Mesz-gotowy czy własnej roboty?

moja dzis jadła dodane do siemienia, nie sądzę by nawet zauważyła  😂
BUCK Bardzo dziękuje za odpowiedź  :kwiatek:
czyli mogłabym ten pseudomesz potraktować jako pasze codzienną?
Zrobiłam, wymieszałam i popakowałam do worków.
😍
BUCK   buttermilk buckskin
26 listopada 2015 21:36
Julina zdecydowanie jako pasza codzienna 🙂 jeśli koń jada wysłodki 🙂 mają tę zaletę że naprawdę są expresowe 🙂 i wzbogacone sieczką i ziołami 🙂
BUCK Bardzo, Bardzo Dziękuję  :kwiatek: :kwiatek:
czy ktoś wie gdzie przez internet kupię siemię lniane mielone ale na kg? bo jak policzyłam na ile mi starczy 25 kg to ja z tego nie zejdę przez resztę życia  😵

a także: jakie macie doświadczenie w dodawaniu kwiatków do meszu? można dawać, np. pąki róży albo jakieś chabry czy coś? marzy mi się kolorowe  😍
Kaprioleczka, popatrz na Allegro, ja tam często kupuję, są opakowania po 1, 2 lub 3 kg.
są  😅 wychodzi trochę drożej niż za 25kg wór, ale przynajmniej nie będę musiała wyrzucać

no chyba że ktoś che u mnie zamówić wór wypaśnego "gotowego" ale ręcznie robionego meszu ze wszystkimi możliwymi cudami  👀 (to NIE jest ogłoszenie, tylko mówię, że robię taki i mogę komuś zrobić przy okazji, proszę moderację o nie bicie mnie 😉 )
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
01 marca 2016 10:23
Kaprioleczka podaj przepis na ten twój mesz
Odświeżę trochę wątek.

Moje koniska dostają mesz prawie codziennie. Aktualnie jest to gotowy mesz Marstalla + echinacea, ale chciałabym go bardziej podrasować ziołami i warzywami.
I teraz pytanie co można do meszu dodać?

Myślałam o startych warzywach:
- marchew
- pietruszka
- seler
- cukinia ? - widziałam w składzie jednego z gotowych meszy, tyle że suszoną. Czy świeżą można podawać? Jakie ma właściwości?

I jakie zioła warto włączyć? Najchętniej dwa zestawy ziół ponieważ nie powinno się podawać ciągle, więc np. miesiąc zestaw nr 1, 1-2 tyg przerwy, miesiąc zestaw nr 2 i znów przerwa. A może są jakieś które można podawać stale?

Wstępnie wybrałam takie zioła:

- dzika róża - cały owoc czy zmielona? (to akurat nie zioło :P)
- ziele serdecznika
- ziele krwawnika
- mięta
- babka lancetowata
- pokrzywa
- wrotycz
- szałwia lekarska
- malina ziele+liść
- melisa

Czy coś jeszcze można dorzucić, coś odjąć?

_Gaga Zaopatrujemy się w zioła w ty samym miejscu. Czy możesz zdradzić jakie ziółka dodajesz do swojego meszu?
Jeżówkę i malinę na odporność, oraz pokrzywę i miętę na trawienie i krew
Przy czym pokrzywę i miętę przerywam , bo ponoć ta pierwsza jest na tyle moczopędna, że można przesadzić podając cały czas. 🙂
koń jest 24 na dobę na trawie ( ma jeszcze co skubać ) zimą oczywiście dostaje. Ile zje tyle zje, ale ponoć gdy nie ma trawy to siano je prawie normalnie. Koń nie jest mój ja tylko mogę dać sugestię co do żywienia, była tak karmiona przez ponad 5 lat i jeszcze nie padła to może jednak nie chcą jej zabić ;P

EDIT: poszerzyłam swoja wypowiedz


zdarza się, iż konie mające pod dostatkiem trawy nie jedzą siana.W stajni gdzie mam konia, w sezonie gdzie trawa jest na większa, tak właśnie jest i nie dotyczy to jednego konia ale wszystkich, nie chcą jeść siana i już,  rozgrzebują nogami.Natomiast kiedy trawa robi sie coraz słabsza znowu zaczynają jeść siano .Oczywiście nie mówię o sytuacji gdzie koń na trawę idzie na 2 h tylko o całodniowym wypasie.
Czy ktoś się orientuje gdzie można tanio (korzystnie) kupić mielone siemię?
larabarson, nie wiem ile to dla Ciebie tanio, ale ja kupuję siemię mielone w JarPaszu 🙂  (80 zł / 25 kg)
Gaga szukam jak najtaniej, bo chcę zacząć robić mesz własnoręcznie. Teraz kupiłam na Allegro 10 kg za 67,20 łącznie z wysyłką, więc to co zaproponowałaś wychodzi znacznie korzystniej. Dzięki!
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
18 stycznia 2017 17:12
Planuję jakoś wzbogacić mesz, a właściwie samo gotowane siemię, dodawane do normalnego odpasu 😉
Myślałam o pokrzywie, malinie, jakiś warzywach, ale czy podawanie takich dodatków 1-2 razy w tygodniu będzie miało sens?
Jakie siemię podajecie? Mielone czy pełne? Ja kiedyś podawałam zmielone kupione w sklepie, ale słyszałam, że ono nie zawiera już praktycznie żadnych składników odżywczych(znalazłam tylko takie odtłuszczone), zaczęłam podawać pełne ale koń jakoś niechętnie się do niego zabierał, myślałam o kupieniu jakiegoś młynka i mieleniu siemienia, ale jak to jest z tymi ,,szkodliwymi,,  środkami? Dużo się naczytałam i sama nie wiem w co wierzyć a w co nie.
Hm... nie czytałam wielu stron tego tematu, ale mam pytanko: szukacie mielonych ziaren lnu, ale przecież mielić należy bezpośrednio przed podaniem- podobnie jak z gniecionym owsem, niektóre dobroczynne związki utleniają się i w zasadzie tak jakby siemienia nie podać.
Ja tam stoję przy garze i gotuję dla całej siódemki.

Co do kwiatków- Nagietki, Bławatki, [color=red]Dzika róża[/color]. Ktoś pytał o "kolory"- to ma :-)
Koniuszek, podawanie nie gotowanego siemienia nie ma sensu. Koń nie strawi ziaren, tylko wydali je w całości... podaje się albo gotowane, albo mielone i zalane wrzątkiem.
[quote author=_Gaga link=topic=149.msg2639775#msg2639775 date=1485106277]
Koniuszek, podawanie nie gotowanego siemienia nie ma sensu. Koń nie strawi ziaren, tylko wydali je w całości... podaje się albo gotowane, albo mielone i zalane wrzątkiem.
[/quote]

Wiem wiem, gotuje, ale wolałabym brać mielony i zalewać wrzątkiem niż gotować, ale u nas dostępny jest tylko odtłuszczony, myślałam, żeby sama mielić ale nie wiem czym, mam zwykły młynek do kawy który nie daje rady :/
Ale jak się coś zaleje wrzątkiem to przypadkiem nie traci wielu cennych składników?

Ja mielę samemu w młynku do kawy; zapas na 3 dni, żeby nie traciło właściwości. Przechowuję w szczelnym pojemniku, w ciemnym i chłodnym miejscu.
Ale jak się coś zaleje wrzątkiem to przypadkiem nie traci wielu cennych składników?


Ale jak nie zalejesz to magicznego gluta nie będzie. 😉
Ja doszłam do wniosku, że kupne mesze się totalnie nie opłacają. Kupiłam trochę otrąb, siemię po 3,5 za kg, jeszcze może dorzucę do tego jakieś wytłoki owocowe, albo jeżówkę tylko przydałaby mi się jakaś okazja.
Koniuszek może za dużo wsadzasz do tego młynka? Ja zawsze mieliłam młynkiem, miałam taki super stary co miał ze 30 lat, ale mama mi go załatwiła mieleniem orzechów  🤣 teraz mam taki z supermarketu za 40 zł i daje radę, ale nie mogę dawać za dużo i mielić zbyt długo pod rząd, bo zaczyna umierać.  😉
Podaję mesz 2x w tygodniu, w soboty i niedzielę. Zastanawiałam się, czy nie będzie lepiej jak rozbije to na np na środę i sobotę, czy to bez różnicy?
darolga   L'amore è cieco
17 kwietnia 2017 23:17
Koniuszek - będzie lepiej, bo zapewnisz w tej diecie jakąś "regularność" plus nie będziesz fundowała koniowi combo weekendowego przeczyszczania  😉 Jak masz możliwość - rozbij zdecydowanie 🙂
Mam do karmienia 4latka elektryka, szajbusa, który dopiero zaczyna regularną pracę pod siodłem 🙂
Na razie zbastowalismy z owsem, dostaje dużo objętościówki i niedługo wizyta w młynie po otręby, siemię lniane i...
Właśnie i co jeszcze polecacie jako dodatek do meszu dla takiego szczypiorka?
Mięśnie jakieś ma ale zdecydowanie jeszcze dziecko no i duuuużo pozytywnej energii, której na razie myślę, że nie muszę mu dodawać 🙂
BlueHorse wysłodki  😅
Hej! 🙂
Macie jakieś sprawdzone sposoby i przepis na pyszny domowy mesz dla koni?
Ja czasem sama gotuję siemię lniane  i mieszam ż otrębami i owszem I jakieś jabłko czy marchewka Ale w sumie o wiele częściej robię swojemu mesz ziołowy od Prolinen bo w sumie to jest o wiele szybszy do zrobienia i ma meeeega dobry skład i nie jest drogi już nawet nie wiem który to worek mi teraz schodzi
Jestem fanka meszu agrovitala, bardzo ladnie pachnie, fajny skład zwłaszcza sezonowe dodatki, konie jedza bardzo chętnie a cena mega konkurencyjna 🙂
</span><table width="90%" cellspacing="1" cellpadding="3" border="0" align="center"><tr>   <td><span class="genmed"><b>dea napisał:</b></span></td> </tr> <tr>   <td class="quote">
No i tu jest właśnie główny problem z meszem - dwie krańcowo różne opinie.
<span style="font-weight: bold">Jedna</span> - że nie można koniowi "raz na tydzień spadać z nieba" z dziwnym żarciem, że od tego cierpią bakterie jelitowe i może to zaowocowac rozstrojem żołądka, co stawia pod znakiem zapytania sens "meszowania konia" w ogóle. Mówiąc prosto, niektóre konie mają po meszu sraczkę.
<span style="font-weight: bold">Druga</span> - że <span style="text-decoration: underline">nie nalezy dawać meszu codziennie</span>, ze względu na siemię lniane, jego własciwosci powlekające przewód pokarmowy. Jeżeli koń dostaje siemię codziennie, to się do tego "przyzwyczai", wydelikaci i w razie odstawienia meszu jest spora szansa, że zaliczy kolkę.
Obie strony medalu do przemyślenia i zadecydowania.
</td> </tr></table><span class="postbody">
Był zdaje się o tym artykuł w ŚK- może ktoś kojarzy? nie czytałam, a jestem ciekawa jakie były ostateczne wnioski

Odkopuję 😉 dziewczyny, chodzi mi o ten artykuł ze ŚK 😉
Co tam bylo napisane?
Z tego, co mi wpajano, to dawanie meszu raz, dwa razy na tydzien jest bez sensu jak w pierwszej części postu. Posiłki najlepiej jakby były jednakowe na każdy odpas i skarmiane po 1/3. Może coś się zmieniło? Podrzućcie proszę jakieś świeższe informacje 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się