kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Strzyga, cytat pochodzi z książki o konkretnym tytule. Jest prawdziwy, ale jednostronny.
Tam można podmienić fizycznie na psychicznie/mentalnie/emocjonalnie i wyjdzie niemal symetrycznie.
Jeśli np. nie poczekamy na dojrzałość emocjonalną konia - w życiu nie wykorzystamy jego anatomii.
Jeśli coś mocno przerasta konia emocjonalnie - zapewne skończy się to kontuzją fizyczną.

I jeszcze sławetne "Koń tak nie ma". Ależ ma, często. Każdy koń ma konkretny pakiet genetyczny.
Ten pakiet sporo warunkuje, i to w sposób nieodwołalny. I, jak konik może "mieć jedną nóżkę bardziej",
i NIC się z tym nie zrobi, tak może mieć uszkodzenia w "klepkach" i też się z tym nic nie zrobi.

No i są dwie odmienne sytuacje: korzystanie z umiejętności i doświadczenia konia a szkolenie konia - to stresuje i naraża konia z definicji,
bo wszak "żeby się rozwijać trzeba opuszczać strefę komfortu". Oraz, sporo zaciemniające, dwie pośrednie: gdy konia szkoli ktoś, korzystając z umiejętności itd. trenera,
i gdy konia szkoli trener, od czasu do czasu pozwalając (zazwyczaj właścicielowi zwierza) na skorzystanie z nabytych umiejętności.

Szkolenie koni nie jest proste, bo oprócz oczywistości wymaga talentu i sporo szczęścia.
"Żeby szczęście samo do nas przyszło, trzeba trefić w czas". Ustalenie Kiedy Któremu koniowi Co zafundować jest najtrudniejszym i mocno intuicyjnym elementem całej "zabawy".
Reguły jeździeckie w  pewnym sensie są statystyczne. Pozwolą w miarę ogarnąć statystycznie największą liczbę koni.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
04 stycznia 2018 11:00
Dobra, znowu ja  😡
Seniorka na łopatce i miejscu pod popręgiem ma od 2 dni drobne kuleczki na skórze. Kuleczka zakończona jest malutkim strupkiem, a w bliskiej okolicy złuszczony naskórek i żółte "coś" ktore wygląda jak rozsypana kasza manna tylko drobniutka. Ciężko to ściągnąć nawet paznokciami bo klejące. Na łopatce ma takich kulek z 10-15, wczoraj przypadkiem jedna zdrapałam i został łysy placek bez sierści. Konia to bardzo swędzi, czochra się o drzewa ale że stoi w derce to nie ma jak drapać. Wet będzie po weekendzie na szczepieniu, moge jej jakoś ulżyć żeby ją tak nie swędziało? Co to może być za paskudztwo?
Robaczek M., - coś skórnego, czasem takie "cosie" robią się od brudu i braku czyszczenia/możliwości dobrego wyczyszczenia w zimie (długie futro, ciężej dotrzeć). Myj to, najlepiej manusanem, czyść. To żółte coś jak kasza manna, to zapewne zaschnięta ropa. To może być też inne skórne paskudztwo jak się czochra, ale specem nie jestem.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
04 stycznia 2018 11:08
Kurcze koń czyszczony codziennie, derki czyste, w sierści wcale nie ma jakiś znacznych ilości brudu ani kurzu, bo koń z tych co się nie tarza. Przemyje to dziś i będę obserwować.
Mam tylko nadzieje ze to nie wszoły, mamy nieproszonych gości-kury na wybiegu...
Robaczek M., mi to na infekekcję jakąś skórną wygląda. Osobiście portaktowałabym MastiJetem albo czymś podobnym o szerokim spectrum...
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
04 stycznia 2018 11:15
_Gaga od czego taka infekcja? Obniżenie odporności?
Z tego co patrze to wszoły raczej widać w sierści, mam nadzieje że to nie to. Kuc wymacany i nie ma niczego takiego a stoją cały czas razem
_Gaga od czego taka infekcja? Obniżenie odporności?
Z tego co patrze to wszoły raczej widać w sierści, mam nadzieje że to nie to. Kuc wymacany i nie ma niczego takiego a stoją cały czas razem


Robaczek M., jakiś taki syf ostatnio się plącze po stajniach. Nie ma związku z tym jak czysto trzymasz konia. Dobrze byłoby zrobić badanie krwi. U nas wyszło mega obniżenie odporności (bez powodu) i skończyło się zastrzykami po których strupy nagle zniknęły a placki zarosły. Maści nic nie dawały.
Ja podobne  nie wiadomo co rok temu przerabiałam, pomógł MastiJet, octanisept i jeżówka...  nie wiem co to było, ale wyglądało jak w Twoim opisie - ropiejące ranki niewiadomego pochodzenia. Podatawowe badanie krwi nic nie wykazało
Robaczek M., wygooglaj sobie rain rots bodajze? u nas sie trafilo przy niegolonym derkowanym mamucie.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
04 stycznia 2018 18:38
Robaczek ja tez podejrzewa rain rot, rodzaj infekcji grzybiczej która często zdarza się w wilgotna pogodę. Myj manusanem albo pryskaj octeniseptem, czyść konia codziennie pod derka i wietrz bo rainrot lubi wilgotne i ciepłe środowisko.
Z opisu Robaczka na typowy rain rot to nie wygląda.
Rudzik Rain Rot nie jest grzbicze tyko bakteryjna infekcja (dokładnie bakteria Dermatophilus congolensis), ale oczywiści emoże dojść do powikłania wsyztskim innym . Podobnie jak w przypadku grudy. Zwykle nie swędzi tyko boli. Najczęściej pojawia się na grzbiecie.
Robaczek M. może poszukaj w wątku "grzybica , świerzb - pasożyty skórne itp."
mój miał rain rota i pomogło jednorazowe umycie chlorheksydyną.
Hej, mam pytanie. Kiedyś w szkole (uczyłam się na Hodowce
Koni) usłyszałam, że wraz ze zmianą porą roku na zimową, możemy przyspieszyć porę karmienia nocnego - oczywiście stopniowo i nie drastycznie, na wcześniejszą, w związku z tym, że szybciej zapada zmrok. Stąd pytanie, czy jest tak u Was? Przykładowo latem ostatnie karmie
Nie następuje o godzinie 18, zimą - godzina 17, bądź po 17. Oczywiście przejście do tego trybu stopniowe.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Dublowanie wątków
Nie słyszałam o stajni w której się tak robi.
U nas jedynie co to latem czasem poranne karmienie jest wcześniej żeby konie mogły wyjść na padok zanim będzie upał.
Ale jak byś chciała taką zmianę godzinową zrobić to nie wydaje mi się żeby dla koni to był jakiś problem.
Tym bardziej, jakby to skorelować ze zmianą czasu to wtedy dla koni to będzie jedna i ta sama godzina a 'zegarowo' się zmieni.

Konie nie przestawiają zegarka, więc ja im też pór posiłków.
maluda No właśnie, gdyby już tak się chciało tego czepiać to jesli maja miec ta sama pore to powinno sie zmienic godzine;d bo ta 18 jednego dnia drugiego dnia bedzie wlasnie 17sta jesli cofniemy zegarek, moj pies z zegarkiem w brzuchu ewidentnie po zmianie czasu czeka przed miska godzine wczesniej. Potem sie przyzwyczaja do nowej pory oczywiscie bo godziny mu nie zmieniam, ale to tak gdyby sie chcialo juz na ten temat rozwodzic🙂
W sumie i racja, jeżeli bardziej przestrzega się godzin aniżeli pory dnia - jasno bądź ciemno. 
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
06 stycznia 2018 11:16
Jeśli ktoś patrzy na karmienie jasno/ciemno to co latem kolację dostają o 22, a zimą o 16, a śniadanie albo 3 albo 8 rano 😁
Dlaczego konie ziewają po treningu? Mój walach bardzo często tak robi
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
08 stycznia 2018 11:31
Podejrzewam, że schodzi z niego napięcie.
Czylito złe czy dobrze? Pokazuje tez przy tym 3 powiekę i wydaje się zrelaksowany
Można podać równocześnie szczepionkę p/grzbiczną i "normalna" na grypę?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 stycznia 2018 17:36
rosi Dobrze, znaczy że koń się odprężył. Mój często po trudniejszym ćwiczeniu na jeździe, albo kiedy był spięty i wreszcie puściło ziewa seriami. Po jeździe, czy lonży też.
Też chciałam napisać, że dobrze, bo wyczytałam w książce o metodzie Mastersona, że to oznaka rozluźnienia. A weszłam na fejsa i pierwsze, co mi się rzuciło w oczy:
DLACZEGO KONIE ZIEWAJĄ?
Grupa francuskich i polskich naukowców zbadała, jakie są przyczyny ziewania u koni.

Już wcześniej naukowcy zaobserwowali, że zwierzęta roślinożerne stosunkowo rzadko ziewają. W porównaniu do nich udomowione konie robią to i tak znacznie częściej. Dlatego celem ich badań stały się odpowiedzi na następujące pytania: dlaczego konie ziewają i jaką to pełni funkcję? Czy ziewanie ma swoje przyczyny w udomowieniu czy może jest indywidualną oznaką stresu?

Francuscy naukowcy badali ziewanie i inne zachowania stereotypowe u koni trzymanych w różnych warunkach stajennych. W jednej z obserwowanych grup znajdowało się 87 wałachów, które trenowały 1x dziennie przez godzinę, były karmione 3x dziennie przez automat w swoich odseparowanych od siebie boksach, dodatkowo wieczorem otrzymywały siano.

Do drugiej grupy należało 59 koni różnej płci, z trzech różnych ośrodków jeździeckich o podobnych warunkach: Konie mogły się wzajemnie widzieć w stajni, trenowały od 4 do 12 godzin na tydzień, były karmione 3x dziennie, miały nieograniczony dostęp do siana i generalnie miały więcej możliwości na kontakty albo z innymi końmi, albo z ludźmi.

Badacze użyli metody "focal continuous sampling", w której bada się indywidualnie każdy obiekt, zawsze w dokładnie ustalonym przedziale czasowym (5-10 minut).

W obu grupach można było zauważyć pewną zależność: im częściej u konia pojawiały się zachowania stereotypowe jak np. łykanie, tkanie, kopanie ścian boksu, tym częściej koń ziewał. A im mniej koń wykazywał takich zachowań, tym rzadziej ziewał.

W pierwszej grupie stereotypie pojawiały się szczególnie po południu, kiedy konie nie miały już siana. Natomiast w drugiej grupie co ciekawe, konie częściej ziewały przed karmieniem, jednak w porównaniu do grupy pierwszej i tak robiły to rzadziej. Nie stwierdzono związku pomiędzy płcią, wiekiem, rasą zwierząt.

Powyższe badania pokazują w pierwszej linii, że ziewanie zależy od samopoczucia koni. Nie udało się jednak wykazać, czy przyczyna tkwi również w poziomie stresu czy też w udomowieniu.

CZY ZIEWANIE MA ZWIĄZEK Z UDOMOWIENIEM?

Aby odpowiedzieć na to pytanie grupa polskich behawiorystów porównała zachowania 19 koni Przewalskiego, żyjących dziko w warunkach zbliżonych do naturalnych z grupą koni udomowionych w chowie bez stajennym: konie były cały rok na dworze, piły wodę ze strumieni i jezior, jadły otaczającą je roślinność i miały możliwość żyć w stadzie o ścisłej hierarchii, wchodząc wzajemnie w interakcje.

Badacze byli bardzo zaskoczeni, kiedy stwierdzili, że nie ma żadnych różnic w częstotliwości ziewania pomiędzy końmi dzikimi a udomowionymi. Postawili jasny wniosek: przyczyną ziewania nie jest udomowienie koni, a zdecydowanie rodzaj ich chowu. Mogli to udowodnić porównując liczbę ziewnięć pomiędzy obiema grupami: konie dzikie ziewały ok. 60x rzadziej niż konie trzymane w stajni.

Polscy badacze zaobserwowali również związek pomiędzy częstotliwością ziewania a społecznymi interakcjami, zarówno w grupie koni Przewalskiego jak i grupie koni oswojonych. Dotyczy to głównie osobników płci męskiej. Panowie ziewali częściej, jeśli ich wzajemne interakcje były agresywne i generowały napięcia. Częste ziewanie na treningach lub po nich może oznaczać, że są one dla konia zbyt stresujące lub zbyt wyczerpujące.

A zatem czy za ziewaniem kryje się uwalnianie stresu? "Ziewanie może być wywoływane przez różne czynniki jak np. poziom testosteronu, czy sytuacje stresujące. Jednak częste ziewanie u koni udomowionych powinno być dla nas ludzi jasnym sygnałem, aby sprawdzić warunki bytowe naszego konia", podsumowuje dr hab. Aleksandra Górecka-Bruzda Profesor Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN.

Autor: Andrea Kutsch
Tłumaczenie: Paulina Ferdek

Dzięki uprzejmości Zosia Brońka pragnę zaznaczyć, że ziewanie jest też często oznaką bólu np. związanego z chorobą wrzodową...


Tekst przekopiowany ze strony na facebooku Pauliny Ferdek.

edit. już drugi raz próbuję to wkleić w całości. 😵
Mi jedna kobyla potrafila sie zaziewac na skierc po jezdzie.
Jej poprzedni wlasciciel chyba tylko ja szarpal pelhamem i kopal ostrogami bo na wszystko reagowala panika.
Moja tez dosyć często ziewa po pracy, ale zawsze wtedy gdy dobrze popracowała - była rozluźniona. Gdy jest spięta i kompletnie praca nie idzie, albo gdy się gapi na coś uparcie i tylko leci nie ziewa. Tak samo jesli w stajni coś się dzieje i ja to zestresuje - nie ziewa. Więc chyba zacytowany artykuł się nie sprawdza u nas 😉. Takie są moje obserwacje
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 stycznia 2018 20:42
Moment, żeby potem nie było! Nie jest dobrze, jeśli koń po każdej jeździe, ćwiczeniu, interakcji z człowiekiem itp. itd. ziewa jak opętany, bo to faktycznie znaczyć może, że jest za bardzo "ciśnięty", ale jeśli po jakiejś jeździe, ćwiczeniu, interakcji z człowiekiem itp. itd. która była dla niego w jakiś sposób trudna, koń ziewa i mieli paszczą, to znaczy, że ta jazda.... itp. itd. przez niego "przeszła", napięcie odpuściło i koń się zrelaksował.
flygirl Ciekawe badania, szkoda, że tak mało danych w tym skrótowym opisie. Ciekawa też jestem na ile ziewanie przy wałachach które były głodne (siano tylko na noc) miało związek z bólem żołądka. Masz jakieś namiary/linka do całości może? Chętnie bym poczytała 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 stycznia 2018 21:37
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
09 stycznia 2018 06:14
Ooo! Dzięki 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się