Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
25 stycznia 2018 17:09
Julie, oba syny me mialy. W 2 dobie zycia. Problem rozwiazywal sie niemal natychmiast.
maleństwo haha...no głównie to z tych udek grubych podobny 😂

Straszcie mnie tymi włosami więcej, nie dość, że gruba, to jeszcze łysa będę 😂

JulieMłody za tydzień skończy 5 miesięcy🙂 Możesz napisać, jeśli to nie tajemnica, dlaczego doradca laktacyjny zasugerował podcięcie wędzidełka? Mieliście jakieś problemy z przystawianiem, ssaniem? Czy tylko to słabe przybieranie? Nam to wędzidełko już po porodzie, w szpitalu sprawdzali, Ignasiowi nie?

Ja jeszcze nigdzie nie byłam z młodym wyjazdowo- no dobra, jeden dzień w górkach u taty, ale to się nie liczy, chociaż może powinno, bo Olaf dał wtedy niezły popis swoich umiejętności wokalnych- a już mi się odechciewa, jak pomyślę ile gratów trzeba zapakować i na ile rzeczy trzeba zwracać uwagę przy wyborze miejsca- a to czy jest ogrzewanie, aneks kuchenny, czy pokój jest na parterze czy na piętrze, jakie szerokie jest łóżko...MASAKRA...gdzie te czasy, gdy jak Lotnaa napisała, spało się na glebie w schronisku, a w plecaku sucha bułka z herbatą 😉
No i trochę jestem zaskoczona, że za takie maluchy też się wszędzie płaci, nawet jak śpią z rodzicami...nie wiedziałam, że tak jest.

Wyzwaniem też jest dla mnie- głównie dla mojego jedynaczego egoizmu- szukanie tras i miejsc na wózek, kombinowanie. Boję się, że młody na nosidło się też wypnie i będziemy urlopy na deptakach spędzać.
A no i my wszędzie samochodem się poruszamy- dlatego te Włochy mnie tak przerażają.
Ale nie ma co gdybać, zobaczymy.

maleństwo   I'll love you till the end of time...
25 stycznia 2018 19:01
Lotnaa, marzyła bym Cię poznać na żywo, bo coś czuję, że dużo as łączy. Ale wiesz, my to 3 plus 2 psy, sporo nas 🙂 W Legolandzie byłam w Danii jako dzieciak i było super, ja w ogóle uwielbiam Danie i pewnie tam będziemy celowac, ale kto wie. Ale to kilka lat, niestety nie na naszą kieszeń coroczne wyjazdy za granicę...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
25 stycznia 2018 20:12
pani myk, ale on wyrósł!  😲 Wygląda na trzy-, nie dwulatka.
Co do gadania, no słabo jest bardzo. Jeszcze może bym się tak nie martwiła, bo Hania w ogóle z tych późno zaczynających ze wszystkim, ale średnio raz w tygodniu nasza Tagesmutter rzuca jakiś komentarz, że Hania nic nie gada...  🙄 Bilans 2-latka mamy dopiero za 2 tyg, wówczas wypytam lekarkę, co z tym robić dalej. Na ten moment wciąż ma w aktywnym słowniku raptem z 25 słów 🙁 Trudno jej się wymawia, nie bardzo chcę powtarzać, banan to wciąż nani, kot to miał, jedzenie to am itd. Niby mówi "całe zdania", ale zupełnie niezrozumiałymi sylabami. Więc sama nie wiem, czekam na wizytę i zobaczymy co dalej.
Pocieszam się trochę, że syn mojej siostry w jej wieku mówił jeszcze mniej, a teraz składa już jakieś byle jakie zdania. A jest o 5 miesięcy starszy. Ale znów jej córka w wieku 2 lat waliła takie wypowiedzi, że z nóg zwalało...

Cynamonowa_, z Polski są naprawdę tanie loty, a auto można wynająć (jak to mi ostatnio wizzair proponował) już za kilka euro na dzień  😲 Więc wiesz, nie poddawaj się. My byliśmy z Hanką na Korsyce, kiedy miała 8 miesięcy. I owszem, umęczyliśmy się, ale było też cudownie. I nagle okazało się, że da się przeżyć bez tych wszystkich gratów, które na co dzień uznajemy za absolutnie niezbędne.

A co do płacenia za dziecko - do 2 lat powinno być za darmo. Booking.com dodaje sobie zawsze opłatę nawet za niemowlaka. I my zaczęliśmy bookować dla dwóch osób dorosłych. Okazało się, że hotele wcale nie wołają od nas żadnej dopłaty. Więc wiesz, może trzeba dopytać.

maleństwo, ja wiem, ile Ty masz dzieci 🙂 Jakoś byśmy się zmieścili, główna przeszkoda to odległość. Bo poza tym, to takie wakacje nie muszą być bardzo drogie. Pewnie, że można w knajpie zostawić 30 euro za osobę, ale absolutnie nie trzeba. A ceny w marketach są często niższe niż w Polsce. Mamy koło siebie sporo jezior, góry, zamki itd. Więc może kiedyś... miej to w swojej pamięci, fajnie by było się poznać.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
25 stycznia 2018 20:32
Lotnaa, na pewno będę miala to na uwadze! Dzięki.
A Hanki gadanie... No jak mi to znajomo brzmi... Kalina jeszcze nie tak dawno mówiła pekini na skarpetki, długo używała ty h takich swoich słówek, bo było jej wygodniej. I sama z siebie po kolei je zastępuje prawidłowymi. Obecnie nie gada tak, że boli mnie głowa od słowotoku z jej paszczy. A zaczęła gadać cokolwiek skończywszy 2,5 roku.
[quote author=Cynamonowa_ link=topic=74.msg2751242#msg2751242 date=1516902638]
jak pomyślę ile gratów trzeba zapakować i na ile rzeczy trzeba zwracać uwagę przy wyborze miejsca- a to czy jest ogrzewanie, aneks kuchenny, czy pokój jest na parterze czy na piętrze, jakie szerokie jest łóżko...MASAKRA...
[/quote]
O to to to! A w domu wszytko na swoim miejscu i nie trzeba być królową improwizacji  😁
Moja ciocia z dwójką dzieci jest takim wycieczkowym zapaleńcem. Potrafi w każde warunki wyjechać z młodymi i cieszyć się z rzeczy, które u mnie by wywołały silny ból głowy. Dla niej nigdy nic nie jest ani problemem ani przeszkodą jeżeli o wyjazdy chodzi. I tego jej mega zazdroszczę - pozytywnego podejścia i radochy. Pamiętam jak na wyjeździe w, któryś długi weekend majowy myślałam, że padnę ze śmiechu jak odkryłam, że wśród ich gratów wypełniających CAŁY bagażnik w Jeepie są... Kombinezony zimowe  🤔wirek: no w życiu bym na to nie wpadła. A co gorsza, na następny dzień one się serio przydały, tak zapiździło  😲
Dzionka podróż planujecie sami czy z rodziną/znajomymi? 
Maleństwo jak się Kalinka czuje? Nocki przesypia jako tako z tym kaszlem?
Sienka halo halo co tam u Nelki? Co macie teraz na tapecie?  🙂
Pandurska, ahhh tak chętnie bym wpadła i was poznała!! Myślę, że Sara dogadałaby się z Paulinką 🙂 Lecimy samolotem, bo tak jak Lotnaa napisała - jazdę samochodem przepłaciłabym zdrowiem psychicznym 😀 Co tam u was?

pani myk, ale fajni są 🙂 Wyglądają jakby byli w piżamkach 🙂 U nas relacje coraz fajniejsze. Szczególnie jak mamy w domu inne dzieci, Sara strasznie pilnuje Helci i wykazuje taką siostrzaną sztamę 😉 Naprawdę BARDZO liczę, że się będą fajnie bawić i dadzą matce i ojcu wytchnąć!
O prosze, jakie love 😉


Cynamonowa_, my mamy taki plecak na dziecko firmy Deuter. Super sprawa, tylko to już na większe dziecko. Wygodniej niż z nosidłem ergonomicznym i można wszędzie wleźć. Sporo kilometrów z Sarą na plecach po górkach i dołkach mój mąż zrobił. Ale racja, jest tgo kombinowania duuużo i jest to upierdliwe. Dla mnie najgorsza jest podróż, bo Sara do niedawna koszmarnie nie lubiła jazdy samochodem. Tak więc popełniliśmy duży błąd w zeszłe wakacje, bo pojechaliśmy 3x 1 tydzień w 3 różne miejsca zamiast raz a dobrze - masakra, 6x w podróży :<

falletta, na pierwszy tydzień jedziemy sami do tego domu z wymiany w Bordeaux a potem na drugi tydzień dojeżdżają mój brat z chłopakami i nasi rodzice (bo to wyjazd z okazji ich 60tki 🙂 ) i uderzamy nad ocean!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
25 stycznia 2018 21:39
falletta, a dziękujemy, odpukać, śpi bardzo dobrze, dziś wcale ni kasłała w nocy, kilka razy nad ranem i dalej chrapała do prawie 9. A w dzień mnie zajeżdża na śmierć, lata jak dziki osioł, robi ślizgi po podłodze, wrzeszczy, śpiewa, recytuje, dzis godzinę robiła show z nowymi majtkami z Krainą lodu w roli głównej, wspina sie na kibel, ubiera psa w czapkę... cyrkowa małpa.

Dzionka, już się zachwycałam na fb, cudne zdjęcie i patrząc trochę mi smutno, ze nie mam siosrty i ze Kalina jej nie ma. Piękne momenty.
A wyjazd z rodzicami - jak się ma fajnych, to super sprawa, mi się właśnie marzy kiedyś taki większy z moimi (ale oczywiście tylko z moimi 😉 ).
Jakie cudne Dzioniątka! 😍

Cynamonowa_, Z przyrostem trochę słabo. Didek urodził się 4110, przy wypisie 3780, za kilka dni będzie miał 4 miesiące i waży 5500.
Średnia przyrostu trochę się poprawiła od dwóch tygodni, czyli odkąd piję Femaltiker i pilnuję żeby w nocy nie było za dużych przerw.
(W zasadzie zajmuję się w życiu mym ciągłym noszeniem i karmieniem go. Dla mnie to by było ok, gdyby nie to, że mam też Gabrysia i jestem z nimi dwoma przez 99% czasu zupełnie sama.)
Prosiłam od razu w szpitalu, żeby lookęli na wędzidełko i nikt nic nieprawidłowego nie zauważył. Nasz lekarz rodzinny, starszy pan, powiedział, że według niego można by go trochę dokarmiać mm. Pytałam go już dwa razy o wędzidełko, powiedział, że nie jest złe, ale mogłoby być dłuższe, ale z takim się nic nie robi i że nie zaleca podcinania.
Poszłam też do doradczyni laktacyjnej, która stwierdziła, że ładnie je, wędzidełko nie jest złe, ale mogłoby być lepsze i może by podciać. Nie jest to konieczne, z takim sobie poradzi, ale może byłoby mu łatwiej z podciętym. Poleciła panią chirurg dziecięcą, która to robi.
Poszałam znów do naszego rodzinnego po skierowanie. Nie dał i tym razem powiedział już zdecydowanie, że tego się JUŻ nie robi, to nic nie daje i w ogóle że uważa ten zabieg za okrutny. I że jeśli chcę, żeby dziecko więcej przybierało, to mam czasem podać trochę mm. Np. co drugi wieczór od razu po karmieniu i wtedy też będzie wiadomo, czy on rzeczywiście potrzebuje.
Raczej jestem na nie, ale waham się.
Chyba pójdę prywatnie do innej pediatry się skonsultować. :/
dea   primum non nocere
25 stycznia 2018 22:23
U nas ostatnio padła sugestia podcięcia u trzyipółrocznego dziecka, od logopedy. Bo nie mówi "L". Poczytałam i stwierdziłam, że poćwiczymy - ćwiczyć i tak trzeba, a po co jeszcze traumę jej dodawać. No i mamy już czasem LLLLody i LLLizak. Język ma też inny kształt (potrafi zrobić "czubek", a nie "serduszko" z zagłębieniem pośrodku). Ze ssaniem nigdy nie miała problemów, raczej ja z laktacją - bardzo oszczędną 😉 ale wystarczyło na 7 m-cy wyłącznie kp.
Falletta, dzięki za wywołanie  :kwiatek:
Kurczę na bieżąco was czytam podczas drzemek ale odpisywanie jedna reka na telefonie - nie lubie 😀

A ze ostatnie 2 tygodnie Nelcik chory, glut po pas plus kaszel, to tylko takie drzemki w ciagu dnia uskutecznia...

Na szczęście wychodzimy juz na prosta. Wczoraj stuknęło pół roku!!! Kiedy, jakkkk????
Aniela pełza zawodowo po całej chałupie, wchodzi ma czworaki i buja przód-tył, generalnie to zatrzymuje sie tylko jak spi...taki chyba typ Zosi i Kalinki 🙂
Jest ogromnie emocjonalna, reaguje na wszystko wybuchami smiechu...lub płaczu 😉 wystarczy ze coś pójdzie nie po jej myśli (czytaj np przekładam ja w inna cześć mieszkania kiedy tak swietnie bawiła sie wtyczka w kontakcie 😉
Zaraz postaram sie wgrać jakieś foty 🙂

malenstwo, zdrówka dla Kalinki!
Dzionka, zazdro wakacji!!! Dziewczyny cudne, marze o takim obrazku, mimo ze wiem ze to tylko złapana chwila właśnie, i ze równie dobrze możnaby tu wstawić foto pt 'dwie ryczące baby' 🤣
Lotnaa, myśle ze 2latek 2 jezyczny ma spokojnie czas na rozgadanie sie 🙂
Julie, Ty to zawsze musisz mieć coś pod górkę z tym kp... 🙁 Mi doradczyni tez radziła podcięcie, mimo przyrostów w normie (a wręcz powyżej w pierwszych miesiacach, bo teraz nastąpiło wielkie 'stop'😉
Nie zdecydowałam sie jako ze z kp nie było problemów, i trochę tez dlatego ze sama mam za krótkie wędzidełko i nigdy nie miałam problemów z wymowa. Gdyby mi tak obecnie wędzidełko jeść przeszkadzało...mmm....chciałabym 😀
Życzę wam dobrych przyrostów! Ale jak tak patrzę na Didusia to bycie małym michelinem mi do niego nie pasuje 🙂
kenna, uściski i całusy dla was!!! Kiedyś cała ta przeprawa będzie tylko wspomnieniem  :kwiatek:
gwash achhhh piękna Nela!!! 😍 chyba wszystkie Nelki są szalone, cóż zrobić, brałam to pod uwagę... 😀

maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 stycznia 2018 07:39
dea, moja też dopiero teraz czasem zaczyna mówić L, r i takie "r" jak Sara w tych pieróg ach w ostatnim filmie Dzionki. Myślę, że ni ma co panikowac, pojawia się, to będzie coraz częściej.

Edit. Sienka, ale słodka kulka! A jak psy do niej?
Julie ja bym konsultowała z innym lekarzem.
Nam też pediatra wmawiała przejście na mm ze względu na tą, mocno przedłużającą się żółtaczkę, a że dla mnie to byłaby osobista porażka, to wyłam do księżyca co zrobić...w końcu zanim mnie do psychiatryka odwieźli, konsultowałam się z innymi lekarzami i doradcą laktacyjnym, żadne z nich nie zaleciło odejścia od kp, a wręcz częstsze przystawianie do piersi.
Zrobisz jak uważasz, ale lekarze też czasami mają różne poglądy i zasób wiedzy o karmieniu.
Jak masz być spokojniejsza, a Ignaś ma lepiej jeść, to chyba warto podciąć wędzidełko.
No i Olaf chyba dopiero z tydzień temu zaczął spędzać więcej czasu na podłodze, sam...a tak to też tylko cyc i na rączkach. A je i rośnie jak smok, więc to nie zawsze kwestia głodu🙂

Sienka ale super Nelcia, boskie fotki  😍 Wasza jest Nela czy Aniela?

Pani Myk - w kwestii dogadywania się.. no cóż to co na zdjęciu wygląda jakby tańczyli czy coś, to oni tak naprawdę usiłują wyrwać sobie jakiś gadżet  😁 Także ten, dokuczają sobie ile wlezie, do niedawna Kazik był dobry w podpuszczaniu Nelki, ale teraz już nie pozostaje mu dłużna, no głośno jest jak są razem, bo albo się kłócą, tarmoszą, albo wygłupiają i przedrzeźniają 😉 A niby duża różnica wieku, taa ten dziesięciolatek to czasami jakby trzy latka miał 😉 
Jakie fajne twoje dzieciaki na PUkY-ich 🙂

dziewczyny od starszych dzieci - wypadają im już mleczaki? Nela ma już pięknie wyrośnięte dolne jedynki i dwójkę, a na górze w miejscu jedynek aktualnie dziura. Szybko coś chyba, ona mam 5,5 roku.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 stycznia 2018 08:54
gwash, e, chyba normalnie. Ja pamiętam, że zgubiłam pierwszy ząb w zerowce i byłam ostatnia, innym już dawno wypadały
Dzionka łaaaał to cudownie! I czas tylko dla Was i czas z rodziną (co akurat ja uwielbiam bo jest komu sprzedać dziecko  🤣 no i wiadomo zawsze się coś więcej dzieje). Dziewczynki mistrz! No i Sarka jak zwykle - modnisia  😍
Maleństwo ufff to super! Z tymi nockami ofc bo dzień, cóż... żywe srebro potrafi zmęczyć 😁
Sienka OMG! 6msc?! Kieeeeedy??? To już tyle minęło a jeszcze nie miałam okazji zobaczyć  🙁 przede wszystkim zdrówka życzę! Jeju ale mi Anielcia na tych fotach Zoche przypomina  👀 No i witamy w klubie bobasów z syndromem niespokojnych nóg  😁
Dzionka Moze kiedys bedzie Wam po drodze i dacie rade zawitac  :kwiatek: A u nas coz. Troche z gorki, z innymi sprawami pod gorke. Walczymy z paskudna alergia pokarmowa, ktora wrecz "wybuchla" w ostatnim czasie. Czeka nas tez borowanko 2 gornych trzonowcow pod pelna narkoza :/ Ale to "tylko" mozliwe efekty uboczne wczesniactwa. Na szczescie panna rosnie jak dab i wskoczyla na mocny 50 centyl, czym zaskoczyla pania doktor. Z mowieniem tez lepiej, z mysleniem logicznym ciut lepiej, tylko to sa efekty dupogodzin spedzonych z P. na konkretnych zajeciach. Samo jej nie przychodzi niestety. Dziewczyny masz cudowne  😍
maleństwo, psy super! Ale ze mam dzieciolubne psy to nie spodziewałam sie innych relacji 😉
Falletta, a wiesz, mi ogólnie Anielka Zosię przypomina, i taka zwarta i ruchliwa, i mała wielkosciowo, i...łysa 😁 No tez taki gremlinek 😍
Nie powiem, cieszę sie z tego, bo i Zosię uwielbiam 🙂
A wy zdrowe? Bo my na ostatniej prostej, może by sie udało coś dograć..?

gwash, Aniela! 🙂
sienka, Jaka fajowa! 😀 To zdjęcie jak się trzyma za giry cudowne. 😍
Wszystkiego najlepszego z okazji pół-urodzin! :kwiatek:

Pandurska, Współczuję "atrakcji" alergicznych i dentystycznych. Próchnica? Gabryś ma jeszcze dwa małe ubytki do zrobienia, ale na żywca. Większe już ma zrobione i bardzo dobrze to zniósł.

Cynamonowa_, No właśnie gdyby z tego wiszenia wynikało dobre przebieranie, to by było super. Ale tak nie jest. Chociaż biorąc pod uwagę ostatnie dwa tygodnie, jest lepiej. Problem polega na tym, że ja technicznie rzecz biorąc nie mogę zajmować się wyłącznie karmieniem i noszeniem małego trola. Muszę wozić codziennie Gabrysia do przedszkola i na zajęcia dodatkowe, robić mu jedzenie... z uczepionym jak małpka Ignasiem.
Pocieszam się, że może za dwa miesiące, jak zaczniemy rozszerzać dietę to zacznie być łatwiej.
Co do wędzidełka pewnie pójdę skonsultować z innym lekarzem.
Sienka czyli ze mną wszystko dobrze, skoro tak samo nam się kojarzą  😁 My też już na finiszu chorobowego! We wtorek kontrola u laryngologa ale to już jako konsultacja w sprawie tych migdałów bo objawowo już prawie wszystko ustało. Dawajcie Wrocławianki się zbierzemy na pogaduchy!  😀iabeł: tylko, że ja dyspozycyjna tylko weekendy bo praca...  🙄
Pandurska ojjjej widzisz, całkiem przegapiłam, że Paulinka wcześniakiem. Strasznie współczuję tego borowania brrrr i super, że Wasza ciężka praca owocuje  😅

Co do mówienia, ja też zaczynam popadać w lekką panikę bo Zosia nie mówi NIC. Poza droczeniem się "tata" zamiast mama. Mamę to woła tylko jak ma gorączkę  🙄 nawija po swojemu, śpiewa, nuci no ale żeby chociaż proste komunikaty mówiła - zero. Podpytałam Panie w żłobku jak wychodzi na tle grupy. Jest najmłodsza i to z całkiem sporą różnicą msc, Panie uspokajają, że spora część grupy też nie mówi, albo baaardzo maleńko i, że Zosia nadrabia aktywnością fizyczną, manualnie sobie świetnie radzi i małpuje z fascynacją inne dzieci. No ale... Może powinnam to gdzieś skonsultować, u kogo? Coraz częściej dochodzi do sytuacji, że widać jak mała coś chce odemnie ale nie potrafi tego zakomunikować, czasem przeocze gesty no i awantura gotowa. Myślałam, że może coś ze słuchem nie bardzo, ale rozumie moje komunikaty, zawołana przychodzi więc chyba ok.
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
26 stycznia 2018 12:00
Pandurska - a czemu narkoza? Tak bardzo są zniszczone? Moja ma juz pięć zębów zrobione ( brawo dla mnie za długie podawanie butelki w nocy z własnej wygody... ), ale miała robione na żywca (  górne jedynki, dwójki i czwórka ). Trwało to moment tak naprawdę. Młode rewelacyjnie zniosła. Za każdym razem chętnie otwierając buzię - uff.
Wizja Paulina ma zezarte dwie gorne piatki i to na samym, samym koncu w trudnodostepnym miejscu. I to te zeby wyszly na koncu, wiec niezbyt fajnie. Nie wiem, czy narkoza na 100%, ale tutaj tak sie podobno robi. Gaz rozweselajacy od 6r.z., a wczesniej robi sie narkoze zeby nie powodowac pozniejszej traumy. P. zrobil okropna panike na sam widok fotela, buzie otworzyla dopiero po dluuugich namowac. No nie za fajnie bylo. Bedziemy jeszcze konsultowac z innym dentysta stricte dzieciecym za 2 miesiace.

Julie J.w. Pamietam, jak pisalas o Gabrysiu, tylko on starszy i bardziej kumaty niz Paulina. Ona jest dzika i mega wrazliwa na stres.

faletta Dzieki. Z mowieniem u nas jest smiesznie. Obecnie dominuje doskonalenie niemieckiego, ale to sie zmienia. W ogole smieszne sa dialogi z malym czlowiekiem. Ostatnio mi dzielnie pomaga przy porannym ubieraniu sie:
"Mamooo, nie zielona blizke nieeee. O! Taka w kwiatki! Tak! (a potem) Mamusiu, slicznie wygladasz!"  😎

Za 2,5 tyg swietujemy trzecie urodziny.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 stycznia 2018 12:14
Pandurska, to miłe te dialogi! U nas ostatnio:
- Mamo, zobacz, mam śliczne białe ząbki?
- Tak, kochanie.
- A ty? Pokaż!... Iiiiiuuuuuułłłł, jakie żółte!

- Mamo, daj, ja ci psiknę sprayem do nosa! mocno jak umiem! Aż do mózgu!

I podobne kwiatki. Tak to się konczy, jak dziecko od małego wychowane na zombiakach i innych Halołinach :p

Dzionka, zazdro wakacji!!! Dziewczyny cudne, marze o takim obrazku, mimo ze wiem ze to tylko złapana chwila właśnie, i ze równie dobrze możnaby tu wstawić foto pt 'dwie ryczące baby' 🤣



Noo można by 😀

(usunę wieczorem coby im siary nie robić 😉 )
Cudna Anielcia 😍 Co za  śmieszek z niej, aż się człowiek uśmiecha jak na taką pannę patrzy 🙂 Nie mogę się doczekać niusa o kolejnych 2 kreskach od Ciebie 🙂

Pandurska, ojej, współczuję tego borowania... a co do alergii pokarmowej, to Sarze albo się nagle zrobiła alergia na mleko albo po wirusie (jelitówka) ma dalej osłabioną florę bakteryjną, bo co zje mleko to się budzi dosłownie zasrana 🙁 Tak więc odstawiliśmy mleko i problem nie wraca. Fajnie, że do przodu u Paulinki. Trzymamy kciuki 🙂

falletta, tak, ja też nagle pokochałam wyjazdy z rodzicami 😁 W Toskanii na takiej samej zasadzie byliśmy, tydzień ze znajomymi, tydzień z rodzicami i to było wybawienie 😀 A jak Zosi zdrówko? Działa coś ten magiczny lek, czy to za szybko żeby stwierdzić?

Co do tekstów, to Sara nie taka zaawansowna, ale rozwaliła mnie dziś w samochodzie. Mówi mi, że chce zagadki. Więc ja: gdzie mieszkają pszczółki? Ona: w ulu. I po chwili milczenia, z uznaniem w głosie: Dobra zagadka! 🤣

Pandurska Jezu jaka słodycz! Mi by serce urosło pod same gardło jakby mi tak własne dziecko powiedziało  💘
Maleństwo ale Ty masz trolla! Zupełnie jak ja za dzieciaka  😁 zawsze prosiłam babcie, żeby mi pokazała swoją sztuczną szczękę po czym komentowałam 'ale brzydkie zieloooone zęby" (nie były zielone, ale trzeba było babci dopiec)  🤔wirek:
Dzionka o matko biedne Sarenki! To żeś zniszczyła wizję wiecznie uśmiechniętej dwójki, ale nawet jak płaczą to są urocze 🤣 Za szybko żeby powiedzieć, bo właśnie trzecią (ostatnią) serie bierze. Więc po niej będzie wiadomo albo i nie... Bo teraz zrobiłam kombo i dostaje syrop z apteki na wzmocnienie odporności plus sok z cebuli, który notabene na kaszel spisał się super! Mucosolvany i Pulneo mogą się wstydzić. Test zrobimy w środę jak pójdzie do żłobka. Do tej pory, to ona właściwie non stop chora :/ przy obecnej chorobie z premedytacją nie poszłam z nią do lekarza bo na bank by nam antybiotyk przepisano. Poszłam, jak już sytuacja się opanowała dla spokoju ducha czy wszystko ok. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale przeraża mnie to ile razy już była na tym cholernym antybiotyku  🙄
maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 stycznia 2018 13:07
Dzionka, no oo, i to jest prawdziwy obraz rodzicielstwa!

falletta, no troll i chochlik jest, Diakonka zawsze mówi, że mam creepy dziecko :p
Ale macie z tym zdrowiem... U nas wieczny gil u całej rodziny, no ale Kalina jeszcze nigdy nie miała gorączki ani nie brała antybiotyku, więc nie jest tak źle jak na przedszkolaka... Teraz z tym kaszlem sama nie wiem, czy jest jakaś poprawa, chciałam ją do przedszkola w poniedziałek, ale czarno to widzę. Żal mi, bo widzę, jak się nudzi w domu, jak ją roznosi, a ile zyskuje tam. W ogóle co za sezon, masakra, wszędzie to zapalenie płuc, a w sąsiednich miastach szaleje Odra. Brrr.
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
26 stycznia 2018 13:21
Pandurska - rozumiem. Pewnie tak jest lepiej rzeczywiście, żeby dziecku traumy nie fundować. A to zapewne jest bardzo płytka i krótka narkoza. Ciekawe czemu takim maluchom nie podają gazu rozweselającego.
Jakie plany urodzinowe? Jakaś większa impreza?

Dzionka - oba zdjęcia świetne. Na drugim wygrywa Twój mąż :P
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 stycznia 2018 13:31
Dzionka co ten mąż taki uradowany?  😀 Cudne zdjęcie!
Julie rozumiem i współczuję sytuacji. Na pewno nie jest Ci łatwo. Dobrze chociaż, że Ignaś chętnie nosi się w chuście. Może faktycznie jak zaczniecie rozszerzać dietę, to nieco przybierze.

Dzionka mega rozdarciuchy 🤣 męża chyba bawi ta cała sytuacja 😉 o co poszło?

maleństwo przynajmniej Kalina wie co to mózg i gdzie się znajduje 😂

Ja kiedyś babci na laurce napisałam, że mam nadzieję, że szybko umrze...

Co Wy mówicie z tymi zębami, takie maluchy i już próchnica? Zakładam, że to nie od słodyczy, to jaki jest powód?

sienka ale dzidzia do schrupania! I jaka mobilna już🙂

Cynamonowa próchnica u dzieci to bardzo częste zjawisko. I jak sama zauważyłaś to nie koniecznie o słodycze chodzi 😉 wystarczy, że babcia pocałuje wnusie w rączkę a ta wnusia tę rączkę później pcha do paszczy i bum próchnica sprzedana. Albo tkz. butelkowa. To jak się daje dziecku samodzielnie spać z butelką w dziobie. Dlatego dziecko powinno regularnie chodzić na kontrolę ząbków od momentu pojawienia się pierwszych. No i myć myć myć! Jak to nasza stomatolog mówi  😁 Mnie też się wydawało to nieco absurdalne ale na szczęście trafiłam w odpowiednim momencie na odpowiednią osobę. Nasza stomatolog twierdzi, że niestety świadomość rodziców w tym temacie nadal jest bardzo słaba i dzieci są przyprowadzane dopiero jak już się coś poważnego dzieje a wtedy ciężko współpracować z dzieckiem, które nie dość, że nie zna gabinetu, nie wie po co się tam znalazło - boi się, to jeszcze trzeba wykonać nieprzyjemną robotę co grozi właśnie traumą. Osobiścieie mysle, że nie ma reguły, jak u każdego wszystko to kwestia indywidualna. Można myć 10 razy dziennie, chodzić co pół roku na kontrolę a próchnica może się rozwinąć i do tego mega szybko.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się