Jakie pasze dajecie swoim koniom?

Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
30 grudnia 2017 15:14
Poważnie podaje się całe siemie zalane tylko wrzatkiem? Ja codziennie gotuje na wieczorne karmienie, zalewam wrzątkiem i zostawiam "na gazie" na najmniejszym ogniu pod przykryciem na godzinke. Ani nic mi sie nie przypala ani nie wypływa z garnka, mieszam może z dwa razy 🙂
Mieliłam w młynku codziennie ale mi się takie spore grudki robiły po zalaniu wodą i za nic nie umiałam tego ogarnąć ;D
Jeszcze zapytam o sieczki... Nie orientuje się ktoś gdzie kupie jakieś sieczki w mniejszym worku albo na wage? Kupuje dla kucynki, worek zjada z pół roku ale po czasie jej sie nudzi i takim sposobem mam trzy worki i chyba sama to musze zjesc 😉 znajde coś w workach takich może po 5kg? Czy marne szanse
Sukces ma sieczkę z lucerny 10kg
Robaczek, z tego co wiem, to pełne ziarno siemienia powinno gotować się około 15 minut. Mielone też się gotuje, ale krócej.
Jedynie te gotowe mesze zalewa się jedynie gorącą wodą i to wystarcza, tyle, że samego siemienia to jest tam niewiele. Przynajmniej ja kupowałam kiedyś Sukces, to miał wszystko inne oprócz siemienia właśnie 😉 robiła się z tego ciemna maź a nie glutek.
Cyt. z książki "siemię powinno być gotowane 5-10 minut, co sprawia, że uwalnia się wtedy kwas cyjanowodorowy i niszczy zawarte w nasionach substancje antyodżywcze"
Akurat mesz sukcesu to chyba najgorszy przyklad na zobrazowane meszu 😉
Ja gotuję siemię ok. 15 minut zawsze 😉
Mam pytanie, co sądzicie o otrębach ryżowych? Ktoś podawał? 😉
Akurat mesz sukcesu to chyba najgorszy przyklad na zobrazowane meszu 😉

Dlatego kupiłam w życiu tylko dwa worki i na tym zakończyłam 😉 teraz mielę i gotuję sama. Innych nie próbowałam, bo szkoda mi było kasy. Zraziłam się tym Sukcesem 😉
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
30 grudnia 2017 17:17
Dziękuje za odpowiedzi 😉
A jak to jest z lucerna? Potrzebuje jakiegoś zapychacza dla kuca szetlandzkiego, coś smacznego żeby z trawokulkami zmieszać i przemycić witaminy 🙂 Lucerna nadaje się dla takiego malucha? Zawsze mi ją polecano na podtuczenie Seniorki nooo a w przypadku kucynki to nie jest zbytnio wskazane 😉
LatentPony, znalazłam Ci 3 gotowe mieszanki bezzbożowe i bez melasy.
1. Hippolyt mesz specjalnie dla koni z insulinoodpornością itp.: [[a]]https://sklep.hippovet.pl/pl/p/Glyx-Mash15kg-otylosc%2C-ochwat%2C-alergie-pokarmowe/280[[a]]
2. mieszanka meszowa Hovelera również reklamowana jako dla koni z insulinoodpornością: http://www.hoeveler.pl/hoveler/bez-ziarna/original-pur-mash/
3. jakaś nowa mieszanka Marstalla: http://www.mksklep.pl/marstall-bergwiesen-mash-12-5-kg-p-16301.html
Robaczek M ja swojemu grubaskowi daję kubeczek łuski słonecznika i troszkę owsa - z tym witaminy i 'takie tam'  wciąga ,że hej
edit: nie ten wątek :P
LatentPony myślę, że bez sensu kombinujesz. Gotowe mieszanki nie dają takiego gluta jak siemię (niektóre w ogole się nie glucą). U Twojego konia chodzi przeciez głównie o zagojenie śluzówki, tak?
Nic nie zastąpi w tej kwestii siemienia. Jak ugotujesz raz dziennie większą porcję i zostawisz w chłodnym miejscu to nic się nie stanie i możesz podać na 3 posiłki. Jak raz nie zdążysz i tylko zalejesz wodą, to tez będzie glut, chociaż słabszy, a tą ilością kwasu pruskiego konia nie zabijesz. Przecież nie będziesz go tym karmic pewnie całe życie, wiec daj tak jak mówi wet i tyle.
LatentPony, dokładnie tak jak Ramires pisze, wystarczy ugotować siemię raz dziennie i podzielić na 3 porcje. 15 minut gotowania siemienia powinno wystarczyć do uzyskania gluta. Przetestowałam na własnym koniu, w czasach kiedy jeszcze nie było gotowego meszu w sklepach. Nosiłam do stajni w zwykłych szklanych słoikach.
To ja jeszcze raz ponowię - co sądzicie o otrębach ryżowych? Ktoś podawał? 🙂
I jeszcze zapytam, jakie pasze i dodatki oprócz siemienia gotowanego dla koni łykawych (z nadkwasotą, wrzodowych)?
Uzyj wyszukiwarki, naprawde bylo juz multum wpisow na temat otrebow ryzowych.
Ano, też nie pamiętam gotowego meszu, który dawałby takiego gluta, jak "normalne", zwykłe siemię.

Robaczek M., a nie starczą same trawokulki? Do przemycenia witamin. Skoro to szetland. 🙂
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
31 grudnia 2017 13:36
Sankaritarina pewnie by wystarczyły ale samych nie rusza. Wiec mieszam jej garść rozmoczonych trawokulek i solidną garść sieczki żeby troche jej zajęło jedzenie, bo jak swoje skończy za szybko to sie denerwuje  że Seniorka jeszcze je. A sieczke bardzo lubi ale jej się dość szybko przejada 🙂
A tak swoją drogą to wszystkie szetlandy są aż tak żarłoczne? 😀
LatentPony   Pretty Little Pony :)
31 grudnia 2017 13:38
No wlasnie w zaleceniach od weta mam wyraznie napisane "podawanie meszu minimum 3 razy dziennie".

Przy 8 godzinnej pracy + trzech koniach do jazdy + domu na utrzymaniu (no jednak trzeba kiedys ugotowac obiad i posprzatac), gotowanie siemienia jednak jest upierdliwe. I nie, nie moge tego robic w trakcie gotowania obiadu, bo mam na kuchence tylko dwa gazy, co jest moim wielkim bólem. Gdybym miala normalnie cztery palniki to nie bylby to zaden problem.
Dlatego szukam alternatywy aby bylo wszystkim wygodnie i dobrze dla konia.
LatentPony, zapytaj weta, czy nie wchodziłoby w grę podawanie paszy z olejem parafinowym. Miałam kiedyś konia z bardzo dużym krwiakiem między kręgosłupem a odbytnicą (koń się elegancko wspiął i zaliczył wywrotkę z klapnięciem po drodze na tyłek). Do krwiaka nie było się jak dostać, żeby go przekłuć, a bolał tak ogromnie, że nie tylko zostały porażone nerwy odpowiadające za ruszanie ogonem, ale też zwierzak za żadne skarby świata nie zamierzał się wypróżniać. Jak tylko szła mu kupa, z całej siły zaciskał kłodę, miednicę i tyłek, byle tylko nie przeciskać bobków przy urażonym miejscu. Kolka przy tym byłaby murowana 🙁 Delikwent stał w klinice dwa tygodnie na lekkostrawnej diecie i dostawał bardzo duże ilości oleju parafinowego. Wszystko, co żarł było cholernie śliskie i przelatywało przez niego jak bobsleje po lodzie.

Rozumiem problem z gotowaniem (przecież to praktycznie trzeba stać i pilnować, żeby się nie przypalało...). Ile tego siemienia dajesz dziennie? Żeby niegotowane mogło w ogóle zaszkodzić (ono nie ma dużego stężenia toksyn, naprawdę) to na konia trzeba by dawać dziennie powyżej 2,2-2,7 kg. Na konika na pewno można przeliczyć proporcjonalnie. Wystarczyłoby zalewać porządnie wrzątkiem i odstawić aż wypuści gluta.
Ja robię tak samo jak Megane: siemię kupuję całe,mam młynek do kawy: mielę,zalewam wrzątkiem i za 10 minut jest gotowe...
Olej parafinowy za mega dawnych czasów był używany do płukania żołądka przy kolkach...sama kiedyś stałam na krześle z rurą w górze i czekałam jak z lejka zleci...więc porada Quanty naprawdę jest super w Twoim przypadku i warto ją przemyśleć/skonsultować z wetem.
LatentPony, kup mielone siemię (np. JarPasz) i zalewaj wrzątkiem. Zależy Ci przecież na glucie, a nie na super zawartości witamin i kwasów omega. Z resztą kwasy i tak giną już w 40 st, zatem w meszu ich nie ma 😉 Co do szkodliwości siemienia: do cyjanogenezy, czyli wytrącenia kwasu prusukiego potrzebny jest enzym b-glukozydazy, który jest białkiem. Białka jak wiadomo ulegają denaturacji cieplnej. Wystarczy 45 st aby je wyeliminować i zapobiec cyjanogenezie.
Jak już jesteśmy na siemieniu to dawał ktoś z Was mikronizowane siemię lniane? Np od podkowy:

http://podkowalinypl.shoper.pl/pl/p/Len-—-siemie-mikronizowane-1-kg/617

Pytam raczej z ciekawości, bo sama siemię gotuję ale teraz mniej czasu i może to być całkiem fajna i szybka opcja.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
31 grudnia 2017 17:04
Dzięki dziewczyny, chyba faktycznie postawię na mielone siemię i nie bedzie problemu  :kwiatek:
LatentPony poniżej zdjęcia makucha lnianego
1 na sucho
2 od razu po zalaniu gorącą wodą z kranu
3 po ok 20 minutach od zalania, papkowaty glut bez żadnych granulków w środku
Jak już jesteśmy na siemieniu to dawał ktoś z Was mikronizowane siemię lniane? Np od podkowy:

http://podkowalinypl.shoper.pl/pl/p/Len-—-siemie-mikronizowane-1-kg/617

Pytam raczej z ciekawości, bo sama siemię gotuję ale teraz mniej czasu i może to być całkiem fajna i szybka opcja.


Ja dawałam, koń w zimowej sierści świecił się jak psu ja*ca  😁
Fokusowa a jak podawałaś? Na mokro czy na sucho te granulki?
Koniuszek podawałam na sucho 😉
Czy ktoś karmi Hilight Veteran mix swojego seniora i mógłby podzielić się spostrzeżeniami?  :kwiatek:
https://animalia.pl/hilight-veteran-mix-20kg/szczegoly/38936/#opis
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
02 stycznia 2018 13:25
Ja z kolejnym pytaniem 😉
Zamawiając mesz trafiłam na sprasowane siano w kostkach, np to http://hesthouse.abstore.pl/pasze-objetosciowe-st-hippolyt-prealpin-compact-15kg,c10,p81,pl.html
Miał ktoś z Was z tym do czynienia? Tak się zastanawiam czy to nie będzie jakimś rozwiązaniem dla starszego konia, który czasem ma problemy z gryzieniem siana przez braki zębów. Da się to zalać wodą żeby troche się porozpadało i zrobiło łatwiejsze do jedzenia? Z sieczka Seniorka ma problemy ale jeszcze się nad tym zastanawiam i szukam opini 🙂
Robaczek M., 89 zł za 15 kg siana? Taniej będzie kupić sieczkarnię...
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
02 stycznia 2018 13:55
Cena jak na siano przerażająca ale jakoś tak sobie wyobraziłam, że np po polaniu wodą zrobi się z tego jakaś papka łatwiejsza do zjedzenia 😉 coś podobnego do trawokulek czy coś 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się