Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
11 stycznia 2018 13:27
kenna rozważ jeszcze refluks ale nie w standardowym wydaniu, tylko na zasadzie pojedynczych dolegliwości refluksowych. Moja siostrzenica ma problem nie do końca ze standardowym refluksem a z bólem przełyku (który podobno ma pochodzić od refluksu nie dającego chwilowo innych objawów). W związku z czym po kilku łykach mleka nie chce zupełnie jeść, denerwuje się, a nawet wpada w histerię bo po prostu ją boli i nie da rady przełykać. Rodzice ogarnęli co jest grane jak podali jej "zimne" mleko i dziecko bez problemu je zjadło. Okazało się że mleko w normalnej temperaturze tak bardzo jej zaognia reakcję przełyku że nie jest w stanie jeść. Mają też jakieś leki teraz dodatkowe na refluks i jest dużo lepiej. A dzidzia oczywiście przybierała baaardzo słabo (choć duża dziewczyna jest bo urodziła się ponad 4kg). Trzymam kciuki żeby wszystko było coraz lepiej  :kwiatek:
bobek, jak on jest mocno głodny (chyba? zdarzyło się parę razy), to w ogóle nie chce ssać piersi, tylko denerwuje się, że nie leci i naciąga i puszcza. Do logopedy będziemy na pewno chodzić podczas wizyt w centrum dla wcześniaków przy szpitalu, gdzie jest się co miesiąc na różnych kontrolach, ale mamy termin dopiero na początek lutego.

szafirowa, palca mu nie dawałam, tzn. tylko czasami sprawdzam okołoustnie, czy otwiera dziób - tzn. czy chce jeść, ale w szpitalu jak stymulowali mu odruch ssania to ssał palec. Muszę popróbować. Mogłabym z tego taki niby sns zrobić? Żeby miał cycka w buzi, z boku jakiś drenik i Andrzej by mu dolewał strzykawką w czasie ssania? 😉 Andrzej mi dzielnie od wczoraj pomaga (co nie znaczy, że nie kłócimy się co pół godziny), tzn. ja małego przystawiam, potem Andrzej próbuje butelką, ale już dziś mu znów raz zwymiotował po zjedzeniu 10 ml i widzę, że ojciec już też jest nerwowo na wykończeniu...

Julie, a my wolimy lewą pierś, tzn. ja wolę, bo butelką karmię na lewym ramieniu, umiem lepiej go ułożyć do piersi w podobny sposób i lewą brodawkę mam mniejszą (tzn. tą wystającą "smoczkową" część), a prawą mam dużą i długą i mu się prawie w buzi nie mieści... Więc prawą po pierwsze trudniej mi go ułożyć, jakoś tak się wije i mu niewygodnie, a po drugie niechętnie zasysa takiego długiego cycola, pewnie mu aż do żołądka dosięga 😉

Młoda
, no refluks zawsze jest możliwy, bo jednak dziecko ulewa, a jak ulewa, to może mieć podrażniony przełyk kwasami żołądkowymi. Tyle że próbowaliśmy zagęszczać pokarm butelkowy Nutritonem i jest dramat z kupą, ale on i tak jest (czy nutriton podaję, czy nie), ale dodatkowo po nutritonie były sensacje gazowe i zielone kupy. Był bardzo wzdęty, bo ten chlebek świętojański to jednak strączkowy jest...  Jutro idę do pediatry, może jakieś leki (typu omeprazol) na zmniejszenie kwasów...  🤔

szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
11 stycznia 2018 14:30
kenna, albo taki  ala sns, albo ja bym poszla na latwizne na razie i drenik do strzykawki doczepila, palec w dzioba, drenik w kacik i jak ssie palec to naciskasz tloczek, jak przestaje nie naciskasz, delikatnie drazisz podniebienie palcem i jak znowu zacznie ssac to znowu naciskasz. Mozesz sobie kilka pelnych strzykawek przygotowac i dac ile bedzie chcial. Dzieki temu moze uda sie go wzmocnic. No i powietrza sie nie nalyka przy tym. Mi sie zdarzalo na zupelnego spiocha nawet tak dokarmiac.
Dzionka tak karmię piersią. Do wagi z przed ciąży wróciłam bardzo szybko, teraz już waga się utrzymuje ale w większość spodni i tak muszę się upychać. Ale Hela duża, mój też zaczyna wyrastać z rozmiaru 62 a miesiąc starszy. Ale on rośnie głównie w szerz.  🙂
kenna współczuje, mojemu zdarzyło się tak szaleć przy cycku jak opisujesz ale to była pojedyncza sytuacja a stres był i tak ogromny. A jak go przystawiasz do cycka i tak jak mówisz wydaje ci się, że nic nie je to po karmieniu jak macasz cycka masz cały czas pełnego? Nic a nic mniejszy?
kenna, Olaf też preferuje jedną pierś, lewą. Czasem jak już mi wychodzi, że mam podać prawą to jest wściek, bo on chce lewą...I wtedy prawą podaje na śpiocha.
Olaf generalnie kiedy śpi, je najlepiej.
No on się może wkurzać, że mu od razu nie leci, bo to jednak dziecko musi trochę possać, żeby mleko leciało.
I Olaf też sporo ulewał do 3 miesiąca, ale to dlatego, że on się przejadał. Już nie miał miejsca, a jadł dalej. I potem zaraz ulewał. Może Twój synek się denerwuje, bo już nie wciśnie więcej i dlatego też ulewa?
Ale to takie gdybania. Najlepiej się skonsultować z doradcą laktacyjnym.

Ale wiecie co, co ja się naczytałam, że dziecko to powinno z dwóch piersi zjadać, z każdej ssać po 15-20 minut, a mój syn NIGDY nie zjadł z dwóch piersi. Zawsze jedna mu starcza. I potrafi sobie ją ciumkać przez godzinę, a w tym raptem 15 minut aktywnego ssania, a tak to czasem przełknie to co mu poleci samo🙂
Tak samo, że niby dzieci w jego wieku to potrafią nie jeść przez 4-5 godzin...no mój nie potrafi, je co dwie godziny mniej więcej. To pewnie przez to, że tylko jedną pierś opróżnia😉 No taki model mi się trafił.
Ale za to pediatra nie może się nadziwić, że na samej piersi tak ładnie przybiera, zdarzyło się nawet, że 60 gram dziennie wychodziło...





ekuss   Töltem przez życie
11 stycznia 2018 17:06
W poniedzialek sie dowiedzielismy, ze bedzie chlopak 😀 Tak czulam od poczatku, a wszyscy jak na zlosc mi dziewczynke przepowiadali.

Cholestazy nie mam, od tygodnia tez nic nie swedzi jak zaczelam bardzo dobrze nawilzac skore.
Tak przy okazji jakby ktos szukal dobrych ksiazek to polecam ,,W oczekiwaniu na dziecko'' i tej samej autorki ,,pierwszy rok zycia dziecka''. Ja kompletnie nie wiem nic o dzieciach i znalazlam w tych ksiazkach naprawde duzo odpowiedzi na moje pytania 🙂

szafirowa, zaraz po Twoim wpisie skonstruowałam strzykawkę 20stkę z drenikiem od niepotrzebnego już zestawu do szpitalnego laktatora i próbowałam tak karmić. No więc palec ssie, chociaż mój wskazujący jest IMO za szeroki dla niego (on ma być może gotyckie podniebienie, nikt mi tego nie powiedział, ale z wgłębienia na środku podniebienia to wnioskuję), bardziej pasowałby palec serdeczny albo mały, ale nie umiałam tak drenika równocześnie trzymać! Drenik w kąciku i próbowałam tak karmić jak piszesz. Ssał ładnie palec, jak poczuł że musi łykać mleko to w ryk. I tak bujaliśmy się z pół godziny, jak uspokajał się i zaczynał ssać palec to wciskałam odrobinę mleka, on przełykał, zaraz ryk i tak w kółko. Upił tak łącznie 20-23ml i uryczał się nieziemsko, a ja z nim. Więc chyba nie o to chodzi. Nie wiem, może ma jakieś zapalenie tego przełyku, czy o co chodzi..?

W końcu z Andrzejem zaczęliśmy gadać o tym, jak to było z Milanem, że też tak ryczał przy jedzeniu i nie chciał jeść, a ja mówię, że wtedy pomógł mu Nutriton, tylko po jakimś czasie miał problemy z kupką i gazami. I w końcu stwierdziliśmy, że lepiej zaryzykować problemy z kupą (której i tak nie ma) i gazy, niż w ogóle odmawianie jedzenia i zrobiłam Jeremiaszowi 50ml w butli z szybszym smoczkiem okraszone Nutritonem i jak zaciągnął, to tylko zaworek śpiewał, wypił z 50 sekund, beknął i padł. Kurde, to chyba wychodzi że faktycznie refluks...? Co w takim razie z cyckiem...

Cynamonowa_, raczej na pewno wezwę też doradczynię. A co do zjadania z obu piersi, to Jeremiasz pije z jednej jakieś kilka minut, oczywiście z przerwami, tak ssie i przełyka łącznie może z 2-3 minuty? Jak już widzę, że dużo się nałykał powietrza (nie liczę łyków powietrza, ale ogólnie zwracam na to uwagę i widzę, że zaczyna już tak pić zachowawczo, jakby za chwilę miał zwrócić lub wybuchnąć 😉, to biorę go do odbicia, z reguły dość szybko mu się odbija raz lub cała seria, no i już potem więcej nie chce. Nigdy. Ani z tej piersi ani z drugiej. Chciałabym, żeby sobie na mnie wisiał i spijał co tam mu skapnie, mogłabym całymi dniami siedzieć z nim przy cycku... no ale cóż 🙁 Jeremiasz okazjonalnie domaga się jedzenia. Z reguły jak go nie obudzę, to śpi do oporu (maksymalnie pozwoliłam na 7h w nocy, bo zaspałam 🙁 Ale jak go obudzę, przewinę i już stoję nad nim z butelką, to widać, że głodny (ale nie zje dużo, nie nadrobi sobie w żaden sposób), natomiast sam się nie budzi i nie domaga (tylko czasami).

ekuss, gratulacje! Jakie macie pomysły na imię? A, i cieszę się, że cholestaza się nie potwierdziła!
kenna współczuję przebojów ale dzielni jesteście i przetrwacie ten trudny okres,  dużo siły ci życzę,  bo póki co nic nie podpowiem,  doświadczenia nie mam jeszcze żadnego.

Sama jestem ciekawa jak będzie u nas,  bo bardzo bym chciała karmić tylko piersią i będę o to walczyć,  a jak będzie to zobaczymy  😉
Jak myślicie?  Warto się zaopatrzyć w laktator?  Wolałabym zaoszczędzić mężowi latanie za tym na ostatnią chwilę i kupowanie tego co akurat będzie.  Teraz widziałam pare fajnych promocji i myślałam czy nie kupić.  Na oku między innymi Lovi Prolactis,  ma któraś?

ekuss pod choinkę dostałam właśnie tą książkę "pierwszy rok życia dziecka"  super praktyczny prezent 🙂

A tak ogólnie to coraz bardziej mi ta ciąża ciąży i już bym chciała mieć młodego na zewnątrz,  za dużo tych dolegliwości,  chociaż wiem że są kobiety które mają gorzej  🙄
Szalona🙂 ja mam medele harmony, taki ręczny laktatorek. Pomógł jak miałam nawał i musiałam ściągać mleko do uczucia ulgi, bo Olaf takiego nabrzmiałego cyca chwycić nie umiał. Odciągać zamierzam dopiero jak wrócę we wrześniu do szkoły. W sumie mogłam odłożyć zakup na później...
Z książek o karmieniu polecam " Piersią spoko" i jeszcze na Facebooku profil Hafija.pl i dużo czytać i interesować się tematem, bo ja bym raczej nie liczyła, że w szpitalu ktoś pomoże🙁...jedynie po porodzie walcz o kontakt skóra do skóry i szybkie przystawienie do piersi. A potem już tylko przystawiać i przystawiać🙂 nie dać się zbyć słowami położnych- dać butelkę to przestanie wisieć na pani😉 -jakbym nie interesowała się wcześniej tematem to pewnie bym posłuchała, a tak to tylko się uśmiechnęłam i dalej karmiłam mojego wisielca😉

kenna no o refluksie to ja nic nie wiem, to nie pomogę, ale może faktycznie rozważ USG brzuszka, wtedy zdobędziesz pewność.

ekuss właśnie, macie imię wybrane? Jakie imiona są u Was popularne?
kenna, No, to może ten Nutriton jest właściwym tropem. Dobrze, że kombinujecie, wszystko warto sprawdzić. Oby już było z górki, trzymajcie się.

Jeszcze tu miałam odpisać:
Julie, wiesz, jakos jeszcze bardziej Cię „polubiłam” przy tym drugim dzieciu - zaczęłaś w końcu mówić ludzkim głosem!!! 🙂
Zawsze wszystko było tak pozytywne, łatwe i przyjemne u Ciebie ze...aż za 😁 a tu się okazuje ze normalna jesteś! I like! 😀

Ale to nie ja byłam nienormalna, tylko Gabryś!  😉
Teraz jeszcze bardziej to widzę i doceniam, on naprawdę był i jest jakimś nad-dzieckiem. 😁
W ogóle nie płakał jako niemowlę, ani razu nie miał kolki, ząbkowanie przeszedł na lajcie i nie robił nigdy żadnych histerii i nie miał buntu dwulatka, ani trzylatka. Teraz ma bunt pięciolatka, w sensie że dyskutuje. 😁
Didek aż taki nie jest, ale nie zamieniłabym go w życiu na inny model, bo on mi daje spać w nocy.
Bo jak ja bym jeszcze w tej sytuacji pod tytułem "non stop sama z dwoma synkami" jeszcze niewyspana była, to by się to bardzo źle skończyło. 😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
11 stycznia 2018 20:24
kenna, jakiej grubosci jest ten dren? Ja zawsze korzystalam z takiego cieniutkiego (zle nazwy uzylam, nie dren a sonda!), ktory sie uzywa do karmienia dzieci, ktore nie jedza samodzielnie. On jest cieniutenki, mozna to mleko po mikroilosciach podawac, a jak dobrze zassie palec to wlasciwie w nowej strzykawce samo idzie (w nowej, bo jak wyparzysz/wygotujesz zaczyna ciezej chodzic).
Natomiast, co jest wydaje mi sie, istotne, widzisz ze problemen nie jest samo ssanie i brak odruchu (skoro palec ssie) tylko niechec do przelykania/jedzenia.
Sprobuj na spiocha sonda po palcu- jak zassie to poleci odruchem/instynktownie).
Apropo pokarmu jeszcze- jak przechowujesz? Mrozisz? W jakiej temp podajesz? Pytam, bo to wszystko ma znaczenie. Moje gnomg byly zarte okrotnie, dopajane sonda po palcu, ale nie bylo opcji zeby wypily rozmrozone mleko!
I powiem Ci szczerze, ja bym sprobowala wszystkiego, w tym slodkich jak ulep mm jesli to mialoby spowodowac, ze dzieckk zamiast spadac z wagi zacznie przybierac. Bo domyslam sie, ze Ty jestes na granicy wycieczki do wariatkowa. Nie ma opcji zebys nie dostawala do glowy.
Ze swoim mlekiem sprobuj albo na swierzo po 'udoju' 😉 zupelnie, albo zostaw w temp pokojowej. Tak, zeby jak najmniej ingerowac w smak.
kenna po Nutritonie u nas była masakra piłą mechaniczną. Misiek miał refluks i do tego niedokształcony przewód pokarmowy- część między przełykiem, odźwiernikiem była zbyt krótka, a odźwiernik się nie domykał wystarczająco. Do tego miał kolkę. Finalnie zaliczyliśmy szpital, po omdleniu z bólu i zmęczenia, jak się okazało od refluksu, choć książkowy nam nie wyszedł, to uznano, że jest. Młody często żuł, ślina śmierdziała mu kwasem i wymiotował, wymiotował...
Nauczyłam go ssać z piersi na butelce i smoczku MEDELI, wszystkie inne TT i Lovi były dobre dopiero grubo później, bo zapowietrzały mimo obietnic, że są właśnie antykolkowe. Medeli byłam wierna bardzo długo. Ponieważ nie znalazłam innej metody, to karmiłam w systemie cyc+butla jedynego jakie wtedy znalazłam na rynku AR BEZ mączki chleba świętojańskiego, która jest też głównym składnikiem Nutritonu, a  że to strączkowa roślina dodatkowo wzdymała. Wszelkie wspomagacze-herbatki laktacyjne itp powodowały jazdy do kwadratu, położna mi podpowiedziała, że często KOPER stosowany na wzdęcia powoduje efekt odwrotny. Odbijałam i odbijałam. Potrafiłam po karmieniu nosić do odbicia, bo nosić musiałam, żeby w ogóle się odbił, 40 minut. Początkowo wydawało mi się, że wyłącznie odciągam, daje pierś, daję butelkę, odbijam, przebieram zarzygane ubrania i pościel. Ssać piersi nigdy nie chciał, sądzę że to była kwestia pozycji-jednak ssał zazwyczaj mocno w poziomie, bo inaczej nam nie szło, a z butelki mógł jeść bardziej spionizowany i działała grawitacja. Odpowietrzałam windi i to dawało ogromną ulgę. Podawałam probiotyki. Wszelkie delikole i inne wynalazki u nas się nie sprawdziły. Najlepiej zadziałał enfamil AR, wysokie ułożenie do karmienia, podniesione łóżeczko, medela, windi i niestety CZAS. Skoro dobrze odciągasz, to może daj spokój z marzeniami, bądź pragmatyczna, bo się zamęczycie.
kenna Lila jak była mini bąblem to pojadła z 2-3minuty i ją odcinało totalnie na spanie. Położna sprzedała nam patenty na pobudzenie ssania nawet przez sen- masowanie wnętrza dłoni albo stópki, masowanie dołka za uchem i to tak dość mocno. I fakt że na śpiocha ale na wtedy zaczynała aktywnie ssać. Trzymajcie się dzielnie  🏇
ekhem, rozumiem, ze mozna gratulować?...


No chyba można 🙂 odebrałam wyniki - powtórzyłam beta HCG po równo tygodniu, bo wgrałam sobie, że za mało "inaczej" się czuję (porównując do poprzedniej ciąży, w której byłam krótko, ale od początku miałam chyba wszystkie możliwe objawy). Jest 5908 🙂 I tak uwierzę dopiero jak zobaczę - odliczam kolejne dwa tygodnie.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
12 stycznia 2018 12:51
ekhem, gratulacje! Który do tydzień?
dziękuję  :kwiatek:
ledwie szósty tydzień. wiem od dwóch. może jeszcze wspomnę te słowa z sentymentem, ale dłuży się strasznie 😉
ekuss   Töltem przez życie
12 stycznia 2018 19:10
ekhem Gratulacje  :kwiatek:

Cynamonowa_ Kenna -Z imieniem ciezej, bo chcemy cos co nam sie podoba (co juz jest trudne) i co jest polskim (nie spolszczonym) imieniem. Od dziecka mowilam, ze syna nazwe Filip, ale szwagier ma wlasnie Filipa i moj plan nie wypall zbytnio 😀 Na razie wygrywa imie Jan. Przynajmniej Islandczycy nie beda miec problemu, chociaz cos czuje ze beda robic je na islandzkie Jón (czyt. Joun). Mnie sie tez podoba Stanislaw, ale zobaczymy co wyjdzie w praniu 😀
ekhem super, gratuluje!!! 🙂

Cynamonowa_ Kenna -Z imieniem ciezej, bo chcemy cos co nam sie podoba (co juz jest trudne) i co jest polskim (nie spolszczonym) imieniem. Od dziecka mowilam, ze syna nazwe Filip, ale szwagier ma wlasnie Filipa i moj plan nie wypall zbytnio 😀 Na razie wygrywa imie Jan. Przynajmniej Islandczycy nie beda miec problemu, chociaz cos czuje ze beda robic je na islandzkie Jón (czyt. Joun). Mnie sie tez podoba Stanislaw, ale zobaczymy co wyjdzie w praniu 😀


Znajoma chciała Filipa, ale właśnie ktoś z rodziny jej "podebrał", więc nazwała pierwszego Feliks 😀 A drugiego Florian 😉
Oba mi się bardzo podobają. Dodatkowo Feliks znaczy szczęśliwy 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 stycznia 2018 10:19
A ja myślę, że Jan to dobry pomysł, trudno o bardziej uniwersalne i międzynarodowe imię, nawet jeśli mają je wmawiać po islandzku. Zawsze lepiej Joun niż to, co zrobiliby np ze Stasi czy Maćkiem 😉
Zależy o kto lubi. Dla mnie, nic osobistego RaDag, Feliks i Florian absolutnie nie do przejścia. Moja przyjaciółka została niedawno babcią i chłopiec dostał na imię Kornel. I też nijak nie mogę przełknąć takiego imienia.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
13 stycznia 2018 10:39
Zawsze mnie to ciekawiło- to nie można dziecku nadać danego imienia jeśli ktoś w rodzinie już to zrobił? 👀 Czy po prostu nie chcecie?
Mnie się bardzo podobają te imiona. I wiele innych "dziwnych" 😉 typu: Anatol, Fiodor, Brunon. A moja Em miała być Mironem 😉 (ze skrótem Ron- Roni).
Ale co kto lubi.

Natomiast Jan jest mega. I na dodatek znam samych szlachetnych 😉 Dla mnie, to ważne.
Mi sie dla dziewczynki ostatnio bardzo Flora spodobało - Florka, Florcia, fajnie 🙂 I też bym się nie przejmowała, że ktoś w rodzinie/wśród znajomych nazwał dziecko tak, jak ja chciałam. Dla chłopca Jan to dla mnie nr 1 😍

ekuss, super że chłopak, gratki!

Dziewczyny, miłam jeszcze pisać o jednym - bardzo, ale to BARDZO polecam mamom dzieci rok po roku mieszkającym w mieście, gdzie jednak dziecko trzeba mieć często mocno pod kontrolą dla bezpieczeństwa, wózek bugaboo donkey duo. Wiem, że kosztuje fortunę, wiem, że kto to widział tyle płacić za głupi wózek, ale kurde... cieszę się z niego jak głupia dzień w dzień 🙂 jest po prostu najlepszym zakupem jaki mogłam zrobić. Spokojnie mogę iść z Sarą za rękę, a ten wózek prowadzić jedną ręką i bez problemu skręcać, podbijać na krawężniki - sam jedzie. W razie czego Sara do wózka, Helka w wózku i mogę jechać gdzie chce nawet wbrew woli Sary 😉 i nie stresować się, że zlezie z dostawki na środku ulicy albo się na niej położy i tyle było spaceru. Ma też super opcję taką, że się zwęża cały i np. byłam już w takiej wersji z samą Helcią na zakupach, a obok niej wpięłam kosz - bardzo wygodne.
Miałam przez chwilę baby joggera city select, ale sprzedałam po tygodniu. Jak dla mnie po mieście to się tym jeździć nie da )

Taki ło mamy:

Dzionka mnie co prawda zakup takiego wózka raczej nie grozi,  ale tak zapytam z ciekawości.  Nie dokucza ci niemożność skorzystania ze standardowych drzwi?  Przejść?  🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 stycznia 2018 12:45
RaDag, mnie się też podoba trochę mniej popularnych imion, ale ja już pisałam, że w tej kwestii jestem bardzo wybredne i mało imion mi się podoba w ogóle. Dobrze, że już więcej dzieci "chrzcic" nie będę, bo by była druga Kalina :p

CzarownicaSa, to chyba kwestia tego, żeby nie było w kręgu rodziny/ znajomych kilku dzieciaków o tym samym imieniu, żeby było różnorodnie... A niektórzy pewnie nie chcą powtarzać, bo chcą być oryginalni.

Dzionka, niezły czołg! Ale jak to się zwęża, wypinasz fotel Sary i ściągasz do szerokości gondolki? Bomba.
ekuss tak jak maleństwo pisze, Jan wydaje się być uniwersalne i łatwe w wymowie dla każdego. A z ciekawości czemu dajecie polskie imię, a nie islandzkie? Rozważacie powrót do kraju?

Mnie dla dziewczynki podoba się Saga strasznie, no ale my gustujemy we wszystkim co skandynawskie... chociaż rozważała bym mocno zasadność dawania takiego imienia w Polsce. Jak herbata😉

Dzionka wow! Niezłe combo...chyba ciężko manewrować takim wózkiem szerokim? U nas czasem ciężko zwykłym minąć się na chodniku. Widziałam kiedyś w parku babeczkę, która miała takie połączenie spacerówki z gondolą, tyle że wzdłuż- najpierw spacerówka, a za tym gondola...

A my byliśmy na USG bioderek ostatnio i było tyle maleńkich bobasków! Kiedy ten czas minął?!
Byli też ludzie z gigantycznym półroczniakiem, serio, to dziecko było wielkie, miał głowę jak moja...I tak się zastanawiam, dzieci takie duże teraz rosną? Olaf nosi ubranka na 74 cm, nie wiem czy to dużo jak na jego wiek? 4,5 miesiąca...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 stycznia 2018 13:56
Cynamonowa_, eee, chyba normalny jest, jak 74...zazwyczaj jak ubranko 74 to dziecko i tak ma parę cm mniej. A co do imion typu Saga... Jeszcze dołoż do tego polskie nazwisko i wychodzi mocno średnio. To trochę jakby dać Kjell Marchewka czy inny Gudmundur Nowacki 😉
No on wchodzi też w 80 🤣
Swoją drogą ja rozumiem, że firmy mogą mieć różne rozmiarówki, kiedy chodzi o takie rozmiary jak S czy M, ale żeby rozmiar w centymetrach w każdym sklepie wychodził inaczej to już grubsze nieporozumienie...5.10.15 ma taką rozmiarówkę kosmiczną. Obkupiłam Olafa na promocji, w sklepie internetowym i wszystko za małe przyszło😉

O Gudmundur! Uroczo 😂

maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 stycznia 2018 14:52
A to normalka. Np Lidl owe Lupilu wychodzą rozmiar - dwa większe.
Szalona, ale on sie spokojnie miesci we wszystkie drzwi, windy i przejscia 🙂 jeszcze nie mialam sytuacji zebym sie gdzies nie miescila.

Malenstwo, tak, caly sie zweza! Do gondolki plus ten koszyk, o tak:


Cynamonowa, manewruje sie bajecznie wlasnie 🙂 lepiej niz moja pojedyncza gondola terenowa! Wlansie mialam taki ze dzieci siedzialy jedno za drugim, ale to byla porazka dla mnie...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się