własna przydomowa stajnia

szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
20 grudnia 2017 11:40
andrzej1606, moje tez. Mniejsza kucka ma ok 90cm i jakos sie nie zapodziala ;-) z duzymi konmi dogaduje sie lepiej niz z drugim szetlandem, a zrebaka mlp. wychowywala na rowni z matka ;-)

Btw. Kolejny rok i kolejny raz ten sam problem. Heeeelp, niech mi ktos pomoze wymyslec patent na poidlo automatyczne, zeby moja ogarnieta inaczej kobyla nauczyla sie je obslugiwac. Poidlo takie, ze nie ma szans nacisnac 'niechcacy', trzeba celowo...
O takie o [[a]]http://agrovet.com.pl/JFC,%20podgrzewane,%20poid%C5%82o,%20nosowe,%20naciskowe,%2024v,%2030w[[a]]
szafirowa, a nie możesz zamontować poidła przelewowego po prostu?
za _Gaga zamontować takie poidło i po sprawie. Ich ceny już tak nie powalają jak kiedyś.
Andrzej1606 wrzuć ogłoszenie, że przyjmiesz konia do towarzystwa za np 400 zł, czy 300 aby Ci się za siano i owies zwróciło. Ktoś będzie miał tanio, więc nie będzie wymagał luksusów a Ty bedziesz miał towarzystwo
Post pod postem, ale trochę czasu minęło 🙂
Wszystkiego najlepszego z Nowym Rokiem Wam życzę 🙂
Co tam w przydomówkach? Jak po Sylwestrze? Zwierzyniec przeżył, czy ledwo przeżył? 🙂

U mnie trochę nerwa, wody gruntowe tak się podniosły, że mam wrażenie, że podsiąkają mi boksy... już się nie mogę wylewki doczekać.
Siwy postanowił sobie w boksie na środku wykopać studnię 🙁 więc ma ciągle mokry placek ściółki, co mu to zagarnę i podsypię robi to na nowo mieszając piach ze słomą. Kurcze, szkoda, że pętanie koni jest niehumanitarne  😵
Niech przestanie w końcu ciągle popadywać, reumatyzmu w końcu dostanę
szafirowa nasyp jej owsa na dno - może zaskoczy o co chodzi 🙂

Megane
wzajemnie wszystkiego dobrego!  :kwiatek: U nas też bardzo dużo wody. W zeszłym roku musieliśmy obniżać zejścia do stawów, bo zrobić się "schodek" tak mało jej było,a w tym zaraz stawy wyleją. Ciekawe co nam przyniesie 2018! 🙂
Dołączam się do życzeń - wszystkiego (w miarę!) suchego. U mnie i tak w miarę znośnie, bo najgorsze klęski pogodowe to miejsce omijają. Ale i tak ("dla odmiany"😉 właśnie pada deszcz.

U mnie trochę nerwa, wody gruntowe tak się podniosły, że mam wrażenie, że podsiąkają mi boksy... już się nie mogę wylewki doczekać.
Siwy postanowił sobie w boksie na środku wykopać studnię 🙁 więc ma ciągle mokry placek ściółki, co mu to zagarnę i podsypię robi to na nowo mieszając piach ze słomą. Kurcze, szkoda, że pętanie koni jest niehumanitarne  😵
Niech przestanie w końcu ciągle popadywać, reumatyzmu w końcu dostanę


Łączę się w bólu - u mnie kropek ma podobnie - boks przypomina krajobraz księżycowy. Nie odpuszczę zrobienia wylewki - mąż obiecał na wiosnę. Mam tylko problem techniczny - co zrobić na ten czas z końmi? Nie uśmiecha mi się robienie tego na raty, bo mamy zamawiać dużą betoniarkę (w sumie taniej niż mieszać samemu) i jakby to miało przyjechać trzy razy to wyjdzie kosmiczny koszt.
SzalonaBibi Ja planuje zrobić to w czasie, kiedy będzie w miarę stabilna pogoda i po prostu konie będą stały całodobowo przez ten czas na padokach, ja będę spała na stojąco pod drzewem (będę pilnować 😀 ) i jakoś to będzie. Ew mogę od sąsiadki podnająć na ten czas stodołę i tam je po prostu wrzucę, choć nie uśmiecha mi się najpierw uprzątać u Niej pierdzielnika. (stały tam konie i kilka lat leży stary obornik) Muszę coś ogarnąć, bo z mojego sprzątania do czysta obecnie nici, muszę zostawić materac, aby było sucho, a to zimą najczęściej jest problem z copd. Dziś u nas nie pada, tzn ostatnio to w ogóle rano jest piękne słońce a po południu zaczyna siąpić, aby na wieczór zacząć lać.
Codziennie głowa mnie boli od tych zmian... starzeje się
Ja się zostawienia na całą dobę trochę boję... I nie o ucieczki chodzi. Ruda źle to znosi i za nic nie odpocznie. Duży też będzie patrolował, ale on da radę... A hucułka po prostu pęknie, tydzień na trawie to u nas pół roku odchudzania. Jak się uda to drugą część obory dostosuję dla koni (też tydzień sprzątania, ale dla siebie) i zostanie im to jako wiata/biegalnia.
Po raz pierwszy chyba w moim dorosłym życiu powiem: "z utęsknieniem czekam na ZIMĘ!"
U mnie jest masakra, tyle wody, że nie do przejścia, bo się górą kaloszy wlewa. Nigdy czegoś takiego nie było. Zrezygnowałam z wożenia siatek z sianem taczką, bo się nie da przejechać. Przeciągam w big-bagu słomę i siano i daję luzem. Tylko dwie wielkie siaty padokowe targam ręcznie. Koni  nie puszczam na padok, żeby nie utonęły. Zaczepiłam siatkę tuż przed stajnią, bo tam jest błota chyba najmniej. A tak gdzie jest sypię piach. I tak tam kostkę kładziemy i tak.
A  tak na serio to chyba większość wykostkuję, albo położę wielkie płyty betonowe i porobię mini kwatery na taką melasę.
A z grudą walczycie? Czy pozorny spokój?
U mnie odpukać nadal nic, więc jestem z tego powodu szczęsliwa... ufff
Niestety strzałki masakra u babci 🙁 reszta jakoś drastycznie nie wygląda, choć tez non stop czyszcze i smaruje 🙁
u mnie dalej błoto 🙁
Mam 3 konie z grudą, ale na szczęście malutką.. i strzałki u 3 koni tak na granicy.. trzeba pilnować.. chciałabym aby się wysuszyło i była szybko wiosna albo niech chociaż przymrozi na jakiś czas..
U mnie ani grudy ani gnicia strzałek. Kupy sprzątam na okrągło nawet z błota, więc nic się nie dzieje.
My toniemy w błocie  🙁 Kalosze trzeba sobie kupić pod pachy i chyba wiązać do uszu żeby nie zgubić 🙁 Ciągle pada, do tego rzeki przybywa. Boję się wiosny, mam przeczucie że w tym roku zaleje nam łąki 🙁 Na szczęście grudy brak, kopyta też całe i zdrowe. Niech już przyjdzie ta zima.
a moje konie dziś w nocy na dworze 😅, w końcu +8 zobowiązuje  😜
U mnie grudy nie mają, to chyba zasługa tego piachu, w który łatwo wszystko wsiąka, chociaż po ostatnich deszczach, to już nie wsiąka  🙄 na placu też został tylko kawałek 18 na 30m bez kałuż
piach nie wsiąka tylko przepuszcza wodę. 🙂
To widzę, że nic się nie zmieniło 😉 oby zaczęło już obsychać. Oby ten rok był lżejszy, suchszy i cieplejszy, aby w maju była już trawa po pas 😉 dość już nieurodzaju 😉
Zaklinamy 2018 rok 😀
piach nie wsiąka tylko przepuszcza wodę. 🙂

A czym się w praktyce różni wsiąkanie od przepuszczania wody? Serio pytam

W zachpomie znów pada od tygodnia.... Znaczy pada od kwietnia 2017, ale czasami były przerwy 😉 Błoto jest nawet na szutrówce dochodzącej do stajni. Woda nie przesącza się przez trawniki pod domem i w miejskich parkach... Jakiś koszmar 🙁
dla mnie wsiąkanie to tak jak z wysłodkami - one wsiąkają wodę i pęcznieją., tak samo gąbka - wsiąka, a piasek, żwir i kamienie przepuszczają wodę, czyli ta przez nie przelatuje 😉

Przez pogodę nie pamiętam kiedy jeździłam, ujeżdżalni jako takiej nie mam, a w teren się boję na takim nabuzowanym koniu. Koło się zamyka.
Piach przepuszcza wodę w głąb ziemi, a nasiąka np. glina - stąd w suszę na glinie utrzyma się trawa czy inne uprawy, a na piachu wyschnie wsio.
Pierwszy dzień bez deszczu i nawet trochę słonka u nas  💃
Dwa stada koni przerzuciliśmy właśnie na pastwiska gdzie jest więcej piachu niż gliny - mokro, bo mokro, ale łażą po trawie a nie stoją w błocie - po prostu na wiosnę zaorzę i posieję owies z trawą, wyjdzie taniej niż walka z grudą, a i tak dziki ten kawałek zryły, więc nosiłam się z zamiarem przesiania.
  Z grudą walczymy - jesteśmy na etapie strupków oddzielonych od skóry, które wieczorami wyskubuję, już bez opuchlizn, ran (no jedna kobyła ma malutką rankę)czy innego syfu. Nawet koń z mega grudą i mimo, że nie został przeniesiony na suchsze(lub mniej mokre, jak kto woli) ma się ku wygojeniu - niestety wszystkich koni wyekspediować nie mogłam, bo musiałabym przenieść stodołę w której stoją.
  Część koni, które nocowały do tej pory w stajni funkcjonuje na zasadzie zgarnięcia po południu, obeschnięcia, doglądnięcia grudy i kopyt i na noc won na padoki w derkach - powód, klacz z copd, która miała epizod niewydolności oddechowej (nawet żreć specjalnie nie chciała) w takim systemie czuje się najlepiej - teraz po tym jak nie dojadała odpasamy, bo jak to senior lat 26 - spadła z wagi momentalnie.
  Prognozy mówią o niewielkich morzach w przyszłym tygodniu - przerzucimy się na derki zimowe i będziemy liczyć, że mróz pozwoli doprowadzić podwórko do stanu do przyjęcia. W tej chwili mam na podwórku melaso-błoto-koleiny ciągnikowe, koszty utwardzenia powaliły mnie na kolana, a nawet jeśli chciałabym coś zrobić, to i tak w tej chwili mi nawet samochód z piachem czy kruszywem nie dojedzie  😎. Mimo święta jedziemy zaraz z chłopem naprawiać drogę - urwany tłumik w koleinach nas motywuje, no i brak deszczu 😉
W Nowielicach prowadza kalendarz opadów i ostatni raz taki poziom opadów był u nas w latach 60tych.
Nieźle.
Ciekawe jakie będzie lato? boję się.
lato... ja się zastanawiam jak mam wjechać wiosną z orką, na jesieni się nie dało, na ten moment widzę, że dałabym radę wjechać na jakieś 2,5 - 3 hektary, a na pozostałe 13 ha nie ma szans. Na jednym polu mam chytry plan w maju zebrać pokos, zaorać i posiać owies (na sianokiszonkę) z trawą, ale reszta powinna być ogarnięta na początek kwietnia - marne szanse, 3,5 ha już planuję pod grykę, bo większa szansa, że do połowy maja obeschnie. Jak pogoda się nie zmieni będzie lipa straszna, na szczęście zaplecze paszy objętościowej mam, ale wypadałoby coś posiać, takie miałam piękne plany co do uprawy a jak się pogoda nie zmieni to wszystko weźmie w łeb.
obawiam się, że jak tyle deszczu spadło, to lato będzie takie suche, że w lipcu trzeba będzie siano na padok ładować, bo trawę wypali jak 3 lata temu.
Aczkolwiek jak tyle wody co naleciało wyparuje to przecież musi spaść z powrotem?
:/
U nas taki sam dramat. Przed boksami bagno, suchą nogą da się przejść tylko po ścieżce z mat gumowych, wyjście za bramą na padoki błoto po uszy, na padokach całe szczęście sucho bo są na górce i cała woda spływa pod bramę gdzie niżej, szkoda mi padoków bo zielone kwatery z nich były wiosną/latem a już zryte do gołej ziemi, a pierwszy padok za bramą gdzie zazwyczaj wychodziły zimą w tym roku nie do użytku. Na pastwisku po części zrytym przez dziki stoi woda po kostki. Takiego roku odkąd tu mieszkamy nie było  😕
tak piszecie o błotach i wodzie to zaczynam doceniać moje piachy. Tycie błotko przy wejściu na padok, ale bez szału. Ujeżdżalnia i lonżownik idealne. Może padać i całą noc , ale po jednym  dniu suchutko. Są minusy piachu (dużo kasy idzie na nawozy) i poprzednich dwóch lat suszy.  Chyba jednak moje ziemię wciąż potrzebują wody bo wchłania się każda ilość.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
06 stycznia 2018 18:57
I ja się przywitam w nowym roku 😀 I życzenia składam zdrowia dla was i koni 🙂 No i suchości większości z was też życzę!
U nas Sylwester niestety gorzej niż w zeszłym roku :/ Konie mocno się bały, choć sąsiedzi strzelali nieco mniej niż ostatnio, to nadal napier... tak jakby, to konkurs jakiś był, kto więcej kasy z dymem puści 🙄 Konie latały, spoceni jak ściery (bardziej z nerwów), tyle dobrze, że nie biegali na oślep, tylko tak raczej uważnie, potem już kłusem, ale ciekawie to nie było. Do 3 derki zmieniałam, potem już zdjęłam, choć byli trochę wilgotni jeszcze i poszłam spać, bo nie dałam rady dłużej siedzieć :/ Na przyszły rok w jakieś ziółka zainwestuję i naćpani będą cały tydzień chodzić 😁
Grudy u mnie brak na całe szczęście 🙇 My mamy piachy więc błota nie ma, ale jak czytam co się dzieje wszędzie to się włos jeży na karku :/ I tak dobrze, że od takiej ogólnej wilgoci i żabio-rybiej pogody nic nie złapali innego póki co. Dziś za to pogoda piękna była i się nawet udało pojechać do lasu i dać koniom się porządnie wybiegać 🙂 Jutro też planuję pojechać. Zapowiadają od przyszłego tygodnia mróz więc jutro też mój młodszy będzie pierwszy raz plac oponą równał, co by mi na gładko zamarzło 😉 O kciuki poproszę, bo to premiera będzie 😁
edit. Ach! jeszcze na pociechę wszystkim dodam, że od dnia kiedy zachód słońca był najwcześniej mamy już +18 minut 😀 jest nadzieja i nomen omen światełko w tunelu 💃
Też mnie cieszy to światełko w tunelu, mogę konie o 17 sprowadzać a nie o 16, a to się równa taczka mniej dziennie wywieziona na gnojownik... do czasu aż czas zmienią  😀iabeł:
U nas Sylwester to tylko psy chowają się do domu. Konie w tym roku też bez stresu - wpatrzone w niebo, przeżuwając siano, podziwiały światła, dźwięk i kolory. Ogólnie mogę je chyba na festyny zabierać  😂
No tylko, że u nas najbliższe fajerwerki 100 m od stajni
[quote author=_Gaga link=topic=19013.msg2745483#msg2745483 date=1515222684]
piach nie wsiąka tylko przepuszcza wodę. 🙂

A czym się w praktyce różni wsiąkanie od przepuszczania wody? Serio pytam

W zachpomie znów pada od tygodnia.... Znaczy pada od kwietnia 2017, ale czasami były przerwy 😉 Błoto jest nawet na szutrówce dochodzącej do stajni. Woda nie przesącza się przez trawniki pod domem i w miejskich parkach... Jakiś koszmar 🙁
[/quote]

Potocznie mówi się, że woda wsiąka w grunt, fachowo, każde wypełnienie przestrzeni w strukturze gleby nazywa się wsiąkaniem. Gleby, albo podłoże na ujeżdżalni mają różne pojemności wodne i powietrzne, co jest równoznaczne z występowaniem przestrzeni w strukturze gleby mniejszych lub większych, zależnie od porowatości gleby. Np. glina ma dużą pojemność wodną (ma więcej małych przestrzeni, które zatrzymują wodę), a małą powietrzną (czyli duże przestrzenie, które nie zatrzymują wody,a jest w nich powietrze), piaski odwrotnie. Więc glina wchłonie i zatrzyma więcej wody, a piach więcej wody przepuści wgłąb (jeśli jest to wgłąb, bo np na skale albo jak wysokie wody gruntowe, to woda nie odpłynie) i szybciej woda wyparuje. Jednak przy takiej pogodzie w przestrzenie, gdzie normalnie jest powietrze dostaje się woda tworząc takie piaskowe błoto (podobnie jak na plaży przy samym morzu).

W każdym razie, u mnie jest tyle wody, że piasek jest nasiąknięty na maksa i nie przepuszcza wody bo już nie ma gdzie, ale przez to że nie ma gliny, to nie ma takiego błota oblepiającego, które sprzyja grudzie, bo nie oblepia nóg, tylko po wyschnięciu od razu się osypuje.
Swoją drogą to ja wolę glinę i grudę niż piach - przynajmniej od maja do listopada koni dokarmiać nie muszę nawet jak jest susza, a i siano w przyzwoitej ilości się da zebrać bez wielkich nakładów 😉

👀 Sylwester? Jaki Sylwester - na naszym zadupiu cisza i spokój - padłam na ryj po 23 - koło północy się przebudziłam, że chyba koń stuknął w stajni... a niee, to w miasteczku 6 km dalej odprawiają zabobony, fik na drugi bok i kima 😉, burza robi więcej hałasu u nas niż fajerwerki
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się