Gruda

Zielona stajnia. Widzisz u nas gruda nagle znika w oczach i nie jest to żart jeszcze kilka dni i będzie po kłopocie liczę, ze nie cały tydzień. Weterynarz zawsze zna leczenie konia i leki które były stosowane nie ukrywam co się z koniem dzieje i kiedy i jakimi lekami..
Gaga tak w prawej nodze jest juz flegmona tak stwierdziła doktor w sumie nie tylko ona. Ale widzisz jak wzywam niektórych wetów to mówią, że jechac nie trzeba to tylko rywanol albo okład z nagietka proszę zrobić, aa do grudy to ja nie będę jechał.. No i weź bądź tu mądry. Widzisz Ty męża nie masz i nie wylicza Ci kasy jaką wydajesz na konie. A ja musiałam kłamać, że wydałam na weta 250 (i tak była juz kłótnia, że za dużo), a w rzeczywistości wydałam 900  🙁
Ukrywam kasę dla konia i zbieram na leczenie. Jak uzbieram to weta wzywam. Liczyłam na mniejszy rachunek no cóż.

Nie chcę dawać jej sterydów. Ona i tak dużo przeszła i dużo tych leków dostawała. Pierwszy wet, któremu tak wierzyłam nie widział przeciwskazań do za źrebienia i to był błąd. Później znajomy się wtrącił i tak przez niego właściwie i przez jego radę stan się pogorszył.

A znam kilka osób które maja konie z grudą po 3-4lata pisały do mnie na fb co zrobić by wyleczyć. Zdjęcia masakra nogi we krwi od stawu po pęcinę. Ale laska mówi, że strupy zrywa i się nie goi  😵 Ja tam swoich rad nie dawałam, raz posłuchałam znajomego i mam dość jego debilnych rad i tego co on wyprawia ze swoimi końmi.  😕
Czekam teraz, efekty są bardzo duże i znika w oczach wszystko.
nokia6002 przez 1,5 roku nie dawało się z "grudą" nic zrobić i teraz magicznie znika?  🙄
Zgadzam się z Gagą, że sepsa, ogólne, długotrwałe zakażenie organizmu jest gorsze i dla kobyły i dla źrebaka niż chwilowe sterydy.
A znam kilka osób które maja konie z grudą po 3-4lata pisały do mnie na fb co zrobić by wyleczyć.

Pisały , a same nie radzą sobie 4 lata z prostą infekcją... 🤔
Na szczęście wszystkie grudy, z którymi dotychczas miałam do czynienia czy u swoich koni, czy u znajomych - udawało się wyleczyć. Przypadki szczególnie powikłanych infekcji leczono w boksie, pod opatrunkiem, z udziałem antybiotyków i sterydów ogólnie, różnych specyfików miejscowo (to już zależnie od przyczyn infekcji), oraz środków wzmacniających na bazie ziół (jeżówka) i farmaceutyków (Zylexis, szczepienie p. grzybiczne w tym autoszczepionki).  Flegmony, z którymi się spotkałam wynikały najczęściej z zaniedbań w leczeniu (nie leczenia), stąd dziwna sytuacja Twojej klaczy, którą wszak cały czas leczysz i podejrzenia kompletnie nie grudowej przyczyny infekcji skóry i tkanki podskórnej pęcin... O flegmonie pisałam Ci rok temu - tj, że Ci się wyhoduje. W kolejce masz zapalenie stawów i sepsę... oby jednak nie doszło do takiego rozsiania tego paskudztwa.
Wyleczyłam w końcu grudę, mega pomógł Avitadip, a po nim smarowałam na regenerację maścią do wymion krowich , sierść ładnie odrasta takę polecam, cała kuracja 51 złotych 🙂
Coco, czy nie przypadkiem ten lek nazywa sie Tetra-Delta? 
Ja dzisiaj podopiecznemu wypatrzyłam zalążek grudy i wlasnie po umyciu manusanem mialam posmarować taką maścią..
ja mam tą KLIK.  Kiedyś miałam w innym opakowaniu, ale skład , konsystencja ta sama no i działa 🙂  🏇

Skróciłam link.
Poprawa się zrobiła ze strupami, znikły. Ale dzisiaj po odwinięciu owijki zastałam ropnia i od razu pękł ropa wylała mi się na ręce. Nie ma brzydkiego zapachu ani kolory po prostu jest biała jak mleko.
Zastanawiam się czy wstawić wam zdjęcia. Jest ktoś chętny do obejrzenia ?
Wstaw. Nawet jako ciekawostkę, jak wygląda taka rozbujana gruda.
Tylko proszę się nie przestraszyć.. dwa pierwsze zdjęcia są przed wizytą dr czyli 2.01.18 a drugie są z dzisiaj i widoczny ropień, który dzisiaj pękł. Mam wiadomość od Dr. Golonki, że leczenie w jego klinice to koszt ok 4000 zł. Czekam jeszcze na informację od Dr.Przewoźnego do niego mam bliżej. Wysłałam zdjęcia Dr. Nowakowskiej. No i zero odzewu mam nadzieję, że nie wycofa się tak jak większość..
a ja myślałam, ze mój koń miał mega grudę, wygląda to strasznie. Życzę zdrowia i dla kobyłki i dzidzi , mam ciarki jak sobie myślę, jak to musi boleć.  🙁
A jakiś koński dermatolog to widział? Dla mnie masakra to się kwalifikuje do przebadania w labie na wszystkie strony.
Dla mnie to nie gruda. Widać ślad po podciętych pęcinach. Dla mnie to zaniedbane rany z bardzo konkretnie powikłaną infekcją. Jedna z nóg jest trwale uszkodzona. Poza tym dlaczego w tym nadal jest tyle brudu? 🙁 Mega szkoda młodego konia, bo już jest trwale uszkodzony a leczenie utrudnione ciążą...
Jak dla mnie to tutaj wet musi opracować konkretny program leczenia i zacząć od ustalenia co tam siedzi i oczyszczenia tych nóg.
No raczej... tylko to już widziało ponoć pierdyliard wetów i jakby jest tylko gorzej
Kobyła ma flegmonę na jednej z nóg, od jakiegoś czasu tworzą jej się ropnie. Generalnie spory dramat. Ja bym wiozła do kliniki, tylko co ze źrebakiem...?
No, ale jaki wet? Internista? To musi być dermatolog, a nie specjalista od mastijetu i mycia manusanem.
tulipan, tego akurat nie wiem... padały kilka razy nazwiska, ale mi akurat nic nie mówiły.
Ja bym to otwierała i  czyściła skoro owa gruda zaczęła się od podcięcia pęcin zardzewiałym drutem i zamknięcia konia w boksie aż mu przejdzie 🙁
Gaga. Koń nie był zamknięty w boksie, bo mąż nawet nie wiedział że coś jest nie tak. U mnie koni nie zamyka sie w stajni. Siano i wode dawał konia widział na łące i tyle nie kulała. Dopiero jak ja wróciłam do domu to też od razu nie zauważyłam przyjechałam z niemowlakiem przy cycu. Dopieo później znajomy poszedł karmić i zobaczył.  Nic nikomu nie mówiąc posmarował dziegciem. I po ponad roku się przyznal.
Moze i nazwiska wetów nic nie mówią, ale weci byli ogladali stawiali na grudę, bo ja nawet nic o drucie nie wiedzialam. I nadal jest to tylko przypuszczenie, że to drut. Ale rzeczywiście drut na polu sasiada lezy do dzis. Muszę go chyba sama usunąć.
Nazwiska weterynazy mogę podac na priv. Ktorzy byli i z którymi sie konsultowalam telefonicznie i mailowo. Czekam na telefon z kliniki od Pani doktor która ma się zająć koniem. Ale w sumie bez kasy i tak nic nie zdziałam. Narazie robię tak jak zleciła doktor kilka.dni temu. Bo jak to mówiła zielonastajnia nie możliwe by byla poprawa. Jak widac na zdjeciach jest poprawa w kilka dni.

Czekam na decyzję czy teraz leczymy czy po oźrebieniu.
nokia6002, tak czy siak to zaniedbane rany, nie gruda. A nazwiska wetów mi nic nie mówią bo mieszkam za daleko. Wiele razy pisałam że jestem ze Szczecina,a to od Ciebie na tyle daleko, że mogę nie znać okolicznych wetów... proste. Tobie też nic nie powiedzą nazwiska moich wetów przecież.
Nie wiem jak możesz pisać o poprawie skoro zbudował się i pękł kolejny ropień 🙁
Czy ten ropień utworzył się powyżej opatrunku?

Wygląda to przerażająco  🙁
Flegmona może wywołać sepsę, a sepsa to już praktycznie wyrok...
Przy ciągłych zmianach leków musiało się już niezłe komando bakteryjne namnożyć.

Może było tak ze zakażenie zaczęło się od ran, a osłabione struktury zaatakowała gruda. RTG miękkich ciał obcych nie pokaże (drzazgi, kolce).
Zdecydowanie nie gruda. Ropowica? Zapalenie tkanki podskórnej? Jestem w szoku, że jeszcze spesa nie poszła -kobyła ma zdrowie mimo wszystko...
Generalnie gruda to dość szerokie pojęcie i żadna diagnoza  😉 Diagnoza to ustalenie przyczyny zmian skórnych.
Nie ropień, który dzisiaj pękł zaczął się robić w święta. I był w opatrunku, a że wiedzialam dwa dni temu, że juz z czas na niego to pod suchy opatrunek włożyłam gazę z maścią ichtiolową na wieczór. Dzisiaj po otworzeniu gazy ropień dosłownie wybuchł mi na ręce. 
Teraz leci praktycznie sama krew.
Doktor do której wysłałam rani zdjęcia i pytanie co zrobić (być może mogłaby przyjechać) nie odzywa się. Więc tak jak większość.weterynarzy nie wie co zrobić z koniem. Ropnia przemyłam octaniseptem. Abpo południu umyje go normalnie woda i założe opatrunek tak jak dotychczas.

Edit: jest to 8 ropień, ktory się pojawił na obu nogach.
Nokia
po takim czasie, po tylu lekach, to ja się wcale nie dziwię że rozkłada ręce...

To już istny Wietkong.
Tam trzeba przywalić naprawdę silnymi lekami, zapewne całym koktajlem, plus extremalnie zadbać o higienę nóg...
Ból musi być niewyobrażalny, moja delikatesem nie jest a jak jej w wyniku "grudy" pękła skóra w zgięciu pęciny to koń zgasł w oczach.
Olbrzymim obciążeniem dla organizmu jest walka z tak rozległym zakażeniem, do tego zaawansowana ciąża... Cud że kobyła daje radę...

nokia, skąd jesteś?

albo inaczej

polecam kontakt/przeslanie zdjęć temu wetowi z Krakowa: http://www.ozon-weterynarz.com/o-ozonie.html
skoro już poszło wiele leków to może ozon?
Ja też polecam ozon dla tej klaczy. Znam o wiele gorszy przypadek u fryzki i wlewy z ozonu zrobiły świetną robotę.
Bardzo zagmatwana historia.

Gaga. Koń nie był zamknięty w boksie, bo mąż nawet nie wiedział że coś jest nie tak. U mnie koni nie zamyka sie w stajni. Siano i wode dawał konia widział na łące i tyle nie kulała. Dopiero jak ja wróciłam do domu to też od razu nie zauważyłam przyjechałam z niemowlakiem przy cycu. Dopieo później znajomy poszedł karmić i zobaczył.  Nic nikomu nie mówiąc posmarował dziegciem. I po ponad roku się przyznal.


Podczas mojej nieobecności (pobyt w szpitalu-porodówka) Klacz wpadła w jakiś drut na polu sąsiada (podejrzewam, że wnyk na zające) i poprzecinała pęciny. Mąż ją złapał i zamknął w stajni nic mi nie mówiąc. Zadzwonił po znajomego, który też ma konie a pojęcia prawie wcale i posmarował jej te rany czy co to tam było dziegciem. Jak wróciłam ze szpitala koń był w masakrycznym stanie nogi opuchnięte i zaczął mi leczyć to pierwszy wet mówiąc, że to nic takiego, a te nic takiego leczyło 7 wetów.  Ja podejrzewałam z nim że od przebiałkowania nogi popuchły aż skóra popękała. A tu po roku takie kwiatki wyszły. Gdybym wiedzaiła od razu  👀 Ehh.. Dobrze, że wychodzimy na prostą 🙂 I tylko trzeba nawilżać aby nie pękała skóra
edyta Województwo pomorskie okolice Kwidzyn/Grudziądz/Malbork O ozonie jeszcze nic nie słyszałam. Chciałam zastosować pijawki. Ale według weterynarza nie przyczepiłby się z kilku powodów, ale już nie powiedział jakich..

trusia Dokładnie tak poplątanie z pomieszaniem. Mętlik w głowie i sama nie wiem jak to było. A to nie pamiętam, a nie wiedziałem, a nie widziałem. Prawdy się nie dowiem, bo oni oboje ze znajomym sami nie wiedzą jak to było.  🤔
Bardziej mi chodziło o:

Koń nie był zamknięty w boksie, bo mąż nawet nie wiedział że coś jest nie tak. U mnie koni nie zamyka sie w stajni

Mąż ją złapał i zamknął w stajni nic mi nie mówiąc.

nokia, gorąco polecam kontakt ws ozonu. Ostatnio byłam zmuszona szybko się doszkolić w tym temacie. Za granicą ozonoterapia w weterynarii jest już szeroko stosowana, u nas na razie jako terapia ludzka zaczyna funkcjonować.
Gdybyś była zainteresowana to doktor pewnie pokieruje do kogoś w Twoim rejonie.
wetem nie jestem, ale ja bym tego w opatrunku pod owijką nie trzymała.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się