Dzionki, nie gadanie na około tylko konkret: w sklepie nie krzyczymy, nie możemy przeszkadzać innym, to jest nieprzyjemne, chcesz to wyjmę cię z wózka ale nie krzycz. Następnym razem jak zaczęła wchodzić na wysokie C to sama zasłoniła sobie buzię rączkami.
Ja wychodzę z założenia, że komunikat powinien być zrozumiały i przede wszystkim prawdziwy. Nie oszukuję, nie robię wtrąceń typu "bo ten pan będzie zły" ale wiem że nie na wszystkie dzieci to działa - na Adę tez nie zawsze. Jak jej się włączy tryb "przekorny chochlik" albo histeria to pozostaje tylko przeczekać 😉
Dzionka, o nie 🙁 Dlaczego nie chciałaś dać jej drugiego banana? 🙁 To znaczy, że pierwszego CAŁEGO zjadła? Bożę, moje oczy chcą to odpatrzeć... Moje (duże) dziecko w życiu nie zjadło niczego całego, a już na pewno banana. Biedna Sarka, żałują jej owoców  😁 Zróbmy ogólnovoltovą petycję p.t.: Drugi i więcej banan dla każdego dziecka! 👿 Złożymy się na Banan+ i takie tam (sorry, mam głupawkę, mózg mi się zwinął, mam zwiększone napięcie zwojów 🤔wirek🙂
Kenna, hahaha 😀 banan plus! U nas jest masakra z konczeniem jedzenia od dluzszego czasu. Ona ma ogolnie problem z przerywaniem czynnosci, wiec jedzenia tez i nawet jak jej cos nie smakuje to je i je i krzyczy jeszcze!! I trzeba jakos sprytnie to przerwac bo peknie 😉 z bananem wiec tak samo, gdzies trzeba postawic granice 😉

Abre, u nas to samo, zero bullshitu!
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
30 grudnia 2017 23:27
Ojej No jak mój młody! Banany i mandarynki chowam na balkonie. Dzisiaj zjadł cztery mandarynki i zrobił histerie, ze chce wiecej. U nas jest głośne Meeeehr!!  🏇
Milan też tak ma. Ze słodyczami  :wysmiewacz22:

Za duże zdjęcie.

edit: zmniejszone 🙂

maleństwo   I'll love you till the end of time...
31 grudnia 2017 08:09
kenna, jaki on piękny (zdążyłam zobaczyć przed akcją moderacją). Podobny do Milana. No cudo. Tulałabym <3
Dzionka zagadki dla Sary powinny być jak najbardziej ok, tak jak pisze maleństwo. Wyglądają tak klik. 🙂
Ja trochę wreszcie odpoczywam bo fachowcy mają wolne w tym tygodniu a zwaliłam się moim rodzicom na głowę na cały okres międzyświateczny, więc mama mnie mocno odciąża. 😁 Muszę naładować baterie bo od wtorku znowu ruszamy pełną parą (a muszę przyznać, że robienie co drugi dzień zakupów za kilka tysięcy typu kafle, panele, farby, sanitariaty jest dla mnie mocno stresujące w tym momencie bo czuję się totalnym nieogarem decyzyjnym 😂 ). A i kurcze bardzo widzę teraz wpływ ogólnego poziomu stresu na moje reakcje w stosunku do Miśka, faktycznie sprawdza się to co piszą w self-reg, więc czekam bardzo na spokojniejszy okres.
Michał z kolei ma teraz zapalenie spojówki, jakoś go biednego ten grudzień nie oszczędza.  🙁
maleństwo, ejjj ale jestem nieogar, zmniejszyłam fotę i wstawiłam tą niezmniejszoną  😁 Poprawione. Dziękuję za komplimenty, dla mnie jest brzydul do potęgi n-tej  😂
Julie, jak tam na cycowym placu boju? U nas kicha z jedzeniem, po 10-15ml je i w ryk, jutro do lekarza jakiegoś (jakbym miała nadzieję, że nam pomoże... 🤔wirek🙂, przez ponad tydzień przybrał na wadze okrągłe 0. Na przemian ryczę i mam głupawkę  🙇
Dziewczyny ja tak trochę wyskoczę jak Filip z konopi, ale kiedy wyjmuję się tą wkładkę z nosidełka samochodowego? Mam nosidełko 0-13 kg, a synek ma niecałe 4 miesiące a waży już 7600 i dalej z tą wkładką jeździ. Może już nie powinien? Ale jak ją wyjmę to wydaje mi się, że za bardzo "siedzi" wtedy. I wydaje mi się, że raczej to nosidełko nie starczy do 13 kilo, bo ono już jakby na styk jest...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
31 grudnia 2017 10:07
Cynamonowa_, zapisz się na fejsie do grupy społeczność  8 gwiazdek, tam Ci pomogą, pokaż im zdjęcie. Dlaczego uważasz, że jest na styk? Na szerokość? Na długość? Nogi mogą wystawac, głowa nie może. A i w barach nie może być za luźno. A 4 miesiące to raczej mocno za wcześnie na zmianę na fotelik następny.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się