Kupno konia

desire   Druhu nieoceniony...
14 stycznia 2018 18:26
Arabko-hucuły znajomy sprzedał do Danii, do rekreacji, spokojne, fajne kobyłeczki, no ale mix - nasi narzekali i w Polsce chyba były niesprzedajne 😉
starsza miała 12, druga 10 lat.. Pani zaproponowała 2razy więcej niż chłop dostałby u nas. 🤣
Ci co hodowali trupy z założenia już powymierali albo są to ich ostatnie chwile . Ci co hodują dobre konie nie mają problemu z ich sprzedażą . Jeszcze 10 lat temu ogłoszenia były zawalone końmi po 5 tyś i taniej , dzisiaj nawet nie warto takich oglądać bo znaczy to że nikt tego nie chce i do niczego się nie nadają . Dobre i niekoniecznie do sportu sprzedają się od ręki i to szybciej i za większe pieniądze za granicę jak w Polskę  😉  Sportowe znikają od ręki i to bez znaczenia skąd ( z jakiego kraju ) i gdzie wystawiony do ogłoszenia .  😁 Ostatnio znaleziony fajny 4 latek w Czechach . Ogłoszenie wystawione o 12 w nocy . Rano już sprzedany do USA . Cholerna różnica czasu  😤
Teraz jak się wystawi poprawnego, zdrowego konia, po "tańszej" cenie to od razu jest podejrzany  😁 Sama jak szukałam konia to zaczęłam od przedziału 10-20 ;p
Teraz jak się wystawi poprawnego, zdrowego konia, po "tańszej" cenie to od razu jest podejrzany  😁 Sama jak szukałam konia to zaczęłam od przedziału 10-20 ;p


Bo niby dlaczego koń o wartości np: 20 tyś jest wystawiony za 10 tyś ?  Dziwisz się ludziom  🙄 Zawsze jak coś jest wystawiane poniżej wartości to jest podejrzane  🤣 🤣
Ja tak jakiś czas temu wystawiłam, bo nie byłam kompletnie zorientowana jak obecnie jest cenowo... Teraz już na szczęście wiem, że ceny podskoczyły w górę  😀 Jak się nie obserwuje rynku to można się zdziwić przy sprzedaży 😉
[quote author=karolina_ link=topic=1647.msg2747860#msg2747860 date=1515927413]
Dance Girl no to rzeczywiście niemało. Z ciekawości ile mniej więcej substancji bylo na liście?
[/quote]

karolina_, usiłowałam skan tego TUVa znaleźć ale jakoś mi nie idzie. Było tego pewnie ok 15-20 pozycji, bo dałam wszystko co znalazłam, musiałam poczekać przez to dłużej niż standard na wyniki. Całe dodatkowe badania, które zleciłam to były ze 3 strony wyników. Jakieś białka, o których w życiu nie słyszałam etc. kupowałam konia za granicą bez pośrednika i nie za 5 tysięcy, więc byłam raczej ostrożna. Pomijam to, że leczenie każdego konia jest tak samo drogie, ale kasy na wejściu nie chciałam wtopić.

Sedalinu i tak by jej nie mogli dać bo ja jak zwykle byłam godzinę wcześniej niż się umówiłam  🤣 chciałam konia obejrzeć ZANIM go ktoś odpicuje.

Badanie krwi na środki dopingowe to koszt max 500 zł  😉 Często klienci sobie życzą .  😉
olaela   Klub Różowego Jednorożca
17 stycznia 2018 13:45
Taka sytuacja

Obejrzałam młodego konia, spoko, zabieramy się za TUV. W TUVie wychodzą nieciekawe rzeczy jak na młodziaka. No trudno, zdarza się. Rezygnuję.
Po paru dniach coś mnie tknęło, proszę znajomą żeby zadzwoniła czy sprzedaż aktualna. Tak, aktualna, nie TUV nie był robiony, ale pani, koń zdrowy jak koń!

Pomijając niesmak, ciekawe ile ten koń przeszdł TUVów przed moim i ile jeszcze przejdzie, zanim ktoś postanowi kupić w ciemno...
olaela, niestety to nie jest taka odosobniona praktyka 🙁

Ktoś go kupi bez badań, albo trafi się wet, który czegoś nie zauważy. Sama badałam kiedyś konia, o którym właściciel doskonale wiedział, że zwierzak ma wadę serca. Kupował go na preselekcji dwulatków na korung, skąd koń odpadł właśnie przez źle działającą zastawkę. W PL na sprzedaż bez TUV, jedynie komplet podstawowych rtg (bez pleców). Wada do sprawdzenia tylko i wyłącznie powysiłkowo, w stój serce słychać normalnie. Na szczęście mam super skrupulatnego weta do takich spraw, który potrafi znaleźć naprawdę wszystko...
A koń zdaje się dalej jest na sprzedaż, w niemałej cenie i bez słowa o tym, że ma jakikolwiek feler.
vissenna   Turecki niewolnik
17 stycznia 2018 15:23
olaela, niestety to nie jest taka odosobniona praktyka 🙁

Ktoś go kupi bez badań, albo trafi się wet, który czegoś nie zauważy. Sama badałam kiedyś konia, o którym właściciel doskonale wiedział, że zwierzak ma wadę serca. Kupował go na preselekcji dwulatków na korung, skąd koń odpadł właśnie przez źle działającą zastawkę. W PL na sprzedaż bez TUV, jedynie komplet podstawowych rtg (bez pleców). Wada do sprawdzenia tylko i wyłącznie powysiłkowo, w stój serce słychać normalnie. Na szczęście mam super skrupulatnego weta do takich spraw, który potrafi znaleźć naprawdę wszystko...
A koń zdaje się dalej jest na sprzedaż, w niemałej cenie i bez słowa o tym, że ma jakikolwiek feler.


Też znam tego konia. Ba, widziałam go jeszcze w DE u pierwszego właściciela, który sprzedawał go lojalnie uprzedzając o wadzie. W Polsce koń "cudownie ozdrowiał" 😀
Na szczęście mam super skrupulatnego weta do takich spraw, który potrafi znaleźć naprawdę wszystko...
A koń zdaje się dalej jest na sprzedaż, w niemałej cenie i bez słowa o tym, że ma jakikolwiek feler.


Czy mogę na priv. prosić o namiary na wspomnianego veta.
Dziękuję
Na szczęście mam super skrupulatnego weta do takich spraw, który..potrafi znaleźć naprawdę wszystko



Najlepszy wet to taki co potrafi wziąć na siebie ryzyko i doradzić ci w zakupie konia . Taki co potrafi tylko odradzić , nie jest wielkim specjalistą.

Brać kasę tylko za odradzanie to żaden sukces , czysty zysk i żadne ryzyko ,  😁
vissenna   Turecki niewolnik
17 stycznia 2018 17:30
Smok10 ja mam czasem wrażenie, że my czytamy dwa różne fora.

Quanta nigdzie nie pisze, że najlepszy wet to taki, który wszystko odradza.
Znasz weta, który na konia trzeszczkowego z wadą zastawki da Ci gwarancję, że koń bezproblemowo będzie chodził sport?  🤔 Albo chociaż takiego, co da Ci dożywotnią gwarancję na to, że dana wada się nie pogłębi? Jeśli znasz, to proszę daj mi namiary na tego czarodzieja!  🙇
A dobry wet powinien waśnie wykryć wszystko co się da, by kupować konia z pełną świadomością ile ma "cosiów".  I o ile mi się zdaje, to weterynarz może coś tylko zasugerować, bo na to co kupujący zrobi z pieniędzmi to weterynarz już nie ma wpływu.
Chodzi o co innego , że w Polsce większość szuka ideałów za grosze . A weci boją się odpowiedzialności . Więc bezpieczniej jest skasować i odradzić niż za te same pieniądze ryzykować .  😉
Akurat Quanta jest chyba ostatnią osobą na tym forum, która szukałaby ideałów za grosze.
Smok10, naprawdę nie wiesz, o czym piszesz. Akurat ten wet to nie tylko lekarz, ale osoba czynna w jeździeckim sporcie, doskonale wie, z czym można zaryzykować, a czym nie. A gdybyś trochę uważniej czytał forum, może zwróciłbyś uwagę jak sama gromię tu ludzików, co napiszą, że koń owszem super, całe kliniczne przeszedł na czysto, rentgeny bez zarzutu, a jedna trzeszczka I/II i oni nie wezmą, bo to koń na łąki. :roll:

Znam mnóstwo koni chodzących wysoki sport niejako od kuchni. Wiem co one mają, wiem co miały na badaniach jak były młode i wiem, kto na przykład nie zdecydował się na konia, który na luzaku zaliczył sobie dwie olimpiady 😉 Koń to nie jest atlas anatomiczny.

I nie wiem, czy to już nie jest frazes o tym, że "w Polsce to większość ideałów za grosze". Coraz więcej osób świadomych. Coraz więcej koni sprzedawanych za ogromne pieniądze (przecież ostatnio do PL kupiony embrion za 60 tys. euro!). I coraz więcej osób, które mają ograniczony budżet nie szuka okazji, tylko koni poprawnych i zdrowych. Jeszcze trzy lata temu przy poszukiwaniach młodzika do dresury wiecznie słyszałam: tylko musi być ruchowo zajebisty! no i ogier! - a teraz rozmowa się zaczyna od tego, że nie szukam petardy ani Totilasa. Przynajmniej tutaj jakaś dobra zmiana 😉
Ogólnie się z tobą zgadzam , sprawa nie tyczyła się konkretnie ciebie tylko bardzo ogólnie . Naprawdę często widzę że szukają kwadratowych jaj i to nie tylko w Polsce . słyszałem za granicą że ciarki ich przechodzą jak przyjeżdżają klienci z Polski i to właśnie chodzi o badania i czepianie się absolutnie wszystkiego .  Ci co kupują za dużą kasę to już przynajmniej świadomi i wiedzą czego chcą i widzą że koń to nie maszyna i czasem trzeba iść na kompromis.  🤣
Smok10, czepiają się też czescy lekarze...
Ale to prawda, że tak jest . Bierze się to z tego, że kupiec myśli że jak wydam kasę na zdrowego to nie będę już inwestować w weta za dużo potem w użytkowaniu, a to nieprawda, bo koń to skarbonka bez dna ....nawet super zdrowym po sezonie przyda sie lifting  😀
W PL jest panika na trzeszczki jakaś ogromna, a od wetów zagranicznych słyszę, że na świecie nikt się tym nie przejmuje , starczy kucie dobre i ostrzykanie raz na jakiś czas i po problemie.
Mam wrażenie, że wszędzie jakieś legendy dziada Wizduna się przewijają. Trzeszczki? O nie, to tylko łąki! Chip? O nie, łąki! Krzywy ząb? O nie, łąki! Białe kopyta? O nie, nie mogę kuć, białe kopyta są wrażliwsze, o nie, to koń nie do sportu. Czarnuszką polej, a zatańcz przy księżycu....
Z autami przecież jest to samo. Przychodzi taki domorosły ekspert i wyszukuje dziury w całym. Szczęśliwy, że coś znajdzie. .
Fajnie, że ludzie sprawdzają, że nie kupują w ciemno, okej, ale idealnych koni nie ma + to od sposobu jazdy i użytkowania konia, też dużo zależy.
Kupowanie młodziaka z trzeszczkami 4 - kowymi to kiepski pomysł ale tak samo kiepski jak skreślanie 2 - kowego  🙄 To tylko szukanie za i przeciw. Pomijam że do tych idealnych TUV- ów i tak najważniejsza jest klinika . 😀 Co z tego że piękny na zdjęciach , jak kulawy  😁 😁
Wszystko zależy od okoliczności i do czego ma być koń. Inną wagę przykładałabym do trzeszczek przy rekreacji, inną przy małym sporcie i inną przy koniu do dużej rundy. Nie zmienia to faktu, że mój limit to 2, konia z 2/3 już bym do sportu nie kupiła.

Nie mam problemu na przykład z kupowaniem młodego konia z chipem jeśli wiadomo, że chip nie zrobił spustoszenia i da się wyjąć. Moje ryzyko wtedy tylko w operacji. Nie miałabym problemu z kupnem ogiera, zawsze można wykastrować. Koń z trzeszczkami na 2 na przeszkody 100 cm to też nie dramat. Każdy ma inne podejście po prostu.

Co nie zmienia faktu, że mnie najwięcej kosztowało leczenie konia kupionego z TUV na 1, który miał wypadek w transporcie jak już był mój.  😜
Schockemole powiedział że dla niego Chipy to w ogóle nie problem . Trzeszczki 2 ki nawet dla konia w perspektywie na dużą rundę to też żaden problem nawet uważa się że to bardzo dobry wynik między 1- 2 . Właśnie gorzej jest gdy koń 1-kowy cały TUV super a koń kuleje i nikt nie wie dla czego  😁 😁 😁


Co nie zmienia faktu, że mnie najwięcej kosztowało leczenie konia kupionego z TUV na 1, który miał wypadek w transporcie jak już był mój.  😜


Czyli zanim dojechał do domu już był 4 -kowy  😉


A ja szukam grubciusia .... I nie wiem czy to jakiś żart czy serio....????

https://www.olx.pl/oferta/mam-do-sprzedania-ogierka-zimnokrwistego-CID103-IDrs6iZ.html#3911a7cbea
a co myslicie o arytmii w spoczynku a po wysilku nagle ok wszystko? Akurat arytmie stwierdzil mlody wet w trakcie TUV...
vissenna   Turecki niewolnik
18 stycznia 2018 21:04
a co myslicie o arytmii w spoczynku a po wysilku nagle ok wszystko? Akurat arytmie stwierdzil mlody wet w trakcie TUV...

U ludzi jest czasem diagnozowana arytmia spoczynkowa (najczęściej na tle nerwowym), więc może i u koni...  😎
megruda
Jeśli robił to młody wet to:
a) to może diagnoza być mylna
b) jeśli inne rzeczy bez większych zastrzeżeń, wezwałabym Blankę Wysocką, aby ona przebadała i wtedy już chyba będzie wiadomo jak jest.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
19 stycznia 2018 13:32
Jaka Waszym zdaniem powinna być cena za 26 letnią klacz, która od 3 lat się już nie zaźrebia?
Do tej pory spotykałam się z hodowcami, którzy ODDAWALI taką klacz w dobre ręce, jeżeli sami nie byli na tyle łaskawi, żeby zapewnić staremu koniowi dożywocie...
asds   Life goes on...
19 stycznia 2018 13:37
Jaka Waszym zdaniem powinna być cena za 26 letnią klacz, która od 3 lat się już nie zaźrebia?
Do tej pory spotykałam się z hodowcami, którzy ODDAWALI taką klacz w dobre ręce, jeżeli sami nie byli na tyle łaskawi, żeby zapewnić staremu koniowi dożywocie...


1 zł do umowy?
Wojenka, powinni dopłacać, że ktoś chce zabrać z głowy obowiązek utrzymania starego konia.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
19 stycznia 2018 19:54
Wyraziłam chęć wzięcia konia na dożywocie. Dostałam cenę 2500 zł.  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się