Konserwacja sprzetu metody

Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
09 czerwca 2009 11:40
Jak najskuteczniej zreanimować zaniedbany sprzęt?Taki,który daaawno smaru nie widział,cały brudny i zakurzony.
asds   Life goes on...
09 czerwca 2009 16:08
D&A

Najpierw potraktowac podgrzanym olejem, a potem po wyschnieciu zabezpieczyc Uradem 😉
patataj   tyle smaku - we fraku
09 czerwca 2009 16:54
D&A, a wcześniej szczotką zmiotką cały kurz zmieść, później wilgotną szmatką, później mokra gąbka + szare mydło, po wyschnięciu robić tak jak piszę asds . Przynajmniej ja tak robiłam.
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
09 czerwca 2009 17:13
Też używam tej pasty co Brzask i jestem zadowolona. Szybko się wchłania, jest wydajna i cudnie pachnie 😉
Stosuję także mydło Parisola: https://www.mksklep.pl/parisolmydlodoskorzgabeczka250ml-p-1059.html i czyszczę nim skóry przez nasmarowaniem, a potem namaszczam bodajże takim smarowidłem (jeśli nie czynię tego wcześniej wspomnianym specyfikiem 😉 ):
https://www.mksklep.pl/parisolsmardoskorzolty100ml-p-1033.html?cPath=130_43_78_81 . Z tym, że to wg mnie o wiele dłużej się wchłania, długo zostają "mokre", tłustawe niewchłonięte plamy na siodle. Ale efekt jest zadowalający.
Ok będę walczyć😉Szare mydło nie zaszkodzi?
Szare mydło? a to nie wiedziałam, że można szarym mydłem🙂 a może mydło do skór specjalne...?
patataj   tyle smaku - we fraku
10 czerwca 2009 14:44
W kwietniowym 2008 roku Świecie Koni jest artykuł "Wiosenne porządki, czyli... krótki poradnik, jak dbać o sprzęt jeździecki..." panów Leszka Doraczyńskiego i Pawła Kostrzewy. Napisano tam, że można myć specjalnymi mydełkami (byle nie z gliceryną!) i pastami czyszczącymi do sprzętu jeździeckiego, ale najlepsze jest tradycyjne i tanie szare mydło. Jeżeli ktoś chce mogę skan tego artykułu na maila wysłać. 🙂

Sama myje ogłowie, sztyblety, siodło, buty galowe i inne skórzane rzeczy szarym mydłem. Poza tym uwielbiam myć nim i zwilżoną gąbką skórzane rzeczy, bo tak fajnie się pieni wcześniej sucha skóra i dokładnie czyści. 😍  Konia też szarym mydłem myje, tylko grzywę i ogon robię szamponem dla dzieci. Moim zdaniem te specyfiki czasami podchodzą pod naciąganie, bo starymi metodami też można działać z powodzeniem. Co do smarów mam żółty smar firmy B&E z Mustanga i jest dobry. O taki: http://sprzetjezdziecki.com/pl,product,159994,smar,do,skor,zolty,500,ml.html. Bardzo dobry jest też wosk pszczeli w smarze. Smaruje tym sztyblety po umyciu, żeby uelastycznić i odżywić skórę, a także za jego i żółtego smaru pomocą doprowadziłam do stanu bardzo dobrego stare leżące w piwnicy przez lata ogłowie.
asior   -nothing but eventing-
10 czerwca 2009 19:44
Ja uzywam mydla w plynie Stubbena i jest swietny  🙂
guula   Miałam zamiar coś zmienić... Zmieniłam zamiar
13 czerwca 2009 23:20
Czy czapsom może zaszkodzić nasmarowanie czarną pastą do butów?
I czym najlepiej czyścić rękawiczki z delikatnej skórki? Może być też szare mydło, a na to wazelina?
guula Zamszowym na pewno zaszkodzi  😀iabeł:
Rękawiczki do jazdy? Wazeliną  🤔 Umyć (i dobrze wypłukać) ręce w rękawiczkach np. glicerynowym mydłem, podsuszyć, dosuszyć na rękach.
guula   Miałam zamiar coś zmienić... Zmieniłam zamiar
15 czerwca 2009 02:47
halo - hehe nie o zamszowych tylko o skórzanych myślałam 😉
bo mi czapsy zmatowiały i nieladnie wyglądają przy blyszczących od pasty butach 🙁

a wazelina to po myciu jako natłuszczenie 🙂 dziewczyny wcześniej o tym pisały i chciałam się upewnić czy rękawiczki też wazeliną można natłuszczać.
A umyć - masz na myśli normalnie tak jak się ręce myje? nie zaszkodzi im taka duża ilość wody?
guula, jeśli z mydłem glicerynowym, to nie powinno im zaszkodzić. Tylko pamiętaj, żeby nie suszyć ich na słońcu i założyć przed całkowitym wyschnięciem, inaczej się zdefasonują. Ja moje rękawiczki po myciu zakładam na ręce i smaruję w nich siodło - smar do siodeł bardzo dobrze im robi 🙂
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
18 czerwca 2009 14:25
Czym zabezpieczyć i zmiękczyć nowe ogłowie?
Czy można używać środki do skór np. kurtek, torebek czy mebli skórzanych? Mam takich trochę i zastanawiam się czy można je do tego celu wykorzystać? Mam tez oliwkę Bambino czy nią też mogę natrzeć paski? Wspomniał ktoś  o niej wcześniej, ale nie wiem czy na nowym ogłowiu będzie pożądany efekt?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
18 czerwca 2009 15:32
Nie korzystałabym ze środków do innych rzeczy skórzanych - sposób impregnacji i konserwacji skóry bardzo się różni w zależności od tego do czego dany produkt skórzany ma służyć. Najlepiej kupić specjalny olej lub smar do rzędu jeździeckiego - nie są one bardzo drogie, a są wydajne i na długo starczają. Ewentualnie za środek zastępszy może służyć olej parafinowy - do dostania w aptece.
ja uzywalam oliwki dla dzieci i calkiem ladnie to wychodzilo a krzywda sie nie dziala sprzetowi. tylko oliwka nie powinna zawierac rumianku bo on ma wlasciwosci rozjasniajace(nie zawsze ale bywa).
asds   Life goes on...
18 czerwca 2009 20:37
gracja03   Ciepłym olejem je najpierw a potem jak wyschnie zabezpieczyc mazidłem z woskiem pszczelim
ja moje ogłowie od początku traktuje oliwką i jest mięciutkie 😉
http://www.okser.pl/sklep/hippika-preparat-do-konserwacji-skor-p-464.html miał ktoś przyjemność z tym smarem? cena miła a do produktów Hippiki nigdy nie miałam zastrzeżeń więc się zastanawiam 😉
A jak często powinno się pożądnie czyścić (myć, pastować) sprzęt?
Najbardziej chodzi mi o buty jeździeckie, bo co jazdę mam je troche zakurzone, a jesienią i zimą często są całe ubłocone i teraz zastanawiam się czy mam przeprowadzać generalne czyszczenie dzień w dzień, czy przez mycie skóra się nie zniszczy, czy może tylko przetrzeć i pastować?
In.   tęczowy kucyk <3
12 września 2009 12:36
Ja buty/czapsy robię raz na tydzień/dwa, siodło i ogłowie raz na miesiąc.

edit: ja się nigdy nie nauczę, że znaki interpunkcyjne są po to, żeby ich używać  👿
Jak przygotować skórzany sprzęt (siodło, ogłowie) do długiego przechowywania?

Niestety pomieszczenie, w którym będą rzeczy nie jest ogrzewane.

Jak zakonserwować i w co opakować sprzęt?
Ada   harder. better. faster. stronger.
25 września 2009 17:58
podbijam pytanie EKornik  !

Czy da się jakoś uniknąć zapleśeninia ogłowi trzymanych w stajni (w matalowej szafie) ?
Chyba nie ma innej, niż regularne wietrzenie i smarowanie sprzętu. Pokrowce mogą ochronić przed kurzem, ale raczej nie przed pleśnią...
Polecam też wsadzić do szafki pojemnik z solą kąpielową lub inny pochłaniacz wilgoci.
Hm, a jakby tak przechowywać na przykład ogłowia w opakowaniach próżniowych? Były takie na ubrania w jakimś TV Markecie czy czymś takim...
KuCuNiO   Dressurponyreiter
25 września 2009 22:47
Ja codziennie smaruję i czyszczę siodło, ogłowie, popręg. Do niedawna smarem Veredusa, potem USG, teraz kupiłam taki dziwny, biały Absorbiny. Jeszcze w sume go nie testowałam, bo zostało mi troche tego USG, ale pewnie na dniach wyprubuję i dam znać🙂
KuCuNiO, ale codziennie przecierasz z kurzu i potu czy codziennie smarem?bo to, to już dla mnie lekka przesada
Ten "2w1" absorbiny jest fajniutki, tylko szkoda, że jak już się wchłonie to traci połysk ;/
KuCuNiO   Dressurponyreiter
26 września 2009 14:24
K_cian jedno i drugie codziennie. Jeśli jest zakurzone lub bardziej brudne to najperw zmywam to mokrą chusteczką a potem smar, a jeśli jest w miarę czyste to tylko smarem. Bardzo mi odpowiada taki system, ponieważ czyszczę sprzęt po jeździe (co zajmuje mi góra 10 minut), a następnego dnia mam wszystko ładne i miękkie - od razu do założenia na konia. Nie rozumiem, dlaczego uważasz, że to przesada. Dla mnie wygodniej jest poświęcić te kilka minut dziennie niż np. czyścić raz na tydzień przez dużo dłuższy czas. Poza tym, nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie popręg, ogłowie i siodło po jednej jeździe zazwyczaj nie wyglądaja zbyt atrakcyjnie ^^. Natomiast jeśli chodzi o kwestię jakości skóry to przy codziennej pielęgnacji smarem nie zmienia się ona na gorszą, ani szybciej nie zużywa. Oczywiście ja nikomu nie narzucam mojego zdania, każdy postępuje tak, jak chce i potrzebuje.
Ada   harder. better. faster. stronger.
26 września 2009 15:34
Natomiast jeśli chodzi o kwestię jakości skóry to przy codziennej pielęgnacji smarem nie zmienia się ona na gorszą, ani szybciej nie zużywa.


Hmm w sumie nie mogę się na ten tamat wypowiedzieć ponieważ nie czyszcze sprzętu codziennie.
Ale i tak wydaje mi się że ma to wpływ na stan/jakość skóry.
Trener mi powtarza że "co za dużo to nie zdrowo" w przypadku częstego czyszczenia i jakoś tak żyję z tym przekonaniem.

Orzeszkowa, hmm z tym czyszczeniem to ciężko, tzn. to taka trochę Syzyfowa praca.
Ale pomysł z pochłaniaczem wilgoci całkiem dobry, muszę przetestować.

Może pokaże obrazowo o co chodzi.
W tej szafie w skrzynce oznaczonej czerwonym kwadretem są ogłowia, jest ich z 10 a możę i więcej. Jak widać skrzynaczka jest przewiewna (ma dziurki)
Czy da się jakoś zakonserwować ogłowia lub w coś zapakować żeby NIE pleśniały ?
KuCuNiO   Dressurponyreiter
26 września 2009 16:01
Nie sądzę zeby miało to wpływ na pogorszenie się jakości skóry. Może rzeczywiście nie powinnam się wypowiadać na ten temat, bo nie czyszczę tego sprzętu przez kilka dobrych lat, codziennie, ale z tego co jest mi wiadomo to wiele stajni praktykuje taki sposób od lat, a sprzęt jest tam najlepszej jakości i fakt, że jest codziennie czyszczony nie wpływa na pogorszenie się jego jakości, wręcz przeciwnie.
Mnie, jak na razie, bardzo dobrze się to sprawdza i jestem zadowolona z efektów.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się